Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
Night_walker napisał(a):Albo nie rozumiem tego albo to co napisales jest bezsensem.
Sens zycia poza przetrwaniem? Cos takiego jak odczuwanie przyjemnosci. Oczywiscie jest ona chwilowa ale jesli by osiągnąc to czego sie chce bedzie ona dluga. A wiec spelnimy sie i bedziemy szczesliwi. Czy to nie ma sensu? Może mieć sens ale nie musi. Człowiek jest istotą duchową, myślącą, świadomą. Samo zaspokajanie podstawowych potrzeb często nie wystarcza. Człowiek poszukuje głębszego sensu swojego istnienia - człowiek się cały czas zmienia i doświadcza (np: śmierć innych, katastrofy, choroby etc.). Owa Idee fixe zostaje zaspokojona w ogromnej większości przez jakiegoś Boga.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
Nie zgadzam sie z tym. Smierc jest naturalną koleją życia. Piszesz o tym jak o nie szcześciu. Dlaczego? Nie mamy na to wpływu ( na śmierc innych, oczywiscie z przyczyn np. naturalnych ) wiec dlaczego ma byc to dla nas przykrym doswiadczeniem ?
Uwazam ze człowiek powinien na ziemi dązyc do samorealizacjii. Do spełnienia tego co w jakims momecie życia sobie postanowi. Tak aby w momęcie smierci ( zakładam iz naturalna ) mogl powiedziec sobie : zrobiłem wszystko co chciałem. Poprostu przeżyłem życie i jestem z niego zadowolony .
Na co komu teraz wierzenia w boga?
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 876
Liczba wątków: 7
Dołączył: 09.2007
Reputacja:
0
Trzeba bylo powiedziec, ze ateisci nie czuja sie nieszczesliwi bo zamiast boga maja narkotyki...
Paradoksalnie gdy wierzylem balem sie smierci bardziej niz teraz. Z tym, ze to niekoniecznie ma jakikolwiek zwiazek z tym w co wierze. Po prostu straszny skurwiel sie ze mnie zrobil od tamtych czasow, leje na smierc, moze mi obciagnac.
Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
17
Płeć: nie wybrano
Gocek napisał(a):Człowiek jest istotą duchową, myślącą, świadomą. Samo zaspokajanie podstawowych potrzeb często nie wystarcza. Człowiek poszukuje głębszego sensu swojego istnienia - człowiek się cały czas zmienia i doświadcza (np: śmierć innych, katastrofy, choroby etc.).
Otóż to.
Cytat:Uwazam ze człowiek powinien na ziemi dązyc do samorealizacjii. Do spełnienia tego co w jakims momecie życia sobie postanowi. Tak aby w momęcie smierci ( zakładam iz naturalna ) mogl powiedziec sobie : zrobiłem wszystko co chciałem. Poprostu przeżyłem życie i jestem z niego zadowolony .
Na co komu teraz wierzenia w boga?
To tak jak powiedzieć "najadłem się i jestem syty. Na co mi jeszcze jedzenie?". Nawet spełnionemu życiu towarzyszy gorycz umierania, ponieważ nikt umrzeć nie chce [za wyjątkiem tych którzy są tak nieszcześliwi lub tak cierpią ze w śmierci szukają ulgi]. Nikt nie akceptuje konieczności umierania z radością, prawda?  Zatem pomiędzy tym że "Smierc jest naturalną koleją życia" a radością z tego faktu istnieje pewna zasadnicza różnica. Można mówić że zrobiło się wszystko co się chciało i że jest się z życia zadowolonym, jednak mówi się tak ponieważ jest się pewnym że się umrze. Ta specyficzna przekora skrywa po prostu bezsilność wobec rzeczywistości. Dlatego myślę że pewni ludzie wierzący w istnienie boga są o wiele bardziej szczęśliwsi ode mnie.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
Oczywscie ze tak. Nie powiedziałem przeciez ze nalezy sie cieszyc tylko ze nie nalezy sie smucic a to roznica.
Oczywiście ze nikt nie chce umrzec, zycie jest wspaniałe, ale nic z tym nie zrobimy, nie bedziemy zyc wiecznie, wiec poprostu trzeba sie z tym pogodzic i juz. Mysle ze wszyscy sie co do tego zgadzamy
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
NIGHT_WALKER
Cytat:Mysle ze wszyscy sie co do tego zgadzamy
Myślę, że rozmawiamy na dwóch różnych płaszczyznach.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
Nie osłabaiaj mnie człowieku.
Nie zgodzisz sie ze człowiek nie żyje wiecznie i jedyne co mozna zrobic w związku z tym to pogodzic sie ze śmiercią ? A co mozna zrobic? Wierzyc w boga? I co w związku z tym ? Czy to cos zmienia odnosnie tego co powiedzialem? NIE. A czemu? Bo i tak i tak nie bedziesz zyc wiecznie na ziemi ( tylko w jakims raju ) !
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
Night_walker napisał(a):Nie osłabaiaj mnie człowieku.
Nie zgodzisz sie ze człowiek nie żyje wiecznie i jedyne co mozna zrobic w związku z tym to pogodzic sie ze śmiercią ? A co mozna zrobic? Wierzyc w boga? I co w związku z tym ? Czy to cos zmienia odnosnie tego co powiedzialem? NIE. A czemu? Bo i tak i tak nie bedziesz zyc wiecznie na ziemi ( tylko w jakims raju ) ! Nie rozmawiamy "człowieku" o tym, co powinien człowiek, lecz rozmawiamy o tym, jakie mechanizmy człowiek wytwarza, aby poradzić sobie z problemami egzystencjalnymi. Wśród nich ułuda Boga jest jedną z najczęstszych spotykanych.
Dodam jeszcze, że jeżeli człowiekowi pomaga wiara w Boga i jest przekonany co do jego egzystencji, to za przeproszeniem mówię do Ciebie "WON Z BUTAMI". Niektórzy nie są w stanie pogodzić się zwyczajnie ze śmiercią, przynajmniej ze śmiercią po której nie ma już nic.
A jak jest i jak powinno być zostawmy etykom normatywnym.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
O czym ty mowisz?
Na takiej zasadze to wiara w boga ma sens. A wiec i jak bym zaczol wierzyc w zeusa i atene to tez mialo by to sens jesli by mi to pomagało w czym i nikt nie mogl by uznac tego za głupie i pozbawione sensu. Przeciez to jakas paranoja.
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
Night_walker napisał(a):O czym ty mowisz?
Na takiej zasadze to wiara w boga ma sens. A wiec i jak bym zaczol wierzyc w zeusa i atene to tez mialo by to sens jesli by mi to pomagało w czym i nikt nie mogl by uznac tego za głupie i pozbawione sensu. Przeciez to jakas paranoja. Na zasadzie psychologicznej. Gdyby ludzie nie potrzebowali Boga(ów), to by go nie wymyślili.
Zeus i Atena są bogami przeterminowanymi. Obecnie wierzy się w bliżej nieokreślonego Boga, coś co wprowadza ład we wszechświecie, po prostu to coś co nadaje jednostce sens. Jest to zazwyczaj mieszanka wielu myśli filozoficznych oraz pewnych aspektów religii. Taki synkretyzm metafizyczno-religijny. To akceptujemy, tego nie itd.
Nie ważne na czym opiera się owa wiara (czy to księgi, tradycja itp), lecz najważniejsze, że on (Bóg) jest oraz jest taki jakiego sobie go wyobrażamy. Czasami tacy ludzie chodzą do Kościoła Rzymskokatolickiego lecz ich subiektywny Bóg nie ma praktycznie nic wspólnego z tym, jak zostaje przedstawiany w tej instytucji.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
Byc moze. Twierdze jednak ze religia, wiara wszystko to jest przeterminowane. Nie tylko zeus i atena ale i kazde inne wierzenia. Dlaczego? Dlatego ze nauka tak sie rozwineła iz nie potrzebe sa nam juz wierzenia. Dają nadzieje? sens jednostce? Byc moze ale tylko pozorny, chcemy wierzyc bo boimy sie ze to co robilismy, to w co wierzylismy przez cale zycie okaze sie bajką. Moze i nadaje niektorym sens, mysle jednak iz jest to dawanie sobie jakiejś dziwnej wiary troche na siłe.
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
17
Płeć: nie wybrano
Night_walker napisał(a):Dlatego ze nauka tak sie rozwineła iz nie potrzebe sa nam juz wierzenia. Dają nadzieje? sens jednostce? Byc moze ale tylko pozorny, chcemy wierzyc bo boimy sie ze to co robilismy, to w co wierzylismy przez cale zycie okaze sie bajką.
"Wiadomo, że umiarkowany poziom iluzji jest przystosowawczo korzystny. Jest to zresztą dość trywialna konstatacja (po szczegóły odsyłam np. do wydanej w 2002 r. przez PWN książki "Złudzenia które pozwalają żyć. Szkice ze społecznej psychologii osobowości" pod red. M. Kofty i T. Szustrowej. Psycholodzy mówią o tzw. realizmie depresyjnym: trafna, a nie zawyżona samoocena, realna ocena szans sukcesu itp. są typowe dla osób w stanie klinicznej depresji.
Jeżeli ktoś ma (umiarkowanie) przesadne nadzieje, zwykle ma lepszą motywację do działania, jest więc skuteczniejszy (zwłaszcza, że za porażki odruchowo winimy uwarunkowania zewnętrzne, a sukcesy przypisujemy sobie). Pływający w wodzie szczur, któremu na zasadzie deus ex machina podsunięto na chwilę oparcie, jest potem gotów walczyć o życie o wiele dłużej niż taki, który nie liczył na taką interwencję, bo jej nie doświadczył. Człowiek, który wierzy w cudowną ingerencję opatrzności, ma większe szanse wyjścia cało z opresji niż polegający tylko na ekstrapolacji sytuacji faktycznej.
Oczywiście wielu modlących się o cudowne ocalenie rozbitków, żołnierzy w okopach itp. ginie (ale swoje rozczarowanie zabierają do grobu), ale przynajmniej niektórym nadzieja (na wyratowanie z opresji, a w ostateczności - na nieśmiertelność) pozwala przetrwać."
Karol Sabath
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
NIGHT_WALKER
Cytat:Dają nadzieje? sens jednostce? Byc moze ale tylko pozorny, chcemy wierzyc bo boimy sie ze to co robilismy, to w co wierzylismy przez cale zycie okaze sie bajką. Moze i nadaje niektorym sens, mysle jednak iz jest to dawanie sobie jakiejś dziwnej wiary troche na siłe.
Prawisz ateistyczne truizmy. Dlatego już wcześniej wspomniałem, że rozmawiamy na dwóch różnych płaszczyznach. Co nie oznacza, że się z Tobą nie zgadzam, bądź nie masz racji.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
Kurcze.
Chodzi mi oto ze uwazam ze tworzenie dla siebie jakiegos boga, bądz wierzenie w jakiekos TYLKO dla tego ze chce sie miec dzieki temu nadzieje jest pozbawione sensu. Nie mowie ze nie daje faktycznej nadziejii tym osobą. Byc moze rzeczywiscie je motywuje ale poza tym aspektem jest to pozbawiona sensu wiara.
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 9,700
Liczba wątków: 56
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
0
Skoro daje nadzieje to nie jest pozbawione sensu. Ma dokladnie taki sam sens jak wszystko inne.
A moze znasz jakis uniwersalny sens hmm?
Jak wielki jest upadek ludzkości najlepiej pokazuje fakt, że nie ma już ani jednego ludu czy plemienia u którego fakt narodzin wywoływałby żałobę i lamenty. (Cioran)
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
Czytajcie co pisze ok ? Bedzie nam łatwiej
Daje pozorną nadzieje ! Ludzie ją sobie wkręcają ( nie wszyscy oczywiscie ) !
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
Night_walker napisał(a):Kurcze.
Chodzi mi oto ze uwazam ze tworzenie dla siebie jakiegos boga, bądz wierzenie w jakiekos TYLKO dla tego ze chce sie miec dzieki temu nadzieje jest pozbawione sensu. Nie mowie ze nie daje faktycznej nadziejii tym osobą. Byc moze rzeczywiscie je motywuje ale poza tym aspektem jest to pozbawiona sensu wiara. Uświadom sobie, że taka osoba jest przekonana co do istnienia tego transcendentnego bytu. To nie jest tak, że sobie z nudów, bądź depresji wymyślę Boga i to nada sens mojemu życiu. To bardziej skomplikowany mechanizm psychologiczny.
Dla takiej osoby to, że Ty nie wierzysz w Boga jest równie absurdalne jak dla Ciebie to, że oni wierzą.
Świadomość to tylko pewna część psychiki. Potrzeba Boga zapewne jest nieświadoma i wywiera presję na świadomość. Dlatego potrzeba wiele wysiłku i czasu aby się uwolnić z okowów wiary - wręcz wstrząsu.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2007
Reputacja:
0
Gocek napisał(a):Uświadom sobie, że taka osoba jest przekonana co do istnienia tego transcendentnego bytu. To nie jest tak, że sobie z nudów, bądź depresji wymyślę Boga i to nada sens mojemu życiu. To bardziej skomplikowany mechanizm psychologiczny.
Dla takiej osoby to, że Ty nie wierzysz w Boga jest równie absurdalne jak dla Ciebie to, że oni wierzą.
Świadomość to tylko pewna część psychiki. Potrzeba Boga zapewne jest nieświadoma i wywiera presję na świadomość. Dlatego potrzeba wiele wysiłku i czasu aby się uwolnić z okowów wiary - wręcz wstrząsu.
no tak. tylko mi chodzilo o cos innego troszeczke ale mniejsza.
Poza tym czy potrzeba religii w naszych czasach nie powinna zanikać? Czy potrzeba wiary w wielkiego dobrego brodacza na złotym tronie nie powinna zostać wyparta przez osiągnięcia nauki i rozum ?
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade
"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Liczba postów: 158
Liczba wątków: 4
Dołączył: 01.2008
Reputacja:
0
Gocek napisał(a):Uświadom sobie, że taka osoba jest przekonana co do istnienia tego transcendentnego bytu. To nie jest tak, że sobie z nudów, bądź depresji wymyślę Boga i to nada sens mojemu życiu. To bardziej skomplikowany mechanizm psychologiczny.
Dla takiej osoby to, że Ty nie wierzysz w Boga jest równie absurdalne jak dla Ciebie to, że oni wierzą.
Pod tym fragmentem podpisuję się jako relatywista w 100%. Zaprawdę znakomity to kąsek dla mojego relatywnie ukształtowanego sposobu postrzegania świata.
Nightwalker napisał(a):Poza tym czy potrzeba religii w naszych czasach nie powinna zanikać? Czy potrzeba wiary w wielkiego dobrego brodacza na złotym tronie nie powinna zostać wyparta przez osiągnięcia nauki i rozum ?
Wizja dziadzia na tronie to antropomorficzna aberracja. Powstała głównie w wyniku odmalowania boga w ten sposób przez Michała Anioła na ścianach Kaplicy Sykstyńskiej. Oczywiście ograniczam się tu do naszej społeczności regionalnej.
Taki obraz boga to co najwyżej mógł by się sprawdzać w religii katolickiej bazującej na biblii, z tego powodu, że bogu były przypisywane ludzkie cechy( gniew, oburzenie itp. )
Potrzeba religii zanika, nie widzisz tego? To porównaj średniowiecze i nasze czasy.
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
Night_walker napisał(a):no tak. tylko mi chodzilo o cos innego troszeczke ale mniejsza.
Poza tym czy potrzeba religii w naszych czasach nie powinna zanikać? Czy potrzeba wiary w wielkiego dobrego brodacza na złotym tronie nie powinna zostać wyparta przez osiągnięcia nauki i rozum ? Teiści ponowocześni, że pozwolę sobie użyć takiego sformułowania, bynajmniej nie wyobrażają sobie Boga jako brodacza.
Ponowoczesny Bóg to nieokreślony byt, energia, praprzyczyna, sens, celowość itd., dowolnie kształtowany przez podmiot weń wierzący. Do najważniejszych i immanentnych cech takiego sacrum jest to, że zazwyczaj jest to Bóg "dobry", opiekuńczy, gdzie interesy jednostki harmonizują się z holistycznie pojmowanym ładem wszechświata. Jednostka po przez swoją egzystencję staje się częścią całości, jej istnienie ma swoje uzasadnienie oraz wyższy cel. Dowodem na jego istnienie jest subiektywne przeświadczenie o jego istnieniu tzn. z naszego ateistycznego punktu widzenia pewność co do istnienia urojonego bytu oraz różnych form wzajemnej interakcji.
DETMOLD
Cytat:Pod tym fragmentem podpisuję się jako relatywista w 100%. Zaprawdę znakomity to kąsek dla mojego relatywnie ukształtowanego sposobu postrzegania świata.
Dodam, że nie jestem relatywistą, wręcz nie lubię tego typu postawy. Wiem, że wiele rzeczy w naszym świecie jest relatywnych, ale od momentu powstania życia (świadomość, inteligencja) pewne rzeczy przestały takie być.
To, że wszystko jawi się jako relatywne nie oznacza wcale, że takie jest w rzeczywistości. Pewne wartości są bezwzględne jak choćby życie własne. W sposób analogiczny inne organizmy również żyją, implikuje to fakt, że ich życie również posiada ową wartość. Odzwierciedleniem w rzeczywistości jest naturalny stan walki o własne życie praktycznie wszystkiego co żyje.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
|