Naprawdę warto jest wchodzić, od czasu do czasu, na to forum choćby po to, by podziwiać takich egzemplarzy, jak Marlow. Prezentuje on bardzo ciekawe studium, czy może stadium, egotyzmu.
Gość daleko odleciał na orbitę i na nic zdają się delikatne sugestie innych użytkowników, by wrócił na Ziemię. Za żadne skarby nie przyzna się do błędu i brnąć będzie dalej, choćby za cenę śmieszności.
Ty, Marlow, obejrzyj sobie "Przypadek" wspomnianego tu już mistrza Kieślowskiego. Mnie swego czasu bardzo to pomogło. Ale w jednym muszę przyznać ci rację. Wszystkie te; "Władcy pierścieni" i "Hobbity" to chłam pierwszego sortu i bez odpowiedniej dawki 'zioła' do tego nie podchodź.
Sam osobiście na "Kler" nie wybiorę się tak prędko, choć oczywiście z innych powodów niż Marlow i spółka, dlatego o filmie oczywiście się nie wypowiem.
Drażni mnie tylko, dlaczego prawie wszyscy, włącznie z reżyserem tego dziełka, tak bardzo odżegnują się od jego antyklerykalnej wymowy?
Jeżeli uważa się KrK za organizację szkodliwą, czy wręcz przestępczą (a tak jest w moim przypadku) to tylko chwała mu za to. Wszystkie sposoby aby ubić muchę są dobre.
Dlatego prawdziwy przełom w mentalności Polaków nastąpi dopiero wtedy, kiedy podobnie jak na zachodzie, przestanie się traktować antyklerykałów jak trędowatych. KrK bez żadnych oporów od zawsze dezawuuje już nie tylko ateistów, ale także innowierców. Dlaczego więc nie odpowiedzieć pięknym za nadobne?
Gość daleko odleciał na orbitę i na nic zdają się delikatne sugestie innych użytkowników, by wrócił na Ziemię. Za żadne skarby nie przyzna się do błędu i brnąć będzie dalej, choćby za cenę śmieszności.
Ty, Marlow, obejrzyj sobie "Przypadek" wspomnianego tu już mistrza Kieślowskiego. Mnie swego czasu bardzo to pomogło. Ale w jednym muszę przyznać ci rację. Wszystkie te; "Władcy pierścieni" i "Hobbity" to chłam pierwszego sortu i bez odpowiedniej dawki 'zioła' do tego nie podchodź.
Sam osobiście na "Kler" nie wybiorę się tak prędko, choć oczywiście z innych powodów niż Marlow i spółka, dlatego o filmie oczywiście się nie wypowiem.
Drażni mnie tylko, dlaczego prawie wszyscy, włącznie z reżyserem tego dziełka, tak bardzo odżegnują się od jego antyklerykalnej wymowy?
Jeżeli uważa się KrK za organizację szkodliwą, czy wręcz przestępczą (a tak jest w moim przypadku) to tylko chwała mu za to. Wszystkie sposoby aby ubić muchę są dobre.
Dlatego prawdziwy przełom w mentalności Polaków nastąpi dopiero wtedy, kiedy podobnie jak na zachodzie, przestanie się traktować antyklerykałów jak trędowatych. KrK bez żadnych oporów od zawsze dezawuuje już nie tylko ateistów, ale także innowierców. Dlaczego więc nie odpowiedzieć pięknym za nadobne?
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Albert Camus