To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Śmierć Szczurów napisał(a):Nie zauważyłem, ale zakładając, że tak jest, to mam rozumieć, że jeśli ktoś błędnie przyjmie, że 2+2=5 to też będziesz operował na takim błędnym założeniu, żeby oceniać rzeczywistość?
Nie... założę, że zdefiniował sobie dodawanie jako funkcję f(a,b) = a+b+1, gdzie po prawej stronie mamy zwykłe dodawanie, i podejmę dyskusję właściwości tej funkcji. : P Rzecz w algebrze w końcu normalna.

Śmierć Szczurów napisał(a):Jasne. Czyli rzeczesz, że szanse rozrodu homoseksualistów (obecne) zależą od tego ile razy zostanie napisane, że są de iure bezpłodni? To ciekawa teza.
Huh? Twierdzę jedynie, że jedyną szansą na rozród homoseksualistów drogą naturalną jest złamanie normy i obyczaju. Stawiam pytanie, czy w związku z tym homoseksualiści powinni się rozmnażać.

Śmierć Szczurów napisał(a):Cytując pewnego zacnego użytkownika: o matko sałatko! Gdzie ocena rzeczywistości, a gdzie dążenie do jej poprawiania? W celu poprawiania czegokolwiek trzeba najpierw dokonać prawidłowej oceny stanu zastanego.
Trudno się nie zgodzić. Wracając więc do Twojej oceny:
Cytat:nie pamiętam teraz a szukać mi się nie chce, ale procent zdradzających jest spory, surogatki czy dawcy spermy, kluby swingerskie istnieją
- czy jest to stan pożądany, czy szkodliwy społecznie? Czy jest to stan aż naturalny, czy tylko występujący w naturze?

Śmierć Szczurów napisał(a):Jeśli odwołując się do ideałów Twój szeregowy obywatel stwierdzi, że w ZSRR panie to jest równość, to mu przyklaśniesz? Bo to właśnie napisałeś.
Masz rację, wyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło mi o ideały konserwatywne, a nawet psychokonserwatywne. W przypadku sowietów konkretnie o Cerkiew. Bo ideały bolszewickie... ale nawet ocena rzeczywistości z perspektywy bolszewickiej winna doprowadzić naszego hipotetycznego szeregowego sowietę do wniosku, że coś tu nie bangla jak powinno. W statystycznej większości przypadków.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Francuska policja nakazała jednemu z mężczyzn, który przyjechał wraz z rodziną do Ogrodów Luksemburskich zdjąć lub zakryć bluzę, na której widnieli symbolicznie nakreśleni członkowie "stereotypowej" (jak to określili policjanci) rodziny trzymającej się za ręce (we Francji jest to symbol ruchu społecznego sprzeciwiającego się legalizacji małżeństw homoseksualnych).

http://www.fronda.pl/a/aburdy-homopropag...ml?page=5&

Artykuł podaje tylko jedną nieprawdę: powód przyznania mandatu był inny (oczywiście Talleu nie mógł dostać mandatu za noszenie takiej bluzy), "organizacja imprezy masowej bez specjalnego zezwolenia". Mimo wszystko, reszta opisu z frondy pokrywa się z tym z Le Figaro.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
I dobrze, niech brną w absurdy to może ludzie w końcu oprzytomnieją...
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Pilnuj swojej moralności, nie innych.
Zastosuj się więc do własnej rady i przestań homoedukować. Co ciebie obchodzi, że ktoś jest homofobem? To jego moralność, nie twoja.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Stary Werter napisał(a):Zastosuj się więc do własnej rady i przestań homoedukować. Co ciebie obchodzi, że ktoś jest homofobem? To jego moralność, nie twoja.
Ktoś to musi robić, Werterze.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Werterze, przecież to nie nowość ze oświeceni debile robią sami co zarzucają innym.
No ale oni są tymi "dobrymi oświeconymi" i nie śmiej kwestionować ich moralności... :roll:
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
Marcin_77 napisał(a):Jak to jest, że pederaści są przeważnie zniewieściali, a lesbijki naśladują facetów? Czyżby jednak w każdym tkwił jakiś atawistyczny pociąg do płci przeciwnej, z tym, że w przypadku gejów jest on mocniej ukryty niż u hetero?
Wynika to z budowy mózgu. Lista badań wskazujących statystyczne różnice jest np. w wiki:
http://en.wikipedia.org/wiki/Biology_and...d_lesbians
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Stary Werter napisał(a):Nie... założę, że zdefiniował sobie dodawanie jako funkcję f(a,b) = a+b+1, gdzie po prawej stronie mamy zwykłe dodawanie, i podejmę dyskusję właściwości tej funkcji. : P Rzecz w algebrze w końcu normalna.

Rozmawiamy o rzeczywistości, nie o algebrze. Jeśli ktoś powie, że w myśl jego założeń 2 pomarańcze i 2 pomarańcze, a pokaże Ci 5 pomarańcze to powiesz, że macie po 2 pomarańcze na łebka?

Stary Werter napisał(a):Stawiam pytanie, czy w związku z tym homoseksualiści powinni się rozmnażać.

Seryjna monogamia nie wydaje mi się złamaniem normy i obyczaju, ale co mi tam, skoro jak stwierdzasz, nie oceniasz rzeczywistości tylko głosisz, jak Twoim zdaniem rzeczywistość powinna wyglądać. Czyli nie stwierdzasz, że homoseksualiści są chorzy, bo mają mniejsze możliwości rozrodu, tylko dlatego, że Twoim zdaniem powinni mieć mniejsze możliwości rozrodu. Na tej zasadzie Żydzi aszkenazyjscy nie są przeciętnie inteligentniejsi od przeciętnego nie-Żyda aszkenazyjskiego, bo moim zdaniem nie powinni być inteligentniejsi.

Stary Werter napisał(a):Trudno się nie zgodzić. Wracając więc do Twojej oceny:
- czy jest to stan pożądany, czy szkodliwy społecznie? Czy jest to stan aż naturalny, czy tylko występujący w naturze?

To już nie jest ocena rzeczywistości, lecz ocena stanu pożądanego. A kwestia tego czy homoseksualiści są chorzy czy nie, nie jest kwestią czyichś nabożnych życzeń.

Stary Werter napisał(a):że coś tu nie bangla jak powinno. W statystycznej większości przypadków.

Czyli statystyczny sowiet w celu oceny rzeczywistości powinien stwierdzić jaka ona powinna być, a nie jaka jest? Tym sposobem "Żydzi aszkenazyjscy nie są przeciętnie inteligentniejsi od przeciętnego nie-Żyda aszkenazyjskiego, bo moim zdaniem nie powinni być inteligentniejsi."
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Śmierć Szczurów napisał(a):Rozmawiamy o rzeczywistości, nie o algebrze. Jeśli ktoś powie, że w myśl jego założeń 2 pomarańcze i 2 pomarańcze, a pokaże Ci 5 pomarańcze to powiesz, że macie po 2 pomarańcze na łebka?
Od kiedy to matematyka nie jest częścią rzeczywistości? Piszesz swoje posty m.in. dlatego, że masz w gniazdku pierwiastki z minus jeden.

Śmierć Szczurów napisał(a):Seryjna monogamia nie wydaje mi się złamaniem normy i obyczaju, ale co mi tam, skoro jak stwierdzasz, nie oceniasz rzeczywistości tylko głosisz, jak Twoim zdaniem rzeczywistość powinna wyglądać.
W zasadzie ciekawy problem. Czy wdowiec, który ożenił się powtórnie, dostanie w Niebie od swojej pierwszej wałkiem po głowie? : )

KRK nie widzi problemu i to jest zabawne.

Ale wracając do tematu.

Śmierć Szczurów napisał(a):Czyli nie stwierdzasz, że homoseksualiści są chorzy, bo mają mniejsze możliwości rozrodu, tylko dlatego, że Twoim zdaniem powinni mieć mniejsze możliwości rozrodu.
Ja to jakoś uzasadniam... tymczasem wg Ciebie stawiam sprawę na zasadzie "bo tak i koniec". Zarzucasz mi erystykę, a stosujesz manipulację.

Śmierć Szczurów napisał(a):Na tej zasadzie Żydzi aszkenazyjscy nie są przeciętnie inteligentniejsi od przeciętnego nie-Żyda aszkenazyjskiego, bo moim zdaniem nie powinni być inteligentniejsi.
A serio są? Nie znam się na inteligencji Aszkenazyjczyków, Sefardyjczyków, Felaszy i kogo tam jeszcze ziemia nosi, nie wspominając już o relacji tejże inteligencji do inteligencji gojów na przykładzie, powiedzmy, przeciętnego Nihonjin.

Śmierć Szczurów napisał(a):To już nie jest ocena rzeczywistości, lecz ocena stanu pożądanego. A kwestia tego czy homoseksualiści są chorzy czy nie, nie jest kwestią czyichś nabożnych życzeń.
Przypominam, że nie mamy precyzyjnej i niekontrowersyjnej definicji choroby. Przypominam również casus dziedzicznej anemii sierpowatej chroniącej przed zgonami w wyniku malarii. W ogóle decyzja: to będziemy leczyć, a to uznamy za ciekawostkę budowy ustroju, jest wysoce arbitralna i uznaniowa, gdy rzecz nie grozi zgonem. Przykładowo amerykańscy psycholodzy zdefiniowali tak parę lat temu (nie wiem, czy się nie wycofali w międzyczasie) "zespół nadmiernej kreatywności" czy jakoś tak - chodziło o dzieci, które sprawiają problemy w szkole, bo nie potrafią się wdrożyć do dyscypliny, a są nadprzeciętnie inteligentne i nie da się ich spisać na ADHD czy inną znaną francę.

Śmierć Szczurów napisał(a):Czyli statystyczny sowiet w celu oceny rzeczywistości powinien stwierdzić jaka ona powinna być, a nie jaka jest? Tym sposobem "Żydzi aszkenazyjscy nie są przeciętnie inteligentniejsi od przeciętnego nie-Żyda aszkenazyjskiego, bo moim zdaniem nie powinni być inteligentniejsi."
Ty jesteś prawnikiem? Bo czepiasz się tej oceny rzeczywistości jak rzep psiego ogona, a przecież z gołej oceny nic nie wynika - trzeba jeszcze wydać wyrok. Czy możemy już przejść do moich pytań?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Stary Werter napisał(a):Od kiedy to matematyka nie jest częścią rzeczywistości? Piszesz swoje posty m.in. dlatego, że masz w gniazdku pierwiastki z minus jeden.

W matematyce możesz poczynić sobie założenia jakie chcesz o ile będą spójne systemowo - co sam przyznałeś. Przy ocenie rzeczywistości pomarańcze się nie rozmnożą, bo założyłeś sobie, że jest o ich o dwa więcej.

Stary Werter napisał(a):Ja to jakoś uzasadniam... tymczasem wg Ciebie stawiam sprawę na zasadzie "bo tak i koniec". Zarzucasz mi erystykę, a stosujesz manipulację.

Gdzie tu jest manipulacja, skoro sam napisałeś "Stawiam pytanie, czy w związku z tym homoseksualiści powinni się rozmnażać." Stawiasz pytania o Twoje wyobrażenia na temat tego jak rzeczywistość powinna wyglądać, a nie na temat tego jaka jest, więc stwierdzam, że to właśnie robisz. Pytam powtórnie: gdzie tu jest manipulacja?

Stary Werter napisał(a):A serio są?

Ponoć są. Kluczowe jest jednak to, że choćby 100 profesorów założyło, że jest inaczej, stan faktyczny nie uległby zmianie na jocie. Iluzji zmiany rzeczywistości poprzez założenia co do tego jaka powinna być ulegali/ulegają socjaliści.

Stary Werter napisał(a):Przypominam, że nie mamy precyzyjnej i niekontrowersyjnej definicji choroby.

No świetnie, ale Twoje rozumowanie jakie przedstawiłeś jest następujące:

1. Homoseksualiści są chorzy, bo nie mogą się rozmnażać;
2. Dlaczego homoseksualiści nie mogą się rozmnażać;
3. Bo nie powinni móc się rozmnażać, według moich wyobrażeń o tym jaki świat powinien być.

No sorry, to nie jest poważne.

Stary Werter napisał(a):Ty jesteś prawnikiem? Bo czepiasz się tej oceny rzeczywistości jak rzep psiego ogona, a przecież z gołej oceny nic nie wynika - trzeba jeszcze wydać wyrok. Czy możemy już przejść do moich pytań?

Jestem. Z gołej oceny faktycznie nic nie wynika - ale jeśli chcemy stwierdzić coś prawdziwego na temat rzeczywistości musimy dokonać właśnie takiej gołej oceny. Wyrok może nastąpić po ustaleniu stanu faktycznego. Stosujesz technikę uwielbianą przez urzędników, niektórych sędziów i socjalistów - wyrok jest zanim stan faktyczny został ustalony, wskutek czego nie przedstawia się stanu faktycznego, tylko stan pożądany. A póki co rozmawiamy o stanie faktycznym, a nie o stanie pożądanym, czyli nie o tym czy homoseksualiści powinni móc się rozmnażać, tylko czy mogą.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Stary Werter napisał(a):Zastosuj się więc do własnej rady i przestań homoedukować. Co ciebie obchodzi, że ktoś jest homofobem? To jego moralność, nie twoja.
To mnie obchodzi, że homofobia jest ideologią nienawiści, podobnie jak antysemityzm. Obie ideologie są w UE zwalczane, w tym również w Polsce.

Stary Werter napisał(a):Przypominam, że nie mamy precyzyjnej i niekontrowersyjnej definicji choroby.
A ja przypominam, że to nie my ustalamy co jest chorobą i nie wykręcisz się tutaj elastycznością definicji, bo gdybyś miał rację to nic nie byłoby w medycynie chorobą. Choroba/nie choroba nie jest kwestią twojej frywolnej dowolności tego co się podoba, tylko konkretnych kryteriów ustalonych w nauce. I wg. nich homoseksualizm chorobą nie jest.

Soul33 napisał(a):Wynika to z budowy mózgu. Lista badań wskazujących statystyczne różnice jest np. w wiki:
http://en.wikipedia.org/wiki/Biology_and...d_lesbians
Nie, to co przytoczyłeś w żaden sposób nie potwierdza tezy Marcina_77 o "zniewieściałych" gejach i "męskich" lesbijkach. Tam jest tylko wykaz niewielkich różnic w reakcji mózgu na bodźce itp. Nie ma tam nic o rzekomej większej feminizacji gejów od heteryków - to już jest tylko twoja ideologiczna nadinterpretacja. Rozumiem, że Soul33 i Marcin77 czują się bardziej męscy od geja w zamieszczonym wcześniej linku. Pokażcie swoje umięśnione klaty, bice i six-packi Uśmiech
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):To mnie obchodzi, że homofobia jest ideologią nienawiści, podobnie jak antysemityzm. Obie ideologie są w UE zwalczane, w tym również w Polsce.

Przedsiębiorczość też jest zwalczana. Fakt, że UE coś zwalcza raczej świadczy na korzyść tego co jest zwalczane.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Śmierć Szczurów napisał(a):W matematyce możesz poczynić sobie założenia jakie chcesz o ile będą spójne systemowo - co sam przyznałeś. Przy ocenie rzeczywistości pomarańcze się nie rozmnożą, bo założyłeś sobie, że jest o ich o dwa więcej.
Jesli są bezpestkowe, to rzeczywiście. : P

Śmierć Szczurów napisał(a):Gdzie tu jest manipulacja, skoro sam napisałeś "Stawiam pytanie, czy w związku z tym homoseksualiści powinni się rozmnażać." Stawiasz pytania o Twoje wyobrażenia na temat tego jak rzeczywistość powinna wyglądać, a nie na temat tego jaka jest, więc stwierdzam, że to właśnie robisz. Pytam powtórnie: gdzie tu jest manipulacja?
W tym, że nie chodzi o moje prywatne widzimisię poparte latami skrywanej, zapiekłej homofobii, tylko o troskę o kondycję naszej cywilizacji i społeczeństwa, od jakichś dwóch tysięcy lat budowanych (z fantastycznymi sukcesami!) na zasadach, w których homoseksualizm nie to, że mieści się z trudem, ale nie mieści się w ogóle.

A w zasadzie mieści się - jako grzeszna skłonność nie wydająca żadnych owoców.

Śmierć Szczurów napisał(a):Ponoć są. Kluczowe jest jednak to, że choćby 100 profesorów założyło, że jest inaczej, stan faktyczny nie uległby zmianie na jocie. Iluzji zmiany rzeczywistości poprzez założenia co do tego jaka powinna być ulegali/ulegają socjaliści.
Więc powiadasz, że w historii Europy żadna rewolucja się nie udała i nadal żyjemy w ustroju monarchicznym? Interesujące.

Śmierć Szczurów napisał(a):No świetnie, ale Twoje rozumowanie jakie przedstawiłeś jest następujące:

1. Homoseksualiści są chorzy, bo nie mogą się rozmnażać;
2. Dlaczego homoseksualiści nie mogą się rozmnażać;
3. Bo nie powinni móc się rozmnażać, według moich wyobrażeń o tym jaki świat powinien być.

No sorry, to nie jest poważne.
Punkt pierwszy jest obcym wtrętem. Nie interesuje mnie w ogóle, czy homoseksualiści są chorzy, czy nie. Gdyby jednak miało mnie to interesować, powiedziałbym tak: jeśli homoseksualiści są chorzy, to prawo do rozmnażania należy im się jak psu buda, w ramach terapii; jeśli natomiast są zdrowi, to już niekoniecznie, ponieważ pozostajemy na gruncie moralności, szkodliwości społecznej i innych wysoce płynnych, ale niezwykle istotnych produktów humanizmu.

Śmierć Szczurów napisał(a):Jestem. Z gołej oceny faktycznie nic nie wynika - ale jeśli chcemy stwierdzić coś prawdziwego na temat rzeczywistości musimy dokonać właśnie takiej gołej oceny. Wyrok może nastąpić po ustaleniu stanu faktycznego. Stosujesz technikę uwielbianą przez urzędników, niektórych sędziów i socjalistów - wyrok jest zanim stan faktyczny został ustalony, wskutek czego nie przedstawia się stanu faktycznego, tylko stan pożądany. A póki co rozmawiamy o stanie faktycznym, a nie o stanie pożądanym, czyli nie o tym czy homoseksualiści powinni móc się rozmnażać, tylko czy mogą.
Toteż przyznałem rację Twojej ocenie rzeczywistości. Czy możemy już zacząć deliberować nad wyrokiem, czy chciałbyś coś jeszcze dodać do tej oceny?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Stary Werter napisał(a):Punkt pierwszy jest obcym wtrętem. Nie interesuje mnie w ogóle, czy homoseksualiści są chorzy, czy nie.

To w takim razie sorry - zrozumiałem, że wypowiadasz się na temat tego czy homoseksualizm jest chorobą.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Kein Problem.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Pokażcie swoje umięśnione klaty, bice i six-packi Uśmiech
Ok

[Obrazek: gay-pride-parade-fairy.jpg]
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Rozumiem, że Soul33 i Marcin77 czują się bardziej męscy od geja w zamieszczonym wcześniej linku. Pokażcie swoje umięśnione klaty, bice i six-packi Uśmiech
Nie jestem babą, żeby tak na swój wygląd zwracać uwagę :roll: Moim zdaniem, mężczyzna powinien się myć i golić (na twarzy), a reszta to drobiazgi bez istotnego znaczenia.

No i zawsze warto też zadbać o kondycję fizyczną, ale to już przede wszystkim kwestia zdrowia, nie męskości/kobiecości.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Cytat:a reszta to drobiazgi bez istotnego znaczenia.
Jeżeli nie zwracasz uwagi na to, że ktoś ma dwa razy większy biceps od Ciebie to... faktycznie. Jesteś twardy.
Cytat:No i zawsze warto też zadbać o kondycję fizyczną, ale to już przede wszystkim kwestia zdrowia, nie męskości/kobiecości.
Sprawność fizyczna nie jest może najbardziej istotną sprawą w męskości, ale mimo wszystko ma na nią wpływ.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Ja to już nic nie rozumiem.

1. Homoseksualiści bez problemu mogą się rozmnażać i mieć swoje dzieci.
2. Geje bez problemu mogą tworzyć związki z kobietami.
3. Geje mogą nawet z kobietą uprawiać seks, biologia im nie przeszkadza, co najwyżej są wtedy zakłamani.

Czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że powyższe zdania jakoś nie bardzo odpowiadają rzeczywistości?
Bo GoodBoy tak dobrze homoedukuje, że ja przestaję być pewny czegokolwiek w odniesieniu do homoseksualistów...

No ale dobra, jak to mawiał klasyk filmowy: "dość pierdolenia, robota czeka"

GoodBoy napisał(a):Tak twierdziłeś, że biseksualista nie jest chory, a homo jest. Gej też może wejść w związek z kobietą i udawać, że jest hetero.
Nieźle! Fajnie tak macie.
Ja bym nie mógł wejść w związek z mężczyzną i udawać, że jestem gejem, więc mi się to troszkę dziwne wydaje...

GoodBoy napisał(a):W nauce znany jest homoseksualizm zastępczy, czyli kontakty homo podejmowane np. w więzieniach. Jeśli heteryk może bzyknąć faceta, to gej również może bzyknąć kobietę, zwłaszcza, że wyłącznie w celu prokreacji.
Kontakty homo w więzieniach, mają raczej głównie na celu dominację nad ofiarą, jej upokorzenie i rozładowanie agresji.
Poza tym, przywoływanie jako przykładów przestępców i degeneratów, oraz porównywanie ich zachowań z zachowaniami normalnych homoseksualistów o których tutaj rozmawiamy, nie służy zbyt dobrze Twojej sprawie.

GoodBoy napisał(a):Opisywane przez Ciebie "wejscie w związek" nie ma kompletnie nic wspólnego z rozmnażaniem. Rozmnażanie to bzykanko i nic poza tym
Stoi to w sprzeczności nie tylko ze strategią rozrodczą ludzi i większości innych ssaków, ale również wyraźnie stoi w sprzeczności z moralnością a nawet prawem, które zdecydowanie odróżnia zrobienie kobiecie dziecka od "zwykłego bzykanka".
Pogrążasz się.

GoodBoy napisał(a):Ideologia - Twój "chłopski rozum" i "oczywistości", a potwierdzenia w medycynie jak nie było tak nie ma.
"Chłopski rozum" to macie może wy z Komediantem, mnie w to proszę nie mieszać.

GoodBoy napisał(a):Popęd seksualny to żadna "chęć do rozmnażania", to chęć do bzykania, zwykła chcica, której efektem ubocznym jest zapłodnienie
Jej podstawowym skutkiem jest zapłodnienie. Przypominam, człowiekiem sterują do pewnego stopnia takie same hormony jak niższymi ssakami. To, że mamy technologię i antykoncepcję, nie zmienia faktu, że funkcją popędu seksualnego jest nakłonienie do rozmnażania.
Powinienem wstawiać różne obrazki po takich perełkach jakimi sypiesz, ale byłoby ich tyle, że pewnie dostałbym osta za rozpieprzanie forum.

GoodBoy napisał(a):skoro mnóstwo hetero to w dzisiejszych czasach robi i wcale "nie mają ochoty się rozmnażać" to znaczy, że są chorzy.
Widzisz różnicę między "wybierają by się nie rozmnażać, ale ich organizm działa prawidłowo i ich do tego nakłania" od "chcą/nie chcą się rozmnażać, ale/i ich organizm ich do tego nie nakłania?"

Homoseksualizm to zaburzenie popędu seksualnego, co skutkuje znacznymi utrudnieniami w rozmnażaniu. Tak dużymi, że organizm homoseksualny, który nie jest człowiekiem (i nie ma wiedzy i technologii do swojej dyspozycji) nie rozmnoży się prawie nigdy, bo nie dojdzie do żadnej kopulacji mogącej się zakończyć zapłodnieniem.

GoodBoy napisał(a):Pisałem, że in vitro jest "chorobą" jakby przyjąć twoją ideologię, a nie że pomaga parom uzyskać potomka. Tak, kubeczek to też "choroba", podobnie jak prezerwatywy i pigułki. Te wszystkie metody stosują przecież zgodnie z twoją logiką ludzie chorzy, bo to są wszystko metody sprzeczne z "życiowymi funkcjami organizmu".
:8O: Czyli aspiryna to choroba.
W jaki sposób, metody jakie stosują ludzie chorzy, aby obejść problem swojej choroby, mogą być chorobą?

No i te gumki tam nie pasują kompletnie. In vitro i "kubeczek" pomagają w zapłodnieniu, antykoncepcja działa zupełnie odwrotnie...

GoodBoy napisał(a):Sek w tym, że nie bardzo widzę "problem", który chciałbyś gejom narzucić. "Obrzydliwe", "niemoralne" - dopisujemy jako Twoje kolejne "dowody" na "homoseksualizm jako choroba pod względem medycznym".
Wiesz, że pisałem tam o surogatkach a nie homoseksualistach? Wiesz, prawda? Proszę, powiedz, że wiesz...

GoodBoy napisał(a):Geje i lesbijki również nie mają takich przeszkód. Ani biologicznych (są płodni), ani psychicznych (rozmnażają się, mają dzieci). Nie wiem czemu teraz zmieniasz swoje własne zdanie, bo w przypadku biseksualistów charakter ich kontaktów seksualnych i płeć partnera ma w wyłożonej przez ciebie ideologii znaczenie fundamentalne. Pisałeś, że o zdrowiu świadczy nie tylko sam popęd, ale też relacje prowadzące do rozmnażania i że skoro homo ich nie mają, tzn. że są rzekomo chorzy
No właśnie chodzi o popęd a nie o ich relacje.
Jeżeli ktoś czuje popęd do kobiet a jest mężczyzną, to znaczy, że popęd funkcjonuje prawidłowo i spełnia swoje zadanie.
Jeżeli dodatkowo czuje popęd do mężczyzn, to nie ma to wielkiego znaczenia.
Jeżeli czuje popęd tylko do mężczyzn, to popęd jest wadliwy, nie spełnia w organizmie takiej roli, jaką powinien spełniać.

El Commediante napisał(a):Wiem że w takim np. gronie Ekipy Honor chamstwo raczej nobilituje, zamiast dyskredytować, ale poczyńmy założenie, że kobiety chamów jednak nie lubią, co dalekie od prawdy co najmniej nie jest.
Nie wiem po co wyjeżdżasz do mnie z Ekipą Honor, skoro nie należę do Ekipy Honor.

El Commediante napisał(a):A osobowość to kwestia czego? O homoseksualizmie wiadomo tylko tyle, że nie da się go zmienić
Nie wiadomo, czy nie da się go zmienić, bo nie wolno prowadzić takich badań.
Załóżmy jednak, że skoro nie ma dowodów, to nie można go zmienić.

El Commediante napisał(a):Nie wiemy jakie jest podłoże różnych cech charakteru, choć na pewno geny mają na nie wpływ. W tym kontekście chamstwo, złośliwość, skąpstwo i niechęć do jakichś konkretnych kobiet w wieku rozrodczym są tożsame homoseksualizmowi.
Ale one nie zaburzają żadnej funkcji organizmu. Natomiast homoseksualizm, to nieprawidłowo funkcjonujący popęd seksualny.

Śmiesznych insynuacji i zawoalowanych obelg o "chopskim rozumie" z Twojej strony nie skomentuję inaczej jak zdumieniem ,że tak szybko puszczają ci nerwy i kończą się merytoryczne argumenty.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Sprawność fizyczna nie jest może najbardziej istotną sprawą w męskości, ale mimo wszystko ma na nią wpływ.

Kluczowy na dłuższą metę jest charakter. Z najlepszym ciałem, jeśli się jest niezdecydowaną, tchórzliwą, płaczliwą pipą, nie będzie się męskim. Zresztą kwestia umieśnięnia jest w głównej mierze kwestią poczucia bezpieczeństwa partnerki (większość jednak chce się czuć przy swoim facecie bezpiecznie). Jeśli udowodni że bicepsów jest w stanie się obronić, to ich absencja nie będzie mieć znaczenia.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości