Zakładam ten wątek, licząc na ciekawą i owocną dyskusję.
Skąd taki tytuł?
Po raz kolejny przekonujemy się, że Kościół dał ciała. To, co działo się przez lata w tym DPS-ie, woła o pomstę do nieba! I nikt z tym nic nie zrobił.
https://magazynkontakt.pl/dps-w-jordanow...owszednia/
"Biła mnie kijem do mopa w pupkę. I w twarz ręką. I w szyję. Dużo mnie biła, jak byłam niegrzeczna. Biła też inne dzieci i kiedyś taka dziewczynka płakała. A do mnie siostra mówiła, żebym wypierniczała. Że jestem ciapą. Że moja mama jest prostytutką. I że mnie wychowywała w stajni — cytuje Wirtualna Polska."
https://pantofelek.pl/koszmar-dzieci-u-z...-lat-temu/
Już od jutra siostry prezentki przestaną go wreszcie na szczęście prowadzić.
Te siostry nie miały żadnych kompetencji ani wykształcenia, aby to robić.
I to siostry, które wedle religii chrześcijańskiej powinny kochać bliźnich, wyzywały ich, biły, zamykały w klatce. Dlaczego tego nie robiły? Dlaczego przełożeni zakonu nic z tym przez lata nie robiły?
W Irlandii z kolei wyszło, że domy samotnej matki/sierocińce też były prowadzone karygodnie przez siostry zakonne. Sinnead O'Connor też w takim ośrodku się wychowywała. Rozumiem teraz, dlaczego podarła zdjęcie Jana Pawła II /a więc znowu człowieka, który nic nie zrobił z tym potworem Degolado, choć było wiadomo, że to pedofil, erotoman/.
Czy akceptacja przemocy jest jakoś wpisana w chrześcijaństwo?
Dlaczego zadaję to pytanie?
Ileż razy słyszałem o skatowaniu dziecka, że płakało za ścianą i nikt z tym nic nie zrobił, że były krzyki, wrzaski i przemoc, i nikt z tym nic nie zrobił.
Skąd taki tytuł?
Po raz kolejny przekonujemy się, że Kościół dał ciała. To, co działo się przez lata w tym DPS-ie, woła o pomstę do nieba! I nikt z tym nic nie zrobił.
„Jak nie przestaniesz, to cię zbiję, do chuja wafla!” – kiedy jestem niedobra.
„Wstawaj, kurwa!” – kiedy upadam po uderzeniu miotłą.
„Sraj pod siebie!” – kiedy mówię w klatce, że chcę do toalety.
https://magazynkontakt.pl/dps-w-jordanow...owszednia/
"Biła mnie kijem do mopa w pupkę. I w twarz ręką. I w szyję. Dużo mnie biła, jak byłam niegrzeczna. Biła też inne dzieci i kiedyś taka dziewczynka płakała. A do mnie siostra mówiła, żebym wypierniczała. Że jestem ciapą. Że moja mama jest prostytutką. I że mnie wychowywała w stajni — cytuje Wirtualna Polska."
https://pantofelek.pl/koszmar-dzieci-u-z...-lat-temu/
Już od jutra siostry prezentki przestaną go wreszcie na szczęście prowadzić.
Te siostry nie miały żadnych kompetencji ani wykształcenia, aby to robić.
I to siostry, które wedle religii chrześcijańskiej powinny kochać bliźnich, wyzywały ich, biły, zamykały w klatce. Dlaczego tego nie robiły? Dlaczego przełożeni zakonu nic z tym przez lata nie robiły?
W Irlandii z kolei wyszło, że domy samotnej matki/sierocińce też były prowadzone karygodnie przez siostry zakonne. Sinnead O'Connor też w takim ośrodku się wychowywała. Rozumiem teraz, dlaczego podarła zdjęcie Jana Pawła II /a więc znowu człowieka, który nic nie zrobił z tym potworem Degolado, choć było wiadomo, że to pedofil, erotoman/.
Czy akceptacja przemocy jest jakoś wpisana w chrześcijaństwo?
Dlaczego zadaję to pytanie?
Ileż razy słyszałem o skatowaniu dziecka, że płakało za ścianą i nikt z tym nic nie zrobił, że były krzyki, wrzaski i przemoc, i nikt z tym nic nie zrobił.
Ażeby odkryć prawdziwe zasady moralności, ludzie nie potrzebują ani teologii, ani
objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.
objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.