towarzyski.pelikan
No tak. Nie interesuje cię sienkiewiczowska spuścizna literacka i jej - literacka - wartość. Samej czytać ci się nie chce, bo może się okazać, że to chłam. Albo strata czasu co najmniej. Ale uwierzyłaś w mit i na podstawie swojej wiary (nie wiedzy, komu potrzebna wiedza i kompetencje do oceny wartości utworu), chcesz, żeby inni nabywali w szkole wiarę. Po co wiedza, jeśli wystarczy szczere przekonanie. Matura powinna być z żarliwości wiary, nie z jakichś głupich nauk.
Zdrowy na ciele i umyśle człowiek nie chce umierać. Oprócz innych czynników to biologiczny instynkt przetrwania.
Moim zdaniem - bez urazy - komuś musi się w życiu nudzić, jeśli rozważa umieranie dla idei (jako ekscytujące przeżycie, och jestem bohaterką).
Jeśli ci zdrowie i finanse pozwalają, zafunduj sobie jakieś lekko niebezpieczne hobby. Skacz ze spadochronem czy coś takiego. Ekscytacja będzie, adrenalina będzie, ryzyko śmierci niewielkie (ale zawsze), poczucie robienia czegoś wyjątkowego też.
Albo zgłoś się do testowania nowych leków. Pomożesz braciom i siostrom w swoim narodzie i nie tylko, a może i nawet oddasz życie (zdrowie przynajmniej) dla dobra swojej ojczyzny i jej mieszkańców. I parę groszy zarobisz, pieniądze piechotą nie chodzą.
Cytat:Wolę nie czytać, bo jeszcze się okaże, że wcale nie jest taki dobry, jak pamiętam z czasów szkolnych. Z tego samego powodu nigdy nie zajrzę do Harrego Pottera. Nie chcę psuć wspomnień z dzieciństwa. Mnie tutaj interesuje Sienkiewicz jako mit, a nie taki żywy, Sienkiewicz, widziany we wszystkich szczegółach,w wersji HD. Mnie interesuje sedno.
No tak. Nie interesuje cię sienkiewiczowska spuścizna literacka i jej - literacka - wartość. Samej czytać ci się nie chce, bo może się okazać, że to chłam. Albo strata czasu co najmniej. Ale uwierzyłaś w mit i na podstawie swojej wiary (nie wiedzy, komu potrzebna wiedza i kompetencje do oceny wartości utworu), chcesz, żeby inni nabywali w szkole wiarę. Po co wiedza, jeśli wystarczy szczere przekonanie. Matura powinna być z żarliwości wiary, nie z jakichś głupich nauk.
Cytat:Chcialabym byc w stanie oddac zycie za Ojczyzne.
Zdrowy na ciele i umyśle człowiek nie chce umierać. Oprócz innych czynników to biologiczny instynkt przetrwania.
Moim zdaniem - bez urazy - komuś musi się w życiu nudzić, jeśli rozważa umieranie dla idei (jako ekscytujące przeżycie, och jestem bohaterką).
Jeśli ci zdrowie i finanse pozwalają, zafunduj sobie jakieś lekko niebezpieczne hobby. Skacz ze spadochronem czy coś takiego. Ekscytacja będzie, adrenalina będzie, ryzyko śmierci niewielkie (ale zawsze), poczucie robienia czegoś wyjątkowego też.
Albo zgłoś się do testowania nowych leków. Pomożesz braciom i siostrom w swoim narodzie i nie tylko, a może i nawet oddasz życie (zdrowie przynajmniej) dla dobra swojej ojczyzny i jej mieszkańców. I parę groszy zarobisz, pieniądze piechotą nie chodzą.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.