Sofeicz napisał(a): Ponieważ, jak wynika z praktyki, prezydent w Najjaśniejszej, to bankowo postać tragiczna, komiczna lub żałosna (niepotrzebne skreślić), to Sofeicz idąc po rozum u głowy tym razem się powstrzyma od głosowania.
Jakie to ma znaczenie czy będzie to PiSowski, czy jakikolwiek inny pajac,
PIS nie ma w Sejmie większości pozwalającej na odrzucenie prezydenckiego weta. Utrata prezydenta oznacza koniec kontrowersyjnych reform PIS. Może być też początkiem końca ich rządów tak jak porażka Komorowskiego była początkiem końca rządów PO. Zatem jak ktoś nie lubi PISu powinien na wybory iść zaciągając tam nawet siłą całą swoją rodzinę

"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"