To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
lekcja religi
#41
rubia1b napisał(a):ja tam nie mialam bierzmowanie. No kij ci to? po co tkwic w klamstwie

sadze ze wyzej bylo powiedzialne po co. Wystarczy troszke poczytac.

A tak poza tym to wydaje mi sie ze wielu z nas ma jakas wspolna matke czy cos :razz: bynajmniej w kwestii : " jesteś ateista? teraz tak mowisz, dorosniesz, zobaczysz... "
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade

"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Odpowiedz
#42
rubia1b napisał(a):ja tam nie mialam bierzmowanie. No kij ci to? po co tkwic w klamstwie

w klamstwie to tkwilem jak bylem mlodszy. dokoncze chodzic jak juz zaczalem, co mi tam...
Odpowiedz
#43
Ignea napisał(a):One zawsze tak myślą. Traktując nasze - choćby najbardziej poważne - deklaracje ateizmu jako młodzieńcze wybryki jest im chyba łatwiej pogodzić się z sytuacją.
Tak bo zapewne obwiniają się "gdzie ja popełniłam błąd?".O dziwo mojego ojca to prawie nie obchodzi Uśmiech.
"I watched with glee
As your kings and queens
Fought for ten decades
For the Gods they made"


Guns'n'roses - Sympathy For The Devil

"Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania."

Aldous Huxley

"This is your life and it's ending one minute at a time"
Fight Club
Odpowiedz
#44
aaaaa.......jutro mam lekcję o religiach niechrześcijańskich, a w piątek albo o ateizmie albo o tolerancji albo o chrześcijaństwie: odłamach (koleżanka za tym optuje)
Odpowiedz
#45
arten napisał(a):aaaaa.......jutro mam lekcję o religiach niechrześcijańskich, a w piątek albo o ateizmie albo o tolerancji albo o chrześcijaństwie: odłamach (koleżanka za tym optuje)

To są takie lekcje? Brawo, u mnie tylko pod warunkiem, że ktoś z nas sprowokuje dyskusję i będzie twardo pilnować tematu, nie pozwalając nauczycielce zejść na "Bóg kocha nas wszystkich, więc i my musimy go kochać".
"Oczywiście, babcia Weatherwax zawsze demonstrowała swoją niezależność i samodzielność. Kłopot jednak polegał na tym, że człowiek powinien mieć kogoś obok siebie, żeby mu mógł demonstrować, jaki to jest niezależny i samodzielny. Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Odpowiedz
#46
Ja na bierzmowaniu byłam. Próby rozmowy matka zlewała jak długo się dało, a w końcu ucięła krótkim: "Babcia mogłaby tego nie wytrzymać." Klasyczny wjazd na poczucie winy... Miałam trochę za słaby charakter bo teraz to postawiłabym na swoim. Paradoksalnie brat jakoś bez większych problemów się wymigał. I tym razem babcia jakoś na tym nie cierpi :/
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą"
Dante Alighieri

WZW: choroba przenoszona w innych krajach drogą płciową, a u nas przez Służbę Zdrowia.

Myślę, że każde forum jest w pierwszej kolejności do czytania a dopiero później do pisania.
Odpowiedz
#47
Brat ma po prostu jaja, a Ty, wyglada na to, ze nie. :-)
Odpowiedz
#48
Alabama pisala ze zaluje. Ja tez. Coz.
Najlepiej w sumie uczyc sie na bledach aby pozniej nie popełniac podobnych.
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade

"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Odpowiedz
#49
A katecheci coś tam przebąkują o jakimś programie nauczania religii ?
Ponoć coś tam jakaś rada episkopatu miała urodzić.
Na koniec roku np. byłby dajmy na to jakiś egzaminik z Nowego Testamentu.
Ja mogę pomóc, rzucę takie przykładowe pytania :
- Ile lat miał Chrystus gdy go ochrzczono ?
- W której ewangelii nie podaje się opisu ostatniej wieczerzy ?
- Ilu pokusom szatana opierał się Chrystus ?
- Czy Chrystus wskazał swego zdrajcę podczas ostatniej wieczerzy, czy
powiedział tylko ogólnie, że któryś z apostołów go zdradzi ?
- Czy ojcem Chrystusa był Józef ?
Odpowiedz
#50
Cytat:Brat ma po prostu jaja, a Ty, wyglada na to, ze nie.
W sensie dosłownym to się z tego cieszę Duży uśmiech A jeśli chodzi o sens metaforyczny to mam lekkie (no może nie tak bardzo lekkie) problemy z asertywnością. Muszę nad tym popracować bo coś mi się zdaje, że grozi mi bycie chrzestną matką. Brrr...

Cytat:Najlepiej w sumie uczyc sie na bledach aby pozniej nie popełniac podobnych.
I dlatego na ten chrzest to mnie raczej nie naciągną.
"Idź swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą"
Dante Alighieri

WZW: choroba przenoszona w innych krajach drogą płciową, a u nas przez Służbę Zdrowia.

Myślę, że każde forum jest w pierwszej kolejności do czytania a dopiero później do pisania.
Odpowiedz
#51
Alabama napisał(a):Ja na bierzmowaniu byłam. Próby rozmowy matka zlewała jak długo się dało, a w końcu ucięła krótkim: "Babcia mogłaby tego nie wytrzymać." Klasyczny wjazd na poczucie winy... Miałam trochę za słaby charakter bo teraz to postawiłabym na swoim. Paradoksalnie brat jakoś bez większych problemów się wymigał. I tym razem babcia jakoś na tym nie cierpi :/
Ja za rok bierzmowanie..^^ zamierzam pod koniec tego roku szkolnego albo pod koniec wakacji powiedzieć rodzicom, że nie chcę chodzić na religię i nie zamierzam iść do bierzmowania.. jestem ciekawa, jak to przyjmą.. Nigdy nie rozmawialiśmy o wierze w Boga.. Moja mama właściwie chodzi do kościoła tylko od święta do święta, albo i rzadziej... Tata jak mu się zachce (raz na miesiąc)..
ale ostatnio w święta Bożego Narodzenia chciał, żebyśmy całą rodziną poszli do kościoła.. ja się wymigałam przeziębieniem Język ale tata nalegał, żeby mój brat poszedł.. on nie chciał (nie wierzy w Boga, ostatnio był w kościele na swoim bierzmowaniu;p).. a mój tata stwierdził, że "jak będzie miał 18 lat to sam o sobie będzie decydował".. szczegół tylko, że mój brat miał wtedy już 17 lat (teraz ma rocznikowo 18;p).. :/

mimo wszystko wydaję mi się, że udałoby mi się jakoś przekonać rodziców do tego, abym nie poszła do bierzmowania.. argumenty mam.. gorzej z dalszą rodziną... te wszystkie babcie, dziadkowie, ciotki, wujkowie.. :/
"Dogmat to nic innego, jak wyraźny zakaz myślenia." (Ludwig Feuerbach)

:metal:
Odpowiedz
#52
Cytat:Moja mama właściwie chodzi do kościoła tylko od święta do święta, albo i rzadziej...
Mine father chyba jest ateista, starsza wierzy, ale do kosciola nie chodzi i sie nie modli. Jak kiedys (mialem kolo 16 lat) zaczalem pierdolic, cos przed koleda, zeby zladzieja kasy nie dawala. To zaczela pytac, a po chowili juz plakala. Ciezkie zycie miala wtedy, wiecej nie rozmawialem z nia o religii nigdy wiecej. Na bierzmowanie poszedlbym, ale mialem w 1lo i nie mialem czasu chodzic na spotkania w kosciele (tzn nie chcialo mi sie, zbyt butny juz bylem, zeby popierdalac co tydzien do jakiejs pedalowki), jak by mi papierek od reki chcieli dac, to bym przyjal.

Cytat:mimo wszystko wydaję mi się, że udałoby mi się jakoś przekonać rodziców do tego, abym nie poszła do bierzmowania.. argumenty mam.. gorzej z dalszą rodziną... te wszystkie babcie, dziadkowie, ciotki, wujkowie.. :/
Ch. z argumentami, w uczuciach nie ma argumentow, bo myslisz, ze ze zlej woli cie do kosciola wysylaja, albo checi ewangelizacji? lol Pierdol religie, pierdol bierzmowanie, a z rodzicami po co o tym rozmawiac? Hehe tak samo nie rozumiem jak do kogos pelnoletniego rodzice na zebrania moga przychodzic. Ja nauczyciela nie daje numeru do starszych, jak chca z nimi porozmawaic, to mowie wprost, nie ma takiej opcji, moga ze mna pogadac i koniec, nie bedzie jakis frajer/pipa dupy moim starszym zawracac.
Dalsza rodzine sie pierdoli nic nie udaje, w swietach uczestniczy z szacunku, a dyskusji o wiarze nie podejmuje...
I jest dobrze, za gleboko wiare mam w dupie, zeby sie z niewiara obchodzic i o niej dyskutowac, minelo mi juz to.
Odpowiedz
#53
A ja do bierzmowania idę :] Pójdę tylko i wyłącznie dla spokoju, bo jakiś głupi rytuał i tak nic nie zmieni. Matka zna mój światopogląd, nie zmieni go żadną siła i ma to na uwadze. Z racji, że jest wierząca i ma na głowie mase problemów i zmartwień nie robię jej akcji...

Ostatni raz idę na kompromis w sprawach religii, już to oświadczyłem i nie było żadnych oporów. Uśmiech
Odpowiedz
#54
Cytat:A ja do bierzmowania idę Pójdę tylko i wyłącznie dla spokoju
Ja tez poszedlem na kompromis. Jakies hokus pokus nad moją piękną głową zrobione przez szamana w sukience nie sprawi ze stane sie gorszym czlowiekiem albo ze zmienie poglądy. Gdybym tak nie zrobil to mialbym pieklo w domku. Nie przekonam rodzicow ze boga nie ma a oni nie przekonają mnie ze bog jest - i po co mam sie meczyc w martwym punkcie.
Jeszcze troszke sie podstarzeje i nikomu nic nie mówiąc napisze akt apostazji, wezme 2 kumpli za swiadków i bede miec spokoj do konca zycia.:ogorek:
"Non sunt multiplicanda entia sine necessitate"
http://www.racjonalista.pl
Odpowiedz
#55
miszcz napisał(a):Jeszcze troszke sie podstarzeje i nikomu nic nie mówiąc napisze akt apostazji, wezme 2 kumpli za swiadków i bede miec spokoj do konca zycia.:ogorek:

Co Ci apostazja da?
Odpowiedz
#56
ja też bym może i mogła pójść na kompromis, ale jakoś mi się nie widzi codziennie latać na jakieś spotkania do kościółka, uczyć się iluśtam modlitw, uczyć się odpowiedzi na sto pytan i później na religii zdawać to wszystko.. :/

zresztą będę czuła się nie w porządku w stosunku do samej siebie, że odpierdalam jakieś głupoty zamiast zająć się czymś pożyteczniejszym^^
"Dogmat to nic innego, jak wyraźny zakaz myślenia." (Ludwig Feuerbach)

:metal:
Odpowiedz
#57
Nie latam na żadne spotkania, nie uczę się niczego co by mi zlasowało umysł. Dwie godziny w tyg spędzę "twórczo" w sali katechetycznej (przeważnie wtedy uczę się innych przedmiotów)... Tak wygląda moja nauka do bierzmowania Język
Odpowiedz
#58
Tracic czas na nauke szkolnychp przedmiotow. :-(
Odpowiedz
#59
Chciałabym być zmuszona do poprowadzenia takiej lekcji Uśmiech
Samej głupio się odezwać- wyjdę na buntowniczkę, bo nie dadzą przedstawić moich argumentów. Albo wyproszą za drzwi po pierwszym zdaniu, albo przekrzyczą i nie dadzą dokończyć zadając 154885 pytań i robiąc problemy, że nie zdążyłam odpowiedzieć na któreś z nich (czyli w ich rozumieniu nie odpowiedziałam= nie potrafiłam obronić własnych poglądów). Czasami wolę siedzieć cicho. Ale gdyby ktoś dał mi przynajmniej te 45 minut do przekazania im własnego zdania, byłabym uradowana Duży uśmiech

Co do bierzmowania- nie poszłam, babcie przeżyły. Jakiś czas miały problemy, ale nie odzywałam się i szybko zapomniały. Teraz uczepiły się rodziców jak mogli wychować "taką diablicę" Oczko
Broń własnego zdania, nie pozwól rodzinie zabierać Ci podstawowych praw (prawo wolności wyznaniowej)! Poświęć (nienawidzę tego słowa Duży uśmiech) chwilę na przemyślenia co mogłoby się zdarzyć w najgorszej sytuacji. Nie wyrzucą Cię z domu, nie pogryzą, nie zabiją. Mogą czuć się skrzywdzeni, jednak przejdzie im po czasie kiedy zdadzą sobie sprawę, że nadal jesteś ich tą samą kochaną córeczką jaką byłaś przed podjęciem decyzji Uśmiech powodzenia.
Odpowiedz
#60
O boziu... Przypomnieliście mi o babci. Ostatnio o bierzmowaniu nie wspomniała, ale w końcu będzie sobie musiała uświadomić. O zgrozo...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości