To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nanomaszyny i inne biomotorki
#1
Szczerze się przyznam - biologia nie była moim ulubionym przedmiotem szkolnym.

Jako typowego faceta, zawsze fascynowała mnie twarda mechanika.
Tryby, wałki, przekładnie, śruby, łożyska, tłoki - to jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
A biologia kojarzyła mi się z taką paskudną galaretą, w której jeden glut oblepia innego paskudnego gluta. Brrrr!

Być może swoje dołożył mój nauczyciel biologii, niejaki Zieliński, który najbardziej realizował się w gonieniu nas za długie włosy. Młody Sofeicz zamiast zgłębiać tajniki mejozy głównie drżał oto, żeby jego plereza, misternie zmoczona i zaczesana pod kołnierz nie została wykryta. A nawet kiedy Sofeicza naszło jakieś dociekliwe pytanie typu "Panie psorze - jak kurczą się mięśnie?", dostawał z reguły wymijającą odpowiedź typu "za głupi jesteś, żeby to zrozumieć?".
Na usprawiedliwienie psora Zielińskiego mogę tylko powiedzieć, że ówczesna (lata 60-te XX w.) wiedza (szczególnie w obrazowaniu nanoskopowym) była przedpotopowa.

Jak to zwał, tak to zwał ale w rezultacie Sofeicz przestał zadawać dociekliwe pytania i zadowalał się mocną tróją.

Minęło wiele lat i okrężną drogą, głównie poprzez publikacje o ewolucji zacząłem innym okiem patrzeć na te paskudne gluty.
I dotarło do mnie, ile mnie ominęło, jakim arsenałem niesamowitych narzędzi dysponuje współczesna nauka.

Co ciekawe, im bardziej zagłębiamy się w głąb, tym bardziej fascynujący świat nanomaszyn odkrywamy.
Aż się wierzyć nie chce, jakie urządzenia spotykamy na tym najmniejszym poziomie.
Nie są to jakieś amorficzne gluty, tylko pełnoprawne maszyny, wykonujące niezwykle skomplikowane czynności.
Dopiero na poziomie subkomórkowym widać, jakie kipi tam życie - prawdziwy arabski suk Uśmiech

Znajdziemy tam i silniki protonowe (syntaza ATP) wirujące w tempie ponad 7000 RPM, pompy sodowo-potasowe czy wapniowe, nanotragarzy (kinezyny i dyneiny) zap... z pakunkami po mikrotubulach, wzmacniacze/regeneratory impulsów nerwowych, bramkowane napięciowo kanały sodowe, kombinerki, którymi zatrzaskiwane są substraty w celu stworzenia jakiejś nowe cząstki, nanoszpulki, na które nawijana jest nić DNA, kopiarki, które na podstawie instrukcji tkają białka, nanodźwignie, dzięki którym możemy wykonywać jakikolwiek ruch i tysiące innych.
To wszystko aż kipi od ruchu, jak w jakimś obłędnym, tajemniczym tańcu.
Na szczęście dożyliśmy czasów, kiedy te wszystkie cuda tajemniczej inżynierii można oglądać dzięki osiągnięciom technologii obrazowania.

Być może to co piszę, brzmi dość infantylnie ale dostęp do tych niesamowitych materiałów jest dla mnie ważnym prywatnym odkryciem.
Tym bardziej, że uświadamia, że pewne problemy są tam rozwiązywane zupełnie inaczej niż w 'naszej' inżynierii.

Na przykład ruch.
Kiedy inżynier chce, żeby maszyna wykonywała jakiś ruch, bierze silnik, przekładnię, tryby, obudowę.
Wszystko proste, jak cep.
W świecie bionanomotorków jest zupełnie inaczej.
Aby zainicjować np. ruch filamentów mięśniowych musi zostać uruchomiona kaskada przynajmniej 6 nieoczywistych procesów prowadzących do konformacji główek miozyny skutkująca pojedynczym 6 nm 'krokiem' po filamencie aktynowym.
Wszystko działa szybko, precyzyjnie i bezszelestnie.

Zapraszam do dyskusji.
Czy w ogóle interesuje Was ten tajemniczy świat nanotrybików w Waszym ciele?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Nanomaszyny i inne biomotorki - przez Sofeicz - 23.09.2018, 23:37
RE: Nanomaszyny i inne biomotorki - przez kmat - 24.09.2018, 01:55
RE: Nanomaszyny i inne biomotorki - przez Sofeicz - 24.09.2018, 12:37

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości