Gawain napisał(a): A ja sądzę. Badania pokazują, że politycy, adwokaci i inne zawody publiczne przyciągają socjopatów itp. jednostki. I co by nie mówić akurat aktorstwu po drodze z ww. zawodami. I uważam, że owo pierdolenie i o prekambrach, tak jak o dinozaurach to nie przypadek a chęć odwrócenia uwagi. Z pobieżnego przeglądu wynika, że jest masa istotnych zdarzeń, które się nie przebiły z ww. powodu. Np. Instytucji odniesienia do wyroku TSUE, prognozy inflacji podniesione, pół miliona za Turów, wspólna impra PO i PiS... Mnóstwo wydarzeń, z których wynika, że ich obecność w mainstreamie zaszkodziła by praktycznie każdej frakcji a już zwłaszcza PiS.
Aż tak rozległego planowania w rządzie PIS bym się jednak nie spodziewał. Nie sądzę, że Morawiecki czy Kaczyński wysyłają Czarnkowi SMS "a teraz powiedz jakąś głupotę bo mamy kolejny przekręt do ukrycia" Ale faktycznie wydaje mi się, że Czarnek jest po prostu dobrym aktorem. I całe to jego konserwatywno-oszołomskie pierdolenie to nic innego jak odwrócenie uwagi od prawdziwego celu jakim jest wdrożenie reform w wynagrodzeniach nauczycieli i realizacja tego planu, który zaproponowała Zalewska (?) podczas strajku 2 lata temu. Jak dowiedziałem się, że został ministrem edukacji to pierwsze co mi przyszło do głowy, że gość ma za zadanie spacyfikować środowisko nauczycielskie. A teraz jest na to idealny czas bo po roku nauki zdalnej ewentualny strajk nauczycieli nikogo już nie ruszy.
Co prawda jeżeli chodzi o bezczelność to aż takiej się po nim nie spodziewałem - bo jednak ta oferta jest jeszcze gorsza od tego co proponowali nauczycielom w 2019. Ale tu nie chodzi o żadne wartości, żadną ideologię, żadnego JPII i żadne cnoty niewieście a o wyciśnięcie maksymalnych oszczędności na oświacie jakie są tylko możliwe. Po co dbać o nauczycieli skoro w większości i tak nie głosują na PIS. Ot kolejny gorszy sort do odstrzału.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"