To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Berzerker napisał(a):Potrzeba nam sinistroedukatorów!
Łukasz Warzecha


W swoim felietonie dla Wirtualnej Polski stworzyłem termin "sinistrofobia" na określenie obawy przed leworęcznymi. Dostałem bardzo interesującą wiadomość od p. Piotra Falkowskiego o tym, jak prawidłowo należałoby nazwać taką fobię. Oto ona:

Czytałem felieton na wp.pl na temat ostatniej kampanii z rodzicami homoseksualistów. Tekst oczywiście całkowicie słuszny. Mam jedynie zastrzeżenie do neologizmu "sinistrofobia". Rzeczywiście "sinister" to "lewy", ale po łacinie, a słowo fobia jest greckie. Lepiej nie łączyć w jednym tworzonym terminie członów pochodzących z różnych języków: greki, łaciny, angielskiego. Niestety rozpowszechnił się wyraz dogoterapia (zamiast kynoterapia).
A "leworęczny" to po grecku "adeksios", zatem nieracjonalny lęk przez takimi to adeksiofobia. Zresztą w łacinie "leworęczny" to "laevus", a nie "sinister".

Panu Piotrowi bardzo dziękuję za interesujące uwagi językoznawcze.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Ciekawe jaką wg Dziada interpretację należy uznać w tym wypadku za prawidłową?
Czasem pod takimi niby niewinnymi żarcikami kryje się coś smrodliwego.

Oczywiście towarzyszu, takie żarciki skrywają zapowiedź wielkiego holocaustu jaki zrobimy naszym wrogom. Przecież to jedyna ideologicznie poprawna interpretacja. Przecież prawica nic tylko biega po ulicach, łapie biednych lewaków i wozi do wielkiego niewidzialnego obozu koncentracyjnego pod bunkrami Rudy Śląskiej. Tam ich przerabiamy na karmę dla kotów, którą sprzedajemy w Afryce w zamian za kość słoniową, a tą Watykanowi w zamian za odpuszczenie grzechów. Czyż to nie jest perfekcyjnie logicznie? Spytaj profesora logiki alternatywnej (tj logiki myślących inaczej; niepełnosprawnych umysłowo zwanych pejoratywnie debilami) GoodBoya a powie Ci, że to prawda Uśmiech
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
http://www.fronda.pl/a/przejmujacy-glos-...26790.html

Warto nie zrażać się źródłem i poczytać opinię jednego z "masochistów i zdrajców sprawy" (tj. homoseksualisty o konserwatywnych, katolickich poglądach) w ramach przeciwwagi dla nachalnej i bezczelnej propagandy LGBTrolli głównego nurtu.
Odpowiedz
Hastur napisał(a):(tj. homoseksualisty o konserwatywnych, katolickich poglądach)
Jak to można pogodzić?
Rucha się z facetami z poczuciem winy? Wierzy w te dyrdymały prawione przez psiskupów i kradynałów na temat homoseksualizmu?
Homoseksualista o katolickich, konserwatywnych poglądach to jakieś kuriozum. To wewnętrzna sprzeczność, to życie drugiej kategorii, to poddanie się jakiejś smutnej wierze dla frustratów.
To akurat, Hasturze, nie jest godne pochwały.
Lechoń też był takim gejem o katolickich, konserwatywnych poglądach. I kiedy już nie mógł wytrzymać sam ze sobą, popełnił samobójstwo. To powinno być przestrogą dla innych, a ty piszesz, jakby to było godne pochwały...
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Gdyby ktoś nie wiedział co miałem na myśli mówiąc o nachalnej i bezczelnej propagandzie LGBTrolli, to powyżej mamy ilustrację Uśmiech
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Homofob chce se robić jaja i tyle.

Każdy komu nie pasuje nachalna propaganda lgtb jest z automatu homofobem? Oczko A może po prostu każdy niewygodny osobnik będzie od teraz homofobem, tak samo jak piętnuje się innych niewygodnych określeniem antysemita. Oczko

Zresztą, zgodnie z tym Twoim wrzucaniem do worka z napisem "homofoby" każdego kto ośmiela się krytykować ruch LGTB, to w społeczeństwie (i na tym forum) jest zdecydowanie więcej homofobów, niż niehomofobów.

To jest tak jak z tym antysemityzmem: chcesz gazować Żydów, więc jesteś antysemitą. Krytykujesz politykę Izraela, TEŻ jesteś antysemitą :8O:. Później byle jakie śmieszne organizacje od antydyskryminacji dziwią sie że na świecie tylu antysemitów. Dziwią sie, choć swoimi wygórowanymi żądaniami i definicjami sami ich tworzą :lol2:
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Cytat:Homoseksualista o katolickich, konserwatywnych poglądach to jakieś kuriozum.

O ile katolicyzm może być rzeczywiście przeszkodą w życiu ze sobą-gejem, o tyle konserwatyzm nie jest żadnym problemem. Nie przeszkadza w większym stopniu, nawet prowadząc dość rozwiązły tryb życia nie stanowi większej przeszkody Język Chyba, że jest się trzciną na wietrze, dla której każde, najmniejsze nawet, wydarzenie w życiu kończy się na płaczu i zgrzytaniu zębami, bo nie wiem czy dobrze zrobiłem. Ale wtedy najlepiej zamknąć się w piwnicy, bo jest smutno całe życie. Musisz pamiętać, że ani Twoja seksualność, ani Twoje poglądy polityczne nie stanowią Twojego życia, a wydaje się, że coraz mocniej to wypierasz, skupiając się niemal wyłącznie na tych dwóch czynnikach (poza tym na forum jeszcze trujesz o poprawną pisownię Język ). Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że w porównaniu "kyrios vs nonkonformista" to Ty wydajesz się być tym smutnym i rozpaczającym nad swoim losem. Kyrios sobie dobrze daje radę, nie przejmuje się zbytnio takimi pierdołami, chociaż nonkonformista gorzko i rzewnie płacze nad nim, że ów żyje w heteroseksualnym matriksie i wypiera się własnych wartości. Rzecz w tym, że to nie ja wypieram się własnych wartości, a Tobie "wartości" zasłaniają cały świat.

Oczywiście zaprzeczysz. Więc zadam pytanie pomocnicze - jakie są inne wyższe wartości według których żyjesz? I nie mów mi tu o tym, że nie zabijasz, czy coś, bo to są dyrdymały. Jakieś wysokie idee, cele czy coś?
Odpowiedz
Kiryłł napisał(a):Kyrios sobie dobrze daje radę, nie przejmuje się zbytnio takimi pierdołami, chociaż nonkonformista gorzko i rzewnie płacze nad nim, że ów żyje w heteroseksualnym matriksie i wypiera się własnych wartości.
No i świetnie. Nie mam nic przeciwko. Ja też sobie świetnie daję radę. Ale mnie chodzi o innych. Może konserwatyzm czy katolicyzm tego geja, o którym wspomniał Hastur, wynika z konformizmu. Może on chciałby inaczej żyć, ale nie ma odwagi sprzeciwić się społeczeństwu? Nie wiadomo...
A to, że poprawiam błędy? Ktoś musi... Na tym forum ja wziąłem na siebie to niewdzięczne zadanie. Oczko
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Cytat:To wewnętrzna sprzeczność, to życie drugiej kategorii,
To jest wewnętrzna sprzeczność raczej.

A co do rzeczy, to oczywiście można być katolikiem i homoseksualistą, ale faktycznie nie da się być katolikiem-gejem. To jest sprzeczność wewnętrzna.

Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Może konserwatyzm czy katolicyzm tego geja, o którym wspomniał Hastur, wynika z konformizmu. Może on chciałby inaczej żyć, ale nie ma odwagi sprzeciwić się społeczeństwu? Nie wiadomo...

Może Ty chciałbyś być hetero, założyć rodzinę, prowadzić zwykłe życie, i zerwać z konformistycznym przywiązaniem do bycia trendy gejem postępowym ale nie pozwala Ci na to coś bądź ktoś. Może chciałbyś żyć inaczej, ale nie masz odwagi się sprzeciwić komuś. Nie wiadomo...
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Dokładnie brak jakichkolwiek argumentów ad meritum w tamtym artykule. Homofob chce se robić jaja i tyle.

Myślę że tu chodziło raczej o łatwą czytalność (nie mylić z poczytalnością). Wiadomo że zawsze znajdzie się ktoś komu taki pastisz się spodoba, albo ktoś kogo wkurwi. Potem można sobie fapać przed monitorem bo się napisało felieton - viral i jest się królem internetu.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Myślę że tu chodziło raczej o łatwą czytalność (nie mylić z poczytalnością). Wiadomo że zawsze znajdzie się ktoś komu taki pastisz się spodoba, albo ktoś kogo wkurwi. Potem można sobie fapać przed monitorem bo się napisało felieton - viral i jest się królem internetu.

Narcyzm i samouwielbienie bije od twojej osoby aż żal patrzeć i czytać. Smutny Mógłbym jeszcze zrozumieć Goodboja, bo koleś nie grzeszy rozumem więc go to poniekąd tłumaczy, ale ty powinieneś być bardziej samokrytyczny, skoro tak łatwo przychodzi ci krytyka innych. Oczko
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):Narcyzm i samouwielbienie bije od twojej osoby aż żal patrzeć i czytać.

Bo krytykuję czyjąś publicystykę? Dzisiaj mamy w Polsce taką olbrzymią konkurencję na tym rynku, że trudno nie mieć wyrobionego zdania.
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):Może Ty chciałbyś być hetero, założyć rodzinę, prowadzić zwykłe życie, i zerwać z konformistycznym przywiązaniem do bycia trendy gejem postępowym ale nie pozwala Ci na to coś bądź ktoś. Może chciałbyś żyć inaczej, ale nie masz odwagi się sprzeciwić komuś. Nie wiadomo...
Wyobraź sobie, że powstaje coś takiego jak serum heteroseksualizmu (takie jak serum zmieniające mutanta w zwykłego człowieka w X-menie). Wtedy cały ten ruch LGBT i jego wszystkie neleciałości straciłyby podstawę bytu. Magneto w filmie X-men był wielkim przeciwnikiem serum i nie mógł się pogodzić z myślą ,że mutanci z własnej woli stoją w kolejkach po nie.
To w pewnym stopniu ukazywało, że ci ludzie odrzucili to o co tak walczył, co stanowiło podstawę jego identyfikacji, roli w społeczeństwie. Zwyczajnie uważali, że coś innego jest dla nich lepsze.
Jestem pewien jednego. Gdyby powstała metoda zmiany orientacji na heteroseksualną to jej największymi wrogami byłyby organizacje LGBT i inni "gay pride". Najpierw pewnie miałoby miejsce zaprzeczanie faktom (to napewno nie działa, to niemożliwe, to pseudonauka, niszczenie zdrowia, psychiki, itp.), później zaś lament rozpaczy, że to pewnie podłe normy społeczne wymuszają na homoseksualistach chętnych do zmiany takie działania. O ile nauka dalej będzie się rozwijać to taka możliwość prędzej czy później powstanie i organizacje LPG (oraz ich zwolennicy) będą musieli się do tego jakoś ustosunkować.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Sajid napisał(a):O ile nauka dalej będzie się rozwijać to taka możliwość prędzej czy później powstanie i organizacje LPG (oraz ich zwolennicy) będą musieli się do tego jakoś ustosunkować.
Na czym opierasz swoje twierdzenie? Skoro przez tysiące lat istnienia ludzkiej cywilizacji nie powstała; nie narodziła się również w dobie superrozwiniętej medycyny, to uważam jej powstanie za nieprawdopodobne, o ile w ogóle możliwe.
Skoro, twoim zdaniem, orientacja seksualna jest płynna, to możliwa jest również zmiana w drugą stronę.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Ale na razie na takie serum się nie zanosi więc będziemy musieli żyć i nerwowo obgryzać paznokcie.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Dlaczego obgryzać paznokcie?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Na czym opierasz swoje twierdzenie? Skoro przez tysiące lat istnienia ludzkiej cywilizacji nie powstała; nie narodziła się również w dobie superrozwiniętej medycyny, to uważam jej powstanie za nieprawdopodobne, o ile w ogóle możliwe.
Medycyna zmieniła już wiele z tego co uważano kiedyś za nie do zmienienia.

nonkonformista napisał(a):Skoro, twoim zdaniem, orientacja seksualna jest płynna, to możliwa jest również zmiana w drugą stronę.
Czy aktualnie jest, tego nie powiedziałem, ala takowa może być w przyszłości.
U ptaków zaś zaobserowano, że zmiana orientacji na homoseksualną może być prostym skutkiem narażenia na kontakt z substancją chemiczną.
http://www.newscientist.com/article/dn19...exual.html

U ludzi czegoś takiego nie stwierdzono, ale to może obrazować, że orientacja seksualna wcale nie musi być czymś niezwykle tajemniczym i niedotykalnym.
Sofeicz napisał(a):Ale na razie na takie serum się nie zanosi więc będziemy musieli żyć i nerwowo obgryzać paznokcie.
Nawet gdyby się zanosiło to na takie badania patrzonoby jak na jakąś kolejna formę dyskryminacji środowiska LGBT, a na naukowców się tym zajmujących jak na znachorów na usługach homofobów. Oczko
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Na czym opierasz swoje twierdzenie? Skoro przez tysiące lat istnienia ludzkiej cywilizacji nie powstała; nie narodziła się również w dobie superrozwiniętej medycyny, to uważam jej powstanie za nieprawdopodobne, o ile w ogóle możliwe.

Czyżbyśmy przegapili moment odkrycia wszystkiego, co można odkryć, i wynalezienia wszystkiego, co można wynaleźć? Rozwój naukowo-technologiczny osiągnął swój kres? Nie wydaje mi się. Poza tym, podobnym rozumowaniem (polegającym na ocenie przyszłości z perspektywy teraźniejszości) kierowano się już wielokrotnie. Wojny miały się skończyć, przesyłanie i odbiór fal elektromagnetycznych miały się do niczego nie przydać, itd. Tym bardziej bezsensowne wydaje się wyrokowanie o tym, czego jeszcze nie znamy i o czym jeszcze nie wiemy (jak sposób powstawania homoseksualizmu w rozwoju osobniczym), a Ty dokładasz do tego wyrokowanie o przyszłych odkryciach z perspektywy tysięcy lat istnienia człowieka. :8O: Z perspektywy ludzi żyjących tysiące, a nawet ledwie setki lat temu, wiele współczesnych osiągnięć wydawałoby się niemożliwymi.
Odpowiedz
Sajid napisał(a):Medycyna zmieniła już wiele z tego co uważano kiedyś za nie do zmienienia.


Czy aktualnie jest, tego nie powiedziałem, ala takowa może być w przyszłości.

Medycyna nie jest tu głównym ogranicznikiem. Aby coś odkryć trzeba najpierw prowadzić nad tym badania. A wyobraź sobie obecnie jakiegoś naukowca, który prowadzi prace badawcze nad możliwością zamiany orientacji homoseksualnej na heteroseksualną. Przecież coś takiego oznaczałoby koniec jego kariery. Środowisko LGTB już by zadbało o jego ostracyzm w świecie naukowym. Nawet badania nad źródłem homoseksualizmu to obecnie przecież bardzo ryzykowna sprawa - bo gdyby nagle okazało się, że wnioski z tych badań nie spodobają się środowisku LGTB to już mamy gwarantowane ataki i oskarżenia o uprawianie pseudonauki.
Odkryje jakiś naukowiec przykładowo, że za homoseksualizm u ludzi odpowiedzialna jest mutacja w genach X,Y oraz Z i nagle rozmaite GoodBoye zaczną go oskarżać o homofobię i mowę nienawiści bo przecież oni "żadnymi mutantami nie są" Oczko
Jedyne co możliwe w najbliższej przyszłości to jakieś ograniczone badania w tej kwestii u szczurów i myszek.
No chyba, że takie "serum" odkryto by przypadkiem, ale to praktycznie niemożliwe. Czas przypadkowych odkryć jak się wydaje już dawno minął.

Zupełnie inna sprawa, gdyby się okazało, że za homoseksualizm u ludzi jest odpowiedzialny jednak dobór krewniaczy, co jednak jest dość mało prawdopodobne. Wówczas realizacja postulatów środowiska LGTB sprawiłaby, że w ciągu kilku lub kilkunastu pokoleń osoby homo zniknęły by praktycznie całkowicie z populacji. Środowisko LGTB samo by wywalczyło serum i samo wymusiło jego stosowanie Oczko
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości