Chodzi mi głównie o czerwone mięso. Ryby i drób niby są ok. Chociaż odnośnie drobiu z hodowli przemysłowej , sprzedawanego w marketach po 6-7 złotych za kilo mam poważne wątpliwości. Nie chcę tu robić offtopu o dietach. Po prostu przy okazji dożywalności wieku emerytalnego, stwierdziłem, że obecnie je się o wiele za wiele mięsa czerwonego aby było to bez wpływu na zdrowie i jak lumber chce dożyć emerytury niech czasem zamieni schabowego na tortillę z boczniakami czy coś w tym stylu.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"