zefciu napisał(a):pilaster napisał(a): Z narkotyków sa miliardy dolarów. Z dziecięcej pornografii jest g.... Dlatego produkcja i handel narkotykami kwitnie. A handel dziecięcą pornografią - nie.Handel dziecięcą pornografią ma, z tego co widać charakter bardziej barterowy.
Tym bardziej to jest bez sensu. Zakładając że pedofil ma fantazję uwieczniać swoje "wyczyny" na filmie to na pewno wysyłanie ich w ciemno jakiemuś anonimowi w internecie tylko po to, że jest szansa w zamian otrzymać jego "wyczyny" to naprawdę niesłychanie głupia strategia.
Cytat:Cytat:No litości...A gdzie te przestępstwa niestwierdzone?
W Polsce rocznie stwierdza się ok 1300 przestępstw z art 200 KK Tymczasem wyroków z tego samego artykułu jest rocznie ok 600-700.
A ile ich jest?
Cytat:Cytat:A w jaki sposób pedofile mogą się poznać i sobie nawzajem zaufać?Nie mam pojęcia.
Nic dziwnego. Pilaster też nie ma I śmiało można założyć, że pedofile również nie mają.
To znaczy potencjalnie jeden sposób na to jest - mafijny. Aby wstąpić do mafii trzeba kogoś zabić. Tutaj aby wstąpić do mafii pedofilów trzeba by w ich obecności zgwałcić jakieś dziecko. Ale w praktyce byłoby to bardzo trudne do przeprowadzenia
Cytat:Cytat:Gdyż takie jest własnie potencjalne zapotrzebowanie.Nie. Nie jest. Bo niby czemu, skoro pedofilów jest mniej,
Raptem o rząd wielkości mniej, No maksymalnie dwa rzedy
cobras:
Cytat:Ginekolożka była zamieszana w sprawy Chrystusowców już wcześniej:
[...] Ksiądz Andrzej mieszkał z księdzem Stasiem w tej samej plebanii i na pewno wiedział, że my u niego non stop przesiadujemy, [...] Była tam też siostra Miriam, która dziesiątki razy widziała mnie czy inne dzieci w jego pokoju. Mnóstwo ślepych dorosłych. Z kolei pani Iwona, zanim pojawił się w parafii ksiądz Behrendt, była wpatrzona w księdza Stasia. Jej córki należały do Serduszek. W latach 90. ona jeździła z nami, robiła księdzu pranie, obsługiwała go. W Szczecinie przynosiła mu obiady na plebanię. Żadne z „serduszkowych” rodziców nie widziało w zachowaniu księdza nic niestosownego.
Zgroza! To przecież właśnie regularna pedofilska mafia, o której pilaster był przekonany, że nie może istnieć. A jednak istniała i nadal istnieje. Mnóstwo ślepych dorosłych. Taaak, ślepych, sam pedofile jeden w drugiego. Roman B to tylko wierzchołek góry lodowej
A ta Iwona, to przecież własne córki podsuwała zbokom I pewnie masowo robiła aborcje biednym dzieciom, którym zdarzyło się zajść w ciąże od masowych gwałtów. Dlatego właśnie doszła w skrobankach do takiej wprawy, że nie zostawiła u 'Katarzyny" żadnych śladów.
Teraz faktycznie wszystko idealnie do siebie pasuje.
Po prostu porażające. Nic dziwnego, że do tej pory tylko "Katarzyna" odważyła się wyznać prawdę. Reszta ofiar (w tym córki owej Iwony) zapewne boją się tak potężnej złowrogiej wszechmocnej i wszechobecnej szarej ośmiornicy pedofilskiej...
Milion to dla nich za mało. Na latarnie z nimi wszystkimi.
Cytat:Pamiętam tylko jedną matkę, która zabrała dziecko z chóru. Powiedziała: „To, co tu się wyprawia, przechodzi ludzkie pojęcie. Ja idę do biskupa”. Ale nie poszła. Jedyne, na co ją było stać, to zabranie dziecka."
No właśnie. Pewnie zbyt się bała, że ją i dziecko po prostu sprzątną. Na policję tez nie poszła. Ze strachu oczywiście.