zefciu napisał(a): No i teraz pytanie: czy głagolica wygląda tak, jakby była cięta w drewnie? Bo dla mnie zbyt dużo tam ciasnych zawijasów. Ale ja gramlaty jestem. Może mój pradziad dawał sobie z tym radę.
Zapewne nie, styl zawijasów bardziej przypomina alfabet... gruziński i wygląda na przystosowany raczej do bazgrania jakimś barwnikiem na czymś. Trudno w tym stylu rzeźbić w kamieniu lub w kości, co robili czasem Germanie swoimi kanciastymi runami. A wiadomo, że "poganie" nie znali ksiąg, jeżeli więc nawet pisano jakieś listy, glejty czy rachunki, to nie były rzeczy przeznaczone do trwałości i prawdopodobieństwo ich przetrwania jest nikłe.
Cytat:Bo i wynaleźć alfabet nie jest tak łatwo. Nie wiem, czy na świecie jest choćby jedna potwierdzona kultura, która by wynalazła alfabet nie na drodze ewolucji z innego systemu i nie na drodze „zerżnięcia” z innej kultury.
Chyba wszystkie, od irlandzkiego ogghamu po pismo tajskie, są jakąś ewolucyjną modyfikacją alfabetu fenickiego. Ale u wielu podobieństwo jest takie, jak bociana do rybopłaza.