To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy kobieta może zrozumieć idealizm?
#1
Jedną z głównych przyczyn braku porozumienia pomiędzy kobietami i mężczyznami jest fakt, że kobiety mają problem z abstrakcyjnym myśleniem. I nie chodzi mi w tym momencie o matematykę, tylko zastosowanie abstrakcyjnego myślenia w życiu codziennym.

Mężczyzna z natury jest idealistą. Od zarania dziejów walczył i oddawał życie za jakieś "irracjonalne" idee. Bóg, Honor i Ojczyzna. Do tego zestawu można dodać jeszcze kobietę. Mężczyźni nie tylko wszczynali krwawe pojedynki o kobietę, ale z powodu kobiety niejeden targnął się na własne życie. Z perspektywy kobiety jest to niezrozumiałe. Bóg nie wymaga krwawych ofiar. Honor to wybujałe ego. Ojczyzna to plamka na mapie. A kobieta? Jak nie ta, to inna. Kobieta stąpa twardo po ziemi. Od zarania dziejów zaangażowana w zajęcia raczej przyziemne niż ambitne - wychowywanie potomstwa, przyrządzanie posiłków, zamiatanie izb. Mężczyzna z głową zanurzoną w swoich ideach pojęcia nie ma o Bożym świecie. Gdyby tylko wiedział, wiele głupot w swoim życiu zdołałby uniknąć. Z drugiej strony, gdyby tylko miał tę świadomość, nie spełniłby tych wszystkich szalonych marzeń, które będą rozsławiać jego imię po wieki wieków. 

Kobieta z jednej strony jest po to, by mężczyznę uskrzydlać, inspirować do działania, a z drugiej, by go ściągać na ziemię. Przywalić patelnią w łeb, kiedy ten postrada zmysły. Bez kobiety mężczyzna upada, stacza się w manowce. Nie ma dla kogo żyć i umierać nie ma dla kogo. Bóg wiedział co robi, kiedy obdarzał Adama towarzyszką życia.

Z czym się jednak wiąże systemowe podcinanie mężczyznom skrzydeł przez kobiety wyemancypowane w rezultacie feministycznego przewrotu? Z tym, że taka systemowa aktywność kobiet nie pełni tej oryginalnej funkcji prozdrowotnego uziemiania faceta. Jednostkowa kobieta uziemia mężczyznę z miłości, z troski. Dostrzega przeszkody, które mężczyźnie umykają. Kolektywna kobieta z nienawiści kastruje kolektywnego mężczyznę, tak aby mu te skrzydła nigdy się nie rozwinęły. Żeby nigdy nie zapałał miłością do Boga, Honoru i Ojczyzny. I, o ironio, do kobiety! 

Wykastrowany facet będzie ptakiem nielotem. Do bólu pragmatycznym, bezideowym ciapciusiem, którego nie będzie interesować zmienianie świata. Maminsynkiem, który swoją wrodzoną (choć wyraźnie stłumioną) kreatywność będzie wykorzystywał w celu tworzenia i wspierania systemu, który go...niszczy. Ubezpładnia.

Zniewieściały mężczyzna traci zainteresowanie kobietą. Kobiety nie zdają sobie sprawy, że heteroseksualizm nie jest tylko biologiczną orientacją seksualną, zagwarantowaną w naturze. Seksualność człowieka jest kulturowa. Plastyczna. Można ją skierować na najbardziej absurdalne obiekty. Z braku laku można ją całkowicie skierować na samego siebie. Homoseksualny mężczyzna kieruje się przyziemnością. Miłość sprowadza się w jego oczach do zwierzęcego seksu. Związki gejowskie pozbawione są romantyzmu. Dla mężczyzny to pójście na łatwiznę. Jednak chodzenie na skróty nie sprzyja kreatywności. 

Przez ostatnie lata kobiety nabrały biegłości w jednej z dwóch ról, do których zostały przeznaczone - sprowadzaniu mężczyzn na ziemię, studzeniu ich zapału. Niestety, zapomniały o tej drugiej roli, jaką jest zagrzewanie mężów do boju, stawianie im wyzwań. Popychanie ku idealizmowi. W swojej zachłanności na celownik wzięły sobie cały męski ród, zamiast skupić się na tym jedynym, ukochanym. 

Kobieta, aby zrozumieć męski idealizm, pokochać idę mężczyzny, musi doświadczyć miłości ze strony konkretnego mężczyzny. Tylko miłość może otworzyć jej oczy. A prawdziwie pokochać kobietę może tylko idealista, który będzie w niej widział coś więcej niż to, czym aktualnie jest. Który ją swoją miłością uwzniośli. A kiedy ona wreszcie uwierzy, że jest tożsama z ideą kobiety, zrozumie swoje miejsce w świecie i przestanie walczyć z mężczyznami. Przestanie zazdrościć im nadrzędnej pozycji w hierarchii społecznej. Przestanie w imię równości podcinać im skrzydła. Wreszcie, skoncentruje swój kobiecy pedantyzm na ognisku domowym, zamiast zabierać się za ogólnoświatowe porządki. Zrozumie, że mężczyzna może ją pociągać ku górze tylko wówczas gdy ją przewyższa. W ogólnym rozrachunku, wszyscy na tym zyskujemy, ponieważ naszym wspólnym celem jest nieustanny rozwój ku lepszemu. Transcendencja.

Zapraszam do uwag, komentarzy, pytań, wątpliwości [Obrazek: icon_usmiech2.GIF]
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Czy kobieta może zrozumieć idealizm? - przez towarzyski.pelikan - 04.03.2019, 22:42

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości