To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kilka pytań do ateisty
#61
WOLNOMYŚLICIELKA napisał(a):I jak ja jestem bakterią a on biologiem
Kilgore Trout napisał(a):Obowiazujace zasady od poczatku do konca ustala trybunal i tylko on je rozumie.

Mysle że można założyc wątek wizji sądu. I tam sie powyżywać.

Bo pytanie brzmi czy biolog weźmie tylko te bakterie które mu są potrzebne, bo to oznacza że nie wiadomo tak naprawde które, bo skąd bakteria może posiadać wiedze o tym która będzie bardzoej przydatna?

Czy może będzie to coś innego.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#62
kogo to interesuje?
dajcie się zaskoczyć ;-)
suprise! :-D

istnienie/nie istnienie boga w świeckim świecie pełnym ateistów/apateistów/agnostyków/deistów/panteistów i innych wolnomyślicieli nie ma znaczenia - to tak jakby gust czy preferencja: ja lubię 2 kostki cukru; a ja z mlekiem; a ja nie pijam kawy - ja myślę, że coś jest po śmierci; ja myślę, że nic nie ma i znikniemy; ja myślę, że ta wielka siła to naprawdę natura; ja myślę że jest jakaś inteligentna forma energii, a ja mam to wszystko w dupie; etc.

ja w ogóle nie wiem po co my się tu zajmujemy tym zdegenerowanym teizmem - dziwną skonkretyzowaną wersją deizmu opartą na tradycji, autorytecie, populizmie, konformizmie i braku samodzielnego myślenia ? ;-)
Odpowiedz
#63
Kilka pytań do ateisty

--------------------------------------------------------------------------

1) Dlaczego nie warto zabijać ludzi?
2) Jak wyobrażasz sobie świat, w którym liczy się tylko materializm?
3) Dlaczego społeczeństwo bez Boga jest lepsze?
4) Czego boi się ateista?
5) Co powiedziałbyś/powiedziałabyś na Sądzie Ostatecznym ?

Odpowiadam

1) Kto mówi ,że nie warto ?
Całe narody zabijają inne narody i jakoś warto !
2) A czy istnieje inny świat i inne wartości ?
Każda religia to biznes nastawiony na łatwy ,szybki zysk !
3) Bóg to strach, choroby,śmierć ,zacofanie .... i blokada
samodzielnego myślenia.Wszystkie państwa laickie są bardziej
rozwinięte niż wyznaniowe.
4)Ja boję się ......pytań na która brak odpowiedzi .
5) Siemanko - którędy do piekła ... bo chciałbym pogadać z papieżem !!! :twisted:
Odpowiedz
#64
Cytat:ja w ogóle nie wiem po co my się tu zajmujemy tym zdegenerowanym teizmem - dziwną skonkretyzowaną wersją deizmu opartą na tradycji, autorytecie, populizmie, konformizmie i braku samodzielnego myślenia ?
A ja w ogóle uważam, że to forum jest tylko po to, aby dzieci mogly sobie znaleźć "przyjaciół", którzy poprą ich w sprawach, których nie popiera religia/rodzice/whatever.

Wystarczy spojrzeć na tematy, daleko nie macie.

Wybaczcie, że zaniedbałem temat Oczko
Ogólnie pytania były po to:
1) Chodzi o moralność.
dlaczego nie warto zabijać - takie prymitywne pytanie, prawda? A jednak część z was nie zna na nie odpowiedzi. Tu ją znajdziecie, zapraszam Oczko
2)
materializm skręca ku ateizmowi. No bo ateizm odrzuca życie duchowe, zostawia tylko myśli i materializm. Naprawdę niewiele osób dziś korzysta z myśli. Stąd owe pytanie.
3)
Uważam nadal, że społeczeństwo powinno w nawet najmniejszym znaczeniu mieć wiarę. Społęczeństwo bez wiary traci na wartości. Odsuwa się od siebie. Między ludźmi powstają kolejne różnice, które zacierała religia. O co k?
4)
Czy ateista nie boi się tego, że zniknie? Że w momencie śmierci odchodzi na zawsze, nie istnieje ani chwili dłużej? Może i nie, ale czy ktokolwiek jest w stanie wyobrazić sobie świat bez siebie? Siebie bez świata?
5)
Tak, cfaniaczki jesteście Oczko
"Byłeś złym bogiem" - skąd wiesz? Nic nie wiesz o Bogu.
Dobra, koniec z tymi, może jeszcze "2" mnie interesuje. Czas na kolejne.


6) Czy coś jeszcze oprócz spraw wiary różni ateistę od wierzącego bądź deisty? [czy jest w czymś lepszy etc.]
7) Co jest ważniejsze: jednostka, ogół czy może grupa jednostek (np. rodzina)?
8) Wyobraź sobie coś, od czego powstało wszystko. To może być cokolwiek, łącznie z jakimś pierwszym elektronem/whatever.
Opieranie swojego bytu na przeciwieństwie innego łączy te byty tak silnie, że nie potrafią bez siebie żyć.
- Z pozdrowieniami dla ateizmu.
Mieliśmy już państwo bez_wiary i państwo_oparte_na_wierze. Zaraz... jaki był wynik wojny?
[Pomysł - żarówka]
Odpowiedz
#65
złodziej napisał(a):A ja w ogóle uważam, że to forum jest tylko po to, aby dzieci mogly sobie znaleźć "przyjaciół", którzy poprą ich w sprawach, których nie popiera religia/rodzice/whatever.
"I zapytał go: «Jak ci na imię?» Odpowiedział Mu: «Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu»." - Mk 5:9: Jest nas całkiem sporo. Powstanie forum było tylko kwestią czasu. Jeżeli myślisz, że to kółko wzajemnej adoracji gdzie grupka odszczepieńców wzajemne głaszcze się po główkach to chyba nie czytałeś większości tematów. Nazywając dorosłych ludzi dziećmi i "cfaniaczkami" dajesz tylko dowód swojej niedojrzałości.
złodziej napisał(a):materializm skręca ku ateizmowi. No bo ateizm odrzuca życie duchowe, zostawia tylko myśli i materializm. Naprawdę niewiele osób dziś korzysta z myśli. Stąd owe pytanie.
Czy sztukę też nazwiesz materializmem? Poczucie piękna i estetyki? Czy rozwój myśli naukowej też nazwiesz materializmem? Samodoskonalenie się? Ateizm nie odrzuca duchowości, odrzuca tylko związane z nią złudzenia.
złodziej napisał(a):Uważam nadal, że społeczeństwo powinno w nawet najmniejszym znaczeniu mieć wiarę. Społęczeństwo bez wiary traci na wartości. Odsuwa się od siebie. Między ludźmi powstają kolejne różnice, które zacierała religia. O co k?
Powiedz to Skandynawom i Japończykom - społecznościom o największym odsetku niewierzących. Zapytaj ich czy się od siebie odsuwają. Zdziwiłbyś się jak bardzo człowiek niewierzący może związać się z przyjaciółmi i rodziną.
złodziej napisał(a):Czy ateista nie boi się tego, że zniknie? Że w momencie śmierci odchodzi na zawsze, nie istnieje ani chwili dłużej? Może i nie, ale czy ktokolwiek jest w stanie wyobrazić sobie świat bez siebie? Siebie bez świata?
A wyobrażasz sobie swoje "nieistnienie" przed narodzinami? Aż tak trudno pomyśleć samemu i się zastanowić?. Czy ktoś się boi śmierci czy nie, to jego osobista sprawa. Jeden wierzący gorliwie katolik będzie trząsł kolanami na łożu śmierci, podczas gdy drugi odejdzie w spokoju. Podobnie ateista.
złodziej napisał(a):Tak, cfaniaczki jesteście Oczko
Chciałbym powiedzieć to samo.
złodziej napisał(a):Czy coś jeszcze oprócz spraw wiary różni ateistę od wierzącego bądź deisty? [czy jest w czymś lepszy etc.]
Wygląd, charakter, światopogląd, imię i nazwisko, miejsce zamieszkania, rodzina i znajomi, wykształcenie, praca. Co to za głupie pytanie? Najpierw stwórz uśredniony model ateisty, teisty i deisty, a dopiero później je porównuj. Sądzę, że nie znajdziesz większych różnic.
złodziej napisał(a):Co jest ważniejsze: jednostka, ogół czy może grupa jednostek (np. rodzina)?
A kogo pytasz? Polityka, matkę czwórki dzieci, zakonnicę, więźnia? Każdy odpowie ci coś innego.
złodziej napisał(a):Wyobraź sobie coś, od czego powstało wszystko. To może być cokolwiek, łącznie z jakimś pierwszym elektronem/whatever.
Wyobraź sobie, że nie wszystko ma swoją przyczynę i cel.
The only thing we have to fear is fear itself - Franklin D. Roosevelt

Cdesign proponentsists
Odpowiedz
#66
złodziej napisał(a):A ja w ogóle uważam, że to forum jest tylko po to, aby dzieci mogly sobie znaleźć "przyjaciół", którzy poprą ich w sprawach, których nie popiera religia/rodzice/whatever.
Też podzielam twoje zdanie, 95% katolików w kraju, którzy niby mają super przykazania, i nagle okazuje sie że kogoś nie lubią bo ten ktoś nie wierzy bądź ma troche inne zasady. A ci szukają podobnych sobie w chaosie niezrozumienia.

złodziej napisał(a):Wybaczcie, że zaniedbałem temat Oczko
W zasadzie to dalej go zaniedbujesz. No może nie temat, ale rozmówców.

złodziej napisał(a):6) Czy coś jeszcze oprócz spraw wiary różni ateistę od wierzącego bądź deisty? [czy jest w czymś lepszy etc.]
Jak dowodzi to forum to nie.

złodziej napisał(a):7) Co jest ważniejsze: jednostka, ogół czy może grupa jednostek (np. rodzina)?

8) Wyobraź sobie coś, od czego powstało wszystko. To może być cokolwiek, łącznie z jakimś pierwszym elektronem/whatever.
7) Ale przynudzasz. Co jest ważniejsze kogut czy kura czy jajko. Choć osobiście uważam że życie każdego jest cenne. Natomiast jak to przełożyć na twoje pytanie to nie mam pojęcia.

8) Po co wyobrażać sobie cokolwiek? Nie raz nauka pokazuje że intuicja czasem zawodzi
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#67
złodziej napisał(a):1) Chodzi o moralność.
dlaczego nie warto zabijać - takie prymitywne pytanie, prawda? A jednak część z was nie zna na nie odpowiedzi. Tu ją znajdziecie, zapraszam Oczko

Na to pytanie musi każdy sobie sam odpowiedzieć. Wymagasz żeby tu forsować jakieś uniwersalne zasady? Jako relatywista - mówię nie.
Mam wrażenie, że to pytanie postawiłeś tylko w takim celu żeby samemu się dowiedzieć na podstawie odpowiedzi innych.
Odpowiem jednak(kolejność przypadkowa):
- zaprzeczenie biologicznemu mechanizmowi(dążenie do samozagłady gatunku co na dłuższą i szerszą skalę spowodowałoby wyginięcie ludzi)
- potężny dyskomfort spowodowany permanentnym zagrożeniem, że ktoś inny Cię zabije.
- konsekwencje prawne
- własne zasady moralne(uważam, że zabijanie i to nie tylko ludzi samo dla siebie nie ma sensu ergo jest irracjonalne)

złodziej napisał(a):2)
materializm skręca ku ateizmowi. No bo ateizm odrzuca życie duchowe, zostawia tylko myśli i materializm. Naprawdę niewiele osób dziś korzysta z myśli. Stąd owe pytanie.

Oj panie, widzę że nie rozumiesz pojęcia ateizmu. Ateizm nie odrzuca duchowości i spirytualizmu on odrzuca tylko boga co zresztą wynika z samej nazwy. Ateista może wierzyć w dowolne zjawiska nieudowodnione naukowo i nie będzie w sprzeczności np: duchy, obcą cywilizację, elfy, krasnoludki.


złodziej napisał(a):3)
Uważam nadal, że społeczeństwo powinno w nawet najmniejszym znaczeniu mieć wiarę. Społęczeństwo bez wiary traci na wartości. Odsuwa się od siebie. Między ludźmi powstają kolejne różnice, które zacierała religia. O co k?

Dobra inaczej rozumiemy pojęcie wiary. Widzę, że mylisz pojęcie wiary i religii. Jeśli się mylę skoryguj i rozwiń swoją myśl w bardziej przejrzysty sposób(czyt. powiedz mi czym się różni wiara od religii).
Póki tego nie zrobisz to niestety to pytanie pozostanie dla mnie niezrozumiałym zlepkiem liter.


złodziej napisał(a):4)
Czy ateista nie boi się tego, że zniknie? Że w momencie śmierci odchodzi na zawsze, nie istnieje ani chwili dłużej? Może i nie, ale czy ktokolwiek jest w stanie wyobrazić sobie świat bez siebie? Siebie bez świata?

Nie, ja się wręcz boję wizji biblijnej permanentnego i immanentnego raju.

złodziej napisał(a):6) Czy coś jeszcze oprócz spraw wiary różni ateistę od wierzącego bądź deisty? [czy jest w czymś lepszy etc.]

Ich różni tylko brak wiary w boga i/lub religię/kościół. Pytanie czy jest lepszy zbije milczeniem bo przekracza poziom dopuszczalnej głupoty:mrgreen:
Odpowiedz
#68
1) Dlaczego nie warto zabijać ludzi?
2) Jak wyobrażasz sobie świat, w którym liczy się tylko materializm?
3) Dlaczego społeczeństwo bez Boga jest lepsze?
4) Czego boi się ateista?
5) Co powiedziałbyś/powiedziałabyś na Sądzie Ostatecznym ?


To pierwsze pytanie, jest na poziomie dziecka z podstawowki. Natomiast czwarte pytanie mozna rownie dobrze sformułowac tak: czego boi sie kazdy człowiek?
Ale dobrze , skoro juz pytasz.
Odp. 1

Poniewaz ludzkie zycie jest bezcenne, i nie mozna odbierac komus zycia ot tak. Moze to bardzo laicka odp. ale innej nie znam.
Odp. 2

Ten swiat mamy juz teraz , juz obecnie najwazniejsza rzeczą sa pieniadze. Kto sie teraz przejmuje religia?? Swiat jest obecnie napedzany rynkiem zbytu podaz >popyt ; popyt > podaż. Nikt juz teraz nie sklada ofiar w swiatyniach , teraz kazdy pedzi do pracyzeby jak najwiecej zarobic a wiara schodzi na dalszy plan.
Odp. 3

A po co komu Bog?? Po co komu cos(ktos) czego(kogo) nie ma?? Powiem ci tyle ; przez 15 lat byłem wierzacym , i nie widze roznicy pomiedzy tamtym czasem (kiedy wierzyłem) a pomiedzy chwila obecną (kiedy jestem ateistą). Swiat wyglada tak samo , ja tez, wiec... Społeczeństwo zawsze bedzie takie samo, podobnie prawa rzadzace nim. Jedyne co sie moze zmienic to mentalnosc narodu.
Odp. 4
Ktos ostatnio dobrze napisał ze w tym pytaniu wrzucasz wszystkich ateistow do jednego worka. Nie da sie tak zrobic ,kazdy boi sie czegos innego. No moze poza tym ze wierzacy boi sie boga , sadu ost. itp.. Ale odrzucajac kwestie religijne kazdy ma swoje fobie.
Odp. 4
To pytanie skieruj raczej do wierzacych. Ale czemu nie, dla zabawy odp. na to pytanie:
Gdyby mnie ktos postawił przed takim sadem w ktorym sedzia mialby byc bog, na dzien dobry powiedzialby mu zeby mi nie dawał zycia wiecznego. Poniewaz perspektywa zycia na wieki to najgorsza rzecz jaka moze byc. Z pewnoscia mialbym kilka pytan do niego , jednak nie chcialby byc rozliczany z czegos co było moja sprawa , poniewaz moje grzechy to moja sprawa.

Z pewnoscia moja odp. cie nie zadowoliły ale , jak widzisz takie sa moje opinie na ten temat. Pozdrawiam
Odpowiedz
#69
Dobra, jest taka złota zasada odpowiadania na pytania.
Kiedy pytam "czego boi się ateista?", to nie odpowiadajcie proszę "nie uogólniaj" etc., tylko np. "Ja jako ateista nie boję się niczego".
Cytat:Jeżeli myślisz, że to kółko wzajemnej adoracji gdzie grupka odszczepieńców wzajemne głaszcze się po główkach to chyba nie czytałeś większości tematów. Nazywając dorosłych ludzi dziećmi i "cfaniaczkami" dajesz tylko dowód swojej niedojrzałości.
Ależ kółko wzajemnej adoracji to nic złego. Jest tutaj jak i wszędzie. Przeszkadza mi jedynie zakłócanie dialogu (w niemal każdym temacie).
Naprawdę dobry cytat Oczko
Cytat:Czy sztukę też nazwiesz materializmem? Poczucie piękna i estetyki? Czy rozwój myśli naukowej też nazwiesz materializmem? Samodoskonalenie się?
Sztuka balansuje na graniczu, wszyscy to wiemy Oczko
Cytat:Powiedz to Skandynawom i Japończykom - społecznościom o największym odsetku niewierzących. Zapytaj ich czy się od siebie odsuwają.
Jak tam u skandynawów nie wiem. Japończycy są już bardzo wyizolowani.
Cytat:Najpierw stwórz uśredniony model ateisty, teisty i deisty
ateista - nie wierzy w boga
teista - czci boga
deista - wierzy w boga, ale nie czci
Wystarczy?
Cytat:A kogo pytasz? Polityka, matkę czwórki dzieci, zakonnicę, więźnia? Każdy odpowie ci coś innego
Jak widzę trudno zrozumieć, ze ciebie pytam.
Cytat:osobiście uważam że życie każdego jest cenne.
Eureka ;p
Cytat:Mam wrażenie, że to pytanie postawiłeś tylko w takim celu żeby samemu się dowiedzieć na podstawie odpowiedzi innych.
Tak, jestem seryjnym mordercą na pograniczu. Łącznikiem z Al-Kaidą w Polsce i Czechorumunioniemcowęgier.
Cytat:Ateista może wierzyć w dowolne zjawiska nieudowodnione naukowo i nie będzie w sprzeczności np: duchy, obcą cywilizację, elfy, krasnoludki.
Czy ty masz pojęcie, co to "duchowość"? Ek-hem...
Cytat:Dobra inaczej rozumiemy pojęcie wiary. Widzę, że mylisz pojęcie wiary i religii. Jeśli się mylę skoryguj i rozwiń swoją myśl w bardziej przejrzysty sposób(czyt. powiedz mi czym się różni wiara od religii).
Póki tego nie zrobisz to niestety to pytanie pozostanie dla mnie niezrozumiałym zlepkiem liter.
wiara - wiara w Boga rzecz jasna, bycie przekonanym o Bogu, którego wyszczegółowana definicja leży w kulcie religii
religia - ogół wierzeń i zwyczajów bazujący na tradycji i wierze. Dokładniejszej definicji nie znam.

Już moja wypowiedź jasna?
Cytat:To pierwsze pytanie, jest na poziomie dziecka z podstawowki.
Ehe, że niby proste?
Cytat:a wiara schodzi na dalszy plan
E tam, nadal do kościołą chodzi te kilka miliardów. Ale w ptaniu nie o wiarę chodzi.
Cytat:przez 15 lat byłem wierzacym , i nie widze roznicy pomiedzy tamtym czasem (kiedy wierzyłem) a pomiedzy chwila obecną (kiedy jestem ateistą)
No to nie byłeś wierzącym... albo ostatecznie doznałeś znaczącego ciosu psychicznego zmieniającego drastycznie twoje wyobrażenie świata.

Cytat:Poniewaz perspektywa zycia na wieki to najgorsza rzecz jaka moze byc.
Mam takie samo zdanie Oczko

Pozdrawiam i liczę szczerze na odpowiedzi.
Opieranie swojego bytu na przeciwieństwie innego łączy te byty tak silnie, że nie potrafią bez siebie żyć.
- Z pozdrowieniami dla ateizmu.
Mieliśmy już państwo bez_wiary i państwo_oparte_na_wierze. Zaraz... jaki był wynik wojny?
[Pomysł - żarówka]
Odpowiedz
#70
złodziej napisał(a):Dobra, jest taka złota zasada odpowiadania na pytania.
Kiedy pytam "czego boi się ateista?", to nie odpowiadajcie proszę "nie uogólniaj" etc., tylko np. "Ja jako ateista nie boję się niczego".
Więc zadaj pytanie "czego TY się boisz". Żądasz osobistej odpowiedzi na strasznie ogólnikowe pytanie, a później dziwisz się, że nie jest wystarczająco szczegółowa? Może czas zmienić treść pytań?
złodziej napisał(a):Sztuka balansuje na graniczu, wszyscy to wiemy Oczko
Widać nie wszyscy wiemy skoro sztukę zaliczasz do czegoś materialno-duchowego. Co z pozostałymi przykładami? Czy może dzielisz rzeczywistość na wiarę, sztukę i materializm (cokolwiek przez to rozumiesz)?
złodziej napisał(a):Jak tam u skandynawów nie wiem. Japończycy są już bardzo wyizolowani.
Czyli zarówno w jednym przypadku jak i drugim nie masz pojęcia. Zadałeś pytanie, dostałeś odpowiedź, sprawdź i dopiero zastanów się nad tym czy rzeczywiście religia zbliża ludzi, czy jednak coś głębszego.
złodziej napisał(a):ateista - nie wierzy w boga
teista - czci boga
deista - wierzy w boga, ale nie czci
Wystarczy?
Napisałem stwórz uśredniony model. Zrobiłeś to czy tylko przeklepałeś regułki z Wikipedii?
złodziej napisał(a):Jak widzę trudno zrozumieć, ze ciebie pytam.
Patrz punkt pierwszy.
The only thing we have to fear is fear itself - Franklin D. Roosevelt

Cdesign proponentsists
Odpowiedz
#71
złodziej napisał(a):Tak, jestem seryjnym mordercą na pograniczu. Łącznikiem z Al-Kaidą w Polsce i Czechorumunioniemcowęgier.

Do tej pory się nieźle kamuflowałeś.

złodziej napisał(a):Czy ty masz pojęcie, co to "duchowość"? Ek-hem...

Duchowość - to wiara w zjawiska znajdujące się po za obszarem wiedzy naukowej i ich własna interpretacja i doświadczanie.

złodziej napisał(a):wiara - wiara w Boga rzecz jasna, bycie przekonanym o Bogu, którego wyszczegółowana definicja leży w kulcie religii
religia - ogół wierzeń i zwyczajów bazujący na tradycji i wierze. Dokładniejszej definicji nie znam.

Nie chodzi mi o definicję książkowe, chodzi mi o twoją definicję. Czyli w/g twoich definicji religia to wiara+obrządki, a wiara tyczy się tylko boga? No to Cię informuję, że inaczej interpretujemy te pojęcia. Zapytam się tylko jak nazwiesz człowieka wierzącego w krasnoludki? Czyżby wiara wierze nie równa bo coś mi tu zaczyna syfić irracjonalnym wartościowaniem.
Odpowiedz
#72
Ja nie rozumiem czemu w dalszym ciagu katolicy patrza na ateistow jak na jakies ufoki które nie wiadomo czy w klatce trzymać i wogole czy toto mysli i jak....

jedyna róznica którą można wytknąć to wiara bądz niewiara w Boga lub bóstwa...

a co do reszty to każdy ma rózne kwestie moralne i nie wmawiajcie mi że jest to róznica typu "poglądy wierzącego versus reszta świata" bo każdy dobrze wie ze katolicy mimo że mają czarno na białym napisane jak w danej sytuacji powinni sie zachować to i tak zachowują sie jak chcą np. w tym temacie obrażając nas ateistów sugerując że skoro nie wierzymy to nami kieruje zwierzęcy instynkt i mamy ochote sie pozagryzać wzajemnie...każdy wie że według przepisu bibli prawdziwy katolik powinien stwierdzić coś w stylu:" mimo ze nie wierzycie w Boga to ja sie bede do niego modlil żebyście też trafili do niebia żebyście sie przekonali ze jest milościwy i nie mam wam za złe że macie inne poglady niż ja"...a zamiast tego "katolicy" zadaja bardzo ważne pytania i potem szydzą z naszych odpowiedzi jesli sie z nimi nie zgadzają...no sory ale powinniście mi wybaczyć i jeszcze w rączke pocałować BO TO WASZE ZADANIE umiłowac bliźniego jaki by nie był...no ale niestety katolicy sa za bardzo zajęci wytykaniem "błędów moralności" ateistów a juz na siebie nie patrzą co robią...tak że mam pewną propozycje do katolików...poczułem sie urażony i mi smutno że szydzicie ze mnie....doczekam sie szczerych przeprosin i obiecacie ze nie bedziecie wiecej tego robic?.....

ps. dlatego wole jehowitów od katolikow...oni robia to co mysla i mowia to co mysla...a katolik mysli jedno mówi drugie robi trzecie a potem twierdzi że robił inaczej że myślał w sposob ktorego nie rozumiesz a biblie dzieli na dosłowną/ niedosłowną jak mu wygodnie...islam też jest lepszy bo przynajmniej u nich ludzie sa szczerzy...a dwulicowośc katolika jest porażająca
Odpowiedz
#73
Słuchaj, ale ja mam szeroko i głęboko definicję. ja porównuję. Ateistów z wierzącymi. I nie mów mi, że jedyną róznicą jest kwestia wiary. Bo to ponosi ze sobą nowe czynniki, które to popychają jeszcze inne. I tu zachodzi pytanie/pytania.
Cytat:Ja nie rozumiem czemu w dalszym ciagu katolicy patrza na ateistow jak na jakies ufoki które nie wiadomo czy w klatce trzymać i wogole czy toto mysli i jak....
Nie mam pojęcia. Jak coś takiego spotkam to podzielę się z tobą wrażeniami.
Cytat:umiłowac bliźniego jaki by nie był...no ale niestety katolicy sa za bardzo zajęci wytykaniem "błędów moralności" ateistów a juz na siebie nie patrzą co robią...
Że ja? Ale powiedzmy sobie szczerze: to nie jest twoje zdanie, że Boga nie ma. To jest twój wybór. I tak, szanuję twoje zdanie. I nie, nie jestem 100% katolikiem.
Cytat:a dwulicowośc katolika jest porażająca
Tu się zgadzam Oczko
Cytat:Duchowość - to wiara w zjawiska znajdujące się po za obszarem wiedzy naukowej i ich własna interpretacja i doświadczanie.
Nie, duchowość to stan umysłu. Wiara w zjawiska znajdujące się poza pojęciem nauki to paranauki ;p
Cytat:Nie chodzi mi o definicję książkowe, chodzi mi o twoją definicję. Czyli w/g twoich definicji religia to wiara+obrządki, a wiara tyczy się tylko boga? No to Cię informuję, że inaczej interpretujemy te pojęcia. Zapytam się tylko jak nazwiesz człowieka wierzącego w krasnoludki? Czyżby wiara wierze nie równa bo coś mi tu zaczyna syfić irracjonalnym wartościowaniem.
Człowieka wierzącego w krasnoludki nazwę człowiekiem. Nie jest zrzeszony (religia, chyba że sekta krasnoludofilów), chory (zakłądamy teoretycznie). Widzenie krasnoludków tyczy się jego wyobrażenia świata.
To były moje definicje. Książkowe? xD No, nie lubię mieć własnego zdania na temat jakiegoś słowa, wolę korzystać z pojęcia dostępnego dla ogółu.

Wszystkie znane założenia mówią, że każda dzisiejsza (z większych) wiara jest w tego samego boga. A pogląd ten pochodzi od monoteizmu.

Jeszcze raz - wiara to pogląd. Wiara w Boga jest światopoglądem. Religia "utożsamia politycznie" naszego wierzącego w krasnoludki ejdżenta.
Cytat:Może czas zmienić treść pytań?
nie nie, pytałem się was jako ateistów. Czego boi się twój wewnętrzny ateista, który w tobie siedzi. Pytałem, bo wy się teoretycznie i w praktyce na tym bardziej znacie Oczko
Cytat:Widać nie wszyscy wiemy skoro sztukę zaliczasz do czegoś materialno-duchowego.
Sztuka tworzy materię, która ma za zadanie obudzić duchowe oblicza ludzi. Tak więc jest na pograniczu, mam rację?
Cytat:Co z pozostałymi przykładami? Czy może dzielisz rzeczywistość na wiarę, sztukę i materializm (cokolwiek przez to rozumiesz)?
Niezupełnie, rzeczywistość to tylko materia. Ale względem teg, co rozumujesz, podzielę to na materializm i duchowość.
Cytat:Zadałeś pytanie, dostałeś odpowiedź, sprawdź i dopiero zastanów się nad tym czy rzeczywiście religia zbliża ludzi, czy jednak coś głębszego.
Nie, nie rozumiesz. Wyobraźmy sobie oś. Są wartości dodatnie i ujemne. To, jaki poziom poczucia jedności ma społeczeństwo jest nieważny. Chodzi mi o to, że religia podnosi ten poziom.
Cytat:Napisałem stwórz uśredniony model. Zrobiłeś to czy tylko przeklepałeś regułki z Wikipedii?
To jest jedyny znany mi model. A wy powiedzcie mi teraz, co przynosi bycie ateistą, deistą i katolem.

Ok, liczę na odp. i pozdrawiam Oczko
Opieranie swojego bytu na przeciwieństwie innego łączy te byty tak silnie, że nie potrafią bez siebie żyć.
- Z pozdrowieniami dla ateizmu.
Mieliśmy już państwo bez_wiary i państwo_oparte_na_wierze. Zaraz... jaki był wynik wojny?
[Pomysł - żarówka]
Odpowiedz
#74
złodziej napisał(a):A wy powiedzcie mi teraz, co przynosi bycie ateistą, deistą i katolem.
Mase kłopotów. Smutny
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
Odpowiedz
#75
Kilgore Trout napisał(a):Wolna wola nie oznacza ze mozesz Bogu warunki dyktowac na sadzie ostatecznym Uśmiech

Stoisz przed mrocznym wszechpoteznym trybunalem ktory wie o tobie znacznie wiecej niz ty sama wiesz. Obowiazujace zasady od poczatku do konca ustala trybunal i tylko on je rozumie. Oskarzonemu pozostaje tylko przyjac wyrok. Z wdziecznoscia. Uśmiech
a odwołanie Duży uśmiech??
Odpowiedz
#76
[quote=złodziej].Że ja? Ale powiedzmy sobie szczerze: to nie jest twoje zdanie, że Boga nie ma. To jest twój wybór. I tak, szanuję twoje zdanie. I nie, nie jestem 100% katolikiem.[/quote]

Z katolicyzmem jest jak z ciążą są tylko dwa stany a ty mi tu z jakimiś stanami pośrednimiUśmiech Co to niby ma znaczyć, że jak nie zabijam i nie kradnę to jestem w 20% katolikiem bo spełniam dwa przykazania z dekalogu:ogorek:
Nie ma tu stanów pośrednich co najwyżej często spotykana samo zwańczość.
Szacunek za szanowanie, aczkolwiek wybór dokonywany jest gdy mamy dwie opcje lub więcej i dokonujemy wybiórczej selekcji.
Zdanie to część składowa poglądu a zatem wynik powziętych wyborów.

[quote=złodziej]Nie, duchowość to stan umysłu. Wiara w zjawiska znajdujące się poza pojęciem nauki to paranauki ;p[/quote]

Stan umysłu to czysta chemia, napij się, zapal sobie lub daj w żyłę to stan umysłu ulegnie radykalnej zmianie. Niektóre zjawiska po prostu determinują twój stan umysłu w ten sposób, że interpretujesz je jako duchowość(i nie mówię tu tylko o ćpaniu np: miłość, która pompuje endorfinę to twojego mózgu i wzmaga odpowiednie uczucie m. in radość wywołane przez ten hormon).
Co do drugiego zdania to w takim bądź razie w poczet pseudonauki trzeba by wcisnąć np: teorię Darwina, heliocentryczną teorię Kopernika, teorię względności Einsteina itd., gdyż w w momencie powstawania znajdowały się poza pojęciem nauki. Zresztą ewolucjonizm do dziś ma konkurencję w postaci alternatywnego kreacjonizmu, którego rzecz jasna w kwestiach formalnych teorią naukową nazwać nie można.
W skrócie chodzi o to, że nauka jest pewnym otwartym modelem. przez który człowiek tłumaczy sobie zjawiska i ułatwia życie a ty go zamknąłeś.

[quote=złodziej]Człowieka wierzącego w krasnoludki nazwę człowiekiem.[/quote]

Toż to wymijający tautologizm, przecież to jasne, że nie jest papą smerfem lub Gimim synem Gloina.

[quote=złodziej]Nie jest zrzeszony (religia, chyba że sekta krasnoludofilów), chory (zakłądamy teoretycznie). Widzenie krasnoludków tyczy się jego wyobrażenia świata.[/QOUTE]

No nareszcie zaczynasz mówić z sensem to jego i tylko jego sposób postrzegania wszechświata i nie jest ani gorszy ani lepszy od naszego jeśli on jako jednostka osiąga w nim samospełnienie lub zaspokaja swoje potrzeby.

[quote=złodziej]To były moje definicje. Książkowe? xD No, nie lubię mieć własnego zdania na temat jakiegoś słowa, wolę korzystać z pojęcia dostępnego dla ogółu.[/QOUTE]

Mi nie chodziło o twoje zdanie na temat słowa mi chodziło o jego zrozumienie i dopasowanie do własnej kreowanej tu przez Ciebie w poprzednich postach wizji.

[quote=złodziej]Wszystkie znane założenia mówią, że każda dzisiejsza (z większych) wiara jest w tego samego boga. A pogląd ten pochodzi od monoteizmu.[/QOUTE]

Niestety zdanie kompletnie pozbawione sensu. Na czym się te założenia opierają, skoro każdy człowiek z osobna ma własną 'projekcję' boga lub w niego nie wierzy. To jest totalne gdybanie, pozbawione nie tylko dowodów naukowych ale także logicznego sensu. Tak gdybać to może sobie każdy siedząc na klopie i logiczna wartość tego gdybania będzie taka sama.

[quote=złodziej]Jeszcze raz - wiara to pogląd. Wiara w Boga jest światopoglądem. Religia "utożsamia politycznie" naszego wierzącego w krasnoludki ejdżenta.[/QOUTE]

Pogląd jest częścią wynikową wiary. Wiara współczynnik zwątpienia. Wiara lub niewiara w boga jest skromną częścią światopoglądu. Co do drugiej części rozumiem analogię i się z nią w pełni zgadzam.
Odpowiedz
#77
złodziej napisał(a):1) Dlaczego nie warto zabijać ludzi?

Czasem nie warto, czasem warto.
Na ogol sie to nie oplaca (oplacalnosc rozumiana na najrozniejsze sposoby),
ale np w samoobronie, albo na wojnie to niezly pomysl.

Cytat:2) Jak wyobrażasz sobie świat, w którym liczy się tylko materializm?

A co sie liczy w tym w ktorym zyjemy?
Mysle ze to dziwaczne pytanie.

Cytat:3) Dlaczego społeczeństwo bez Boga jest lepsze?

Nie wiem czy jest lepsze, nie wiem nawet czy jest mozliwe.
Niespecjalnie mnie to interesuje.

Cytat:4) Czego boi się ateista?

Pewnie nie kazdy tego samego. Ja sie boje agresywnych psow.

Cytat:5) Co powiedziałbyś/powiedziałabyś na Sądzie Ostatecznym?

Wizja sadu ostatecznego jest dla mnie zbyt absurdalna zebym mogl sobie
wyobrazic co bym na nim powiedzial.
Odpowiedz
#78
dziwny temat
wiadomo, ze kazdy odpowie inaczej

Cytat:1) Dlaczego nie warto zabijać ludzi?
A kto powiedzial, ze nie warto?
Ja osobiscie nie zabijam, bo nie dalam sobie do tego prawa
i nie zamierzam pozbawiac kogos zycia
[chyba, ze ta osoba bedzie zagrazala mojemu typu napadna mnie, wojna]

Cytat:2) Jak wyobrażasz sobie świat, w którym liczy się tylko materializm?
Nie musze sobie wyobrazac, wystarczy ze spojrze za okno

Cytat:3) Dlaczego społeczeństwo bez Boga jest lepsze?
Glupie pytanie...
Moze dlatego, ze wtedy nikt nie musi wierzyc w bajki

Cytat:4) Czego boi się ateista?
Jakos nie bardzo chce mi sie zwierzac obcej osobie..
hmm boje sie matury
boje sie pajakow
utraty bliskich mi osob

Cytat:5) Co powiedziałbyś/powiedziałabyś na Sądzie Ostatecznym?
zalezy jaka forme by przybral
pewnie pytasz co bym zrobila gdyby na tym sadzie byl Wasz Bog/Jezus etc?
-skoro jest wszechwiedzacy, nie musialabym nic mowic, bo on znalby moje mysli
:-D
Odpowiedz
#79
złodziej napisał(a):Bez żadnych wstępów, każdy wie, o co chodzi:

1) Dlaczego nie warto zabijać ludzi?
2) Jak wyobrażasz sobie świat, w którym liczy się tylko materializm?
3) Dlaczego społeczeństwo bez Boga jest lepsze?
4) Czego boi się ateista?
5) Co powiedziałbyś/powiedziałabyś na Sądzie Ostatecznym?

1. Bo to nieestetyczne i zbyt proste rozwiązywanie problemów, niegodne myślącego człowieka.
2. Nie muszę go sobie wyobrażać. Wystarczy odwiedzić proboszcza na plebanii i staje przed oczyma.
3. Bo żyje bez irracjonalnego strachu i nie serwuje mu się jedynie słudznych rozwiązań. Żyje się w takim społeczeństwie po prostu ciekawiej.
4. Głupoty ludzkiej.
5. "Jakim prawem!", albo "Gdzie się tutaj można zabawić?".
Odpowiedz
#80
Cytat:2. Nie muszę go sobie wyobrażać. Wystarczy odwiedzić proboszcza na plebanii i staje przed oczyma.
Świata, którym włada wyłącznie materializm nie dostrzeżesz za oknem, ani w żadnym innym miejscu.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości