Taki związek ma sens, jeśli kazda ze stron jest skłonna do ustępstw.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)
(Jędrzej Śniadecki)
|
Kobiety...
|
|
21.02.2010, 15:09
Liczba postów: 5,638
Liczba wątków: 38 Dołączył: 03.2009 Reputacja: 23 Płeć: kobieta Wyznanie: panteistka
Taki związek ma sens, jeśli kazda ze stron jest skłonna do ustępstw.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)
21.02.2010, 15:27
Taki zwiazek nie ma sensu. :-( Wszystko to, co najbardziej nas urzeka w tej drugiej osobie na poczatku, po latach najbardziej nas wkur....
21.02.2010, 15:32
Superstar napisał(a):Ja odkryłem niestety rzecz okropną i nie wiem czy Ci to pomoże, ale gdyby moja partnerka chciała ślub kościelny, to by w myśl moich ideałów oznaczało że jest idiotką, jest typowa. Czy można być z kimś uważając tą osobę jednocześnie za "nie zdolną do refleksji" ?Hem, może taka osoba jest bardzo zdolna do refleksji, może bardziej od Ciebie i doszła po prostu do innych wniosków, gdyż ma inne "emocjonalne" założenia. Cytat: Czym innym jest oczywiście pójście do ołtarza, bo babcia. Czym jest małe kłamstewko wobec szczęścia rodziny :wink:Czasem rodzina jest bardzo ważna...
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
21.02.2010, 15:46
Rojza Genendel napisał(a):Taki związek ma sens, jeśli kazda ze stron jest skłonna do ustępstw.Tak i owszem. Myślę, że obie są skłonne. A niektórzy tu chyba źle mnie zrozumieli - ja się nie martwię czy takowy związek przetrwa rok, dwa, osiem czy po grób. Bo "trzeba zawsze żyć biegnącą chwilą" i nie ma co się martwić. Wiem tylko, że to wyjdzie później, nie obchodzi mnie kiedy.
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]
__________________________________________ "Rock'n'roll umarł. Rock jest mar- __________________________________________
21.02.2010, 15:48
Cytat:Hem, może taka osoba jest bardzo zdolna do refleksji, może bardziej od Ciebie i doszła po prostu do innych wniosków, gdyż ma inne "emocjonalne" założenia.Oczywiście to nie jest sytuacja 0,1 Tak jak piszę, należy spojrzeć na partnerkę/era, wysłuchać i skonfrontować. Ja mówiłem o swoim przypadku, recepty online obcej osobie nie podamy, co najwyżej kto mądrzejszy niech taką osobę naprowadzi, jeśli faktycznie tu pomocy szuka. Cytat:Czasem rodzina jest bardzo ważna...Rodzina to taki kocioł emocji, że wszystko jest możliwe, nie potępiał bym ateisty, antyklerykała a nawet satanisty który poszedł by do ołtarza, bo konotacje rodzinne.
21.02.2010, 16:36
Liczba postów: 5,638
Liczba wątków: 38 Dołączył: 03.2009 Reputacja: 23 Płeć: kobieta Wyznanie: panteistka forge napisał(a):Czasem rodzina jest bardzo ważna... Rodzina, rodzina, rodzina, ach rodzina. Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest, Lecz kiedy jej nima Samotnyś jak pies.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)
21.02.2010, 19:09
skoro konserwtysta może budować kwitnący związek z liberałką, to tym bardziej ateista z katoliczką
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains But I carry strength from souls now gone They won't let me give in... (...) Death will take those who fight alone But united we can break a fate once set in stone Just hold the line until the end Cause we will give them hell..." EH
21.02.2010, 20:14
To ma być taki luźny związek czy też snujesz wobec tej kobiety wielkie plany typu rodzina, dwójka dzieci?
Wydaje mi się iż taki związek jest możliwy, dla mnie wiara mej lubej nie jest żadnym problemem. I byłbym skłonny dla jej dobra przyjąć ślub w kościele, zostać czyimś świadkiem i tak dalej i tak dalej.
21.02.2010, 20:16
Seth napisał(a):skoro konserwtysta może budować kwitnący związek z liberałką, to tym bardziej ateista z katoliczkąWłaśnie... Jak to jest? Czy przeciwieństwa się przyciągają czy raczej dwa "elementy" muszą być identyczne (albo chociaż podobne) żeby mogły się połączyć? Cytat:To ma być taki luźny związek czy też snujesz wobec tej kobiety wielkie plany typu rodzina, dwójka dzieci?Jak pisałem wcześniej - nie myślę co będzie jutro . Ja myślę, że też byłbym skłonny do kilku większych lub mniejszych poświęceń.
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]
__________________________________________ "Rock'n'roll umarł. Rock jest mar- __________________________________________
21.02.2010, 21:21
Kaziola88 napisał(a):Heh mój wujek też tak zrobił Gimnazjalne rozkminy, to nie życiowe przejścia, bracie ![]() Nie piszę tego sarkastycznie/złośliwie, jednak poznawanie życia w tej bolesnej ale znośniej formie, w tym wieku, to dopiero początek tego, co może być przyczyną cierpienia na tym łez wartym padole Wszystko zatem przed Tobą, wykorzystaj to jak najlepiej
Get into the car
We'll be the passengers We'll ride through the city tonight We'll see the city's ripped backside We'll see the bright and hollow sky We'll see the stars that shine so bright Stars made for us tonight!
21.02.2010, 22:53
The Phillrond napisał(a):Gimnazjalne rozkminy, to nie życiowe przejścia, bracieGimnazjum?!!!!! Nie wymawiaj tego słowa! Gimnazjum mam za sobą i jestem z tego rad jak jasna cholera. Gimnazjum to był NAJGORSZY okres w moim życiu i cieszę się, że w liceum wychodzę na życiową prostą. Możesz sobie mówić co chcesz, ale ja mam więcej za sobą niż niejeden starszy ode mnie.The Phillrond napisał(a):Wszystko zatem przed Tobą, wykorzystaj to jak najlepiejI mam taki zamiar. Najlepiej jak potrafię to co mi życie rzuci pod nogi .
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]
__________________________________________ "Rock'n'roll umarł. Rock jest mar- __________________________________________
21.02.2010, 23:16
Głupiec napisał(a):I byłbym skłonny dla jej dobra przyjąć ślub w kościele, zostać czyimś świadkiem i tak dalej i tak dalej.Tylko, że kiedy nie ma ustępstw w drugą stronę to coś z tym związkiem jest nie tak.
21.02.2010, 23:30
Nie wiem, czy ustępstwa to dobre słowo. Bo w ustępstwie ktoś traci. A tutaj chodzi o zrozumienie, o zaakceptowanie sytuacji mimo tego, że wolelibyśmy inaczej. Ale skoro tak jest, przystaje się na to bez żalu... Tak powinno być w dobrym związku, tak myślę.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.
Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
21.02.2010, 23:53
Kaziola88 napisał(a):Możesz sobie mówić co chcesz, ale ja mam więcej za sobą niż niejeden starszy ode mnie. Wszystkim nam się tak wydaje.
22.02.2010, 00:15
Kaziola88 napisał(a):Pytasz o wiek? Oboje po 16 lat. Można, by rzec po przejściach.po jakich przejściach można byc w wieku 16 lat? pomijam molestowanie. edit Cytat:Gimnazjum mam za sobąacha, to chyba podchdzi pod molestowanie jednak
nic nie dzieje się w sprzeczności z naturą. jedynie w sprzeczności z tym, co o niej wiemy.
22.02.2010, 00:20
Śmierć rodziców np., ale to pewnie pikuś dla Ciebie, w końcu każdego z nas to czeka około 50-70 tki.
22.02.2010, 12:28
O dziwo w wieku lat szesnastu lub nawet mniej możemy/mogliśmy stracić rodzinę, przeżyć bardzo groźny wypadek, chorować na jakąś straszną chorobę, mieć problemy rodzinne typu ojciec alkoholik, babcia choruje na nieuleczalną chorobę i pozostało jej kilka lat życia - leki tylko chwilowo powstrzymują jej i tak już nieunikniony rozwój, trzeba się nią opiekować (wbrew pozorom nie wszyscy są w stanie oddać bliską osobę która opiekowała się nimi, wychowała ich do domu starców). Takich przykładów możnaby wymieniać więcej. I to wszystko w tym wieku, nie ma jego granicy dla takich zdarzeń. Wielka tragedia może spotkać Cię równie dobrze w wieku lat trzydziestu jak i w wieku lat szesnastu. Nie ma na to reguły. Ale nie powiedziałem, że tak jest w każdym przypadku gdy ktoś mówi iż w młodym wieku ma nadmiar doświadczenia. Często takie osoby myślą, że mają za sobą wielki bagaż doświadczeń, a w rzeczywistości tak nie jest, są to po prostu błahostki. Ale równie dobrze być nimi nie muszą. Więc nie należy takiej osoby pochopnie oceniać jeśli dokładnie nie zmamy sytuacji.
22.02.2010, 12:45
Głupiec napisał(a):O dziwo w wieku lat szesnastu lub nawet mniej możemy/mogliśmy stracić rodzinę, przeżyć bardzo groźny wypadek, chorować na jakąś straszną chorobę, mieć problemy rodzinne typu ojciec alkoholik, babcia choruje na nieuleczalną chorobę i pozostało jej kilka lat życia - leki tylko chwilowo powstrzymują jej i tak już nieunikniony rozwój, trzeba się nią opiekować (wbrew pozorom nie wszyscy są w stanie oddać bliską osobę która opiekowała się nimi, wychowała ich do domu starców). Takich przykładów możnaby wymieniać więcej. I to wszystko w tym wieku, nie ma jego granicy dla takich zdarzeń. Wielka tragedia może spotkać Cię równie dobrze w wieku lat trzydziestu jak i w wieku lat szesnastu. Nie ma na to reguły. Ale nie powiedziałem, że tak jest w każdym przypadku gdy ktoś mówi iż w młodym wieku ma nadmiar doświadczenia. Często takie osoby myślą, że mają za sobą wielki bagaż doświadczeń, a w rzeczywistości tak nie jest, są to po prostu błahostki. Ale równie dobrze być nimi nie muszą. Więc nie należy takiej osoby pochopnie oceniać jeśli dokładnie nie zmamy sytuacji.
22.02.2010, 13:35
Głupiec napisał(a):O dziwo w wieku lat szesnastu lub nawet mniej możemy/mogliśmy stracić rodzinę, przeżyć bardzo groźny wypadek, chorować na jakąś straszną chorobę, mieć problemy rodzinne typu ojciec alkoholik, babcia choruje na nieuleczalną chorobę i pozostało jej kilka lat życia - leki tylko chwilowo powstrzymują jej i tak już nieunikniony rozwój, trzeba się nią opiekować (wbrew pozorom nie wszyscy są w stanie oddać bliską osobę która opiekowała się nimi, wychowała ich do domu starców). Takich przykładów możnaby wymieniać więcej. I to wszystko w tym wieku, nie ma jego granicy dla takich zdarzeń. Wielka tragedia może spotkać Cię równie dobrze w wieku lat trzydziestu jak i w wieku lat szesnastu. Nie ma na to reguły. Ale nie powiedziałem, że tak jest w każdym przypadku gdy ktoś mówi iż w młodym wieku ma nadmiar doświadczenia. Często takie osoby myślą, że mają za sobą wielki bagaż doświadczeń, a w rzeczywistości tak nie jest, są to po prostu błahostki. Ale równie dobrze być nimi nie muszą. Więc nie należy takiej osoby pochopnie oceniać jeśli dokładnie nie zmamy sytuacji.Sporo wiesz...
nr GG: 960611 - napisałbym, że "dla spragnionych kazika", ale nie chciałem być tak prostolinijny:]
__________________________________________ "Rock'n'roll umarł. Rock jest mar- __________________________________________
22.02.2010, 13:39
Głupiec napisał(a):Często takie osoby myślą, że mają za sobą wielki bagaż doświadczeń, a w rzeczywistości tak nie jest, są to po prostu błahostki.dlatego pytam. nie wiadomo czy jak Kaziu mówi o "przejściach", ma na myśli śmierć matki czy upojenie alkoholowe w wieku lat 13.
nic nie dzieje się w sprzeczności z naturą. jedynie w sprzeczności z tym, co o niej wiemy.
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

