A ja myślę, iż istotą całego tego nieporozumienia jest fakt, iż katolicy zapomnieli (albo nie wiedzą) z czego wywodzi się Ich religia. I swój twór (tę religię) traktują jako jedynie słuszną, właściwą, oryginalną, niezależną od czasów i przestrzeni technologię zbawienia Duszy Człowieka, każdego Człowieka. Ten Twór ich zdaniem, jako jedynie słuszna technologia zbawienia, uzasadnia wysiłek wtłaczania w szare zwoje Tej idei każdemu Homo sapiens: białemu, żółtemu, brązowemu, czarnemu - wsjo rawno - Azja, Ameryka, Australia, Afryka, Antarktyda - każdy jest gotowy i musi być gotowy na przyjęcie Dobrej Nowiny - a jak nie, To kula w łeb.
Śpieszmy się czytać posty, tak szybko są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą