To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jako niewierzący/a dokonałeś/aś aktu apostazji?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
28.46%
35 28.46%
Nie
71.54%
88 71.54%
Razem 123 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Apostazja
Rexerex. napisał(a):A w jaki sposób się upewnia?
Powinieneś otrzymać odpis chrztu z odpowiednią adnotacją, że opuściłeś krk. Duży uśmiech
Odpowiedz
majoballs napisał(a):Powinieneś otrzymać odpis chrztu z odpowiednią adnotacją, że opuściłeś krk. Duży uśmiech
No to napisałem w swojej opowieści, że dostałem.

Odpowiedz
No to git, i to jest właśnie potwierdzenie. Wszystko pięknie, ładnie, temat [SOLVED]:?:
Odpowiedz
Piątka Rexerex.
Też zamierzam to zrobić a to po to by nie było tej katolickiej szopki nad moim grobem a dwa by uwolnić sie od hipokryzji przynależnośći do instytucji do której nie poczuwam sie juz od 45 lat i po trzy by mieć "testament" na okoliczność taką, że mój mózg przeżre demencja, skleroza, alcek itp.
Po czwarte by dać przykład innym wahajacym się.
I jeszcze pytanko w zwiazku z tym że nie musiałeś szukać świadków i brać zaświadczenia:
Czy parafia gdzie dokonywałeś apostazji to parafia w której byłeś ochrzczony?
Odpowiedz
A jak opuścić jeden z Kościołów protestanckich?
Mam znajomego, który o to pytał.
Odpowiedz
anonim1 napisał(a):Czy parafia gdzie dokonywałeś apostazji to parafia w której byłeś ochrzczony?
Tak.

Odpowiedz
Rexerex. napisał(a):Tak.
Dlatego nie pytali o zaświadczenie o chrzcie.
Odpowiedz
Witam. a jestem po tym wspaniałym akcie Oczko generalnie nie wiadomo czemu bylam wogole chrzczona. w kazdym badz razie nie było łatwo. Musialam pojechac do mojej rodzinnej wsi razem z dzieckiem i generalnie stonka mnie mocno z rownowagi wyprowadzila.
Odpowiedz
ktosieniemodlitensiepodli napisał(a):A jak opuścić jeden z Kościołów protestanckich?
Mam znajomego, który o to pytał.
Czy ktoś zna odpowiedź na to pytanie?
Odpowiedz
tam powinno coś być w tym temacie:
http://www.apostazja.pl/
Odpowiedz
Nie rozumiem !! Apostazja poza słowem obcego pochodzenia nic dla mnie nie znaczy. Ja jestem ochrzczony - i co z tego ? Byłem u 1 komunii - i co z tego ? Nie czuję się częścią żadnej grupy nieformalnej , ani ochrzczonych , ani wierzących . Dla mnie do dopełnienia tzw. apostazji wytarczy tylko powiedzieć SOBIE : nie jestem wierzący i religia ani cały ten historyczno-klechdowy sztafarz nic dla mnie nie znaczy . Ot i cał apostazja . Nie interesuje mnie czy w jakichś archiwach parafialnych są jakiekolwiek moje dane . Moje dane są w różnych archiwach : np. na naszej klasie , albo na różnych zawodowych portalach , albo w urzędzie skarbowym . Nie muszę nikogo (ani personalnie ani instytucjonalnie) informować o mojej tzw. apostazji . Cóż to , w końcy znaczy ? Apostazja to odstępstwo , ja nie czuję się odstępcą . Na skutek przemyśleń , doświadczeń i obserwacji nie jestem wierzący - i to wszystko .
Pozdrawiam . Blackader
Odpowiedz
A potem mamy kfiatki w stylu: 95% społeczeństwa jest wierząca.

Odpowiedz
blackader napisał(a):Moje dane są w różnych archiwach : np. na naszej klasie ,
No tak, Kościół i nasza-klasa. Już gorzej nie mogłeś trafić.

Widzę, że jesteś ateistycznym fighterem z opcji "obojętnych". Super, ale nihil novi, że tak się szpanersko wyrażę.
Odpowiedz
Rexerex. napisał(a):A potem mamy kfiatki w stylu: 95% społeczeństwa jest wierząca.
Otóż to.
[SIZE="1"]Człowieku żyj i pozwol żyć bliźniemu swemu.
Czesław Szymoniak[/SIZE]
Odpowiedz
Bum bum... Sueroski musi być wszędzie więc rozpoczynam swoje wejście smoka :lol2:
Heh... nawet gdyby 50% Polski to byli ateiści to i tak pewnie by zawyżali statystki. Zrobili by to nie na podstawie ilości ochrzczonych tylko by chodzili po ulicach i by było, że 90% zapytanych polaków to wierzący

Takie pytanie o wiarę tak by wyglądało:
Cytat:-Przepraszam czy należy pan/pani do społeczności Rzymskokatolickiej?
-Nie mam czasu, odczepcie się.
-Dobra, zaznacz jako wierzącego.

Ale fakt jest faktem że warto dokonać tego aktu... ja się do nich nie chcę przyznawać i nie chcę mieć nic wspólnego z tą ich sektą
Odpowiedz
Apostazja, jako akt wypraszania czegokolwiek od katabasa jest dla mnie sprawą problematyczną.Mojej zgody nie było podczas chrztu/ponoć przerażliwie płakałem/,więc cała uroczystość jest-moim zdaniem-nieważna.Zagadnąłem przypadkiem katabasa w tej kwestii,otrzymałem moralizatorską naukę.Moje argumenty zwisały mu zwiedłym kalafiorem,nawet kiedy wykazywałem się spora znajomością biblii.Prosić o cokolwiek tej kryminalnej organizacji nie mam zamiaru,ich statystyki są iluzoryczne,jak i lansowany przez nich bóg.Pozdrawiam.
Odpowiedz
kosmopolita napisał(a):Apostazja, jako akt wypraszania czegokolwiek od katabasa jest dla mnie sprawą problematyczną.Mojej zgody nie było podczas chrztu/ponoć przerażliwie płakałem/,więc cała uroczystość jest-moim zdaniem-nieważna.Zagadnąłem przypadkiem katabasa w tej kwestii,otrzymałem moralizatorską naukę.Moje argumenty zwisały mu zwiedłym kalafiorem,nawet kiedy wykazywałem się spora znajomością biblii.Prosić o cokolwiek tej kryminalnej organizacji nie mam zamiaru,ich statystyki są iluzoryczne,jak i lansowany przez nich bóg.Pozdrawiam.

Jest powiedzenie - milczenie oznacza zgodę.
A przynajmniej moze byc tak potraktowane.
Jak jesteś ochrzczony, figurujesz a ksiegach to jesteś parafianinem i jesteś katolikiem przynajmniej formalnie nim jesteś.

Apostazja to niełatwa decyzja i jak sadze bardzo niewiele osob sie na to decyduje bo to w Polsce jest aktem szalenstwa wręcz. Zapomnij o tym ze cie pochowają na cmentarzu parafialnym.
W sprawie apostazji próbowalem sie umówic z proboszczem telefonicznie ...za kazdym razem odzywa sie poczta glosowa ale przypuszczam ze ksiądz przynajmniej zakonotował ten temat i zaznajomił sie z procedurą.
Jak mi sie uda to przeprowadzić to wyraz 'apostata' umieszczę nad awatarem.
[SIZE="1"]Człowieku żyj i pozwol żyć bliźniemu swemu.
Czesław Szymoniak[/SIZE]
Odpowiedz
anonim1 napisał(a):Jest powiedzenie - milczenie oznacza zgodę.
A przynajmniej moze byc tak potraktowane.
Jak jesteś ochrzczony, figurujesz a ksiegach to jesteś parafianinem i jesteś katolikiem przynajmniej formalnie nim jesteś.

Apostazja to niełatwa decyzja i jak sadze bardzo niewiele osob sie na to decyduje bo to w Polsce jest aktem szalenstwa wręcz. Zapomnij o tym ze cie pochowają na cmentarzu parafialnym.
Próbowalem sie umówic z proboszczem telefonicznie ...za kazdym razem odzywa sie poczta glosowa ale przypuszczam ze ksiądz przynajmniej zakonotował ten temat i zaznajomił sie z procedurą.
Jak mi sie uda to przeprowadzić to wyraz 'apostata' umieszczę pod awatarem.
Niekoniecznie milczenie musi oznaczać zgodę.W zależnosci od sytuacji może to być niemy sprzeciw lub nawet pogarda.Wazne jest ,co ja czuję a moja godność nie pozwala mi płaszczyć się przed urzednikiem tej oszukańczej instytucji.Odnośnie pochówku nie widzę problemu.Cmentarz w ogóle nie wchodzi w grę,gdyż po spopieleniu oddam się w ręce natury,stanę się cząstką Wszechświata i Materii nieożywionej.Z takiej formy,być może przejdę do powtórnego życia ze względu na to,że pierwiastki lotne są w ciągłym obiegu.Może doczekamy chwili,kiedy wierzący będą opodatkowani i wówczas wiele spraw się wyjaśni,w tym kwestia apostazji.Pozdrawiam.
Odpowiedz
kosmopolita napisał(a):Niekoniecznie milczenie musi oznaczać zgodę.W zależnosci od sytuacji może to być niemy sprzeciw lub nawet pogarda.Wazne jest ,co ja czuję a moja godność nie pozwala mi płaszczyć się przed urzednikiem tej oszukańczej instytucji.Odnośnie pochówku nie widzę problemu.Cmentarz w ogóle nie wchodzi w grę,gdyż po spopieleniu oddam się w ręce natury,stanę się cząstką Wszechświata i Materii nieożywionej.Z takiej formy,być może przejdę do powtórnego życia ze względu na to,że pierwiastki lotne są w ciągłym obiegu.Może doczekamy chwili,kiedy wierzący będą opodatkowani i wówczas wiele spraw się wyjaśni,w tym kwestia apostazji.Pozdrawiam.
Co do pochowku tez mialbym podoby plan tyle ze w Polsze sa te porypane ustawy o "poszanowaniu" zwłok wiec póki co po spopieleniu zwłok (akurat w moim regionie nie ma krematorium, nie ma tez miejsc do rozsypania popiolów) zgodnie z przepisami musza byc pochowane w gre wchodzi najblizszy cmentarz komunalny.
Co do doczekania sie chwili na zmiany w relacjach Kościół - państwo to obawiam sie że tylko aktywna postawa oddolna moglaby na to wplynać bo politycy z lewa czy z prawa od poczatku transformacji podchodzili, podchodzą i beda podchodzic do tego tematu jak do jeża, dotad dopoki klerykalizm bedzie miał tak mocna pozycje (chocby ten 95 procentowy katolicyzm) jak ma teraz.

Co prawda niedawno pojawila sie inicjatywa (inspektor sanitarny) aby dopuscic mozliwość zabrania popiolów przez rodzine i rozsypanie ich albo przechowywanie w domu ale jak sadze inicjatywa ta pewnie zemrze bo politycy zajmuja sie swoimi problemami a zreszta Kościól ma wtym interes by sie sprzeciwiac.
[SIZE="1"]Człowieku żyj i pozwol żyć bliźniemu swemu.
Czesław Szymoniak[/SIZE]
Odpowiedz
anonim1 napisał(a):Co prawda niedawno pojawila sie inicjatywa (inspektor sanitarny) aby dopuscic mozliwość zabrania popiolów przez rodzine i rozsypanie ich albo przechowywanie w domu ale jak sadze inicjatywa ta pewnie zemrze bo politycy zajmuja sie swoimi problemami a zreszta Kościól ma wtym interes by sie sprzeciwiac.
Dokładnie, tak jest w Ameryce, rodzina bierze do domu i może robić z tymi prochami co zmarły sobie zażyczył i moim zdaniem to całkiem dobre wyjście Uśmiech
No ale Polska nie Ameryka i w Polsce nie ma takiego poszanowania osób innej wiary bądź ateistów (pewnie dlatego że w Polsce ich jeszcze za mało żeby się sprzeciwić). Ale dzięki ci... hmm... wynalazco internetu za to że mamy internet i możemy głosić ateistyczną nowinę w całej Polsce nie wychodząc z domu. Dzięki Internetowi ateistów jest coraz więcej :p
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości