Lampart napisał(a): bezbrzeżnej substancji Umysłu
Co to? Proszę o definicję.
Lampart napisał(a): Właściwie to nie jest ani czymś ani niczym
To wiele wyjaśnia.
Lampart napisał(a): który jako całość stanowi tę poruszającą się nicość, o której sam kiedyś wspomniałeś na forum.
Choć tak naprawdę ta nicość się nie porusza, ruch i czas przejawia się jedynie z punktu widzenia lokalnego obserwatora, no ale już nie będę się czepiał.
Jak się zaczyna wkraczać na takie tematy przy użyciu takich określeń to mamy do czynienia tylko i wyłącznie z bełkotem.
Bezbrzeżna substancja Umysłu (dlaczego wielką literą - to Pambuk jakiś?) która jest nieporuszającą się nicością - to zdanie ma taką samą głębię, wartość i znaczenie co: "Sralis mazgalis Gwzibąga jest motorycznym siabalongiem pomiędzy czibambą a bambuczą".
Lampart napisał(a): Jeżeli nie ma postrzeżenia 17 000 drzew, to nie ma też 17 000 drzew.
Toż to zwykły solipsyzm.
Lampart napisał(a): "coś" co jest nieograniczone wymyka się wszelkim systemom pojęciowym
A jednak pojąłeś i opisujesz różnymi wyrazami i sprawiasz wrażenie jakbyś wiedział o czym piszesz.
Lampart napisał(a): ponieważ język i konceptualne myślenie opiera się na dualizmach, więc to co niedualne zawsze się wymknie dualnemu ujęciu, dlatego nie ma co liczyć na ścisłe określenie, a raczej na "glimps" (z angielskiego), błysk.
A jednak nie da się opisać.
legend napisał(a): To pisz czym jest umysł jeszcze. Chętnie poczytam.
Poczytaj lepiej książki z zakresu kognitywistyki. No chyba, że wolisz lamparcią poezję, która może brzmieć jakby o czymś mówiła.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać