To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
U źródła chrześcijaństwa - test
#41
Coz, przyznaje, bawilem sie kiedys Tarotem i probowalem przyswoic sobie myslenie magiczne, co doprowadzilo mnie do ostrej psychozy. Tylko... w owym czasie choroba zezarla mi juz mozg do poziomu funkcjonalnego analfabetyzmu, a automatyzmy mozgowe uniemozliwialy mi zasiegniecie fachowej pomocy; w ogole stwierdzenie wprost - chory jestem, musze sie leczyc - bylo poza nawiasem mojego myslenia. Czulem tylko niejasno, ze sie pograzam w jakiejs ciemnosci i trzeba mi sie ratowac - takimi srodkami, jakie los dal mi w rece.

Czy pomoglo? Pomoglo o tyle, ze fachowcy objeli mnie pomoca sami z siebie, bo nie bylo juz watpliwosci odnosnie mojego stanu zdrowia. Natomiast z myslenia magicznego wyciagneli mnie w koncu Japonczycy, ktorzy generalnie nie nawracaja na swoje i uwazaja, ze skoro ktos sie wychowal do zachodniej duchowosci, to z niej wlasnie powinien korzystac. To byla taka piosenka w jednym animcu... wtedy mozg mi uznal, ze sporzadzona specjalnie dla mnie. Over evil shall the good prevail ... heed the chaos and then drove it out. Mistyka.

bert04 napisał(a):Tylko tradycję bazującą na tym, że Baal-Ze-Bub został w ten sposób potraktowany przez Jezusa (i zapewne przez jego poprzedników), jako utożsamienie złych demonów.
Tylko widzisz: Aztekowie zjadali sie nawzajem. Czy dlatego, ze czcili krwiozerczych bogow? Nie, dlatego ze duzo wczesniej padla w Amerykach megafauna i Aztekom brakowalo dostatecznie obfitego zrodla miesa; do bozej krwiozerczosci doszli juz sami. Czy w zwiazku z tym nalezalo im podeslac krowy, swinie i tak dalej? Wtedy wytluklyby ich choroby zakazne, tak samo jak w historii niealternatywnej. W zwiazku z powyzszym, czy w ogole slanie Aztekom misjonarzy w pietnastym stuleciu bylo aktem dobra? Aktem dobra byloby wyszczepienie populacji... ale to my wiemy; misjonarze, gdyby sie dowiedzieli, jeszcze by sie obruszyli, ze blizsi Boga sa jacys medykusi szemrani.

bert04 napisał(a):Na chwilę obecną katoliccy neookultyści, zwani dla niepoznaki egzorcystami czy ekspertami od "delikatnego zwodzenia" stanowią istotnie subkulturę, z niemałym wpływem oddolnym, niemniej bez wpływu na teologię odgórną. Kiedyś, panie, kiedyś to autorzy takich książek dostawali glejty papieskie czy inne poświadczenia. Dziś to co najwyżej pocztówką się mogą pochwalić, i to nie od (urzędującego) papieża ale od osoby, która w przyszłości została papieżem.
Ale gdzie tu miejsce na Boga, skoro chodzi tylko o rozum? Bog byl waznym, ale etapem posrednim, ktory mozna juz spokojnie porzucic? Zalozmy, ze wlasnie odkrywamy Zaswiaty - niech to bedzie ciemna materia - i zaczynamy je badac metoda naukowa; coz wtedy po religiach, ktore okazuja sie szczerym wrozeniem z fusow w warunkach braku rzetelnych danych?

bert04 napisał(a):Choć lokalnie pod wpływem wspomnianej książki palone są inne książki, ale to właśnie subkultura i egzotyka raczej.
Subkultura i egzotyka to jest Heilung. Język

bert04 napisał(a):No akurat Putin znalazł sobie przywódcę religijnego, nominalnego przynajmniej, który ten jego ruskij mir nawet poświęcił i pobłogosławił.
Bo rzeczony przywodca nalezy do kolektywnego Putina, ktorego emanacja tylko jest Putin osobowy. Istnieje po prostu na tym swiecie takie mistyczne cialo, ktore chce dowodzic wyzszosci ruskiej Prawdy nad dookolnym upadkiem i dekadencja.

bert04 napisał(a):W reszcie świata chrześcijaństwo już odeszło od tego. Wracając zaś do porównania, rzeczone zajęcie miejsca kultu swoim własnym było nie tyle apropriacją kulturową co prostym pokazem siły. W czasach, jak ważniejsze od kwestii moralnych było to, który bóg "mocniejszy", to było całkiem skuteczną taktyką, parę ludów nawet na końcu dnia się sama nawróciła, zanim do nich przyszli.
No dobrze, ale pokaz sily batalionow nie dowodzi prawdziwosci wiary; a jezeli jeszcze bataliony wywodza, ze po swiecie buszuje zaprzysiegly wrog ich boga, ktory przeciw temu bogu toczy wojne, cala rzecz nabiera posmaku groteski.

bert04 napisał(a):Jeden taki przykład jakieś 1056 lat temu to zrobił.
Panie, 1056 lat temu to uzbrojone bandy wygarnialy ludzi z lasow i segregowaly podlug zawodu, a nieznajacych zawodu zaganialy do hodowli niewolnikow na muzulmanskie rynki. Do dzisiaj to sie nam odbija wpoluswiadomiona czkawka, ze Lepper i AgroUnia to jest rodzaj czlowieka (?) istotowo gorszy od klasy sredniej, wiec ze pogardzanie nim stanowi rzecz szlachetna. Bogowie natomiast, cytujac klasyka, stanowia tylko nadbudowe na tej spolecznej bazie.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
U źródła chrześcijaństwa - test - przez Jaques - 23.05.2022, 12:06
RE: U źródła chrześcijaństwa - test - przez ErgoProxy - 03.06.2022, 12:40

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości