[maqlino]

A kwadrat ma boki równej długości.

Tak? No no no.. :lol2:

[Bloo]

Znam geometrię, ale nie bardzo rozumiem jej związek z moją wypowiedzią.

Stwierdzenie, że niechrzczenie dzieci [no i najlepiej brak indoktrynacji] spowodowałoby obniżenie liczby wierzących jest oczywistością, taką samą jak stwierdzenie, że kwadrat ma boki równej długości.

[Ahriman]

Stwierdzenie, że niechrzczenie dzieci [no i najlepiej brak indoktrynacji] spowodowałoby obniżenie liczby wierzących jest oczywistością, taką samą jak stwierdzenie, że kwadrat ma boki równej długości.

Większość "PRAWD ŻYCIOWYCH" jest oczywistością - nieco inaczej wygląda ich realizacja w praktyce. Mam wielu znajomych zadeklarowanych ateistów, którzy jednak owymi oczywistościami się nie kierują. Chrzczą własne dzieci, motywując to np. tym , że kiedy pójdą do przedszkola, to na lekcji katechezy nie będą wyprowadzane na korytarz i nie będą traktowane jako odmieńcy ( co w przypadku dzieci w wieku pięciu lat może mieć olbrzymi wpływ na rozwój i psychikę). Dlatego właśnie, gdyby owa oczywistość (przepraszam za iście "Włęsopodobne" określenie) była tak oczywista, np liczba dzieci chodzących na religię i tych które siedzą na korytarzu, nie różniłaby się tak bardzo, a rodzice deklarujący swój ateizm, mogliby mieć czyste sumienia. Może nawet liczba tych na korytarzu przewyższałaby te które chodzą na katechezy i wtedy te z religijnych rodzin miałyby ochotę bawić się na korytarzu , a nie tracić czas na słuchanie katechetki ?
Nawet oczywiste prawdy warto przypominać , aby zadziałały.

[maqlino]

'

Myślałem podobnie..

[Alabama]

Niedawno KrK usystematyzował trochę kwestię apostazji i w związku z tym spotkałam się z wypowiedzią, że nawet jeśli ateista dokona aktu apostazji to i tak chrzest nie może się anulować tylko zostaje dodana do niego adnotacja o dokonaniu tegoż aktu. A że jako grono katolików liczy się pogłowie ochrzczonych to apostata dalej widnieje w statystyce jako katolik. Ponadto niemożność całkowitego anulowania chrztu jest spowodowana troską katolików o duszyczki niewierzących.

Jest to opinia któregoś księdza, który udzielił wywiadu portalowi onet.pl bądź wp.pl (nie pamiętam właśnie na którym to czytałam) dlatego proszę o weryfikację tych informacji. To by wskazywało, że główna przyczyna chęci dokonania aktu apostazji przeze mnie nie jest osiągalna (nie chcę zawyżać statystyk).

Swoją drogą jestem dorosła i nie rozumiem dlaczego potrzebuję do tego świadków... Przecież to nie kredyt (one też już świadków zwykle nie wymagają...) tylko moja własna decyzja odnośnie mojego własnego życia. Trochę to dziwne, że jestem zmuszona angażować w celu załatwienia sprawy osobistej osoby trzecie.

[Dazmo]

http://apostazja.pl/

Na stronie znajduje się streszczenie dokumentu. Z tego, co usłyszałem na forum i przeczytałem w dokumencie, to:

- Kościół ma w nosie poprzednie akty apostazji i uznaje je za nieważne
- Proboszcz ma obowiązek przekonywać zdeklarowanego o niesłuszności decyzji
- Nie jest możliwe wykreślenie z aktu chrztu, tylko odpowiednia adnotacja.
Cytując:

11. Jednocześnie należy wyjaśnić zainteresowanemu, że chrzest jest wydarzeniem, którego nie da się wymazać z historii życia człowieka, dlatego wykreślenie aktu z księgi chrztu nie jest możliwe. Gdyby ktoś powoływał się na prawo o ochronie danych osobowych, należy wyjaśnić, że w tej sprawie nie ma ono zastosowania: dane zawarte w księgach metrykalnych, jako udokumentowanie przyjętych sakramentów, są niezbędne do wykonywania własnych zadań Kościoła.

- Apostata musi ukończyć 18 lat i przyprowadzić dwóch pełnoletnich świadków, najlepiej rodziców.


Z mojej strony: bez komentarza. Beton na całej linii.

[NoBody]

- Kościół ma w nosie poprzednie akty apostazji i uznaje je za nieważne

ja mam w nosie kościół, i uznaję konkordat za nieważny ... :p

[Kilgore Trout]

Jednocześnie należy wyjaśnić zainteresowanemu, że chrzest jest wydarzeniem, którego nie da się wymazać z historii życia człowieka, dlatego wykreślenie aktu z księgi chrztu nie jest możliwe. Gdyby ktoś powoływał się na prawo o ochronie danych osobowych, należy wyjaśnić, że w tej sprawie nie ma ono zastosowania: dane zawarte w księgach metrykalnych, jako udokumentowanie przyjętych sakramentów, są niezbędne do wykonywania własnych zadań Kościoła.

Ciekawe co to za zadania. Pewnie chca wiedziec kto z ochrzczonych "zdradzil" zostajac apostata aby potem podac te dane Dagonowi :| na serio, ja sie boje, nie chce by podejrzana korporacjo-sekta miala moje dane osobowe.

Ciekawe o co tu w ogole chodzi, co sie roi tym dagonistycznym psychotykom? Łapia mnie jako dziecko, naznaczaja w tym swoim bluznierczym rytuale a potem informuja ze nic nie moge juz z tym zrobic? nie da sie wymazac, naprawde co to ma byc? Ja z tym pojde do Trybunału Praw Człowieka slowo daje, pojde do Brukseli i powiem ze domagam sie generalnej inspekcji w Watykanie. Co tam sie odpierdala, po co im to stemplowanie dzieci, co oni na za zamknietymi drzwami tego eksterytorialnego konsorcjum zła knuja? Bo to jest naprawde podejrzane, pseudo-panstwo poza jakakolwiek jurysdykcja realizuje jakas wlasna chora polityke opierajaca sie na dziwacznym kulcie. No co to ma byc?

[agnostos]

to tylko woda..

[Kilgore Trout]

ale tam woda, to jest rytuał przeciez. Zostalem mu poddany w konkretnym celu przez kaplanow jakiegos bostwa ktorzy licho wie kim naprawde sa. Woda... woda mi nie straszna, przed chrztem kapalem sie zapewne wielokrotnie i nie mialo to zadnego znaczenia, rytual jest wazny.

Od kiedy odkrylem ze Watykan to bijace czarne serce Szatana traktuje takie rzeczy powaznie. Tu sie dzieja jakies bardzo niepokojace rzeczy.

[agnostos]

Moze skieruj się do jakiegoś szamana o zmazanie chrztu?

[pawel.wlodek]

Hmm... nie można by skierować do sądu z pozwu cywilnego sprawy o 'odchrzczenie' jak to miało miejsce we Włoszech w zeszłym roku? Gościu chyba wygrał sprawę i KK musiał odchrzcić go (szczegółów nie pamiętam z racji wrodzonego braku pamięci krótkotrwałej )

[Kilgore Trout]

Obawiam sie ze to nic nie znaczy. Powiedza ze "odchrzcili", dzadza jakis swistek i zasmieja mi sie w twarz. Watykan MUSI zostac skontrolowany przez specjalna komisje ONZ (ze mna w skladzie)

Moze skieruj się do jakiegoś szamana o zmazanie chrztu?

Czytales kiedys to:
http://www.taraka.pl/index.php?id=zloddusz.htm

[lumberjack]

Chyba grubo przesadzasz. Robisz z głupoty niesłychanie ważną sprawę. Przecież ludzie mają za nic te wszystkie sakramenty. One zupełnie nie wpływają na ich życie. Chyba, że piszesz o super wrażliwych wyjątkach, które na prawdę przejmują się kościelnymi baśniami.

Agnostos ma rację, to tylko woda. Żeby przejmować się kościelnymi klątwami trzeba wierzyć w ich moc, a tego warunku chyba nie spełniamy.

[Kilgore Trout]

a tego warunku chyba nie spełniamy.

Poniewaz wiem troche o okultyzmie i szamanizmie mam powody by traktowac kosciol jako potezna, mroczna maszynerie do spolecznej inzynierii. Nie wiem jakie cele im przyswiecaja w praktyce stemplowania dzieci dziwnym rytualem (i potem kolejnymi) ale na pewno nie jest to nic dobrego. Jesli "nie wplywaja na ich zycie" to dlaczego wiekszosc ochrzczonych istot idzie przez zycie na bezkrytycznym pasku kosciola, dlaczego reaguja agresja na krytyke swoich wladcow? Myslicie ze tu chodzi o maryjezawszedziewice i o homoseksualizm? Dym w oczy. Chodzi o system relacji spolecznych. Ide o zaklad ze wysocy urzednicy kosciola maja w nosie ateizacje, laicyzacje i inne postmodernistyczne zabawy - dopoki maja zagwarantowana calkowita nietykalnosc, dopoki maja otwarta droge do naszych dzieci, dopoki nikt nie wyskakuje z czyms co realnie mogloby zmienic podstawy struktur spolecznych nic to dla nich nie znaczy. Go back to sleep. Oni maja swoje cele, widziales kiedys Empire of The City?

[Bloo]

W tym wypadku Kilgore ma rację. Kościół ustanowił sobie, nie wiadomo jakim prawem, że nie można wypisać z Kościoła osób ochrzczonych i ma spokój. Taki zapis opóźnia ewentualną ateizację społeczeństwa wielokrotnie. Do statystyk nie będą liczone tylko dzieci ateistów, a to też nie zawsze, bo pary są często mieszane i do chrztu dochodzi.

ps. zna ktoś aktualne dane co do liczby wierzących w Polsce, bo gościu od wos-u dzisiaj mówił nam, że to 95%... Nie wiem czy ma rację, a sam nie mogę znaleźć wiarygodnego źródła.

[agnostos]

Kilgore

po co kościół mialby to robić?

bierze czynny udzial w NWO?

[Bart]

Kilgore, nie rób se jaj

[Kilgore Trout]

Kilgore, nie rób se jaj

Po czym wnosisz ze sobie robie jaja? :-P

po co kościół mialby to robić?

Ty sie mnie pytaj a ja ciebie. Po cos to robia. Raczej nie dla chwaly Jezusa. Kosciol to po prostu czyste psychopatyczne ZŁO.

[magnus]

Ciekawe o co tu w ogole chodzi, co sie roi tym dagonistycznym psychotykom? Łapia mnie jako dziecko, naznaczaja w tym swoim bluznierczym rytuale a potem informuja ze nic nie moge juz z tym zrobic? nie da sie wymazac, naprawde co to ma byc? Ja z tym pojde do Trybunału Praw Człowieka slowo daje, pojde do Brukseli i powiem ze domagam sie generalnej inspekcji w Watykanie. Co tam sie odpierdala, po co im to stemplowanie dzieci, co oni na za zamknietymi drzwami tego eksterytorialnego konsorcjum zła knuja? Bo to jest naprawde podejrzane, pseudo-panstwo poza jakakolwiek jurysdykcja realizuje jakas wlasna chora polityke opierajaca sie na dziwacznym kulcie. No co to ma byc?

Z pójściem do Trybunału to Cię popieram - kościół jest to na pewno międzynarodową organizacją CO NAJMNIEJ podejrzaną i zupełnie nie podlegającą żadnej kontroli.
Z tym, że musiałoby tego zażądać z milion osób, bo jednego czy kilku zwyczajnie spławią jako paranoika i tyle.

Poza tym imho swoimi wypowiedziami raczej ustalasz ten chory porządek rzeczy niż mu przeciwdziałasz. Dlaczego? Proste prawo: kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Więc raczej należy powtarzać (i wierzyć w to), że kościół ma marginalny wpływ na ludzi a jego śmieszne rytuały nie mają żadnej mocy.
Czym więcej ludzi w to uwierzy, tym szybciej stanie się to rzeczywistością