To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Skąd wiemy że istneje świadomość?
#41
idioteńku!
po mojemu to świadomość istnieć nie może bo we wspólczesnej psychologii ma ona raczej status procesu. to po prostu jest funkcja zarządca umysłu nad nabywaniem schematów.
skąd to wiemy?
my w to wierzymy!
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski

- Panie Trout - spytała - czy jeśli wygram, będę mogła zabrać też siostrę?
- Gówno - odpowiedział Kilgore Trout - Myślisz, że pieniądze rosną na drzewach? - Vonnegut
Odpowiedz
#42
Cytat:nawet nie próbuję. szans bym nie miał z takim ekspertem w temacie.

Przedstwiłem wyłącznie mój pogląd. Masz prawo z nim się nie zgadzać. Ale nie wmawiaj mi, że twój jest lepszy... Wogóle go nie poznałem. Zresztą, skoro jesteś taki intelig"ę"tny, to po co szukasz odpowiedzi u innych, skoro Sam możesz wykreować własny pogląd na ten temat.

Cytat:nie będę Cię teraz uczył semantyki

Więc nie ucz. Powiedz "wprost" o co ci chodzi.
"Ten, który walczy z potworami, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. . . kiedy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy w ciebie"

Friedrich Nietzsche
Odpowiedz
#43
nex napisał(a):idioteńku!
po mojemu to świadomość istnieć nie może bo we wspólczesnej psychologii ma ona raczej status procesu. to po prostu jest funkcja zarządca umysłu nad nabywaniem schematów.
skąd to wiemy?
my w to wierzymy!
popsuł puentę...

Odpowiedz
#44
idiota napisał(a):1)
ute:
jeśli istnieć (język forum=polski) =być postrzeganym, a świadomość jest to coś co postrzega, świadomość nie jest postrzegana, zatem świadomość nie istnieje.
cbdo.

JEŻELI ISTNIENIE, ZDAWANIA SOBIE SPRAWY Z TEGO ŻE SIE ISTNIEJE TO MIEĆ POSTRZEŻENIE TEGO CO POSTRZEGA TO GDY TO CO POSTRZEGA ISTNIEJE JAKO POSTRZEŻENIE DLA KAŻDEGO JAKO ON SAM GDY SIĘ DOTYKA I WIDZI I SMAKUJE I WĄCHA I SŁYSZY

TO ŚWIADOMOŚC IDIOTO ISTNIEJE CZY NIE?.
Odpowiedz
#45
caute napisał(a):JEŻELI ISTNIENIE, ZDAWANIA SOBIE SPRAWY Z TEGO ŻE SIE ISTNIEJE TO MIEĆ POSTRZEŻENIE TEGO CO POSTRZEGA TO GDY TO CO POSTRZEGA ISTNIEJE JAKO POSTRZEŻENIE DLA KAŻDEGO JAKO ON SAM GDY SIĘ DOTYKA I WIDZI I SMAKUJE I WĄCHA I SŁYSZY

TO ŚWIADOMOŚC IDIOTO ISTNIEJE CZY NIE?.
nie wiele rozumiem...
piszesz coś chyba o masturbacji...
albo i nie.

Odpowiedz
#46
UWAŻASZ ŻE TO CO POSTRZEGA NIE JEST POSTRZEGANE?
Odpowiedz
#47
Czemu krzyczymy?
Odpowiedz
#48
caute napisał(a):UWAŻASZ ŻE TO CO POSTRZEGA NIE JEST POSTRZEGANE?
zaiste.
nawet mocniej:
to co postrzega nie jest postrzegalne.
bowiem gdyby ten 'podmiot' miał się postrzegać musiałby stanąć obok siebie a to absurd.
jeszcze raz to wkleję bo warto:

[SIZE=5][SIZE=3][SIZE=2]5.631 Nie ma podmiotu myśli i wyobrażeń.[/SIZE][/SIZE][/SIZE]
[SIZE=5][SIZE=3][SIZE=2] [/SIZE][/SIZE][/SIZE][SIZE=5][SIZE=3][SIZE=2] Gdybym pisał księgę "Świat, jakim go zastałem',' to trzeba by w niej powiedzieć także o moim ciele, jakie członki podlegają mojej woli, a jakie nie, itd.; jest to bowiem pewna metoda wydzielenia podmiotu, albo raczej pokazania, że w pewnym ważnym sensie żadnego podmiotu nie ma. O nim bowiem jedynie nie mogłoby być w tej księdze mowy. -[/SIZE][/SIZE][/SIZE]
TLF

I WYŁĄCZ TEN KAPSLOK DO CIĘŻKIEJ!

Odpowiedz
#49
idiota napisał(a):zaiste.
nawet mocniej:
to co postrzega nie jest postrzegalne.
bowiem gdyby ten 'podmiot' miał się postrzegać musiałby stanąć obok siebie a to absurd.
Lustro nie wystarczy? To musi być obserwacja bezpośrednia, czy jak?
idiota napisał(a):jeszcze raz to wkleję bo warto:

[SIZE=5][SIZE=3][SIZE=2]5.631 Nie ma podmiotu myśli i wyobrażeń.[/SIZE][/SIZE][/SIZE]
[SIZE=5][SIZE=3][SIZE=2] [/SIZE][/SIZE][/SIZE][SIZE=5][SIZE=3][SIZE=2] Gdybym pisał księgę "Świat, jakim go zastałem',' to trzeba by w niej powiedzieć także o moim ciele, jakie członki podlegają mojej woli, a jakie nie, itd.; jest to bowiem pewna metoda wydzielenia podmiotu, albo raczej pokazania, że w pewnym ważnym sensie żadnego podmiotu nie ma. O nim bowiem jedynie nie mogłoby być w tej księdze mowy. -[/SIZE][/SIZE][/SIZE]
TLF


Może za tępy jestem, ale nie do końca rozumiem ideę.
Dlaczego w tej książce nie mogłoby być mowy o podmiocie?
Odpowiedz
#50
nex napisał(a):idioteńku!
po mojemu to świadomość istnieć nie może bo we wspólczesnej psychologii ma ona raczej status procesu. to po prostu jest funkcja zarządca umysłu nad nabywaniem schematów.
skąd to wiemy?
my w to wierzymy!

To funkcja czy proces? Czy może funkcja w procesie obróbki procesora a jej rezultatem jest proces nabywania schematów, czyli de facto na końcu sprowadza się do procesu nabywania schematów?

Jeśli zatem jest to proces nabywania schematów, to nie może on siebie sam zidentyfikować, ponieważ każde zrozumienie(nabycie schematu myślowego) prowadzi natychmiast do zmiany schematów podmiotu rozumianego, a więc ten podmiot zmienia się, co powoduje dezaktualizację starcych schematów i koło zaczyna się kręcić od początku. Wniosek! Nie jest możliwe świadome zrozumienie siebie całościowo, gdyż proces dochodzenia zawsze wpływa na świadomośc i powstaje nieskończony ciąg rekurencyjny par zrozumienie - zmiana, zmiana - proces nabywania schematu(rozumowanie i w efekcie zrtozumienie).

Po polsku: Sam siebie nie zrozumiesz!
Jednak proces może w nieskończoność zachodzić, tylko nie ma czegoś takiego jak stały podmiot(nawet nie wiem, czy można to podmiotem nazwać). Jednak coś jest, tylko co?
Odpowiedz
#51
Moje stanowisko jest takie.
Pytanie o świadomość jest wywrotne, bo wymusza błąd ignotum per ignotum. Pytamy o coś, a nie wiemy o co pytamy. Stąd są problemy.
Otóż człowiek jest fizyko-chmicznym-elektrycznym tworem i nic poza tym. Stan mentalny jest tylko i wyłącznie bierną konsekwencją materii – dzięki emergentyzmowi mamy wrażenie świadomości, wolnej woli, psychiki itd.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości