ZaKotem napisał(a): Narzuca się pytanie, jak to możliwe, że ktoś postępujący w taki sposób w ogóle potrafi utrzymać jakiś związek dłużej niż przez tydzień. Sprawa jest bardziej skomplikowana. "Pogranicznicy" tak gdzieś co drugi dzień traktują partnera tak właśnie, jak opisałaś, a w innym czasie z kolei traktują go jak boga. To ta zmienność sama w sobie jest męcząca, ale w takim związku pozytywnych emocji też jest dużo, i jak ktoś ma cierpliwość, to może wytrzymać, w bilansie emocjonalnym wychodząc nawet na plus.To przeplatanie się dewaulacji i ubóstwienia jest charakterystyczne również dla osób z zaburzeniem narcystycznym, niekoniecznie borderline, ale jak sobie poczytasz opinie osób, które były albo są w związkach z borderami, to dojdziesz do wniosku, że ten bilans prawie zawsze jest na minus z tego względu, że czlowiek chce sie czuc przy partnerze bezpiecznie, stabilnie, a taka huśtawka jest na dłuższa mete nieznosna.
Cytat:Wcześniejsze dane sugerowały, że osobowość z pogranicza znacznie częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn. Podawano, że kobiety stanowią ok. 70–75% osób z takim rozpoznaniem. Sugerowano, że u kobiet częściej niż u mężczyzn współwystępują zaburzenia odżywiania, natomiast u mężczyzn częściej stwierdzano cechy osobowości antyspołecznej oraz nadużywanie substancji psychoaktywnych. Natomiast aktualne wyniki badań epidemiologicznych w populacji amerykańskiej podają częstość występowania tego zaburzenia na przestrzeni życia na poziomie 5,9%, z podobną częstotliwością zarówno u kobiet – 6,2%, jak i u mężczyzn – 5,6%. Z podobną częstotliwością u obu płci mają współwystępować zaburzenia lękowe i zaburzenia nastroju.[url=https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/zaburzenia_osobowosci/74280,osobowosc-borderline-informacje-ogolne][/url]
https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/za...cje-ogolne
Slyszalam, ze te dane, które wskazuja na to, że borderline jest równie popularne wśród kobiet i mezczyzn, dotycza tylko Ameryki. Nie stwierdzono tego na skali globalnej.
Ja uwazam, ze moze cos w tym byc, ze borderline jednak jest typowo kobiecy z tego wzgledu, ze sprzyja mu sama budowa kobiecego mozgu oraz hormonalna huśtawka. Objawy borderline przejawia wiekszosc kobiet przed okresem czy jeszcze w trakcie.
Znam kilka przypadkow mezczyzn o objawach borderline, ale u nich przez te mniejsza emocjonalnosc, te objawy sa znacznie slabsze. Kobieta jest bardziej nieustepliwa.
Cytat:Dlaczego wszelkie zaburzenia osobowości kojarzy się z kobietami? Ponieważ kobietę chorą psychicznie widzi się właśnie jako chorą, i mimo wszystkich niedogodności życia w pobliżu takiej osoby, budzi ona raczej litość, niż nienawiść. A mężczyzna z osobowością borderline jest postrzegany po prostu jako jebnięty.
Jesli chodzi o borderline to akurat swiadomosc spoleczna odnosnie tego zaburzenia pozostawia wiele do zyczenia. Wiekszosc z nas w zetknieciu z taka osoba nie postrzegalaby jej jako chorej, niezaleznie od plci, tylko uznalibysmy, ze to jakis socjopata, podla, podstepna i manipulatywna osoba. Ja wlasnie tak odbieralam przez dlugi czas inspiratorke tego tematu. Dopiero jak poczytalam troche o borderline, zaczelam dostrzegac w niej osobe cierpiaca, zaburzona, ktora nie zasluguje na nienawisc, tylko pomoc.
kmat napisał(a): To mi nie gra. Borderline to skrajna emocjonalność czyli antypody osobowości dyssocjalnej. Jazdy z samooceną wskazują też na obecność autorefleksji, pewnie nawet mocno przesadzonej, czyli kolejne przeciwieństwo. Co innego gdyby chodziło o jakąś osobowość autodestrukcyjną czy histrioniczną, to poniekąd sąsiednie zaburzenia.Jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Wysoka emocjonalnosć nie musi iść w parze z empatią. A problemy z empatią mają tak osoby dyssocjalne jak i narcyzi czy bordery. Autorefleksja u borderów nie dziala jak trzeba, oni nie są zdolni do introspekcji. Potrafią byc refleksyjni, ale wlasnie nie autoreflkeksyjni.