To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Spowiedź - najbardziej demoralizujący obyczaj naszych czasów?
#1
Jestem nówka na forum, ale na temat spowiedzi znalazłem tylko coś o małżonkach, a nie o to mi chodzi.

Moim zdaniem ten sakrament jest czymś bardzo, ale to bardzo demoralizującym ludzi (wierzących). Żyjąc w przekonaniu, ze wszystkie grzechy zostaną odpuszczone, katolicy czują sie bardzo swobodnie i bezpiecznie.
Rozmawiam z ludźmi chodzącymi do kościoła co czują po tym obrządku. Opinie są bardzo podobne: "jakby ktoś mi zdjął wielki ciężar" "poczułem się czysty i wolny". Nie byłem już ponad 2 lata w tym budynku, ale staram się żyć tak aby nie szkodzić innym ludziom, a w razie potrzeby i mozliwości pomagać w potrzebie... Wg katolików moja postawa nie jest słuszna.
Czy to, że nie opowiadam obcemu facetowi co złego zrobiłem w ciągu tygodnia jest czymś co sprawia, ze jestem gorszy? nieczysty? I hope not Uśmiech ( I'm SURE!)

A jaka jest Wasza opinia na temat spowiedzi?
Odpowiedz
#2
Spowiedź to kolejny element zniewolenia katoli - jeśli nie pójdziesz to jesteś brudny, grzeszny, jeśli umrzesz bez spowiedzi, to nie będziesz zbawiony, bo bóg nie wybaczy ci grzechów, etc. etc. etc.

Nie byłam u spowiedzi ładne 3-4 lata i jakoś nie czuję się nieczysta z tego powodu. Czyżby szatan mnie opętał?


Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:


Odpowiedz
#3
Sądze ze temat był juz wałkowany.

Owszem, spowiedz jest pozbawiona jak dla mnie sęsu i celu. Ludzią pomaga? Sądze ze to kwestia tego ze oni są nauczenie ze ona MUSI pomagac. Ze jest koniecznością i wtedy bog ich bardziej kocham czy coś.
Nie byłem jakies dobre ... 4 lata u spowiedzi.
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade

"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Odpowiedz
#4
Night_walker napisał(a):Nie byłem jakies dobre ... 4 lata u spowiedzi.

I jak się z tym czujesz? Czy aby na pewno nie masz silnej potrzeby spowiedzi? Może ona w Tobie tkwi, nie, ona na pewno w Tobie tkwi, a Ty ją po prostu usilnie próbujesz zagłuszyć? :mrgreen: [nie przejmujcie się mną, odreagowuje stres związany z testami gimnazjalnymi >.< ]


Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:


Odpowiedz
#5
Ja nie byłem chyba od 5-6 lat, czyli od kiedy uświadomiłem sobie, że religia nie jest dla mnie, a bóg nie istanieje.
Cóż, niektórzy ludzie czasami czują potrzebe wygadania się przed kimś, ale raczej w takich przypadkach sie idzie do przyjaciół, a nie do obcych ludzi. Chociaż może dla chrześcijan ksiądz to nie obcy człowiek...... Jak dla mnie - chore to jest.
Odpowiedz
#6
Mojwa napisał(a):[nie przejmujcie się mną, odreagowuje stres związany z testami gimnazjalnymi >.< ]


Egzaminy gomnazjalne? Heh, ja mam sesje na studiach za pare dni więc mi nie mów o nauce, bo już rzygam anatomią ( na medycynie jestem ) :-]
Odpowiedz
#7
poczekaj aż zaczniesz rzygać biochemią Oczko

która akademia?
Rząd nie rozwiązuje problemów, on je finansuje
Odpowiedz
#8
Wy mi wszyscy nic nie mówcie, bo ja rzygam chemią fizyczną, a się nie chwalę.

Co do spowiedzi zostawałam sukcesywnie wyganiana do kościoła do około 12-13 roku życia, kiedy to odkryłam zbyt rozkoszny i zbyt wstydliwy grzech samogwałtu, wtedy to nie można było mnie pasami zmusić, co niestety nie spowodowało u mnie żadnego poczucia większej czystości, jako że chodząc przymuszona zwykle opowiadałam księdzu głupoty; moje grzechy bywały niestandardowe więc pożyczałam jakieś od rówieśników
[SIZE="1"]There's a feeling I get when I look to the west
And my spirit is crying for leaving
In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees
And the voices of those who stand looking
and it makes me wonder
really makes me wonder[/SIZE]
Odpowiedz
#9
Scully napisał(a):Co do spowiedzi zostawałam sukcesywnie wyganiana do kościoła do około 12-13 roku życia, kiedy to odkryłam zbyt rozkoszny i zbyt wstydliwy grzech samogwałtu, wtedy to nie można było mnie pasami zmusić, co niestety nie spowodowało u mnie żadnego poczucia większej czystości, jako że chodząc przymuszona zwykle opowiadałam księdzu głupoty; moje grzechy bywały niestandardowe więc pożyczałam jakieś od rówieśników

Niestandardowe grzechy? Ulalala... :mrgreen:
Grzech samogwałtu, ugh. >.< Jak z tego w ogole sie mozna spowiadać o.O? I okazywać na dodatek skruchę i obiecać poprawę? Przekracza to moje możliwości intelektualne :mrgreen:


Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:


Odpowiedz
#10
Też nie miałam pojęcia Oczko

Z niestandardowych to sobie na obecną chwilę przypominam akurat zabawę w Jezusa z kolegą (zrobiłam i wsadziłam mu koronę cierniową z krzaka róży i biłam go kijkiem) oraz jak ubrałam się w sukienkę komunijną i poszłam z dziećmi z innej parafii na jakąś uroczystość w czerwcu, oczywiście idąc do komunii zagrzeszona Oczko
Standardowe klęcie, bicie dzieci i sypanie im w oczy mogę pominąć Oczko
[SIZE="1"]There's a feeling I get when I look to the west
And my spirit is crying for leaving
In my thoughts I have seen rings of smoke through the trees
And the voices of those who stand looking
and it makes me wonder
really makes me wonder[/SIZE]
Odpowiedz
#11
Scully - nieźle xD Zabawa w Jezusa.. To trzeba kiedyś w szkole wypróbować :ogorek:


Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:


Odpowiedz
#12
Spowiedź to zuo, jak byłem mały byłem też strasznym konformistą i tchórzem, który bał się ludziom w oczy patrzeć a sąsiadowi dzień dobry mówić więc była to dla mnie masakra ;[ spowiedź jeszcze to pogarszała, ja nie mogę jak to napierdalało na psychę, dobrze, że miałem 'przyjemność' tylko te kilka razy w życiu... dziś już nie miałbym większych problemów komukolwiek opowiedzieć o moich "grzechach" i takich tam ale dziś to inna sprawa bo się dojrzało psychicznie, doszło się z czasem samodzielnie do wniosków, stwierdziło że strach/nieśmiałość/tchórzostwo nie mają sensownego podłoża, że to negatywne i trzeba to zmienić, że nie ma się co bać i czego bać, tym bardziej ludzi, nie ma się też co interesować opinią i presją innych przemawiającą do nas bez rozsądnych argumentów. Dziś mianuje się tym który niczego się nie boi i jest pieprzonym nonkonformistą ale parę blizn, złych wspomnień, nie tak prędko zapomnę. Cieszę się, że udało mi się z tego gówna wybrnąć i nie spieprzyło to mojej osobowości. Sorry za ostry język.

Nie chciałbym, żeby moje dzieci musiały takie coś przeżywać co odciśnie się im najpewniej na psychice i będą cierpieć z tego powodu ;[ Kurna, jeśli kiedyś będę miał dzieci to wynagrodzę komunijne prezenty jakąś wspólną wycieczką w pierjot do ciepłych krajów na tydzień albo dwa i obsypię bez specjalnych powodów prezentami - żeby nie czuło się gorsze od innych małych materialistów w tym młodym wieku, kiedy Bóg wcale się nie liczy a kasa/rower/zegarek/komp etc. Dobrze wiem przecież jak to jest mając... 9 lat, ożesz fak ale to mało... o_O
Odpowiedz
#13
Jak dla mnie spowiedź jest trochę podobna do wizyty u psychologa, z tym że psycholog może jakoś pomóc w rozwiązaniu problemów, natomiast ksiądz może swoim łajaniem zdeka pogorszyć sprawę. Tylko nie wiem czy moja opinia nie jest przedawniona - może teraz są księża-psycholodzy? Oczko
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#14
Mojwa napisał(a):I jak się z tym czujesz? Czy aby na pewno nie masz silnej potrzeby spowiedzi? Może ona w Tobie tkwi, nie, ona na pewno w Tobie tkwi, a Ty ją po prostu usilnie próbujesz zagłuszyć? :mrgreen: [nie przejmujcie się mną, odreagowuje stres związany z testami gimnazjalnymi >.< ]

No tak. Oczywiście ze masz racje. Czuje taką potrzebe płynącą prosto z duszy natchnionej przez boga, ale ja zostałem skuszony przesz Mr. Szatana i krocze ścieszką ciemności. Jak wchodze do kościoła to mnie pali ogień sprawiedliwości.
''Jakkolwiek ludzie by się tego obawiali, filozofia powinna powiedzieć wszystko''
Markiz de Sade

"Jedyne czego nie moge wybaczyć człowiekowi to stworzenia religii." (Julietta)
Markiz de Sade
Odpowiedz
#15
psycholog (np. szkolny) jest podobny do księdza:
- też jest obcy
- też musisz mu wyjawić intymne sprawy
- też ma dobre intencje
- też obowiązuje go zachowanie dyskrecji

różnica:
psycholog - jest ekspertem i fachowcem, pomaga i stara się robić to ostrożnie, daje konkretne porady, seryjnie może Ci rzeczowo pomóc z twoimi problemami
ksiądz - wysłucha, zada karę i *puf* NIBY twoje problemy się skończyły... a przynjamniej ty tak się okłamujesz, tu to najwyżej pomoc działa na zasadzie efektu placebo...... yeah, great -_-

Rozmawiałem z bliską mi wierzącą osobą z problemami która uważa, że ZA NIC W ŚWIECIE nie pójdzie do psychologa (nawet jak tłumaczyłem, że to nic strasznego, on pomaga etc) i pójdzie do księdza (chociaż tak samo obcy)... dyskusja była długa i nie ma co jej przytaczać... nonsens, zero sensownych argumentów czemu ksiądz TAK a psycholog BARDZO BARDZO NIE ... -_-
Odpowiedz
#16
Kiedyś to się spowiadałem szczerze, a teraz gdy jestem ateistą to tylko się spowiadam. Jestem przymuszany do spowiedzi, ale na szczęście, że tylko przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem.

PS. Chciałbym, żeby księża zadawali takie jak dawniej kary: chodzenia na klęczkach wokół kościoł albo jeszcze gorsze. Przynajmniej było by z czego pośmiaćDuży uśmiech.
Odpowiedz
#17
Ja ostatni raz jakos zawitalem do spowiedzi pod koniec podstawowki, czyli ciut dawno Uśmiech Niby sie staralem szczerze to wykonywac, ale tak jakos nie wychodzilo.

A co do wspomnianej masturbacji, to jak sam odkrylem gdzies w polowie podstawowki, i skonfrontowalem z tym co mi do glowy wkladano, no to jedyny wniosek to byl "cos tu k. nie gra z tymi madrosciami koscielnymi, hmmm".

Ogolnie, przyznac trzeba - wymyslenie spowiedzie bylo lebskim pomyslem, z punktu widzenia kosciola oczywiscie Oczko
Odpowiedz
#18
msoltys napisał(a):Ogolnie, przyznac trzeba - wymyslenie spowiedzie bylo lebskim pomyslem, z punktu widzenia kosciola oczywiscie Oczko

O tak pomysł przedni na pewno. Ciekawy jestem kiedy spowiedź została włączona jako obowiązek chrześcijan... Nagroda, jaką jest przebaczenie grzechów w zamian za uczestnictwo z obrzędach to super propozycja dla ludu. Tylko czy ludzie naprawde czują się oczyszczeni po czymś takim... to mnie najbardziej ciekawi... no bo jeśli nie to muszą się czuć okropnie...
Odpowiedz
#19
Mi zawsze przed spowiedzią tak mocno serce biło.. dlatego, że bałam się iż ksiądz na mnie nakrzyczy.. xD

pamiętam jak raz mówiąc formułkę powiedziałam "ostatni raz byłam u spowiedzi 4 miesiące temu".. a ksiądz mnie zjechał mówiąc, że max nie chodzenia do spowiedzi to dwa miesiące.. i że trzeba chodzić co miesiąc bo inaczej to grzech. x/ ehh no cóż, cieszę się, że powiedziałam 4, zamiast prawdziwej liczby [czyli 8.] bo już wyobrażam sobie, jakby ksiądz mnie ochrzanił..

poza tym, to razu pewnego ksiądz powiedział, że mam ładne oczy, spytał, jak mam na imię i przez resztę spowiedzi mówił do mnie "Sylwusiu"... xD
Odpowiedz
#20
Jak sie nazywa facet który oczekuje od dzieci że będą mu opowiadać o swojej masturbacji, żądzach i pragnieniach?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości