Moja mama jest Świadkiem Jechowy, jak byłem dzieckiem to kazała mi nastawić drugi policzek (od tego zaczęło się moje złe życie). Dlatego w szkole podstawowej oraz gimnazium byłem gnębiony przez innych uczniów. W podstawówce wierzyłem w to, że trzeba nadstawić drugi policzek a w gimnazjum już wszyscy mnie uważali za ciotę to byłem w sytuacji bez wyjścia. Nie mogłem nic zmienić.
Dla mnie wówczas pójście do szkoły na lekcje to był mega stres, nie życzę nikomu tego co ja przeżyłem. Inne osoby robiły ze mną to co chciały. Napluć na mnie, zwyzywać, pobić - to była moja rzeczywistość. Byłem bezsilny. Bezsilność jest straszna.
Odnośnie liceum to po moich wcześniejszych doświadczeniach to ja chciałem mieć wysoką pozycję w szkole, chciałem nie dopuścić do tego co było wcześniej. Przestałem się słuchać mamusi i niestety byłem niedobry dla innych uczniów. Były w szkole takie osoby, które gnębiły innych i ja uważałem, że albo będę z nimi albo będą mnie oni gnębić. Nie mogę sobie tego wybaczyć, że ja zachowywałem się tak jak moi oprawcy wcześniej. W liceum byłem bardzo popularny, każdy facet się mnie bał a laski się o mnie biły (tak, to głupie, ale one naprawdę się o mnie biły a ja ich nie znałem - popularność i jej skutki). Teraz żałuję, że nie miałem rozumu i nie broniłem osób, które tej pomocy potrzebowały.
Chujowe dzieciństwo. Na studiach poznałem fajnego chłopaka - jest moim jedynym przyjacielem.
Dla mnie wówczas pójście do szkoły na lekcje to był mega stres, nie życzę nikomu tego co ja przeżyłem. Inne osoby robiły ze mną to co chciały. Napluć na mnie, zwyzywać, pobić - to była moja rzeczywistość. Byłem bezsilny. Bezsilność jest straszna.
Odnośnie liceum to po moich wcześniejszych doświadczeniach to ja chciałem mieć wysoką pozycję w szkole, chciałem nie dopuścić do tego co było wcześniej. Przestałem się słuchać mamusi i niestety byłem niedobry dla innych uczniów. Były w szkole takie osoby, które gnębiły innych i ja uważałem, że albo będę z nimi albo będą mnie oni gnębić. Nie mogę sobie tego wybaczyć, że ja zachowywałem się tak jak moi oprawcy wcześniej. W liceum byłem bardzo popularny, każdy facet się mnie bał a laski się o mnie biły (tak, to głupie, ale one naprawdę się o mnie biły a ja ich nie znałem - popularność i jej skutki). Teraz żałuję, że nie miałem rozumu i nie broniłem osób, które tej pomocy potrzebowały.
Chujowe dzieciństwo. Na studiach poznałem fajnego chłopaka - jest moim jedynym przyjacielem.