Ergo, ja wychodzę z założenia, że człowiek najbardziej jest zmotywowany do dbania o własny tyłek. Skoro on sam odczuje negatywne skutki jakichś działań, które podejmuje, to w jego interesie leży zaniechanie tych działań. Wcale nie musi myśleć o sąsiedzie. To samo można przełożyć na poziom państwa. Skoro klimat jest wspólnym dobrem, to w interesie państwa jest o ten klimat dbać. Nie rozumiem, czemu komuś do głowy przychodzi, że jednostki i państwa pozbawione są instynktu samozachowawczego. Żeby było zabawniej, ekologiczni entuzjaści często podkreślają, że człowiek jest problemem i rakiem planety, namawiają do wstrzymania się od prokreacji, wiec akurat w ich instynkt samozachowawczy ufałbym w najmniejszym stopniu.
Polityczna pedofilia
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości