geranium napisał(a):Nikt z teistów nie jest w stanie wyjaśnić, gdzie ta dusza jest w człowieku, ani gdzie się podziewa, gdy śpimy.Sofeicz napisał(a):Rodica napisał(a):Litek:
Cytat:Im dalej tym więcej wymyśla się absurdów. Może jestem a może mnie nie ma ? Albo wydaje mi się że jestem. Co za błyskotliwość . Jaka mądrość przebija z tych wywodów . Niektórzy się fascynują tego typu bzdurami.No właśnie żadna, ale tacy ludzie chcą uchodzić za mądrych. Dywagują i rozkladają na części sprawy oczywiste dla każdego, kto ma trochę inteligencji.
Dlaczegóż to?
W końcu czym jest rzeczywistość, jak nie czymś, co atakuje twoje zmysły jakimiś bodźcami zamienianymi przez wyspecjalizowane neurony w szeregi impulsów nerwowych.
Te kaskady impulsów trafiają do fenomenologicznego kotła, jakim jest mózg i konstytuuje 'Umysł/Osobowość'.
Gdyby twój mózg odciąć od wzroku, słuchu, dotyku, węchu, smaku, bólu, to pewnie pogrążyłabyś się w nie wiadomo czym, rodzaju maligny.
Az trudno mi sobie wyobrazić taki koszmar.
Taka sytuacja skończyłaby się śmiercią. Jednak jeśli przyjmuję się istnienie duszy można myśleć o tym inaczej.Problem polega na tym, że pojęcia duszy boją się nawet niektórzy teiści.
Wysłane z mojego SM-A226B przy użyciu Tapatalka
Ceterum censeo Muscoviam esse delendam.