Jak wygląda kwestia odtwarzania fragmentów danych? Załóżmy, że posiadam plik 1GB, który jest dzielony na X chunków. Wszystkie są szyfrowane i rozprowadzane po hostach w sieci. Nawet jeśli każdy chunk jest kopiowany na dwa niezależne hosty, które do tego znajdują się w różnych segmentach sieci globalnej, nie ma żadnej gwarancji, że oba nie przestaną działać w tym samym momencie. Skoro to sprzęty prywatne, do takich sytuacji chyba dochodzi dość często, prawda? Rozwiązanie, które przychodzi mi na myśl, to kopiowanie każdego chunku trzykrotnie, albo nawet czterokrotnie na rozproszone hosty, następnie replikacja w momencie wyłączenia któregoś z nich. Problem w tym, że to wymagałoby CIĄGŁEGO przesyłania, replikowania i usuwania danych, bo przeciętny człowiek włącza i wyłącza swój komputer kilkukrotnie w ciągu dnia. Ciekawi mnie jak ten problem rozwiązujecie. Może coś w stylu parity data?
P.S. nie wiem jak można nie lubić JS (ES7) :P Każdy język ma swoje wady, ale naprawdę wolę już np. ten Event Loop z quasi-asynchronicznością, niż ciągłe martwienie się o konieczność stosowania mutexów w std::thread. Syntax też jest po prostu piękny w porównaniu do takiego Pythona, choć to kwestia gustu. Wiem, że mówię tu o językach z zupełnie innych grup, ale w końcu to Wy zaczęliście porównywać Rust do interpretowanych...
P.S. nie wiem jak można nie lubić JS (ES7) :P Każdy język ma swoje wady, ale naprawdę wolę już np. ten Event Loop z quasi-asynchronicznością, niż ciągłe martwienie się o konieczność stosowania mutexów w std::thread. Syntax też jest po prostu piękny w porównaniu do takiego Pythona, choć to kwestia gustu. Wiem, że mówię tu o językach z zupełnie innych grup, ale w końcu to Wy zaczęliście porównywać Rust do interpretowanych...
Ignorancja jest niczym narkotyk, który pozornie rozwiązuje nasze problemy.