towarzyski.pelikan napisał(a): [...]
Jest pewna osoba, u której podejrzewam borderline i której bardzo bym chciała pomóc, ale nie mam pojęcia, jak do niej dotrzeć. Sama jestem dla niej jednym z luster i to chyba jednym z ulubionych, tzn. szczególnie sobie mnie upodobała. Może jakoś się ze mną utożsamia, widzi jakieś punkty wspólne, a może z jakiegoś innego powodu przywiązała się do mnie emocjonalnie. W każdym razie nie wierzę, żeby posłuchała moich namów, żeby się udała do specjalisty, bo sama nie widzi ze sobą problemu. Ilekroć próbuję jej to uzmysłowić, to wmawia mi, że to ja mam problem. Siła też nie mogę jej tam zabrać, więc trzeba w inny sposób nią wstrząsnąć.
Zastanawiam się, czy jako lustro jestem w stanie zrobić coś, żeby do niej trafić?
Ciekawe jest to, co piszesz.
Poradziłaś sobie z tą relacją?
"Przyszłość już nie jest taka jak kiedyś" - Yogi Berra