Podejrzewam, że frakcja POpodobna jest dużo miększa, coś w stylu "a może by tak Korwin". Natomiast frakcja PiSopodobna to twardy elektorat. Jeśli tak to zrozumiałe są i wyniki pilastra i wyraźne spisienie demonstrowane przez zdeklarowanych zwolenników.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.