To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Cytat:Agresja rodzi obronę, moderator już Ci zwrócił uwagę. Obrona gejów (ale nie tylko, bo hetero też stoją za nami), jest niczym wobec twoich agresywnych chamskich ataków na środowisko. Zresztą atakujesz nie tylko gejów, ale również kobiety wyzwolone, silne oraz niezależne w twoim temacie-szopce nt. dziwnie postrzeganej przez Ciebie męskości. Homofobia i seksizm w jednym. I ktoś taki ma tupet domagać się tolerancji. Oj nie mój drogi, dla chamstwa nie może być tolerancji!

Kobiety wyzwolone? Czyli np. te?

http://www.youtube.com/watch?v=A7Z2ambyjJk
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):@ Good Boy

Nie wiem czy taka dyskusja ma sens. Adopcje przeprowadza się od zarania ludzkości i jakoś nikomu one do tej pory nie przeszkadzały. Ze zrozumieniem spotykał się fakt, iż między adoptowanym, a rodziną zastępczą nie ma żadnego pokrewieństwa. Nie sądzę żeby krytyka takich rozwiązań prowadziła do konstruktywnej dyskusji.
Warto czasem wytłumaczyć, że homo to nie parodia hetero. To co napisał FlauFly wpisuje się w sugestie parodiowania hetero, że niby jeden z partnerów odgrywa rolę kobiety, tylko dlatego że np. jest pasywny, albo jak wzięli ślub to czytam komentarze na tvn24 w stylu "jak oni będą robić dzieci?", przy czym artykuł słowem nie wspomniał o tym, czy świeżo poślubieni panowie w ogóle planują dzieci... a FlauFly myśli, że my o niczym innym nie marzymy jak tylko zapładnianiu siebie samych... Nadal całkiem sporo osób postrzega homo przez pryzmat tego co im się mylnie wydaje, a nie tego jak jest naprawdę. Jest to niezła polewka, szczególnie jak się okazuje, iż najwięcej do powiedzenia o nas mają ci, którzy o nas najmniej wiedzą Uśmiech
Odpowiedz
Tylko że tłumaczenie ludziom czym jest adopcja (i że jest) 300 lat po wynalezieniu instytucji sierocińca zakrawa na absurd.

DziadBorowy napisał(a):Nie od "badań" tylko od badań.

Od badań, jeśli uznamy że miały one na celu wykazanie, że dzieci ze związków mieszanych hetero-homo to przyszli przestępcy i bezdomni. Niestety Regnerus stwierdził że świadczą o czymś innym - że dzieci ze związków homo czeka taki los. Ciekawe, zważywszy że nie zebrał reprezentatywnej grupy. Na własne oczy widziałem jak tłumaczył się na swoim blogu, że mu się zwyczajnie nie chciało :lol2: Ktoś go zapytał czy nie wydaje mu się to nieuczciwe, a Regnerus odparł że gdyby miał się przyłożyć to by mu to zajęło wieki :lol2::lol2:

Cytat:Widzę, że zaraziłeś się od GB chorobą, która sprawia, że trzeba negować wszystkie badania, które nie są zgodne z jedynie słuszną ideologią Smutny

Jeśli ideologią nazywasz metodę naukową albo zwyczajną logikę, to niech ci będzie. Co nie po twojej myśli spłycasz do ideologii.

Cytat:Miłej lektury:
http://www.utexas.edu/news/2012/08/29/re...completed/

http://www.utexas.edu/opa/wordpress/news...Report.pdf

Ostatni raz czytam taki szit. Kilka stron biurokratycznego nonsensu i żadnych konkretów. Masz jakąś odpowiedź na niereprezentatywność grupy?

Cytat:A tutaj nieco więcej luźniejszym językiem.
http://chronicle.com/article/An-Academic...F-/133107/

Powinieneś napisać "A tutaj bez trudnego słownictwa, żeby masy zrozumiały".

Śmieszne. Te dwa pierwsze teksty pewnie linkujesz żeby ludzie się zniechęcili po trzech zdaniach i założyli że są tam konkretne argumenty, tylko są za mało sprytni żeby je ogarnąć. To nie jest prawda - jest tam masa biurokratycznego szitu i odmiana stwierdzenia "Regnerus ma rację" na sto różnych sposobów. Trzeci tekst zawiera głównie przekaz emocjonalny i uproszczenia, które de facto kształtują odbiór całej sprawy przez odbiorcę. W dodatku po sprawie Regnerusa się prześlizguje, a jest jakimś pierdololo o socjologii i jaka to ona zlewaczona.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Tylko że tłumaczenie ludziom czym jest adopcja (i że jest) 300 lat po wynalezieniu instytucji sierocińca zakrawa na absurd.
Niestety to jest absurd, tak jak absurdem są posty naszych forumowych homofobów. Takie są skutki traktowania homoseksualizmu przez wieki jako tabu, zmuszania gejów do życia w podziemiu, ukrywania się, a w życiu społecznym wyznawania heteronormy. Teraz, gdy nagle (co na świecie trwa już dobre kilkadziesiąt, a w Polsce kilkanaście lat) wyszliśmy z cienia i jesteśmy na świeczniku, żyjemy otwarcie, zyskujemy prawa do małżeństw, spadków, adopcji itp, homofoby wariują. Jest to pewnego rodzaju mechanizm obronny przed nieznanym, a skoro nas nie znają, tzn, że sobie o nas bajki piszą, na potrzeby własnych przekonań i toczenia antyhomoseksualnego jadu, czego posty w tym temacie są niezbitym dowodem. Jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie, zanim dla większości społeczeństwa temat homo będzie czymś, nad czym się przechodzi do porządku dziennego, ale idzie ku lepszemu i to jest najważniejsze.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Niestety to jest absurd, tak jak absurdem są posty naszych forumowych homofobów. Takie są skutki traktowania homoseksualizmu przez wieki jako tabu, zmuszania gejów do życia w podziemiu, ukrywania się, a w życiu społecznym wyznawania heteronormy. Teraz, gdy nagle (co na świecie trwa już dobre kilkadziesiąt, a w Polsce kilkanaście lat) wyszliśmy z cienia i jesteśmy na świeczniku, żyjemy otwarcie, zyskujemy prawa do małżeństw, spadków, adopcji itp, homofoby wariują. Jest to pewnego rodzaju mechanizm obronny przed nieznanym, a skoro nas nie znają, tzn, że sobie o nas bajki piszą, na potrzeby własnych przekonań i toczenia antyhomoseksualnego jadu, czego posty w tym temacie są niezbitym dowodem. Jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie, zanim dla większości społeczeństwa temat homo będzie czymś, nad czym się przechodzi do porządku dziennego, ale idzie ku lepszemu i to jest najważniejsze.

Fajny melodramat.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Ostatni raz czytam taki szit. Kilka stron biurokratycznego nonsensu i żadnych konkretów. Masz jakąś odpowiedź na niereprezentatywność grupy?



Powinieneś napisać "A tutaj bez trudnego słownictwa, żeby masy zrozumiały".

Śmieszne. Te dwa pierwsze teksty pewnie linkujesz żeby ludzie się zniechęcili po trzech zdaniach i założyli że są tam konkretne argumenty, tylko są za mało sprytni żeby je ogarnąć. To nie jest prawda - jest tam masa biurokratycznego szitu i odmiana stwierdzenia "Regnerus ma rację" na sto różnych sposobów. Trzeci tekst zawiera głównie przekaz emocjonalny i uproszczenia, które de facto kształtują odbiór całej sprawy przez odbiorcę. W dodatku po sprawie Regnerusa się prześlizguje, a jest jakimś pierdololo o socjologii i jaka to ona zlewaczona.

Czego konkretnie nie zrozumiałeś w dwóch pierwszych linkach z "trudnym słownictwem" ? Bo, że niewiele zrozumiałeś widać od razu.

Wokół badań Rangerusa różni pilnujący jedynie słusznej ideologii zrobili sporo zamieszania. No to UoT powołał komisję, która sprawdzała, czy jego badania były prowadzone zgodnie ze standardami Uniwersytetu i z zachowaniem metody naukowej. W drugim linku masz raport z prac tej komisji, mającej między innymi dostęp do dokumentacji badań Rangerusa. Nigdzie nie jest tam napisane, że Rangerus ma rację. Jest tam jedynie wniosek, że prowadząc swoje badania nie uchybił ani metodologii naukowej, ani standardom UoT. Tyle i aż tyle.

Ale wnioski z nich są niezbyt przychylne dla wyznawców jedynie słusznej ideologii więc klapki na oczy i dalej wyśmiewać ten raport.
Zabawne, że wyznawcom jedynie słusznej ideologii nie przeszkadza chociażby to, że badania stwierdzające coś przeciwnego niż to Rangerusa były robione na jeszcze mniejszych i nielosowych próbach. Bo wnioski z nich wynikające są po ich myśli. Komedia.

PS
Skąd ten nerwowy ton? Czyżbym uraził uczucia Twoje uczucia religijne Duży uśmiech
Odpowiedz
I tu jest właśnie różnica między Nonkonformistą czyli gejem a Komedią i Goodbyem czyli pedałami.

Ci pierwsi to normalni ludzie, którzy są w stanie jakoś z drugim człowiekiem koegzystować.

Ci drudzy natomiast wyznają jak zauważył Dziad jedynie słuszną ideologię. I niech nawet nikt nie waży się pomyśleć przez chwilę inaczej bo zostanie zwyzywany od wszystkiego co kończy się na "-fob"

Podoba mi się też ten ton wyższości Komedii i Goodboya. Są lepsi bo wyznają jedynie słuszną ideologię. A jak rzuci się im wyniki jakiś badań to zaraz leci tekst, że zostały zrobione przez homofoba Duży uśmiech

A tu mamy dopiero homofoba:

http://www.youtube.com/watch?v=8skeSFb2n9s
Odpowiedz
Badanie Regnerusa to jest po prostu badanie porównawcze dzieci z pełnych rodzin do dzieci z niepełnych rodzin - a konkretnie dzieci rodziców, którzy uczestniczyli w związkach jednopłciowych. Owszem, poprawne metodologicznie. I jednocześnie bezwartościowe w omawianym tutaj kontekście.

Przyczytoczę szersze omówienie z innego forum (autor o nicku egleszmeglesz):
Cytat:Kogo zakwalifikowano jako dzieci wychowywane przez pary homoseksualne?

Ankietowani byli w wieku 18-39 lat. Jeśli ankietowany zadeklarował, że jego rodzic biologiczny miał w przeszłości "kontakt homoseksualny" albo "romantyczny związek" (romantic relationship) z osobą tej samej płci, ankietowanego automatycznie kwalifikowano odpowiednio do grupy "Ojciec Gej" lub "Matka Lesbijka" niezależnie od dalszych kryteriów.
W przeciwnym wypadku kwalifikowano go do grupy "tradycyjnych małżeństw heteroseksualnych", jako "adoptowanego" , "rodzice rozwiedzeni" , "rodzia zastępcza", "samotni rodzice", "inni". Innymi słowy dzieci z przerwanych związków zostały wykluczone z grupy "tradycyjnych rodzin heteroseksulanych" natomiast dzieci z przerwanych związków nie były wykluczane z grup "Ojciec Gej" i "Matka Lesbijka".

Tak więc otrzymujemy:
- "tradycyjne małżeństwa heteroseksualne" liczyła 919 osób.
- adoptowani w wieku poniżej 2 lata: 101 osób
- rozwiedzeni lub wspólna opieka: 116 osób
- przybrane rodziny: 394 osoby
- samotni rodzice: 816 osób
- inne czyli np zgon jednego rodzica do uzyskania 18 roku życia: 406.

Respondenci zakwalifikowani do grupy "Ojciec Gej" (73 osoby) oraz "Matka Lesbijka" (163 osoby) najczęściej pochodzili z rozbitych wcześniej związków heteroseksualnych: w art. mamy podane, że "niemal połowa ankietowanych zaznacza, że ich rodzice biologiczni byli wcześniej w związku małżeńskim" (w latach 1979-94 dopuszczalne były tylko małżeństwa heteroseksualne).
Co znamienne tylko 23% respondentów (ok 12 osób!!!) z grupy "Matka Lesbijka" oraz mniej niż 2% badanych z grupy "Ojciec Gej" (1 osoba ?!) żyło w gospodarstwie domowym z "romantycznym partnerem" rodzica dłużej niż 3 lata.

Ciekawostka: 12 osób zadeklarowało, że zarówno mama i tata była w "romantic relationship" z osobą tej samej płci. Te dzieci swingersów o skłonnosciach homoseksualnych Duży uśmiech zakwalifikowano do grupy "Matka Lesbijka" Uśmiech.

No i teraz kogo się porównuje:
nr 1) Worek dzieci ze stabilnych związków heteroseksualnych, od urodzenia wychowywane przez rodziców rożnych płci, które nie przeżyły traumy rozłąki rodziców itp itd...
nr 2) Worek dzieci z napisem "homoseksualni rodzice" do którego uwagi przedstawiłem wyżej, połowa dzieci z rozbitych heteroseksualnych związków małżeńskich itp,
nr 3) Gdzie jest trzeci worek z napisem dzieci od urodzenia do 18 roku życia wychowywane przez rodziców tej samej płci, które nie przeżyły traumy rozłąki itp itd? Tego autor nie podaje. Zatem dlaczego zawartości worka nr 1 nie porównuje się z workiem nr 3?

Zresztą przyjrzyjcie się tytułowi pracy:
Kod:
How different are the adult children of parents who have same-sex relationships?
Czyli: Jakie różnice wykazują dorosłe dzieci rodziców którzy uczestniczyli w związkach jednopłciowych?
Na szczęscie sam Autor miał na tyle przyzwoitości, że nic nie mówi o wychowaniu dzieci przez pary homoseksualne.
Za to bez żadnej żenady kłamliwie zmanipulowane streszczenie podaje portal gosc.pl oraz za nim www.psychologia.net.pl Łatwo zauważyć, że jednoznacznie pisze się tam o wychowaniu przez rodziny homoseksualne.
Gdy sam czytałem te badania, skojarzyły mi się z innymi badaniami, nt. dzieci rozwiedzionych rodziców, o których czytałem jakiś czas temu. Jeśli kogoś to interesuje, tutaj można znaleźć sporo informacji w j. ang.
http://www.children-and-divorce.com/chil...stics.html
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Czego konkretnie nie zrozumiałeś w dwóch pierwszych linkach z "trudnym słownictwem" ? Bo, że niewiele zrozumiałeś widać od razu.

Wszystko zrozumiałem, aczkolwiek w owijaniu w bawełnę ci teksańczycy mogą rywalizować z brukselczykami.

Cytat:Wokół badań Rangerusa różni pilnujący jedynie słusznej ideologii zrobili sporo zamieszania.

W postaci konkretnych zarzutów, do których w tym raporcie się nie odniesiono. Te kilka stron nawet nie próbuje podawać jakichś kontrargumentów.

Cytat:Zabawne, że wyznawcom jedynie słusznej ideologii nie przeszkadza chociażby to, że badania stwierdzające coś przeciwnego niż to Rangerusa były robione na jeszcze mniejszych i nielosowych próbach.

A to jest już kłamliwa insynuacja. Coś za co na ateiście powinny zacząć latać ostrzeżenia. Gdzie ja napisałem, że nie przeszkadza mi nierzetelność jakichś badań, bucu?

Pawcio napisał(a):Podoba mi się też ten ton wyższości Komedii i Goodboya. Są lepsi bo wyznają jedynie słuszną ideologię. A jak rzuci się im wyniki jakiś badań to zaraz leci tekst, że zostały zrobione przez homofoba Duży uśmiech

Kolejny kłamliwy śmieć. Gdzie ja napisałem, że Regnerus to homofob?
Odpowiedz
Cytat:Kolejny kłamliwy śmieć. Gdzie ja napisałem, że Regnerus to homofob?

Oooj ktoś jest baardzo przewrażliwiony na swoim punkcie? To że masz problemy z czytaniem ustaliliśmy jakiś czas temu... Ty śmieciofobie :lol2: Co ty masz do śmieci? Mamy XXI wiek. Jesteś zaściankowy i zacofany... :lol2:
Odpowiedz
W sumie ma świętą cierpliwość, zważywszy, co się wypisuje w tym wątku.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Pawcio napisał(a):I tu jest właśnie różnica między Nonkonformistą czyli gejem a Komedią i Goodbyem czyli pedałami.

Ci pierwsi to normalni ludzie, którzy są w stanie jakoś z drugim człowiekiem koegzystować.
Bicz plisss, trochę logiki. Nonkomformista się bardziej z wami cacka i jest dyplomatyczny, co nie znaczy, że się z wami zgadza Uśmiech A panowie, którzy wczoraj wzięli ślub we Francji to tylko geje, czy może już pedały?
Odpowiedz
Znalazłam niedawno w necie:
[Obrazek: 970906_526733507394011_1588894050_n.png]
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):A to jest już kłamliwa insynuacja. Coś za co na ateiście powinny zacząć latać ostrzeżenia. Gdzie ja napisałem, że nie przeszkadza mi nierzetelność jakichś badań, bucu?


El Commediante napisał(a):Kolejny kłamliwy śmieć. Gdzie ja napisałem, że Regnerus to homofob?
Napisał gość który wcześniej założył taki wątek:

http://www.ateista.pl/showthread.php?t=1...6+dyskusji

:lol2:

Z mojej strony EOT bo jak widać dyskusja z tym panem nie ma większego sensu.


Soul33 napisał(a):Badanie Regnerusa to jest po prostu badanie porównawcze dzieci z pełnych rodzin do dzieci z niepełnych rodzin - a konkretnie dzieci rodziców, którzy uczestniczyli w związkach jednopłciowych. Owszem, poprawne metodologicznie. I jednocześnie bezwartościowe w omawianym tutaj kontekście.


W jakim kontekście? Przecież kontekst jest taki czy to badanie jest poprawne metodologicznie czy też nie. I jeżeli info z Twojego posta jest prawdziwe to faktycznie wychodzi na to, że ciężko go użyć jako argument przeciw adopcji przez pary homo. Zauważ jednak, że kwestia ostatnich postów nie dotyczy samego obiektu badania ale tego, że pojawiły się głosy, iż poprawne ono nie jest właśnie ze względów metodologicznych. Jak na razie mamy zarzuty z różnych blogów związanych z środowiskiem LGTB kontra stanowisko uniwersytetu który zajmuje 35 miejsce na liście sznaghajskiej.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Napisał gość który wcześniej założył taki wątek:

http://www.ateista.pl/showthread.php...er%E6+dyskusji

:lol2:
Ale o co chodzi? Oczko Samą prawdę tam powiedział:
El Commediante napisał(a):(...) piszemy jak banda tępaków.
Nie da się przecież ukryć, że forumowi LGBT piszą jak banda tępaków.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Znalazłam niedawno w necie
Czy pan Jan Koza ma dysgrafię czy inną przypadłość, która sprawia, że nie potrafi profesjonalnie rysować, i czuje się dyskryminowany przez środowisko rysowników komiksów, a Polityka pomaga mu walczyć z tą dyskryminacją?
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Znalazłam niedawno w necie:
[Obrazek: 970906_526733507394011_1588894050_n.png]

Tendencyjny obrazek.
Równie dobrze mógł na tej ławeczce narysować dwóch "biednych" muzułmanów.
Ale to jest "Polityka". Lewactwo.
Odpowiedz
Jaki szybki odzew.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Jaki szybki odzew.

Piszę jak jest. Jeżeli się nie zgadzasz z tym, że "Polityka" jest lewacka, albo że ten obrazek jest tendencyjny, to możemy o tym podyskutowaćDuży uśmiech
Odpowiedz
"Polityka" jest lewicowa, a obrazek nie jest tendencyjny. Bardzo dobrze odzwierciedla to, co się dzieje dookoła.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości