towarzyski.pelikan napisał(a): Przecież to ociepla wizerunek. Nawet taki chuj-wie-kto musi się czasem ukorzyć i iść na żebry. Mnie to wzrusza.Tu nie chodzi o to, czy wzrusza, czy nie wzrusza. Chodzi o to, że Michalkiewicz publicznie obnosi się jako leseferysta, wierzący, że prawa rynkowe powinny dyktować, kto powinien, a kto nie powinien mieć pieniędzy.
Oczywiście pewnie się dowiemy, że na prawdziwie wolnym rynku, to Michalkiewicza na dom byłoby stać, a wszystko wina Żydów, co mu te pieniądze ukradli. Bo tak właśnie, niestety wygląda dzisiejszy „konserwatywny” „liberalizm”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson