Antyteista napisał(a): I najpoważniejsza filozoficznie sensowna konsekwencja ; Teza o bezgrzesznym poczęciu ( której ateiści nie zauważają) odnosić się musi do wszystkich przodków Marii, mężczyzn i kobiet. Będę zmuszeni do założenia , że cała linia przodków Marii- zasada nieskończonego ruchu wstecz- była niepokalanie poczęta. A co za tym idzie, jeśli wszyscy są niepokalanie poczęci, wszyscy rodzą się z dziewic. Czyli bez grzechu. Gdyż wg. nauk Ojców Kościoła - poczęcie zawsze zawiera grzech - co tutejsi ateiści już udowodnili, że nie orientują się z nauczaniu Ojców Kościoła. Nawet brak wiary w dogmat nie zmienia nauczania Ojców Kościoła.Przepraszam, proszę księdza, ale księdza treści widzą mi się jeszcze głupsze niż katolickie. A żeby mi się w głowie nie pomieszało od nadmiaru proszę na początek o wyjaśnienie tego co wyboldowałem w księdza cytacie. Czyli mianowicie kto kogo i jak zmusi do założenia?
freeman napisał(a): SofeiczWyluzuj, człecze! A kto powiedział że religijne bajędy maja mieć sens?!
Jaka teoria z praktyką ? Jeśli Maria nie popełniła w swoim życiu żadnego grzechu, to mogłoby to być skutkiem jej niepokalanego poczęcia. Jeśli jednak popełniła choć jeden grzech, to poczęcie jej bez odziedziczenia po rodzicach natury skłonnej do grzeszenia nie miałoby najmniejszego sensu.
Adam i Ewa nie odziedziczyli skutków grzechu pierworodnego i też zgrzeszyli. Ot, natura ludzka. Natura niezależna od dziedziczenia skutków grzechu pierworodnego. Maryja nie była robotem do robienia dobrego, miała wolną wolę do grzeszenia również. Tyle że nie korzystała.
Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie do własnych faktów