To chyba wynik naturalnej ewolucji w obyczajowości, wieku demokracji, pragmatyczności anglików (i innych nacji też) i pewnie wielu innych rzeczy, również poszanowania prywatności.
W Polsce nie jest napisane w konstytucji, że kropienie muru w kaplicy prezydenckiej w trakcie ceremonii religijnej z udziałem prezydenta jest zabronione, stąd literalnie przestrzeganie prawa jest zapewnione. A że duch tego prawa jest zabijany? To narzekanie malkontentów...
Liczba postów: 2,107
Liczba wątków: 26
Dołączył: 02.2010
Reputacja:
2
Ciekawe, co by powiedzieli katolicy, gdyby prezydentem został np. żyd. I ciekawe też, czy przerobiłby on kaplicę prezydencką w synagogę, czy by się bał.
Wydaje się, że nie można rozprawiać filozoficznie nie oglądając się przy tym na odkrycia naukowe, bo się zrobi z tego intelektualny pierdolnik. — Palmer Eldritch
Absence of evidence is evidence of absence. – Eliezer Yudkowsky
If it disagrees with experiment, it's wrong. — Richard Feynman
學而不思則罔,思而不學則殆。 / 己所不欲,勿施于人。 ~ 孔夫子
Science will win because it works. — Stephen Hawking
Science. It works, bitches. — Randall Munroe
Liczba postów: 12,313
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
Windziarz napisał(a):Ciekawe, co by powiedzieli katolicy, gdyby prezydentem został np. żyd. I ciekawe też, czy przerobiłby on kaplicę prezydencką w synagogę, czy by się bał. Przeżyli ateistę, to i przeżyliby Żyda. A wyznawcę Judaizmu przyjąłbym napewno lepiej niż np. bundowca. No i ważne też byłyby jego poglądy.
Gdyby utrzymała się nasza struktura wyznaniowa/narodowościowa sprzed wojny byłby to nawet na ten czas całkiem możliwy scenariusz.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 1,493
Liczba wątków: 6
Dołączył: 09.2007
Reputacja:
0
Windziarz napisał(a):Ciekawe, co by powiedzieli katolicy, gdyby prezydentem został np. żyd. No nie byłoby miło takiemu prezydentowi, ale to jak rozumiem i tak jest nierealne, bo by go nie wybrano, gdyby otwarcie przyznał to w swojej kampanii.
Ale przecież premierem był niejaki Buzek - ewangelik (kościół ewangelicko-augsburski). Wg mnie, ewangelik raczej papierowy, bo zaprzedał duszę katolickiemu diabłu :p
Depesza Buzka napisał(a):Wasza Świątobliwość, Drogi Ojcze Święty,
Poranna wiadomość o Twojej, Ojcze Święty, niedyspozycji zasmuciła miliony rodaków, zwłaszcza setki tysięcy pielgrzymów, którzy z miłości do Boga i Ciebie, wezmą udział w dzisiejszej Mszy świętej na krakowskich Błoniach i w liturgii słowa w Gliwicach. Jako jeden z tych pielgrzymów w rodzinnych Gliwicach będę modlił się za zdrowie Waszej Świątobliwości. Oddając stan ducha wszystkich rodaków, proszę przyjąć słowa otuchy i solidarności w trudnych chwilach.Z wyrazami najwyższego szacunku
Jerzy Buzek
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10
Płeć: nie wybrano
ks. Józef Krukowski Kościół i Państwo. Podstawy relacji prawnych.
Mimo, iż autorstwa księdza to naprawdę warto się z tym dziełem zapoznać. Myślę, że wielu osobom dyskutującym w temacie pozwoliłoby to na zbliżenie się do postawy, którą propaguje blasphemic:
Cytat:Potrzebna jest perspektywa i dystans taki który pozawala ocenić całość a jednocześnie nie tracić szczegółów.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
@Gocek
Nie znam pracy tego księdza, nie przeczę, że może on mieć dużo racji.
Sam cytat jednak to takie zdanie co może oznaczać wszystko i nic. Nie ma ani joty praktycznej konsekwencji. Polski ustrój to republika demokratyczna, posiadamy konstytucję a w niej wszelakie zapisy które może nie explicite ale mówią o neutralności państwa jako instytucji i poszanowaniu autonomii zwłaszcza w takich obszarach jak wiara. Religia zorganizowana w postaci Kościoła to namacalna manifestacja tej wiary. Te dwie autonomie nie mogą się wzajemnie przenikać. Nawet jeśli dzielą bardzo podobną przestrzeń życia publicznego. Problem polega na tym, że w Polsce na papierze to my mamy i demokrację i sprawiedliwość i wiele innych ładnych rzeczy. Tylko w praktyce jakoś nam nie wychodzi. I teraz prezydent w praktyce jest reprezentantem narodu, stoi na straży konstytucji a w praktyce nie potrafi się opanować by czynności urzędniczej zrobić element liturgii katolickiej. Jeśli w Polsce brakuje świeckiej tradycji celebrowania ważnych chwil dla narodu to nie znaczy że możemy iść na łatwiznę i zastępować je kościelnym ceremoniałem. To jest bolszewizm.
|