To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co obecnie czytacie?
Ja teraz kończę "Wprowadzenie w chrześcijaństwo" Ratzingera, całkiem ciekawie napisane. No i na jutro lektura, "Świętoszek" Moliera. W nocy się chyba za to wezmę :|
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
Swietoszka sie czyta szybko.
"I watched with glee
As your kings and queens
Fought for ten decades
For the Gods they made"


Guns'n'roses - Sympathy For The Devil

"Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania."

Aldous Huxley

"This is your life and it's ending one minute at a time"
Fight Club
Odpowiedz
Salman Rushdie "Szatanskie wersety"
Ian McEwan "Amsterdam"
Milan Kundera "Smieszne milosci"
Odpowiedz
ubik
ale to było dziwne
Odpowiedz
Ponoć mają robić ekranizację Ubika, coś już przebąkują w mediach.
.
.
.
.

Odpowiedz
MightyYu napisał(a):Ponoć mają robić ekranizację Ubika, coś już przebąkują w mediach.
Najwyższy czas. Egranizacja już była dawno Uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Czytaliście może w dzieciństwie baśnie braci Grimm? Znalazłem jedną, której się przeważnie nie wspomina...

Cytat:Był sobie raz bogaty gospodarz. Miał parobka, który pracował dla niego uczciwie, pierwszy wstawał z łóżka i ostatni kładł się spać. Nigdy nie żałował trudu, nie narzekał, zawsze był zadowolony. Po roku służby gospodarz nie zapłacił mu nic, myśląc sobie: "Tak będzie przecież rozsądniej, bo mi nie ubędzie, a i on nie będzie mógł odejść".
Parobek zaśnie upominał się o zapłatę i kolejny rok uczciwie pracował w gospodarstwie. I choć znów nie zapłacono mu, ani grosza został na rok trzeci. A gdy przyszła pora zwrócił się pokornie do gospodarza:
- Panie, służyłem ci uczciwie trzy lata, zapłać mi więc teraz, bowiem chce wyruszyć w świat daleki.
- Mój synu- odparł gospodarz- dobrze mi służyłeś i należy ci się nagroda. Masz tu za każdy rok po talarze. Razem trzy talary.
Parobek wziął monety, schował za pazuchę i wyruszył w drogę. Wędrował przez góry i doliny, podśpiewując przy tym wesoło.
Pewnego razy spotkał na drodze małego człowieczka, który zawołał:
- Hej, a dokąd to Bóg prowadzi?
- A w świat daleki. Mam kieszeń pełną talarów i nie brak mi niczego.
- Drogi chłopcze- odrzekł na to karzełek- poratuj biednego w potrzebie. Daj mi swoje bogactwa, a ja ci się już za to odwdzięcze.
Parobek, który miał dobre serce, ulitował się nad człowieczkiem i oddał mu talary mówiąc:
- Masz, dobry człowieku i niechaj ci będzie na zdrowie.
Na to karzełek odpowiedział:
- Tak jak ty ulitowałeś nade mną biednym, tak ja spełnię twoje trzy życzenia. Powiedz mi chłopcze, co chciałbyś dostać
najbardziej?
- Chciałbym mieć strzelbę, która zawsze trafia do celu. I skrzypce, które porywałyby wszystkich do tańca. Chciałbym też, żeby każdy kogo poproszę, spełnił moje życzenie. I to wszystko.
- Będzie tak, jak zechcesz — rzekł człowieczek i wyciągnął zza pazuchy strzelbę i skrzypce. Dał je parobkowi mówiąc:
- A czegokolwiek zażądasz, nikt nigdy ci nie odmówi. Idź z Panem Bogiem.
I wyruszył parobek w dalszą drogę, i spotkał brodatego Żyda, który wśród leśnych drzew wypatrywał ptaków.
- Chciałbym złapać jednego takiego ptaszka na obiad! — wykrzyknął Żyd.
- Zaraz go będziesz miał — rzekł parobek i wycelował ze swojej dwururki. Ptak spadł pośród ciernie.
— Idź Żydzie i weź go sobie.
- Aj waj, panie — zakrzyknął Żyd i jął przeciskać się przez kolczaste zarośla.
Kiedy już dostał ptaka, parobkowi zebrało się na krotochwilę. Wyjął z tobołka skrzypce i rozpoczął koncert. Ledwo Żyd usłyszał muzykę, już mu nogi ruszyły do tańca. Im dłużej parobek grał, tym raźniej Żyd tańcował. W krzakach zmierzwiła mu się broda, przekrzywiła czapka, porwał chałat, poraniły ręce i nogi.
- Aj waj, panie — krzyknął Żyd — dość mam już tej muzyki! Przestańcie panie, bo mnie staremu sił już nie starcza!
Parobek jednak nie słuchał go wcale, myśląc: „Tylu ludzi, Żydzie, obdarłeś ze skóry, teraz ciernie odpłacą ci pięknym za
nadobne!".
- Aj waj, panie — krzyknął Żyd — przestańcie! Dam wam sakiewkę złota, tylko przestańcie już grać!
- Skoro tak — odrzekł parobek to przestanę, ale muszę powiedzieć, że taniec twój naprawdę mi się podobał.
Po czym wziął złoto i wyruszył w dalszą drogę. Żyd tymczasem przeklinając parobka i jego skrzypki pobiegł do pobliskiego miasta i złożył skargę u sędziego:
- Aj waj, panie sędzio - mówił — taki chłopski syn pozbawił mnie całego dobytku, uczciwie przez lata zapracowanego! Chałat mam w strzępach, ciało poranione, a i sakiewka przepadła. Chwytać go, łapać łobuza. Łatwo go rozpoznać panie, bo na ramieniu ma strzelbę, a w tobołku skrzypki.
Sędzia posłał za parobkiem swoich ludzi, którzy prędko znaleźli chłopaka ze strzelbą i ze skrzypcami. Przed sądem parobek nie przyznał się do niczego:
- Panie sędzio, wszak ja Żyda palcem nie tknąłem. Sam mi dał sakiewkę, bylebym przestał grać, tak mu się moja muzyka nie podobała.
- Aj waj, panie sędzio — krzyknął Żyd — jak ten łobuz kłamie!
I sędzia nie dał parobkowi wiary, i skazał go na szubienicę.
Gdy przyszedł dzień kaźni, kat wyprowadził parobka na miejski rynek. Wśród zgrai gapiów stał Żyd, który wydarł się już z daleka:
- Ty łobuzie, ty prostaku, już cię za moją krzywdę kara nie ominie!
Przed samą szubienicą parobek odwrócił się do sędziego i rzekł:
- Prawda li to, panie sędzio, że skazańcowi przysługuje ostatnia prośba?
- Prawda chłopcze — odparł sędzia.
- Chciałbym więc przed śmiercią jeszcze raz zagrać na moich skrzypkach — rzekł parobek.
Na to zerwał się Żyd i jak nie wrzaśnie:
- Aj waj, panie sędzio! Nie pozwalajcie łobuzowi, nie pozwalajcie!
Sędzia jednak nie mógł odmówić z racji daru, jaki parobek otrzymał od karzełka. Żyd zaś wrzeszczał dalej:
- Aj waj, panie sędzio, tak nie można. Taką razą zwiążcie mnie mocno, zanim ten łobuz rozpocznie swój koncert!
Parobek wziął tymczasem skrzypki do ręki, oparł je o ramię i pociągnął smyczkiem. Ledwie to uczynił, wszyscy na rynku zaczęli tańcować, nawet sędzia z katem. Temu, który miał Żyda wiązać, sznur wypadł z ręki. Po chwili wszyscy już przebierali nogami, przytupywali i łapali się pod boki — starzy i młodzi, kobiety i mężczyźni. Im dłużej parobek grał, tym raźniej wszyscy tańczyli. Wreszcie zdyszany sędzia, który nie był już pierwszej młodości, zakrzyknął:
- Przestań grać grajku, a daruję ci życie!
Parobek odłożył skrzypce i zszedł do ludzi. Znalazł wśród nich Żyda, który leżał na ziemi głośno dysząc,i rzekł do niego:
- Przyznaj się zaraz Żydzie, skąd wziąłeś dukaty, albo znowu zacznę grać!
- Aj waj, panie — rozpłakał się Żyd — ukradłem je, ukradłem. Wy zaś uczciwie je zarobiliście...
Słysząc to sędzia kazał Żyda powiesić.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
MightyYu napisał(a):Ponoć mają robić ekranizację Ubika, coś już przebąkują w mediach.
nie wyobrażam sobei tego jakos, dla mnie to n ie wyglądało na książkę którą łatwo przetłoczyć na eqran. ale moze xp
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Czytaliście może w dzieciństwie baśnie braci Grimm? Znalazłem jedną, której się przeważnie nie wspomina...
Takie czasy. Gdyby teraz ową bajkę opublikowano - masakra - oskarżenia, procesy, protesty.
No chyba, żeby ją nieco przerobić:

Gospodarz - Niemiecki biznesnem
Żyd - Polak
Parobek - czarnoskóry gej, żydowskiego pochodzenia, wyznający islam.

No i wówczas by "grało". Jak te skrzypki Uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
No kiedyś bajki miały inny klimat. Ludzie odchodzą chyba od czytanych bajek na rzecz telewizyjnych pikaczu, teletubisiów, pokemonów i innego barachła dla korkejów...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Ale także NGE, Death Note, Ergo Proxy, Paranoia Agent i kilka innych, które robiły tak schizofreniczne wrażenie, że je wyłączałem.

Wszystko zależy od tego, co się wybiera.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Nie znam żadnej z wymienionych, może rzeczywiście są jakieś ciekawsze produkcje. Ale wyobraź sobie ekranizację wyżej przytoczonej bajki braci Grimm. Ale byłby hardkor. Duży uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Widać, że nie oglądasz anime skoro nie znasz kanonu Duży uśmiech
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
Zabieram się za czytanie lektur szkolnych. Może nie będzie z tego JP100%, ale z 50 mogłoby być Duży uśmiech

Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Ale wyobraź sobie ekranizację (...). Duży uśmiech
http://nieustraszeni.bracia.grimm.filmweb.pl/
.
.
.
.

Odpowiedz
"Wanted" komiks.

Tak jestem przywiązany do szablonowych rozwiązań, że myślałem, że rzeczywiście on to wszystko rzuci na końcu. Heh. :]
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Cytat:Tak jestem przywiązany do szablonowych rozwiązań, że myślałem, że rzeczywiście on to wszystko rzuci na końcu. Heh. :-]
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź, ale chyba nie czytałeś dalej jak 3 czy 4 tom Język
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.

Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Odpowiedz
Nie no, jak zabił swego fratra, to mówił coś tam, że musi się zająć rodziną, że żałuje tego co zrobił i takie tam inne. No i ja się nabrałem. Język
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Nie znam żadnej z wymienionych, może rzeczywiście są jakieś ciekawsze produkcje. Ale wyobraź sobie ekranizację wyżej przytoczonej bajki braci Grimm. Ale byłby hardkor. Duży uśmiech
No byłby jak cholera. Za głupią "Pasję" żydki się burzyły, to wyobraź sobie co by się działo Uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Ciekawy artykulik: Kur domowy
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości