Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
No ale Ty nie wierzysz w sens tego zwycięstwa, więc i jego właściwego wymiaru nie możesz ująć, co doskonale widać w przykładach na niezmienność tego co się faktycznie nie zmieniło.
Zresztą to co wymieniłeś też się ma zmienić i to ta śmierć na to pozwoliła.
Usypuję kopczyki z wody.
Liczba postów: 756
Liczba wątków: 3
Dołączył: 02.2012
Wychuchol napisał(a):Pewnie to dzieło szatana, tak twierdzi renegat, a on się chyba zna. Nie, nie....W waszym przypadku to oczywiście dzieło Ducha św. , który stoi na straży waszej wiary...z resztą nie pamiętasz? - Szawła też oślepiło i wcale nie była to sprawka Złego
Liczba postów: 795
Liczba wątków: 3
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
0
Windziarz napisał(a):Ja się zawsze zastanawiałem, czemu w mitologii chrześcijańskiej ten wszechmocny Bóg po prostu tego całego Szatana nie unicestwi albo nie zamknie w jakimś bezpiecznym miejscu. Zupełnie jakby dzieciak biegał i demolował mieszkanie, a jego ojciec siedział i patrzył z boku, zupełnie nie reagując. (W sumie to ta analogia w mormonizmie jest jeszcze bardziej trafna, bo tam Szatan jest synem Boga.) Bezstresowe wychowanie?
W przyrodzie istnieje równowaga, aby mógł istnieć dzień, musi istnieć noc, aby można było powiedzieć że jest ciepło musimy mieć punkt odniesienia w postaci zimna. Nie byłoby dobra gdybyśmy nie znali zła. A więc i szatan jest koniecznością dla zachowania równowagi w przyrodzie.
Liczba postów: 6,486
Liczba wątków: 40
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
151
Płeć: nie wybrano
Cyran napisał(a):A więc i szatan jest koniecznością dla zachowania równowagi w przyrodzie.
Fajną masz przyrodę. Co tam u krasnali i jednorożców? Słyszałem, że podnieśli im podatek za nieistnienie :lol2:
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
renegat napisał(a):Nie, nie....W waszym przypadku to oczywiście dzieło Ducha św. , który stoi na straży waszej wiary...z resztą nie pamiętasz? - Szawła też oślepiło i wcale nie była to sprawka Złego  To wskaż nam paluszkiem, gdzie w swej niebotycznej mądrości ukryłeś tak ważkie tezy, co ich ludzkim okiem nie widać, bo po "na poważnie" ich też nie ma...
Usypuję kopczyki z wody.
Liczba postów: 2,107
Liczba wątków: 26
Dołączył: 02.2010
Reputacja:
2
Cyran napisał(a):W przyrodzie istnieje równowaga, aby mógł istnieć dzień, musi istnieć noc, aby można było powiedzieć że jest ciepło musimy mieć punkt odniesienia w postaci zimna. Nie byłoby dobra gdybyśmy nie znali zła. A więc i szatan jest koniecznością dla zachowania równowagi w przyrodzie.
Pewien słynny (głupi zresztą) kawałek chrześcijańskiej propagandy mówił coś o tym, że zimno nie istnieje, a jest tylko brakiem dobra. Nie będę tego roztrząsał dalej.
Zresztą jak ma być równowaga, to Szatan powinien być równie potężny jak Bóg.
A tak w ogóle, to kto powiedział, że musi być równowaga? Prawa przyrody nie są nawet symetryczne względem trójki ładunek-chiralność-czas, więc czemu niby wobec tak abstrakcyjnego i wysokopoziomowego pojęcia jak dobro/zło?
Wydaje się, że nie można rozprawiać filozoficznie nie oglądając się przy tym na odkrycia naukowe, bo się zrobi z tego intelektualny pierdolnik. — Palmer Eldritch
Absence of evidence is evidence of absence. – Eliezer Yudkowsky
If it disagrees with experiment, it's wrong. — Richard Feynman
學而不思則罔,思而不學則殆。 / 己所不欲,勿施于人。 ~ 孔夫子
Science will win because it works. — Stephen Hawking
Science. It works, bitches. — Randall Munroe
Liczba postów: 1,979
Liczba wątków: 17
Dołączył: 03.2007
W wojnie dobro-zło wynik brzmi 4:2.
Tak wiec zło nie ma szans ale istnieje i istnieć musi, bez niego nie będzsie dobra.
Liczba postów: 756
Liczba wątków: 3
Dołączył: 02.2012
Wychuchol napisał(a):To wskaż nam paluszkiem, gdzie w swej niebotycznej mądrości ukryłeś tak ważkie tezy, co ich ludzkim okiem nie widać, bo po "na poważnie" ich też nie ma... Wg Biblii Szatan kusił( czyli jak pisał Palmer podszeptywał) różnym postaciom, od początku stworzenia....
Na "pierwszy rzut" poszła Ewa -cytowany fragment KKK 391, oraz odpowiadający mu cytat biblijny z księgi rodz. gdzie Ewa, na pytanie Boga: Dlaczego to uczyniłaś,odpowiada- Wąż mnie zwiódł i zjadłam,czyli tak jak chciał Palmer-Ewa za swój czyn obwinia Węża , czyli Szatana.
Analogiczna sytuacja jest z Jezusem- Jezusowi kłębią się myśli w głowie, i uznaje, że ich źródłem jest Szatan..( KKK 394 oraz odpowiedni cytat)
Natomiast jeśli chodzi o pozostałe przypadki ( Ananiasza, Dawida i Judasza), to rzeczywiście jest tam tylko relacja narratorów na temat natchnienia działań tych osób przez Szatana... ale dla chrześcijan jest to szczególny typ narratora. Oczywistym( dla wierzących) jest, że w takim przypadku, wiarygodności tych słów nie można porównywać z tekstem np. Palikota, bo autor biblijny to przecież osoba natchniona przez samego Ducha św. więc zapewne doskonale wiedział co było na rzeczy, zapewne lepiej od samych osób podjudzanych...
Liczba postów: 770
Liczba wątków: 8
Dołączył: 01.2012
Reputacja:
0
@renegat
Ciągle nie ma to żadnego związku. Zjedzenie przez Ewę jabłka to żadne osiągnięcie. Podaj jakiś przykład w sensie: "Dorobiłem się majątku, osiągnąłem sukces. Jest to złe, bo źródłem mojego sukcesu jest szatan" etc
Proszę wpisywać książki które polecamy! - http://ateista.pl/showthread.php?t=11246
Tutaj proszę zamieszczać krytykę podanych pozycji przez użytkowników do tematu "lista książek - http://ateista.pl/showthread.php?t=11405
"No oczywiście, wszystko powinno być prywatne, wiem, że dla takiego komunisty jak paranoid takie słowa przyprawiają go o palpitację serca :mrgreen:
własność jest rozwiązaniem każdego problemu. a póki co schowam portfel bo nie wiem kiedy mi go ukradniesz :lol2:" by korsarz <3
Liczba postów: 756
Liczba wątków: 3
Dołączył: 02.2012
Palmer nie pisał o "osiągnięciach" tylko o "dokonaniach", a z jego wypowiedzi nie wynika, że pod tym pojęciem miał na myśli tylko czyny pokroju: zdobycie korony Ziemi czy zdobycie złota na olimpiadzie...wręcz przeciwnie, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie, że pisał o czynach z przeszłości danej osoby ( ale najlepiej by było, gdyby on sam, moje rozumienie jego wypowiedzi ewentualnie naprostował). :roll:
Cytat:Podaj jakiś przykład w sensie: "Dorobiłem się majątku, osiągnąłem sukces. Jest to złe, bo źródłem mojego sukcesu jest szatan"
http://oblubienica.eu/czytelnia/swiadect...-szatanowi
[SIZE="1"] Wyraźnie odczuliśmy, że siła ta przeniosła na nas strach i trwogę. Mieliśmy też ciągłe wrażenie, że ktoś nieznany stoi za naszymi plecami. Ta sama siła przychodziła w każdej chwili na moje wezwanie i ona kierowała mną. Przez połączenie telefoniczne mogłem widzieć wewnętrzne organy człowieka, a też to, na co on choruje.
Nasze ciała opanowała nieznana moc, która w pełni podporządkowywała sobie uczniów. Młodzi chłopcy, którzy uczyli się ze mną, a którymi ta moc władała, szczerze myśleli, że to oni nią władają. Samozadowolenie połączone z oszustwem - oto jak postępuje szatan![/SIZE]
http://www.apologetyka.katolik.pl/inne-p...mu-hipnozy
[SIZE="1"] Pewien radiesteta, którego spotkałem, odkrył - ku memu wielkiemu zaskoczeniu - że jestem niezwykle uzdolniony. Mówi mi: „Ma pan niebywały dar. Trzeba go więc natychmiast wykorzystać i służyć nim bliźnim.” Spróbowałem. Rzeczywiście, wszystko wychodziło. Diagnozy lekarskie stawiałem bez trudu i powoli zdawałem sobie sprawę, że nie tylko posiadam dar radiestezji, ale że potrafię też magnetyzować, czyli uzdrawiać przez nakładanie rąk. Ponownie usłyszałem: „Trzeba i ten dar oddać na służbę bliźnim."
Po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że mogłem stawiać diagnozy lekarskie bez wahadełka, posługując się zdolnością jasnowidzenia.
Stając się medium, zdałem sobie sprawę, że otwieram się na jakieś istoty. Nie chcę ich nazywać duchami, wolę stosować określenie: istoty. Otóż istoty te - aby się móc objawić - posługiwały się najpierw moją psychiką, a dochodziło nawet do tego, że jeżeli im pozwalałem, to i moim głosem, a więc całym moim ciałem.
Zrobiliśmy to. Zaproponował mi wówczas przeprowadzenie egzorcyzmu, co okazało się absolutnie konieczne. Był to dla mnie etap bolesny, głęboko upokarzający, za który jednak wielbię obecnie Pana. Przeprowadzanie egzorcyzmów było czasem głębokiego rozeznania. Wtedy Bóg pozwolił mi właściwie ocenić oddziaływanie wszystkich praktyk, którym do tej pory oddawałem się w dobrej wierze.
Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, jak bardzo - pomimo mej szczerej wiary - byłem osaczony. Owe istoty bowiem stopniowo zaczynały się ujawniać.[/SIZE]
http://www.milujciesie.org.pl/nr/zagroze...atani.html
[SIZE="1"] Będąc w stanie mediumicznej pasywności, pozwalałem diabłu posługiwać się mną. Nie byłem opętany, bo w czasie tych wszystkich praktyk okultystycznych uczestniczyłem codziennie we Mszy św., dużo czasu poświęcałem na adorację, modliłem się na różańcu i wykonywałem wszelkie znane mi pobożne praktyki, a jest to niemożliwe, gdy ktoś jest opętany.[/SIZE]
http://signum-dei.blogspot.com/2012/06/s...tarot.html
[SIZE="1"]Kontemplowałam karty, rozmawiałam z nimi jak z osobą. Właściwie już po kilku tygodniach czułam, że mi wychodzi.
Już po roku byłam świetna, po dwóch latach rewelacyjna i właściwie zajmowałam się tylko tym. Przychodziły do mnie moje koleżanki, a ja pomagałam im w trudnych sytuacjach życiowych, służąc radą, którą podpowiadały karty. Byłam przekonana, że to jest moja życiowa misja, chciałam pomagać innym; nie widziałam w tym nic złego,
Zły zaczął się ujawniać, wiedząc, że mnie traci.[/SIZE]
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1...290449&v=f[SIZE="1"]Podjęłam w życiu ważną decyzję zawodową, była omodlona i wydawało mi się, że zgodna z Jego wolą, ale jak cel zrealizowałam po wielu trudach, okazało się, że nie był to dobry wybór. Skąd więc mam wiedzieć czyje są podszepty?[/SIZE]
http://www.spichlerz.org/pl/content,52.html
[SIZE="1"] Z drugiej strony zyskałam sławę, pieniądze i wpływowych przyjaciół. Zauważyłam jednak, że nie do końca to, z czego chełpił się Szatan odnośnie swojej osoby, jest prawdą. Byłam już w tym czasie po potężnej inicjacji, osiągając pozycję kapłanki voo-doo i Palo Mayombe (wysoka pozycja w kubańskiej Santerii). To dało mi autorytet, by zbliżać się do wyższej satanistycznej hierarchii, a nawet do samego Szatana. Mogłam prosić o wszystko, co było mi potrzebne do moich czarów; jednak były pewne rzeczy, których niezależnie od tego jak wiele ofiar i ceremonii odprawialiśmy, diabeł po prostu nie mógł zrobić.[/SIZE]
Liczba postów: 4,465
Liczba wątków: 57
Dołączył: 02.2009
Reputacja:
51
Płeć: mężczyzna
Palmer Eldritch napisał(a):A Ty byś swoje dziecko unicestwił, tylko dlatego, że demoluje mieszkanie? W końcu Bóg jest wszechmogący-mógłby go bezkrwawo uspokoić, uciszyć i uwięzić. On będzie może cierpiał ale mniej niż osoby które by zabił.
Cytat:Bóg nie zabija Złego, bo go kocha jak całą resztę swojego Stworzenia.
Zabija masowo dobrych-rodzina Hioba.
Poza tym:
Cytat:9 Szatan jest najlepszym przyjacielem, jakiego kiedykolwiek Kościół posiadał, ponieważ przez wszystkie te lata dawał mu zajęcie.
Czytał ktoś Rok 1984? Nikt nie wiedział czy Emmanuel Goldman i jego Bractwo naprawdę istnieją, jednak ich ,,istnienie" było wygodne dla Partii gdyż można na nich zrzucić własne winy i niepowodzenia.
24.03.2020, 19:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.03.2020, 19:46 przez gąska9999.)
Liczba postów: 1,900
Liczba wątków: 163
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
65
Płeć: nie wybrano
messer Voland napisał(a): Ojojoj, tyle o Bogu, a Szatan zignorowany kompletnie? Suponuję poczęcie wątku pt. "Co sądzicie o Głównym Antagoniście Persony Tak Już Przegadanej?" Czy w ogóle istnieje, jak bardzo różni się / podobny jest do Boga, jak bardzo jest zły / dobry, czy jest tworem Boga? Czekam na rozwijającą dysputę.
Dla mnie jedną z ciekawszych wizji Diabła przedstawił Bułhakow w "Mistrzu i Małgorzacie": bardziej psotnik niż wcielone zło, parodia chrześcijańskiego siedliska grzechu.
Ja sobie mogę wyobrazić Boga jako kogoś doświadczonego kto już wcześniej stworzył 100 światów z ludźmi i trochę nimi porządził i się poopiekował lub poznęcał a potem je wszystkie po kolei skasował bo mu się znudziły.
Wobec tego jako ktoś doświadczony stwarzając świat aktualny z Adamem i Ewą powinien powiedzieć do ambitnego Anioła:
" Ho-ho-ho to się chwali, że chcesz być potężniejszy niż ja. Może coś na tym skorzystam, jak mnie przerośniesz. Bylebyś tylko nie chciał mnie zniszczyć i mną pomiatać. Ale uważaj bo jeszcze nie masz wiele doświadczenia i rozumu i możesz sobie stłuc kolano jak nie będziesz uważał, a ja nie jestem wszechmogący i nie zawsze będę mógł ci pomóc."
Zamiast tego pogonił tego Anioła-Szatana za nadmierne ambicje i kazał mu w piekle czyścić kotły i smażyć dusze.
Ja tego mitologicznego Szatana widzę właśnie przez to, czego mitologiczny Bóg do niego nie powiedział i to co powiedział.
|