Żadnej nie przyjmuje, przyjmuje, że homoseksualizm nie jest i tyle.
Po co się bawić w definicje?
Po co się bawić w definicje?
| Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce? Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
| Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym | 43.28% |
58 | 43.28% |
| Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami | 29.10% |
39 | 29.10% |
| Nie, jestem przeciwny | 14.93% |
20 | 14.93% |
| Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw | 12.69% |
17 | 12.69% |
| Razem | 134 głosów | 100% | |
| *) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
|
Homotematy/posty
|
|
16.03.2013, 15:23
Żadnej nie przyjmuje, przyjmuje, że homoseksualizm nie jest i tyle.
Po co się bawić w definicje?
16.03.2013, 15:36
Po to żeby wiedzieć o czym się mówi i co znaczą słowa, których się używa.
16.03.2013, 15:38
Jeszcze by z nich wynikło coś nie po linii...
16.03.2013, 17:14
El Commediante napisał(a):Śmieszny i naiwny jesteś Bo wiem ze większość fanatyko-dupodajców boi się jak diabeł święconej wody określenia homoseksualizmu mianem choroby bądź wady którą można by w przyszłości naprawić ? Bo wiem ze LGTB i najbardziej fanatyczni jej członkowie nie chcą widzieć malejącej ilości homoseksualistów w społeczeństwie ? Poza tym jak cie śmieszę to się cieszę, śmiech to zdrowie. A jak Ty, "dalekowzroczny", się o naiwności wypowiadasz to wtedy i na moje zdrowie pozytywnie wpływasz ![]() Dziękuję. :lol2: El Commediante napisał(a):Niebieski kolor oczu też jest "wadą" genetyczną, bo jest efektem uszkodzenia genu kodującego odpowiednie białko - jakoś nie słyszałem żeby ktoś robił z błękitnych oczu chorobę. Było nawet odwrotnie - uznawano go za przejaw aryjskiego, lepszego, pochodzenia! Podobnie jest z czerwonymi oczami albinosów, grupą Rh- krwi i wieloma innymi cechami. Geny przychodzą i odchodzą, to normalne w toku ewolucji. Nikt nie robi skandalu z tego powodu bo i nie ma z czego a w przypadku homoseksualizmu podnosi się wielkie larum ze jest to normalne i na pewno nie jest to żadną wadą a już na pewno nie chorobą. A wspominanie o leczeniu bądź naprawieniu tej dysfunkcji to już obraza najwyższa i przejaw strachu przed homoseksualistami... :roll: El Comediante napisał(a):Jest wiele cech występujących w organizmie dlatego, że jakiś gen uległ uszkodzeniu i białko które kodował, nie uległo ekspresji. Przecież cała zabawa Mendla z grochem i jego allelami opierała się właśnie na tym mechanizmie. Jak coś jest wadą to powinno być za takie powszechnie uważane. Czy ja kurwa gdzieś piszę o zmienianiu czyjejś orientacji na siłę albo o paleniu na stosach ludzi z tą wadą ? Nie, to się nie podniecaj wyskakując z jakimiś frazesami o tym ze niebieskookich nikt nie stygmatyzował. El Comediante napisał(a):Homoseksualizm może być nawet efektem ugryzienia przez radioaktywnego grzybopająka z kosmosu. Nadal nie będzie to dowodem, że jest chorobą. Ale ja dobrze wiem ze nawet jakby się okazało np. ze jest on spowodowany zarażeniem jakimś wirusem to i tak byście dalej twierdzili ze kto chce leczyć homo jest skurwielem i homofobem.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
21.03.2013, 00:30
teranin007 napisał
Cytat:Od pewnego czasu obserwuje niepokojące zjawisko. Geje niby obrońcy wszystkiego co inne i pokrzywdzone, piewcy tolerancji wykazują się niezwykłą agresją do wszystkiego, co nie pasuje do ich światopoglądu Naturalne, bo jest tylko marksistowska dialektyka polityczna. Geje ogłosili się rzecznikami mniejszości (a nie są). Intencją ich jest nieustanne wzbudzanie napięć między nimi, a reszta społeczeństwa. Właściwie to walczą z porządkiem cywilizacyjny, dokładnie tak samo jak komuniści. Walka klas zamieniona na walkę płci (feministki) i „hetero” z „homo”. Do tego potrzebne jest wprowadzanie (np. przez GW) nowego ideologicznego języka. W ten sposób zabija się możliwość dialogu. Podstawa obrony jest utrzymanie własnego języka znaczeń. Nie ma jakiś „hetero” i „homo”, takie nazewnictwo zrównuje dewiacje z normalnością. Dlatego używać będę pojęć normalny i dewiacja. Nie da się dyskutować z marksistowską-gejowską dialektyką pojęciami z marksizmu. Pojęcie „homofob” rodem z nowomowy jest stygmatyzowaniem adwersarza, próbą zaszczucia. Klasyk demagogii, zmuszanie do tłumaczenia się , „że nie jest się wielbłądem.” W ten sposób nie ma żadnej sensowne dyskusji i nie ma jej być. Cytat:Tak to obrońcy tolerancji, stali się nietolerancyjnymi oprawcami. Ci którzy niby cierpieli przez lata z rąk aparatów państwowych teraz sami chcą je wykorzystywać do gnębienia innych. (…` Oczywiście, że to kłamstwo. Te zdziwaczałe środowiska uznały sobie orientacje seksualna… za rzecz ważną. Ględzenie na okrągło o swoje d***e i genitaliach, ma niby określać postawę człowieka. Nowy super (?) człowiek o jakieś „kulturze gejowskiej” domagający się z tej racji niczym feministki przywilejów zwanych parytetami. Tyle homotematów świadczy o wmówieniu, że jest to sprawa istotna, de facto nie jest. Wyobraźcie sobie np. Edisona mającego, pisząc kolokwialnie p**** w głowie, kształtującą jego postawę. To obrazuje ogrom nicości. Potem taki Goodboy kręci wszystkim jak dzieciokami pisząc idiotyzmy, które chce się prostować. Niepotrzebnie, wystarczy powrócić do zwykłego podziału świata na rzeczy mądre i głupie, prawda tylko statystycznie leży w środku. Skoro wykazano Goodboy braki merytoryczne, dalsze odpowiadanie mija się z celem.. Nawet temat o abdykacji BenedyktaXVI przekręcił na wyzwoleńczą walkę gejów”. I będzie tak długo to robił, póki będzie się zwracać na to uwagę. Sofeicz napisał Cytat:Dziwne, bo ja zatwardziały hetero jakoś tej strasznej agresji nie doświadczam. Skoro zostali urobieni jak gluty w betoniarce, to nie bulwersuje, człowiek się do złego z czasem przyzwyczaja, wystarczy spojrzeć na zmiany w ciągu ostatnich kilkudziesięciu latach. Z reguły to kwestia wygody i obojętności. Ta cywilizacja jak każda inna nie będzie trwać jeszcze 8 tysięcy lat. Już widać forpoczty zmian, które najprawdopodobniej przewietrzą zatęchła europejska pieczarę z poprawności politycznej. Po prostu , nawet po uznaniu zoofilia za kuuuuul, proces odnowy Europy może pójść tylko drugim kierunku.
22.03.2013, 15:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.03.2013, 15:38 przez Nonkonformista.)
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64 Dołączył: 01.2009 Reputacja: 60 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany Hastur napisał(a):Gdyby ktoś nie wiedział co miałem na myśli mówiąc o nachalnej i bezczelnej propagandzie LGBTrolli, to powyżej mamy ilustracjęJakiej znowu propagandzie? Twój lekarz cię oszukuje, naprawdę! Wyjaśnij nam zatem, jak można żyć w zgodzie z sobą, będąc katolikiem i gejem. Gdy nie wyjaśnisz, to piszesz sobie a muzom i nikt tej twojej pisaniny na poważnie nie weźmie, Hasturze. Religia nie jest żadnym rozwiązaniem! Religia jest problemem, balastem, brzemieniem nawet dla kogoś, komu wydaje się, że tak nie jest. Jak słodko jest się oszukiwać, że jest inaczej. Trudno odrzucić te brednie i odetchnąć pełną piersią, wiem. Więc nie pisz, proszę o żadnej propagandzie, bo tu nie ma propagandy, tylko prawda. I nie zmieni tego twoja pisanina.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
22.03.2013, 16:48
nonkonformista napisał(a):Wyjaśnij nam zatem, jak można żyć w zgodzie z sobą, będąc katolikiem i gejem. Można. Podobnie jak można być złodziejem-katolikiem, albo katolicką prostytutką. Trzeba mieć tylko świadomość własnej grzeszności i dążyć do przezwyciężenia niemoralnych tendencji w sobie samym, wreszcie usiłować zadośćuczynić wyrządzone szkody (zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym). Cytat:Religia nie jest żadnym rozwiązaniem! Podobnie myślało i myśli wielu zbrodniarzy!
22.03.2013, 19:16
nonkonformista napisał(a):Jakiej znowu propagandzie? Twój lekarz cię oszukuje, naprawdę!Takiej właśnie antykatolicko-gejowskiej propagandzie, jaką zasunąłeś w tym poście i w poprzednim. I wolałbym być oszukiwany przez lekarza, niż przez różnych biedroniów i własną durnotę tudzież chuć. Cytat:Wyjaśnij nam zatem, jak można żyć w zgodzie z sobą, będąc katolikiem i gejem.Normalnie. Tak samo jak można żyć w zgodzie ze sobą będąc jednocześnie katolikiem i chociażby heteroseksualnym seksoholikiem, alkoholikiem bądź generalnie kimkolwiek zmagającym się ze skłonnością (przyrodzoną bądź nabytą) uznawaną przez Kościół za prowadzącą do grzechu. W końcu bycie katolikiem bynajmniej nie polega na byciu żywym świętym, tylko na dążeniu do świętości poprzez stopniowe wyzbywanie się grzechu. Mnóstwo było świętych, którzy z początku byli wielkimi grzesznikami: choćby ów łotr, który po sąsiedzku z Jezusem dyndał na krzyżu, św. Paweł z Tarsu, który przed nawróceniem prześladował chrześcijan, ex-jawnogrzesznica św. Maria Magdalena, św. Augustyn i św. Franciszek, którzy za młodu wiedli hulaszczy tryb życia, oraz wielu innych.
23.03.2013, 01:13
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia Palmer Eldritch napisał(a):Można. Podobnie jak można być złodziejem-katolikiem, albo katolicką prostytutką. Trzeba mieć tylko świadomość własnej grzeszności i dążyć do przezwyciężenia niemoralnych tendencji w sobie samym, wreszcie usiłować zadośćuczynić wyrządzone szkody (zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym)Nie wiedziałem, że z ciebie taki jajcarz. Wspaniałe towarzystwo zafundowałeś naszemu drogiemu koledze. Tylko że ci wybrali sobie taką drogę mając na podorędziu inne opcje. W przypadku orientacji raczej o żadnym wyborze nie może być mowy. Tak samo mogę powiedzieć, że jako heteo- powinienem być świadomym własnej heterogrzeszności i prowadzić swój wewnętrzny dżihad. Zawsze, przynajmniej na moment, należy postarać się spojrzeć na świat oczami ludzi, z którymi się kłócimy na różne tematy. Można wtedy ich lepiej zrozumieć. Ale przecież lepiej walić komunały z pozycji nieomylnych.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
23.03.2013, 01:20
Sofeicz napisał(a):W przypadku orientacji raczej o żadnym wyborze nie może być mowy. Skąd te brednie? Kurwa, niemłody człowiek, wychowany w poprzednim systemie i takie chujowe kawałki wrzuca. Jaka orientacja, co Ty gadasz? :roll:
23.03.2013, 01:23
Sofeicz napisał(a):W przypadku orientacji raczej o żadnym wyborze nie może być mowy.Jeśli nasz cechy są zdeterminowane biologicznie to homoseksualizm należy postawić dokładnie w tym samym miejscu co np. strachliwość, głupotę, itd. Wrodzone będą także pewne cechy charakteru, jakaś część osobowości. Zauważyłem, że ludzie odpuszczający homoseksualistom ze względu na wrodzoność ich cechy nie są już tak wspaniałomyślni dla np. niezbyt inteligentnych czy brzydkich ludzi. Na tych już można sobie poużywać...
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
23.03.2013, 11:49
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64 Dołączył: 01.2009 Reputacja: 60 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany Palmer Eldritch napisał(a):Skąd te brednie? Kurwa, niemłody człowiek, wychowany w poprzednim systemie i takie chujowe kawałki wrzuca. Jaka orientacja, co Ty gadasz? :roll:A czym jest homoseksualizm jeśli nie orientacją? Oświecisz nas?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
23.03.2013, 12:19
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64 Dołączył: 01.2009 Reputacja: 60 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany Pawcio napisał(a):Nie wiem skąd taki temat, gdyż nikt tutaj ateizmu nie propaguje. Plakaty o których wspomniałeś to debilizm do kwadratu i był nawet o tym temat. Zgadzam się z Likaonem. Wyjście na ulice i krzyczenie: "Nie chcemy być dyskryminowani" itp. nic nie da, gdyż zrazilibyśmy tym do siebie resztę społeczeństwa podobnie jak zrobili to geje.Masz nieaktualne dane, Pawciu. Chodzenie dwóch facetów po ulicy psa z kulawą nogą nie obchodzi, więc o jakim zrażeniu piszesz? Likaon napisał(a):Nie jestem w ogóle zwolennikiem jakiejś walki o powszechność ateizmu w społeczeństwie - takie działania byłyby po pierwsze nieskuteczne, bo ludzie są różni, i część potrzebuje religii (stąd jej całkowita eliminacja wydaje mi się nienaturalna), a po drugie przyniosłyby więcej szkody niż pożytku samym ateistom - "nawracani" po prostu zraziliby się do nas, niewierzących.Ludzie nie potrzebują religii. Ludziom się wmawia, że jej potrzebują, by trzepać na tych frajerach kasę. Poza tym chyba lepiej uwalniać ludzi z ich dziecięcości niż tę dziecięcość w nich pielęgnować? Religia nie odpowiada na żadne pytanie, jest słodkim omamieniem, rodzajem narkotyku, który się bierze, bo nie myśli się, że można inaczej, lepiej, pełniej bez religii i religijnego balastu.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
23.03.2013, 12:58
nonkonformista napisał(a):A czym jest homoseksualizm jeśli nie orientacją? Deweiacją niczym więcej. Podawałem już link do afgańskich Pasztunów, którzy z większości męskiej populacji zrobili homoseksualistów. Można stosunki panujące w plemionach pasztuńskich uznać za normalne, żaden problem ! 1/3 chędoży niewiasty, a reszta nawet je na oczy nie widziała i zajmuje się sobą, ba wzbudza obrzydzenie sam normalny stosunek między mężczyzną, a kobietą. I tu się zgina dziób pingwina, wszyscy od osób wierzących po niewierzące wychowani w naszej kulturze uważają to za wstrętne. Gdzie równość kultur, gdzie wolność przekonań, szacunek dla inności ? W tej konfrontacji wychodzi na wierzch cała pustota klepania o homoseksualiźmie jako orientacji, stylu życia itp. Jak się chędożą nawzajem w Afganistanie jest to paskudne z powodów stosunków społecznych tam panujących. Jak w naszym "wolnym" świecie jest to kuuuul! Kompletne pomieszanie z poplątaniem. (chyba, że kto weźmie ich w obronę i powie OK!) Określanie tego jako orientacja jest podciąganiem pod normalnością czegoś, co w 90% albo więcej jest wytworem chorych stosunków społecznych tam i u nas. Istnienie od zawsze marginalnych przypadków homoeseksualizmu tego nie zmienia, bowiem nic dobrego nie wyniknie z narzucania woli mniejszości całemu społeczeństwu. Kwestia katolicyzmu , a gejostwa. Uściślając, można wierzyć, mieć ciągoty homoseksualne i panować nad nimi mając świadomość grzechu nie rozumianego przez psychicznych uczonych (marksistowsko-liberalnych) jako czynnika stresującego przeszkadzającego w życiu. Dopiero aprobata wewnętrzna polegająca na czynach homoseksualnych stoi w sprzeczności z wiarą. Stąd są homoseksualiści wierzący, praktykujący i cierpiący autentycznie z tego powodu, podobnie jak niewidzący, ciężko schorowani od dziecka itp. Tylko w tym przypadku granica jest bardzo łatwa do przeskoczenia...... Gejostwo jako takie jest aprobatą homoseksualizmu i nie reprezentuje całości tych środowisk.
23.03.2013, 13:11
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia Palmer Eldritch napisał(a):Skąd te brednie? Kurwa, niemłody człowiek, wychowany w poprzednim systemie i takie chujowe kawałki wrzuca. Jaka orientacja, co Ty gadasz? :roll:Taka sama, KURWA, orientacja, jak twoja! Sajid ci to oględnie opisał. Obudź się ze swojego średniowiecznego snu!
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
23.03.2013, 13:28
Cytat:Masz nieaktualne dane, Pawciu. Czyli chcesz powiedzieć, że na przykład takie parady równości, gdzie wykrzykuje się różne postulaty są akceptowane w społeczeństwie?
23.03.2013, 13:54
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64 Dołączył: 01.2009 Reputacja: 60 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany Pawcio napisał(a):Czyli chcesz powiedzieć, że na przykład takie parady równości, gdzie wykrzykuje się różne postulaty są akceptowane w społeczeństwie?Na paradzie równości żadnej nie byłem, więc się nie orientuję. Wiem jedno: nasze społeczeństwo normalnieje i to mu się chwali. O ile cztery, pięć lat temu były jakieś pochrząkiwania, a i komentarz jakiś się zdarzył, to teraz nikt na to nie reaguje, więc gitara gra.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
23.03.2013, 14:03
Cytat:Na paradzie równości żadnej nie byłem, więc się nie orientuję. Nikt w Polsce nie reaguje na homoseksualizm Błagam...
23.03.2013, 14:08
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64 Dołączył: 01.2009 Reputacja: 60 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany Pawcio napisał(a):Nikt w Polsce nie reaguje na homoseksualizmChyba, że starsi ludzie. Oni są jednak niereformowalni.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
23.03.2013, 14:20
Birdor napisał(a):Rzygać mi się chcę jak widzę tych wszystkich ćwierćinteligentów walczących z "państwem wyznaniowym". Religia jak najbardziej powinna być połączona z państwem, bo wtedy prawo będzie uznawane za świętość- tego wymaga życie społeczne. A jeśli naprawdę tak strasznie razi cię ten cały krzyż w sejmie to nawet mi ciebie nie żal.A jakąż to religię chciałbyś narzucić? Myślę, że katolicyzm jest zasłaby na ten twój pomysł trzymania społeczeństwa za gębę. Przecież ta religia zakłada odpuszczenie dokładnie każdego grzechu, a do tego wystarczy żeby ten grzech wyznać pierwszemu lepszemu gościowi w koloratce. To powinna być jakaś wyjątkowo restrykcyjna religia, może islam w jego skrajnej postaci? Ale w takim razie, zamiast powstrzymywać się od wymiotów, proponuję wycieczkę w jedną stronę za granicę.
The spice must flow
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

