Tunga napisał(a):Jest tryliard dziur, które nie zostały jeszcze naukowo wyjaśnione, a próbują być zapchane przez co niektórych swoimi bredniami - i tyczy się to zarówno kreacjonistów jak i ewolucjonistów.O co Ci dokładnie chodzi? Jakie dziury?
|
Bóg jednak istnieje?
|
|
14.02.2009, 21:12
15.02.2009, 03:18
Liczba postów: 4,045
Liczba wątków: 85 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 1 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista Tunga napisał(a):Że ewolucjonizm traktuje się jak dogmat o niepokalanym poczęciu.Argumentacja za ewolucjonizmem, której się przyglądam na forum mnie osobiście zniesmacza i przyznaję to z bólem. Uważam to za mimowolną kompromitację zapewe słusznej teorii.Wreszcie ktoś z otwartym umyslem odpornym na dogmaty. Chyba znajdziemy wspólny język. Wiedz, że nie jestes sam, podobnych Tobie mędrców jest wielu. Niektórzy mają umysły co najmniej równie otwarte, aż im się mózgi uszami wylewają. Uważają, że nie ma pewności, iż na Ziemi od milionów lat nieprzerwanie wschodzi Słońce. Mogły istnieć długie okresy, kiedy wcale się nie pojawiało nad widnokręgiem. Zadżumieni dogmatycy zarzucają im dzielenie włosa na czworo - a przecież wątpliwości są mocno uzasadnione! Nawet dziś w pewnych rejonach planety Słońce nie wschodzi przez całe miesiące. Są też wśród nas ludzie, którzy zachowali w komórkach pamieć o czasach zamierzchłej ciemności, epoce mroku. Dzięki reliktom powszechnych wtedy umiejętności udowadniają, że niegdyś ludzie doskonale funkcjonowali w świecie bez światła slonecznego. To somnambulicy, lunatycy. Coś traktowanego jak choroba jest w rzeczywistości pozostałością utraconych zdolności. Tak, zarówno heliocentryzm w obecnej formie, jak i neodarwinizm zostały sprofanowane i potraktowane instrumentalnie. Obiecujące, choć co najwyżej alternatywne koncepcje naukowe wykorzystane do konstruowania świeckiej religii bez Boga. Nigdy nie powinny być traktowane jako wiodące, a tylko jedne z wielu, ani lepsze, ani gorsze - zgodzi się ze mną każdy szanujący sie postmodernista. Cytat:wielu tutaj stawia się w samozwańczej roli znawców, a przedstawione argumenty mówione tonem profesorskim, po sprawdzeniu nie okazują się do końca prawdą, lub pomijają kilka ważnych kwestii które mogą wskazywać na inne wytłumaczenia.Nie bądź taki delikatny, twardy bądź jak Roman Gierty.. tfu Bratny. Pluj nickami, kompromituj arogantów.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
15.02.2009, 11:19
Faktem jest że nauka nie wytłumaczyła jeszcze wszystkiego w kwestii ewolucji. Mimo, że nazywamy się inteligentnymi stworzeniami potrzeba jeszcze mnóstwo czasu na wyjaśnienie wszystkiego - jestem cierpiwy. Oczywiście łatwiej jest wytłumaczyć coś niewytłumaczalnego naukowo, że to bóg. Że to jesgo sprawka, że jest to tak niewytłumaczalne, że to musi być on. Cóż, w zamierzchłej przeszłosci ludziom też strach było patrzeć w niebo gdy miało miejsce zaćmienie słońca, że to bóg (lub jeden z bogów), że kara, że coś tam przed czym trzeba uciekać. A tu proszę okazało się że to tylko zaćmienie - normalka fizyczno-kosmiczna.
Myślę sobie, że będą mijać lata świetlne a "konflikt" pomiędzy kreacjonizmem a ewolucjonizmem będzie trwał ponieważ zawsze będzie pojawiać się coś niewytłumaczalnego na co kreacjoniści powiedzą bóg, a ewolucjoniści będą to wyjaśniać naukowo i merytorycznie. Dzięki temu to forum zawsze będzie miało sens:>
15.02.2009, 13:09
Avidal, nie rozumiem dlaczego tak boli cię krytyka. Skoro jesteś tak inteligenty, że potrafiłeś zbudować tak niezwykle subtelną ripostę, to na 100% musisz widzieć, że jest w tym ziarnko prawdy o czym mówię.
Dla mnie zmyślanie bajek o bogu i zmyślanie bajek o pochodzeniu człowieka w wyniku orgazmu w pierwotnej zupie jest tym samym. Zgodnie z zasadą brzytwy Ockhama tłumaczy się wszystko jak najprościej -> nie włączając do tego czynników które nie są potrzebne. Powstała teoria o zupie, którą jakiś profesor wymyślił w kibelku, gdy patrzył na swoje dzieło a wszyscy jak jeden mąż ją powtarzają jak dogmat. Ja uważam, że nie ma sensu upierać się przy tej czy innej teorii w tak niewybredny sposób jak tutaj ludzie na forum -> wyszydzając innych. Ta teoria o zupie jest bardzo chwiejna jak pokazują wyliczenia i nie znaczy to, że jak ktoś w nią wątpi to zaraz jest wyznawcą allaha, który przeszedł na krucjatę.
15.02.2009, 13:31
Tunga napisał(a):Powstała teoria o zupie, którą jakiś profesor wymyślił w kibelkuA czy wiesz w ogóle, że to eksperyment poprzedził teorię o zupie? Bo wydaje mi się, że masz o tym bardzo mgliste pojęcie, a negujesz to, czego nie znasz. To typowe, co nie znaczy, że racjonalne. Tunga napisał(a):gdy patrzył na swoje dzieło a wszyscy jak jeden mąż ją powtarzają jak dogmatPo pierwsze to, że niektórzy biochemicy zgadzają się z eksperymentami Millera-Ureya (tak, tak, było ich dwóch na tym kibelku) wcale nie znaczy, że jest uznawany za prawdę objawioną. Daje jednak wytyczne jak na drodze naturalnych procesów mogą powstać aminokwasy potrzebne do budowy żywego organizmu. To wszystko. Wcale nie ma pokazywać jak z gliny powstaje człowiek. Zanim zaczniesz ośmieszać coś, o czym nie masz większego pojęcia - poinformuj się. Możesz czegoś nie wiedzieć, ale jeżeli na podstawie swojej niewiedzy wyciągasz jakieś śmieszne wnioski zaczynające się od: Tunga napisał(a):Ja uważamto już Twoja osobista sprawa, ale nikt nie będzie brał tego na serio. Ani przykładał nawet większej chęci do wyprowadzenia Ciebie z błędu skoro już sobie wyrobiłeś zdanie. Tunga napisał(a):Ta teoria o zupie jest bardzo chwiejna jak pokazują wyliczeniaJakie znowu wyliczenia? Eksperyment był niesłychanie prosty, a wyniki wciąż wprawiają w osłupienie. Co w ogóle wiesz w tym temacie, bo prawisz tonem strasznie moralizatorskim choć wykazujesz spore braki wiedzy w tej materii. I wyjaśnij o jakich tryliardach dziur wcześniej pisałeś.
15.02.2009, 18:09
Allex napisał(a):A czy wiesz w ogóle, że to eksperyment poprzedził teorię o zupie? Bo wydaje mi się, że masz o tym bardzo mgliste pojęcie, a negujesz to, czego nie znasz. To typowe, co nie znaczy, że racjonalne. Dobrze Ci się wydaje, nie mam o tym żadnego pojęcia i nie wypowiadam się na temat jednej teorii czy innej. Opisuję moje odczucia w stosunku do następujących faktów: Teoria o zupie jest teorią, podobnie jak teorią jest istnienie kwazarów, choć uczymy się o nich w szkołach. Dziś okazuje się, że kwazary prawdopodobnie nie istnieją, bo znajdują się powoli sposoby wyjaśnienia pewnych zjawisk których zaobserwowawnie było genezą wymyślenia kwazarów - w inny sposób. Pytam na zasadzie analogii, czy nie jest wykluczone, że może znajdzie się inny sposób wyjaśnienia powstania pierwszych komórek. Ludzie tutaj bronią teorii o zupie w całkowicie niewybredy sposób - obrażając lub atakując, tak jak Ty mnie, ludzi, którzy zadają pytania. Jest jakiś artykuł w którym naukowiec przytacza konkretne liczby i doświadczenia zaprzeczające teorii o zupie. I co? I nic - nikt nie odniósł się do tego merytorycznie. Jeżeli ludzie nie mają, a mają prawo nie mieć, wystarczającej wiedzy by dyskutować merytorycznie, to przynajmniej pokorniej mogliby podchodzić do innych głosów. Mnie osobiście to boli i jeszcze bardziej, że nikt z zaciekle atakujących kreacjonistów nie zauważa, że sam jest niemal równie niedorzeczny. Mnie nie musisz atakować, a od początku przyznaję, że się na tym nie znam. Podchodzę pokornie do tego co nie wiem. Wiem pewnie duużo mnie niż Ty, zwłaszcza w tym temacie, ale może dlatego widzę, że Wasze podejście nie jest naukowe. Jeżeli chcesz pytać o trylion dziur, to pytaj tych ludzi, którzy zadają merytoryczne pytania. Ja się wypowiadam tylko w tym temacie, który rozumiem - widzę nielogiczność Twojego zachowania - to o tym mówię - wcale nie muszę być ekspertem w teorii ewolucji by to zauważyć.
15.02.2009, 18:56
Tunga napisał(a):Dziś okazuje się, że kwazary prawdopodobnie nie istnieją, bo znajdują się powoli sposoby wyjaśnienia pewnych zjawisk których zaobserwowawnie było genezą wymyślenia kwazarów - w inny sposób.Jakiego wymyślenia kwazarów? Kwazary zostały najpierw zaobserwowane przy pomocy radioteleskopów zanim zrozumiano czym są. A czym są? Odległą galaktyką z aktywną supermasywną czarną dziurą. I nie wiem skąd czerpiesz swoje informacje jakoby "prawdopodobnie nie istniały" chociaż istnieją nawet ich fotografie. hock: ![]() Czy w ten sam sposób chcesz tłumaczyć swój stosunek względem innych teorii? Tunga napisał(a):Pytam na zasadzie analogii, czy nie jest wykluczone, że może znajdzie się inny sposób wyjaśnienia powstania pierwszych komórek.Najpierw trzeba udowodnić, czy obecny model jest błędny. Z podkreśleniem na 'udowodnić'. Czemu chcesz usilnie tłumaczyć coś w inny sposób, skoro pierwotny model robi to w zadowalający sposób? Nie jest doskonały, to prawda, ale nie ma obecnie nic lepszego. Tunga napisał(a):Ludzie tutaj bronią teorii o zupie w całkowicie niewybredy sposób - obrażając lub atakując, tak jak Ty mnie, ludzi, którzy zadają pytania.Heh, nie wiedziałem, że zwrócenie uwagi na błędy i zwykłe tłumaczenie odbierasz jako atak. Czemu jesteś taki defensywny? Sam zacząłeś ten temat. Jeżeli twierdzisz, że to tylko nieprawdopodobna mrzonka to zaprezentuj odpowiedni argument na poparcie tej tezy. To nie są ataki, to zwykła dyskusja. Gdyby pojawił się tutaj przewielebny Nabukomb to byś dopiero zobaczył co to znaczy atak. Tunga napisał(a):Jest jakiś artykuł w którym naukowiec przytacza konkretne liczby i doświadczenia zaprzeczające teorii o zupie. I co? I nic - nikt nie odniósł się do tego merytorycznie.Gdzieś, kiedyś, ktoś coś powiedział... Hmm... Wybacz, ale poproszę o konkrety. Skoro nie było odzewu to znaczy, że: - jego obliczenia były błędne, - jego obliczenia były niemożliwe do zweryfikowania, - jego obliczenia były niepraktyczne i bez wartości poznawczej, - jego obliczenia zna tylko on i jego najbliższa rodzina, itp. Metodyka naukowa wymaga spełnienia paru wymogów. Jeżeli się ich nie spełni to wyniki badań nie mają większej wartości. Tunga napisał(a):Mnie nie musisz atakowaćPokaż gdzie i w jaki sposób Cię zaatakowałem. Tunga napisał(a):Jeżeli chcesz pytać o trylion dziur, to pytaj tych ludzi, którzy zadają merytoryczne pytania.TY twierdzisz, że są jakieś dziury, więc na TWOICH barkach leży ich zaprezentowanie. Inaczej uznam, że rzucasz po prostu pustymi hasłami. Tunga napisał(a):widzę nielogiczność Twojego zachowania - to o tym mówię - wcale nie muszę być ekspertem w teorii ewolucji by to zauważyć.O jakiej nielogiczności mówisz? Oprócz tego moja własna rzekoma nielogiczność nie jest kontrargumentem dla ewolucji czy abiogenezy. Jest tylko dowodem na moją rzekomą nielogiczność. ![]() Tunga napisał(a):Mnie osobiście to boli i jeszcze bardziej, że nikt z zaciekle atakujących kreacjonistów nie zauważa, że sam jest niemal równie niedorzeczny.Aha, chyba już wiem o co chodzi. Uważasz, że ponieważ zwolennicy ewolucji bronią jej tak samo zaciekle jak kreacjoniści swoich idei to jedni i drudzy mają tyle samo racji/są w takim samym błędzie? Twierdzisz, że jedni i drudzy są podobni pod względem pewności swoich twierdzeń? Owszem, często dyskusje ewo-kreo mogą być bardzo zaciekłe, ale pomiędzy zwolennikami i oponentami jest pewna różnica. Ewolucja ma dowody na swoje istnienie, kreacja ma tylko wiarę. Jeżeli dowód uznajesz za równoważny ślepej wierze to się nie dziwię, że nie zauważasz różnicy.
15.02.2009, 19:07
Peter Pan and Wendy
Unregistered
allex co pozwoliło tobie uwierzyć w autentyczność takich zdjęć?
15.02.2009, 19:12
To, że spośród 200 000 znanych kwazarów część została uwieczniona na kliszy i to, że mam zaufanie do astronomów i astrofizyków. Jeżeli to zdjęcie nie wystarczy to są też inne.
15.02.2009, 19:19
Peter Pan and Wendy
Unregistered
nie potrafie zaufać astrofizyką i astronomom by uwierzyć. musiałbym to sprawdzić naocznie a coś sie nie zanosi
15.02.2009, 19:30
Nie mam siły odnosić się do wszystkiego o czym mówisz, mam nadzieję, że się nie obrazisz gdy wybiorę tylko niektóre.
Allex napisał(a):Jakiego wymyślenia kwazarów? Kwazary zostały najpierw zaobserwowane przy pomocy radioteleskopów zanim zrozumiano czym są. A czym są? Odległą galaktyką z aktywną supermasywną czarną dziurą. I nie wiem skąd czerpiesz swoje informacje jakoby "prawdopodobnie nie istniały" chociaż istnieją nawet ich fotografie. Po pierwsze nie mów mi, że sfotografowano czarną dziurę, bo Ci nie uwierzę. Po drugie uprzedzam, że jestem laikiem z fizyki i astrofizyki w szczególności. Po trzecie nie sfotografowano niczego poza bardzo silnym promienieowaniem. Po czwarte to bardzo silne promieniowanie podobno można wytłumaczyć w jakiś inny sposób. Po piąte opieram się na tym, co kiedyś przeczytałem, ale liczę, że znajdą się tu znawcy tego tematu i mnie wspomogą jakimś źródłem, jeżeli bedzie taka potrzeba. Cytat:Najpierw trzeba udowodnić, czy obecny model jest błędny. Z podkreśleniem na 'udowodnić'. Czemu chcesz usilnie tłumaczyć coś w inny sposób, skoro pierwotny model robi to w zadowalający sposób? Nie jest doskonały, to prawda, ale nie ma obecnie nic lepszego. Liczy się chyba prawda, prawda? Ja nie chcę tworzyć nowego, chętnie poznałbym prawdę. Sam przyznajesz, że pojawiają się wątpliwości co do tej teorii, tylko zwyczajnie nikt nie wymyślił lepszej, dlatego co niektórzy nie chcą słuchać krytyki, która oznacza ponowny brak gruntu pod nogami. Panikują, gdy nie mają twardego podłoża i zachowują się irracjonalnie. Cytat:Jeżeli twierdzisz, że to tylko nieprawdopodobna mrzonka to zaprezentuj odpowiedni argument na poparcie tej tezy.Nie twierdzę, że to mrzonka i nie muszę prezentować nic nowego. Twierdzę, że niektórzy uważają, że to mrzonka i wcale z tego powodu nie muszą prezentować nic nowego. Cytat:Gdzieś, kiedyś, ktoś coś powiedział... Hmm... Wybacz, ale poproszę o konkrety. Skoro nie było odzewu to znaczy, że: Ależ przecież jest ten artykuł, do którego możesz się merytorycznie odnieść jeśli chcesz. Skoro rozumiesz ten temat, nie powinieneś mnieć problemów z obaleniem go. Cytat:TY twierdzisz, że są jakieś dziury, więc na TWOICH barkach leży ich zaprezentowanie. Inaczej uznam, że rzucasz po prostu pustymi hasłami. Jeszcze raz powtórzę: Są naukowcy/pseudonaukowcy, którzy piszą artykuły takie jak ten w którym przedstawiają owe dziury. Ten artykuł jest dowodem na to, że nie są to puste hasła. Ktoś umieścił link do tego artykułu, a ja tylko obserwuję zachowanie członków forum i piszę o moich odczuciach. Cytat:Aha, chyba już wiem o co chodzi. Uważasz, że ponieważ zwolennicy ewolucji bronią jej tak samo zaciekle jak kreacjoniści swoich idei to jedni i drudzy mają tyle samo racji/są w takim samym błędzie? Twierdzisz, że jedni i drudzy są podobni pod względem pewności swoich twierdzeń? Owszem, często dyskusje ewo-kreo mogą być bardzo zaciekłe, ale pomiędzy zwolennikami i oponentami jest pewna różnica. Ewolucja ma dowody na swoje istnienie, kreacja ma tylko wiarę. Jeżeli dowód uznajesz za równoważny ślepej wierze to się nie dziwię, że nie zauważasz różnicy. Twierdzę, że jeżeli broniłbym słusznej nawet racji, ale bym jej nie rozumiał, to byłbym w takim samym błędzie jak inni. Powiedzmy, że wygląda na to, jakby niektórzy powtarzali wyuczonych na pamięć frazesów o ewolucji, a ponieważ nie rozumieją tej teorii nie mogą być elastyczni i otwarci na nowe fakty dowody etc. Narażają się na śmieszność i nagłośniej szczekają bez wględu na to, czy w słusznej czy niesłusznej sprawie. i żeby była jasność nie mam pretensji do żadnego naukowca ewolucjonisty, tylko do ludzi, którzy nie rozumieją tej teorii a stawiają się w roli fachowców na forum. Oczywiście trzeba oddać szacunek faktycznym fachowcom, którzy być może pojawiają się na tym forum, ale większość ludzi opowiadających się gorliwie za ewolucją nie różni się dla mnie od kreacjonistów. Ci i Ci opierają się nie na faktach tylko na wierze.
15.02.2009, 20:29
caute napisał(a):nie potrafie zaufać astrofizyką i astronomom by uwierzyć. musiałbym to sprawdzić naocznie a coś sie nie zanosiTo masz inne wyjścia niż wiarę na słowo. Możesz zacząć studiować astronomię i zostać badaczem nocnego nieba. Możesz zacząć studiować fizykę i zastać operatorem radioteleskopu. Możesz zbudować sobie odpowiednio silny teleskop optyczny i samemu zobaczyć kwazara, na własne oczy. Trzeba tylko chcieć. Tunga napisał(a):Po pierwsze nie mów mi, że sfotografowano czarną dziurę, bo Ci nie uwierzę.Nie stricte samą czarną dziurę, ale kwazara. Kwazar to obiekt wielkości galaktyki z aktywną olbrzymią czarną dziurą w swoim centrum. Co znaczy aktywną? Ano to, że jest w trakcie pochłaniania wielkich ilości materii i jest to jedyny moment kiedy można bezpośrednio zobaczyć czarną dziurę. Spadająca na nią materia rozgrzewa się do tak wysokich temperatur, iż zaczyna świecić w całym spektrum, od fal radiowych do promieniowania gamma. A więc tak, można zobaczyć czarną dziurę. Są też inne metody ich obserwacji, ale mniejsza z tym. Tunga napisał(a):Po trzecie nie sfotografowano niczego poza bardzo silnym promienieowaniem.Typowym dla kwazarów. Każdy obiekt kosmiczny wysyłający promieniowania charakteryzuje się specyficznym dla niego spektrum. Na podstawie tego możemy określić czy to zwykła gwiazda, supernowa, gwiazda neutronowa, galaktyka czy kwazar. Tunga napisał(a):Po czwarte to bardzo silne promieniowanie podobno można wytłumaczyć w jakiś inny sposób."Podobno" nie jest wytłumaczeniem. Tunga napisał(a):Sam przyznajesz, że pojawiają się wątpliwości co do tej teorii, tylko zwyczajnie nikt nie wymyślił lepszej, dlatego co niektórzy nie chcą słuchać krytyki, która oznacza ponowny brak gruntu pod nogami. Panikują, gdy nie mają twardego podłoża i zachowują się irracjonalnie.Krytyka - oczywiście, ale konstruktywna. Krytyka, która wskaże błędy i jednocześnie zaproponuje inne poprawne rozwiązanie. Krytyka dla samej krytyki to jak zrzędzenie teściowej. Tunga napisał(a):Ależ przecież jest ten artykuł, do którego możesz się merytorycznie odnieść jeśli chcesz.Jeżeli artykuł jest rzeczywiście rewolucyjny to nie potrzebuje reklamy. Zostanie przeanalizowany i albo przyjęty, albo odrzucony. Jeżeli jednak przeszedł bez cienia rozgłosu to jego wartość zaczyna być bardzo wątpliwa. Czasami po prostu aż nie chce się czytać niektórych wypocin.
15.02.2009, 20:31
Tunga - teoria abiogenezy to nie to samo co teoria ewolucji...
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
15.02.2009, 20:34
Tunga napisał(a):Po piąte opieram się na tym, co kiedyś przeczytałem, ale liczę, że znajdą się tu znawcy tego tematu i mnie wspomogą jakimś źródłem, jeżeli bedzie taka potrzeba. Problem polega na tym, że znawcy tematu nie wiedzą o czym mówisz. Cytat:Liczy się chyba prawda, prawda? Ja nie chcę tworzyć nowego, chętnie poznałbym prawdę. Sam przyznajesz, że pojawiają się wątpliwości co do tej teorii, tylko zwyczajnie nikt nie wymyślił lepszej, dlatego co niektórzy nie chcą słuchać krytyki, która oznacza ponowny brak gruntu pod nogami. Panikują, gdy nie mają twardego podłoża i zachowują się irracjonalnie.Jeżeli nie ma się samemu lepszej teorii wyjaśniającej obserwację to pozostaje uznawać, że obecny stan wiedzy naukowej oddaje prawdę. Oczywiście dobrze jest wskazywać słabe punkty, ale teorie fizyczne to nie są jakieś kleconki pomysłów, tylko spójne hipotezy, które konstruktywnie tłumaczą obserwacje i dają pewne przewidywania. Cytat:Nie twierdzę, że to mrzonka i nie muszę prezentować nic nowego. Twierdzę, że niektórzy uważają, że to mrzonka i wcale z tego powodu nie muszą prezentować nic nowego.W nauce ceni się podejście konstruktywne. Samo krytykowanie nie wystarcza. Cytat:Oczywiście trzeba oddać szacunek faktycznym fachowcom, którzy być może pojawiają się na tym forum, ale większość ludzi opowiadających się gorliwie za ewolucją nie różni się dla mnie od kreacjonistów. Ci i Ci opierają się nie na faktach tylko na wierze.Jest różnica w co się wierzy. Ja np. wierzę, że w Chinach jest miasto, które nazywa się Pekin, chociaż nigdy tam nie byłem. Uważasz, że to jest taka sama wiara jak w to, że Ewa została stworzona z żebra Adama?
I live to the day I die
I live to the day I cry I'm dead the day I lie
15.02.2009, 21:18
Cytat:W nauce ceni się podejście konstruktywne. Samo krytykowanie nie wystarcza.Nie mylmy potocznego rozumienia krytyki w odniesieniu do jakiś działań z merytorycznym wskazywaniem słabych punktów w teorii. Jeden dobry słaby punkt w teorii może ją dyskwalifikować. Byłby to dowód na to, że ta teoria choć fajna jest nieprawdziwa i trzeba poszukać innej. Cytat:Jest różnica w co się wierzy. Ja np. wierzę, że w Chinach jest miasto, które nazywa się Pekin, chociaż nigdy tam nie byłem. Uważasz, że to jest taka sama wiara jak w to, że Ewa została stworzona z żebra Adama?[/quote] W samym stwierdzeniu masz oczywistą rację, ale przykład jest nieadekwatny. Nikt nie zaprzecza istnienia Pekinu i jest to coś co prawdopodobnie da się udowodnić jadąc tam. Jakby pojawiła się grupa ludzi, którzy ogłosiliby, że istnienie Pekinu jest mistyfikacją mającą na celu cośtamcośtam i przedstawiliby jakieś dowody lub ich szczątki, których nie potrafiłbym obalić, to napewno przyjąłbym taką ewentualność bo osobiście tam nie byłem ani nie znam nikogo (akurat znam ) kto by tam był.
15.02.2009, 21:23
Tunga napisał(a):Nie mylmy potocznego rozumienia krytyki w odniesieniu do jakiś działań z merytorycznym wskazywaniem słabych punktów w teorii. Jeden dobry słaby punkt tak. Ale takich dobrych słabych punktów nie ma w teorii ewolucji - chyba że jesteś w stanie je wskazać. Podobnie z kwazarami. Cytat:W samym stwierdzeniu masz oczywistą rację, ale przykład jest nieadekwatny. No dobrze, Pekin to może zły przykład, ale weźmy takie lądowanie na Księżycu. Jest pewna grupa ludzi, która twierdzi, że lądowania na Księżycu nigdy nie było. I co wierzysz im? Bo ja nie znam nikogo kto był na Księżycu, więc może w sumie mają rację?
I live to the day I die
I live to the day I cry I'm dead the day I lie
15.02.2009, 21:29
mx1 napisał(a):Jeden dobry słaby punkt tak. Ale takich dobrych słabych punktów nie ma w teorii ewolucji - chyba że jesteś w stanie je wskazać. Podobnie z kwazarami.Chodzi o abiogenezę jak to słusznie zauważył FlauFly. I o owy artykuł ze strony kreacjonistów. Cytat:No dobrze, Pekin to może zły przykład, ale weźmy takie lądowanie na Księżycu. Jest pewna grupa ludzi, która twierdzi, że lądowania na Księżycu nigdy nie było. I co wierzysz im? Bo ja nie znam nikogo kto był na Księżycu, więc może w sumie mają rację? Nie wykluczam takiej możliwości. Zwyczajnie nie wiem i nie bardzo wiem jak mam się dowiedzieć.
15.02.2009, 22:21
Liczba postów: 4,045
Liczba wątków: 85 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 1 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista Tunga napisał(a):Avidal, nie rozumiem dlaczego tak boli cię krytyka. Skoro jesteś tak inteligenty, że potrafiłeś zbudować tak niezwykle subtelną ripostę, to na 100% musisz widzieć, że jest w tym ziarnko prawdy o czym mówię.Nie krytyka mnie boli, ta jest konieczna i korzystna w szerokiej perspektywie. Jesli cos mnie boli, to postmodernistyczna nijakość, którą forsujesz. W tym, co mówisz, nie dostrzegam ani ziarenka prawdy, a tylko dewaluację prawdy. To przykre, ze wciąż są ludzie, którzy nie chcą bądź nie potrafią przyjąć faktow do świadomości. Jeśli jesteś uczciwy w swojej niechęci i niemozności, czemu skupiasz się akurat na ewolucji i abiogenezie? Zanegować można wszystko, nawet to, ze Slońce pojawiało się na wschodzie horyzontu ze stałą częstotliwością 24 godzin przez miliardy lat. Czy taką wątpliwość też uznajesz za uzasadnioną? Ewolucja i ruch wirowy Ziemi mają równie solidne podstawy, tyle ze w pierwszym przypadku uważa się je za niewystarczające, w drugim nikt nie zgłąsza obiekcji. Dopuszczasz możliwosć, ze niegdyś Ziemia pogrążona była w wieloletnim mroku?
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
15.02.2009, 22:43
No cóż, jak wynika z mojej rozmowy z Tungiem, avidalu, prawda dla niego jest jedynie "relatywna".
Patrz: wątek "Relatywizm dobra i zła".
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł
Kurt Gödel Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
15.02.2009, 22:46
avidal napisał(a):Nie krytyka mnie boli.... Masz dużo racji w tym co piszesz o dewaulacji prawdy w moich wypowiedziach. Prawdą jest, że w moich oczach prawda jest relatywna. Wątpie w prawdziwość i stałość niemal wszystkiego, co obserwuję w życiu. Jestem otwarty na niemal wszystkie koncepcje w przeciwieństwie do Ciebie, który nazywasz faktami coś co faktem nie jest bądź jest uzasadniona przyczyna twierdzenia, że może nei być. Jeżeli ktoś nie jest otwarty na argumenty, to nazywam go dogmatykiem - bez względu na to co głosi. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia, nie skupiam się za bardzo na ewolucji. Była o tym dyskusja, więc wyraziłem swoje spotrzeżenia. Kiedyś ludzie wierzyli w to, że Ziemia jest płaska. Jakbyśmy żyli w tamtych czasach, to Twoja postawa w stosunku do mojej propozycji o kulistości ziemi byłaby taka sama jak teraz. Wyskoczyłbyś mi z teorią grawitacji i rzuciłbyś hasłem o nijakości i postmodernizmie. Po prostu jesteście zamknięci na argumenty, bo wydaje Wam się, że już wszystko wiecie a reszta świata jest po prostu głupia. Tak samo myślą kreacjoniści, a raczej tak samo nie myślą. |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



hock: ![[Obrazek: NGC7319quasarLabeled.jpg]](http://www.electric-cosmos.org/NGC7319quasarLabeled.jpg)
