To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wszechświat nie posiada nieskończoności?
#21
Botak napisał(a):Chodzi tutaj o taką nieciągłą porcję czasu, której nie da się podzielić na mniejsze. Sekundę na szczęście się da. Oczko

Bóg 8) W tomiźmie byt całkowice niezłożony i nie dający się podzielić. :>

Odpowiedz
#22
Botak napisał(a):Energia i owszem jest poporcjowana, ale wielkość porcji jest zmienna, stany odnoszą się tylko do wyników obserwacji - w ogólności cząstka znajduje się w superpozycji stanów, a porcji czasu jeszcze nikt nie zaobserwował.

A czas Plancka? Nie da się zaobserwować czasu krótszego niż ten czas, więc jest to najmniejsza jednostka czasu.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#23
mx1 napisał(a):A czas Plancka? Nie da się zaobserwować czasu krótszego niż ten czas, więc jest to najmniejsza jednostka czasu.
Zaobserwować to co innego od tego co może być.
Odpowiedz
#24
Botak napisał(a):Zaobserwować to co innego od tego co może być.

No nie. Z naszego (ludzi) punktu widzenia to to samo. Jeżeli jest coś poniżej tego poziomu to i tak jest ukryte i takie też pozostanie, chyba że nasza znajomość praw fizyki jest niedoskonała. Innymi słowy skutki obserwowalne są takie same. A więc jest to to samo.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#25
Ależ zobacz, wyobraźmy sobie odcinek czasu, mierzymy sobie go najpierw w 1, a ponieważ nie możemy zaobserwować mniejszego, to widzimy (0,2), ale potem mierzymy w punkcie 1.5 i otrzymujemy (0.5,2.5) - różnica między początkami jest mniejsza niż nasze ograniczenie na pojedynczy pomiar. Aczkolwiek gdyby czas owszem był skwantowany to oczywiście w punkcie 1.5 mierzyć byśmy już nie mogli.
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz
#26
Botak napisał(a):Ależ zobacz, wyobraźmy sobie odcinek czasu, mierzymy sobie go najpierw w 1, a ponieważ nie możemy zaobserwować mniejszego, to widzimy (0,2), ale potem mierzymy w punkcie 1.5 i otrzymujemy (0.5,2.5) - różnica między początkami jest mniejsza niż nasze ograniczenie na pojedynczy pomiar. Aczkolwiek gdyby czas owszem był skwantowany to oczywiście w punkcie 1.5 mierzyć byśmy już nie mogli.

Przyznam, że nie rozumiem powyższego. Co to za notacja (0,2) w odniesieniu do odcinka "czasu"?
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#27
mx1 napisał(a):Przyznam, że nie rozumiem powyższego. Co to za notacja (0,2) w odniesieniu do odcinka "czasu"?
No tak jak zwykle się przedziały zapisuje (a, b), a czas można mierzyć w metrach itp. (dystans = prędkość światła * sekunda)
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz
#28
Botak napisał(a):No tak jak zwykle się przedziały zapisuje (a, b), a czas można mierzyć w metrach itp. (dystans = prędkość światła * sekunda)

1. Czas wyrażamy w sekundach i nie ma żadnego przelicznika na metry - równie dobrze można by go przeliczać na stopy sześcienne. Był tu już wątek na ten temat.

2. Nie rozumiem zapisu "mierzymy go w 1 i otrzymujemy wynik (0,2) ??" Jeżeli coś mierzymy i wychodzi (0,2) to znaczy że nie wychodzi 1, tylko odcinek o długości 2. Opisz co mierzymy dokładnie bo nadal nie rozumiem.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#29
mx1 napisał(a):1. Czas wyrażamy w sekundach i nie ma żadnego przelicznika na metry - równie dobrze można by go przeliczać na stopy sześcienne. Był tu już wątek na ten temat.
Ależ jest, poczytaj sobie trochę o tym co fizycy robią w OTW. Oczko

mx1 napisał(a):2. Nie rozumiem zapisu "mierzymy go w 1 i otrzymujemy wynik (0,2) ??" Jeżeli coś mierzymy i wychodzi (0,2) to znaczy że nie wychodzi 1, tylko odcinek o długości 2. Opisz co mierzymy dokładnie bo nadal nie rozumiem.
Jeżeli można obserwować, to znaczy, że można mierzyć, ot co.
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz
#30
Botak napisał(a):Ależ jest, poczytaj sobie trochę o tym co fizycy robią w OTW. Oczko

Ależ nie jest. OTW wyraźnie rozróżnia wymiary czasu i przestrzeni, nie są one wymienne. Oczywiście można sobie mnożyć czas przez cokolwiek i podawać go np. w kilogramach ale po co?

Cytat:Jeżeli można obserwować, to znaczy, że można mierzyć, ot co.

No i? Nadal nie rozumiem, gdzie wg Ciebie jest różnica pomiędzy możnością obserwacji i "rzeczywistością". Moja teza jest taka, że skoro istnieje minimalny interwał czasowy możliwy do obserwacji, to w efekcie końcowym natura czasu jest dyskretna.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#31
mx1 napisał(a):Ależ nie jest. OTW wyraźnie rozróżnia wymiary czasu i przestrzeni, nie są one wymienne. Oczywiście można sobie mnożyć czas przez cokolwiek i podawać go np. w kilogramach ale po co?
Żeby mieć ten sam wymiar, choćby, żeby dało się traktować wszystkie wymiary podobnie.

mx1 napisał(a):No i? Nadal nie rozumiem, gdzie wg Ciebie jest różnica pomiędzy możnością obserwacji i "rzeczywistością". Moja teza jest taka, że skoro istnieje minimalny interwał czasowy możliwy do obserwacji, to w efekcie końcowym natura czasu jest dyskretna.
Jeżeli minimalny interwał jaki można zmierzyć to 1, to możliwe może być zmierzenie 1.5 jednostki, wtedy już dyskretny czas nie jest.
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz
#32
Botak napisał(a):Żeby mieć ten sam wymiar, choćby, żeby dało się traktować wszystkie wymiary podobnie.

Ale właśnie OTW mówi, że te wymiary są różne. Mnożenie czasu przez cokolwiek tego nie zmieni. Czas i przestrzeń mają inną naturę.

Cytat:Jeżeli minimalny interwał jaki można zmierzyć to 1, to możliwe może być zmierzenie 1.5 jednostki, wtedy już dyskretny czas nie jest.

Jeżeli minimalny mierzalny interwał czasowy wynosi 1 to możliwe jest zmierzenie 1 jednostki lub całkowitej wielokrotności 1. A więc nie można zmierzyć 1,5 jednostki. To chyba oczywiste.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#33
mx1 napisał(a):Ale właśnie OTW mówi, że te wymiary są różne. Mnożenie czasu przez cokolwiek tego nie zmieni. Czas i przestrzeń mają inną naturę.
Różni się znakiem w metryce i niewiele więcej, typu rozpoczynanie wykładów od "let's assume that time imaginary and it doesn't flow".

mx1 napisał(a):Jeżeli minimalny mierzalny interwał czasowy wynosi 1 to możliwe jest zmierzenie 1 jednostki lub całkowitej wielokrotności 1. A więc nie można zmierzyć 1,5 jednostki. To chyba oczywiste.
Niekoniecznie, artykuł na wikipedii sugeruje coś odmiennego, "According to quantum theory, 1 Planck time should be the smallest unit of time physics can reason about in a meaningful way", coś jak z nieoznaczonością pędu i położenia. Aczkolwiek nie jest to explicite powiedziane.
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz
#34
Botak napisał(a):Różni się znakiem w metryce i niewiele więcej, typu rozpoczynanie wykładów od "let's assume that time imaginary and it doesn't flow".

Jeżeli się tak niczym nie różni to proszę podać definicję prędkości korzystając wyłącznie z wymiarów przestrzennych oraz powiedzieć jak się podróżuje w czasie. Wymiary przestrzenne i czasowe nie są wymienne wg OTW. A z tym cytatem to nie rozumiem (treści, bo angielski akurat znam).

Cytat:Niekoniecznie, artykuł na wikipedii sugeruje coś odmiennego, "According to quantum theory, 1 Planck time should be the smallest unit of time physics can reason about in a meaningful way", coś jak z nieoznaczonością pędu i położenia. Aczkolwiek nie jest to explicite powiedziane.
Wg obecnej wiedzy czas Plancka jest właśnie najmniejszą możliwą do rozważania jednostką czasu. To oczywiście nie znaczy, że w przyszłości okaże się że nasze rozumienie świata nie było niepełne, ale na dzień dzisiejszy efekt jest taki, że czas jest dyskretny bo istnieje minimalna obserwowalna jednostka czasu.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#35
mx1 napisał(a):Jeżeli się tak niczym nie różni to proszę podać definicję prędkości korzystając wyłącznie z wymiarów przestrzennych oraz powiedzieć jak się podróżuje w czasie. Wymiary przestrzenne i czasowe nie są wymienne wg OTW. A z tym cytatem to nie rozumiem (treści, bo angielski akurat znam).
Prędkość? Pochodna po czasie, tak samo jak można robić pochodne po jakichkolwiek innych wymiarach.
Co do cytatu, chodzi o to, że czas się mnoży przez jednostkę urojoną i wtedy traktuje jak resztę wymiarów - a wtedy czas nie płynie, po prostu sobie jest.
Pojęcia podróżowania jest dość dziwne, ponieważ, gdy traktujemy wszechświat jako 4-wymiarowy wszystko jest statycznie - nie ma "podróżowania".

mx1 napisał(a):Wg obecnej wiedzy czas Plancka jest właśnie najmniejszą możliwą do rozważania jednostką czasu. To oczywiście nie znaczy, że w przyszłości okaże się że nasze rozumienie świata nie było niepełne, ale na dzień dzisiejszy efekt jest taki, że czas jest dyskretny bo istnieje minimalna obserwowalna jednostka czasu.
A co z relatywistyką? Kwantowa relatywistyka to jakiś kosmos, ale pewnie tam też występuje skrócenie Lorentza - wtedy już tak różowo z tym kwantem nie jest.
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz
#36
Botak napisał(a):Prędkość? Pochodna po czasie, tak samo jak można robić pochodne po jakichkolwiek innych wymiarach.

No właśnie pochodna po czasie - zawsze. Pochodna po wymiarach przestrzennych nie jest prędkością.

Cytat:Co do cytatu, chodzi o to, że czas się mnoży przez jednostkę urojoną i wtedy traktuje jak resztę wymiarów - a wtedy czas nie płynie, po prostu sobie jest.
Oczywiście taki konstrukt myślowy jest dopuszczalny, ale jest to tylko konstrukt myślowy.

Cytat:Pojęcia podróżowania jest dość dziwne, ponieważ, gdy traktujemy wszechświat jako 4-wymiarowy wszystko jest statycznie - nie ma "podróżowania".
??? Jak nazwiesz zjawisko przemieszczenia się z punktu A do punktu B jak nie "podróżą"?

Cytat:A co z relatywistyką? Kwantowa relatywistyka to jakiś kosmos, ale pewnie tam też występuje skrócenie Lorentza - wtedy już tak różowo z tym kwantem nie jest.
Jak wiemy póki co nie ma teorii łączącej OTW i mechanikę kwantową więc trudno dywagować na ten temat.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#37
mx1 napisał(a):No właśnie pochodna po czasie - zawsze. Pochodna po wymiarach przestrzennych nie jest prędkością.
Po prostu jest wyszczególniony kierunek i tyle.

mx1 napisał(a):Oczywiście taki konstrukt myślowy jest dopuszczalny, ale jest to tylko konstrukt myślowy.
Cała fizyka to konstrukty myślowe. Oczko

mx1 napisał(a):Jak nazwiesz zjawisko przemieszczenia się z punktu A do punktu B jak nie "podróżą"?
W 4-wymiarowym wszechświecie nic się nie porusza, tak samo jak masz 3-wymiarowy obrazek i robisz przekroje, przesuwając płaszczyznę wraz z czasem.

mx1 napisał(a):Jak wiemy póki co nie ma teorii łączącej OTW i mechanikę kwantową więc trudno dywagować na ten temat.
Ale nie jest dobrze tego wszystkiego ot tak odrzucać.
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz
#38
Botak napisał(a):Po prostu jest wyszczególniony kierunek i tyle.

No tak. Po prostu.

Cytat:W 4-wymiarowym wszechświecie nic się nie porusza, tak samo jak masz 3-wymiarowy obrazek i robisz przekroje, przesuwając płaszczyznę wraz z czasem.
W takiej reprezentacji nieruchomy przestrzennie punkt jest reprezentowany przez prostą. Jeżeli mówimy o reprezentacji "naszego" Wszechświata to nadal musisz odpowiedzieć na pytanie jak w tej reprezentacji wygląda przemieszczenie z punktu przestrzennego A do B. Odpowiedź że "nic się nie porusza" nie pasuje do obserwowalnego Wszechświata.

Cytat:Ale nie jest dobrze tego wszystkiego ot tak odrzucać.
Owszem, dlatego mówię że "zgodnie z obecną wiedzą naukową".
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#39
Hadrian napisał(a):Bóg 8) W tomiźmie byt całkowice niezłożony i nie dający się podzielić. :>
a u Demokryta atomy i co z tego?

Odpowiedz
#40
mx1 napisał(a):W takiej reprezentacji nieruchomy przestrzennie punkt jest reprezentowany przez prostą. Jeżeli mówimy o reprezentacji "naszego" Wszechświata to nadal musisz odpowiedzieć na pytanie jak w tej reprezentacji wygląda przemieszczenie z punktu przestrzennego A do B. Odpowiedź że "nic się nie porusza" nie pasuje do obserwowalnego Wszechświata.
Jak to powiedział pewien mądry człowiek, rozmawianie nad naturą czasu to "szukanie czarnego kota w czarnym pokoju, którego nie ma". Fizycy używają różnych formalizmów, ale nikt nie ma pojęcia czym tak naprawdę jest czas... i tworzą jakieś śmieszne wyjaśnienia typu, że poruszamy się w kierunku rosnącej entropii itp.
Godzina, kiedy powiecie: "I cóż z mego współczucia! Nie jestże współczucie krzyżem, do którego przygwożdżony zostaje ten, co ludzi ukochał? Lecz me współczucie nie jest ukrzyżowaniem".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości