To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
To refleksja do fragmentu postu Jestera :] I raczej dość ściśła.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Neuromancer napisał(a):To refleksja do fragmentu postu Jestera :] I raczej dość ściśła.
Uff, już się bałam, że zarzucisz autorom filmu brak zainteresowania wszystkimi nieprawościami tego świata :>
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Nie no, tak surowy to jeszcze nie jestem Język
Sebastian Flak
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Pewnie ty sprzeciwiłbyś się Kościołowi, rodzicom, otoczeniu i szkole, bez żadnej pomocy z zewnątrz, bez grupy osób na które możesz liczyć? Nie potrafisz sobie nawet wyobrazić presji, więc się nie wypowiadaj.
Oczywiście, że tak. Nie potrafisz sobie nawet wyobrazić mojej siły psychicznej, więc się nie wypowiadaj :lol2:. Słaby argument, prawda?

Sprzeciwiłem się Kościołowi, będąc ateistą od zawsze, i sprzeciwiłem się otoczeniu i szkole - w gimnazjum mnie ostro gnojono, bo ktoś wypatrzył, że jestem słaby fizycznie i psychicznie, nieco aspołeczny i nie umiem się bronić. Ofiara idealna. No cóż, po pierwszej klasie stałem się lubiany, śmiano się z moich żartów, a nie ze mnie, a ja sam wiele się nauczyłem. I zawdzięczam to sobie, temu że stałem się silniejszy jako osoba. Gdyby ktoś zmusił moich "kolegów" do bycia wobec mnie miłym i uprzejmym, czyli rozwiązał mój problem za mnie, to nie nauczyłbym się niczego i dalej był nieporadną pizdą, która nie potrafi sobie poradzić z grupką bałwanów o IQ<100.

El Commediante napisał(a):Może najpierw wytłumaczę dlaczego ktoś przezywa je "pedałem" albo "lezbą", a pani na polskim mówi że takie osoby są zboczone?
A jak jest heteroseksualne, a ktoś przezywa je pedałem? :roll:.
No i tak poważnie: kogo do cholery obchodzi w szkole, co mówi pani na polskim :8O:?

El Commediante napisał(a):Dobrze prosperują te społeczeństwa, które eliminują aspołeczne zachowania
Czyli izolowanie się od rówieśników, posiadanie innych poglądów i wyznawanie innej religii? Bycie introwertykiem, słuchanie niszowej muzyki, i nie trzymanie się w towarzystwie popularnych osób?
Eliminację takich aspołecznych zachowań masz na myśli? Społeczeństwo to pewien kolektyw. Wyłamywanie się z tego kolektywu jest aspołeczne - czyli wymienione przeze mnie zachowania lepiej jest tępić?

Iselin napisał(a):A kto twierdzi, że są?
Z jakiegoś powodu, organizacje związane z LGBT chciałyby bardziej piętnować przejawy "nienawiści" na tle orientacji seksualnej niż na jakimś innym tle.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Nie będę się powtarzał, a ty się do tego argumentu nie odniosłeś, także więcej ich już nie zobaczysz.

Nie widziałem też wcześniej, bo poza bezsensownym wyolbrzymianiem tego co napisałem, żadnego argumentu nie podałeś.


Cytat:To nie ja bagatelizuję tylko ci którzy piszą, że ta akcja społeczna jest płytka i gra na emocjach.

Bo jest bardzo głęboka, czyż nie? Zawiera bardzo głęboki, oryginalny i innowacyjny przekaz, że zachowywanie się jak dupek jest złe. No shit, KPH.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Przypominam, że akurat ten fragment dyskusji dotyczy kwestii biadania nad niemożnością zmienienia ludzkiej natury.

A ty myślisz, że jak zmienisz czyjś pogląd to zmienisz wtedy jego ludzką naturę?

Ludzka natura jest taka, że ludzie są różni, a nie równi. Dlatego niemożliwe jest, żeby wszyscy zaczęli myśleć to samo. Czyli, ze np. nie wolno się śmiać z pedałów.
Odpowiedz
Wściekłe Gacie napisał(a):Ludzka natura jest taka, że ludzie są różni, a nie równi. Dlatego niemożliwe jest, żeby wszyscy zaczęli myśleć to samo. Czyli, ze np. nie wolno się śmiać z pedałów.
No popatrz, a z obyczajem jedzenia nożem i widelcem tak dobrze poszło.

Jester napisał(a):Z jakiegoś powodu, organizacje związane z LGBT chciałyby bardziej piętnować przejawy "nienawiści" na tle orientacji seksualnej niż na jakimś innym tle.
Organizacje związane z LGTB reprezentują interesy LGTB. Nie rozumiem, co w tym dziwnego. To tak jakby zarzucać tworzącej się ostatnio partii przedsiębiorców, że będzie reprezentować interesy przedsiębiorców (co zresztą niektórzy geniusze już zarzucają).
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):Organizacje związane z LGTB reprezentują interesy LGTB. Nie rozumiem, co w tym dziwnego.
Nie ma w tym nic dziwnego. Ale ja się z tym celem nie zgadzam, bo nie jest to w żaden sposób próba walki z "bullying'iem" jako takim, a jedynie próba uprzywilejowania dzieci homoseksualnych.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Jester napisał(a):Nie ma w tym nic dziwnego. Ale ja się z tym celem nie zgadzam, bo nie jest to w żaden sposób próba walki z "bullying'iem" jako takim, a jedynie próba uprzywilejowania dzieci homoseksualnych.
O uprzywilejowaniu można by mówić w przypadku przeforsowania na przykład specjalnych dyżurów psychologa tylko dla uczniów prześladowanych z powodu homoseksualizmu. Jeśli uznasz, że ta kampania jest próbą uprzywilejowania, to tym samym zdeprecjonujesz wszelkie próby zwrócenia uwagi na konkretny problem, które nie będą jednocześnie obejmowały całego spektrum różnych innych problemów.

A filmik akurat pokazuje jedną ważną rzecz, co prawda w dość uproszczony sposób -czasami brakuje właśnie tej pierwszej osoby, która zademonstruje, że nie akceptuje nagonki.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Soul33 napisał(a):Natomiast Regnerus osiągnął wszystko, co zamierzał.
Jeżeli chodziło mu o rozgłos to na pewno. Poza tym zero kluczowych wniosków, zero merytoryki i żadnej wartości. Jeśli chodzie o metodologię, zauważyć należy, że nie została zweryfikowana przez nikogo poza pracownikami tego samego miejsca, w którym działa i to w sumie by było na tyle, jeśli chodzi o Regnersusa :]

ADR napisał(a):Dobrze lokalizujesz problem tylko nie trafnie go opisujesz. Większość facetów na widok stosunku dwóch mężczyzn ma odruch wymiotny i napawa ich to. naturalnym podkreślam. nie wymuszonym, obrzydzeniem. To reakcja organizmu i kropka. Nie mam ci za złe że "to" robisz w ten a nie inny sposób, to twoja sprawa, twój wybór. Tylko pamiętaj że życie to nie mokry sen lewaka w którym wszyscy chodzą uśmiechnięci i równi bo reszta ma akurat dziurkę w potylicy. Tu najwyżej dostaniesz kilka kopów za chybiony obiekt uczuć, na południu by cię powiesili, więc może warto uszanować tą druga stronę i zaakceptować jej normy zachowania, tradycję i jej jak to podkreśliłeś sposób myślenia?I zaprzestać żądań o natychmiastowe wypierdolenie światopoglądu tej większości, na bruk.
Tzn, że wnosisz prośbę o akcept homofobicznej tradycji chcącej nadal dyskryminować gejów w prawie i życiu społecznym? Jak powiedziała Meryl Streep w Devil Wears Prada, "don't be ridiculous" :lol2:

Znowu próbujesz podnieść urojony argument, który nie ma miejsca. Większość, jak nie wszyscy hetero, a na pewno wszyscy, którzy tego sobie nie życzą, nie oglądają seksu między facetami. To jest dokładnie tak samo jak z opiniami, że niby sie seksimy na Paradzie Równości. Podawaj przykłady mające miejsce, a nie zmyślone. Jak się domyślasz widok seksu heteryckiego wywołuje we mnie podobne odczucia do twoich, tylko, że ja nikomu nie wmawiam, że ktokolwiek mnie zmusza do oglądania waszych stosunków i to pomimo faktu, że będąc gejem, jestem zewsząd o wiele bardziej bombardowany wszelakimi przejawami podtekstów heteryckiego seksu. Mimo to nie protestuję, bo też nie mam chorej potrzeby wyobrażania sobie damsko-męskiej kopulacji, ilekroć widzę reklamę z przekazem podprogowym, laskę w bikini na billboardzie, albo całującą się parkę na ulicy. Tobie proponuję to samo.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):O uprzywilejowaniu można by mówić w przypadku przeforsowania na przykład specjalnych dyżurów psychologa tylko dla uczniów prześladowanych z powodu homoseksualizmu. Jeśli uznasz, że ta kampania jest próbą uprzywilejowania, to tym samym zdeprecjonujesz wszelkie próby zwrócenia uwagi na konkretny problem, które nie będą jednocześnie obejmowały całego spektrum różnych innych problemów.
O uprzywilejowaniu można mówić, kiedy prześladowanie z powodu orientacji seksualnej jest piętnowane bardziej, niż prześladowanie z innego powodu. Czyli dokładnie to, czego chcą środowiska LGBT.

Problemem ogólnym jest prześladowanie ze względu na inność. Ta inność to dużo więcej niż homoseksualizm i znacznie częściej jest to coś innego niż homoseksualizm.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Jester napisał(a):O uprzywilejowaniu można mówić, kiedy prześladowanie z powodu orientacji seksualnej jest piętnowane bardziej, niż prześladowanie z innego powodu. Czyli dokładnie to, czego chcą środowiska LGBT.

Problemem ogólnym jest prześladowanie ze względu na inność. Ta inność to dużo więcej niż homoseksualizm i znacznie częściej jest to coś innego niż homoseksualizm.
I jakich konkretnych propozycji oczekiwałbyś w związku z tym?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Jester napisał(a):Nikt tego dzieci nie uczy. To mentalność stadna o której pisałem. Atak na każdego, kto nie należy do grupy - outsiderzy (kalecy, geje, rudzi) jest wbudowana w większość osób. Nie sądzisz chyba, że rodzice uczą Tomka, że skoro Jarek jest kaleką to należy go wyzywać?
Większość rodziców nie, ale zdarzają się prawdziwe 'ananasy' /patologia/ i wtedy już wygląda to inaczej.
Zatem człowiek wciąż jest 'małpą w garniturze' /jak to kiedyś wymyśliłem/ - wystarczy ten garnitur zdjąć i już mamy małpę i zachowania iście zwierzęce /bo przecież są zwierzęta, które odrzucają osobniki chore, słabe, itd./.
Zatem agresja jest prezentem od natury, owa stadność również, a kultura to tylko delikatna warstwa lakieru. Wystarczy trochę podrapać i zamiast homo sapiens mamy ledvo sapiens.
Brak myślenia większości to właśnie owa zwierzęcość.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Iselin napisał(a):No popatrz, a z obyczajem jedzenia nożem i widelcem tak dobrze poszło.

Nie każdy używa noża i widelca, to raz. Poza tym ja pisałem o tym, co człowiek myśli, a nie czego używa.
Odpowiedz
Jester napisał(a):To jest mentalność stada, tłumu. Gnojenie kogoś wynika z poczucia jedności jakie daje wspólny wróg. Skoro nas jest więcej i jesteśmy podobni, a on jest sam/a i jest inny - w związku z tym my jesteśmy lepsi. To się odnosi do każdej sytuacji. Więcej osób wyznających podobne poglądy do nas zwiększa poczucie słuszności własnych działań.
Dlatego taki GoodBoy na przykład niezwykle się cieszy, kiedy kolejne kraje wprowadzają małżeństwa i adopcje dla par homo. Poczucie wspólnoty związane z tym, że tyle innych osób myśli podobnie do niego dodaje siły jego własnym przekonaniom, co wypływa z jego niemal każdego postu.
A każdy kto się z nim nie zgadza, jest homofobem, jest zacofany i zaściankowy - i przez niego samego a także ludzi z jego ruchem związanym będzie wyzywany i gnojony. I czym się to różni, od kilku kolesi wyśmiewających kolegę geja lub zakompleksionego jąkałę?
"Ma myśleć jak my! Ma być jak my!"
Kłamstwo powtarzane kilka razy nie stanie się prawdą, więc nie wiem po co się silisz po raz kolejny mnie pomawiać, jakobym każdego, kto się ze mną nie zgadza, określał homofobem.

Jester napisał(a):Nikt tego dzieci nie uczy. To mentalność stadna o której pisałem. Atak na każdego, kto nie należy do grupy - outsiderzy (kalecy, geje, rudzi) jest wbudowana w większość osób. Nie sądzisz chyba, że rodzice uczą Tomka, że skoro Jarek jest kaleką to należy go wyzywać?
Sritu pitu, każdy z jakiegoś powodu jest w czymś inny. To nie żadna mentalność stadna, tylko kultywowanie urojeń wpajanych na drodze wychowania i przez środowisko wobec konkretnego zjawiska, w tym przypadku homoseksualizmu. Żaden homofob nie wysysa swoich uprzedzeń z mlekiem matki. Jeżeli dorastając słucha, że geje są nienormalni, chorzy, zboczeni itp, a tatuś i mamusia przytakują, to potem jest święcie przekonany, że tak jest, więc nawet, jeśli jest świadom swoich przejawów nienawiści wobec LGBT to jest święcie przekonany, że mimo wszystko działa w słusznej sprawie, bo tak mu wpojono.

Jester napisał(a):Nie jest formą usprawiedliwiania. Jest akceptacją rzeczywistości.
Grupy LGBT wcale nie chcą walczyć z samym zjawiskiem. One jedynie walczą z tym zjawiskiem, kiedy dotyka ich. A sami są pierwsi do atakowania tych, którzy nie należą do ich grupy: katolików, którzy uważają homoseksualizm za grzech; prawicowców, którzy nie chcą im zezwolić na adopcję dzieci; czy przeciętnych ludzi, których drażni epatowanie seksualnością na każdym kroku.
Nikt z tego co wyminiłeś nie zachowywał się wobec LGBT choćby nawet w sposób neutralny. Oczekujesz, że geje nie będą robić nic, a najlepiej jak będziemy się podporządkowywać środowiskom, które nas atakują. Akcja budzi reakcje, nie wiedziałem, że komukolwiek trzeba to tłumaczyć... Epatowanie seksem - nic takiego nie ma miejsca, bynajmniej nie na innych zasadach niż czynią to hetero, a wręcz na o wiele gorszych zasadach, a mimo to czułeś potrzebę wymyślić sobie argument o rzekomym epatowaniu.

Jester napisał(a):Ja nie widzę różnicy między gromadką średnio rozgarniętych gimnazjalistów, wyzywających kolegę geja od ciot; a gromadką lewicujących miłośników LGBT wyzywających każdego prawicowca od tępych katoli lub zacofanych idiotów. To jest dokładnie ten sam mechanizm.
Mechanizm jest zgoła inny. Wszystko zależy od formy, w jakiej przedstawiasz swój sprzeciw. Jest na tym forum kilka osób, które ze mną polemizowały i których nigdy nie nazwałem homofobami, mimo, że są przeciwni adopcjom, czy małżeństwom. Natomiast jeśli przychodzi delikwent i na dzień dobry rzuca pedałami, wyzywa od zboczeńców, chorych, w Paradzie Równości widzi kopulujących gejów, mimo, że nic takiego nie ma miejsca, powtarza miliard razy jak bardzo go geje obrzydzają, to niech potem się nie dziwi, że ktoś mu wystawi laurkę z napisem homofob. Tu są normalne osoby, które się nie zgadzają i które potrafią wyrazić swoje zdanie bez homofobicznych akcentów. Jest też grupka frustratów, których działalność w tym temacie opiera się na nienawiści do homoseksualizmu i gejów. Oni są homofobami.

Jester napisał(a):Nie da się z zewnątrz sprawić, aby ktoś przestał być "jaskiniowcem mentalnym". Większość ludzi nie przestaje takimi jaskiniowcami być nigdy.
Będą kamieniem lub plasteliną. Ale niczym więcej.
Przykład krajów skandynawskich i nie tylko, pokazuje, że totalnie rozmijasz się z rzeczywistością. W ogóle nie wiem do czego mają zmierzać te twoje próby wmawiania, że nic się nie zmieni. Otóż zmienia się wiele, geje zyskują na świecie coraz więcej, kraje, gdzie jest rzetelna edukacja seksualna i wychowywanie dzieci w duchu poszanowania różnorodności należą do najmniej homofobicznych, więc jak dla mnie twoje ckliwe teoryjki są o kant dupy potłuc.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Kłamstwo powtarzane kilka razy nie stanie się prawdą
Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę :lol2:
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Pewnie ty sprzeciwiłbyś się Kościołowi, rodzicom, otoczeniu i szkole, bez żadnej pomocy z zewnątrz, bez grupy osób na które możesz liczyć? Nie potrafisz sobie nawet wyobrazić presji, więc się nie wypowiadaj.
Sprzeciw, jak poucza Herbert w Potędze smaku, nie wymaga wielkiej odwagi. Zresztą, bądźmy szczerzy - chrześcijaństwo tu akurat pomaga.

El Commediante napisał(a):Zrozumiałem. Zostali zaatakowani we własnym kraju, bo byli Finami. Trójką z sam nie wiem, kilkunastu, kilkudziesięciu milionów osób z tej grupy? Przez jakichś szaleńców, prawdopodobnie fanatyków religijnych z jakiejś tam grupki? Znając psychokonserwatywną skłonność do dezinformacji niewiele z tego jest prawdą, ale załóżmy na potrzeby dyskusji, że miało to miejsce.
Szczerze mówiąc, udłyszałem o tym od pewnego Fina, który lubi grać w Cywilizację komunistycznymi narodami. Wyznania tych dwóch bochateruw media do wiadomości nie podały. Mnie to raczej wygląda na turystyczną wizytę dresiarzy czy innego pseudoplemiennego ścierwa z zagranicy.

El Commediante napisał(a):Może najpierw wytłumaczę dlaczego ktoś przezywa je "pedałem" albo "lezbą", a pani na polskim mówi że takie osoby są zboczone? W materialistycznym gimnazjalnym wieku jest się trzy lata, z psychokonserwami trzeba się użerać całe życie.
No popatrz, to zupełnie tak, jak z lewakami. Zresztą, facet: o czym ty do mnie rozmawiasz? Przejebane to mają geje muzułmanie. Zrób coś dla tych ludzi, zamiast zżymać się na straszliwe przesladowania, jakim poddawani są geje/lesbijki w cywilizacji Białego człowieka.

El Commediante napisał(a):Dobrze prosperują te społeczeństwa, które eliminują aspołeczne zachowania. Gdyby ludzie godzili się na bycie dyskryminowanymi, nadal panowałby feudalizm.
Oczywiście, proszę kolegi, kolega ma świętą rację! Na przykład uczeni nierzadko bywają wielkimi indywidualistami, ekscentrykami wręcz, którzy kiepsko się socjalizują. Czy ich zachowania powinny zostać wyeliminowane? Czy rewolucja nie potrzebuje uczonych?

A feudalizm, proszę kolegi, nie polegał na dyskryminacji. Znana jest anegdota o królu Prus, Fryderyku II, który budując sobie miasteczko zapragnął wyburzyć młyn w jakimś urokliwym zakątku rzeki. Przedstawione warunki finansowe nie odpowiadały młynarzowi, więc odprawił króla z kwitkiem. Ten na odchodnym zapowiedział, że młynarza wywłaszczy bez odszkodowania, bo tak. Na co dostał odpowiedź: "są jeszcze sędziowie w Berlinie!". Tak to, proszę kolegi, właśnie wyglądało.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
Orkiestra!
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Kłamstwo powtarzane kilka razy nie stanie się prawdą, więc nie wiem po co się silisz po raz kolejny mnie pomawiać, jakobym każdego, kto się ze mną nie zgadza, określał homofobem
Poproszę o podaniu nicku osoby, która się z Tobą nie zgadzała, a która nie jest homofobem.

GoodBoy napisał(a):Sritu pitu, każdy z jakiegoś powodu jest w czymś inny. To nie żadna mentalność stadna, tylko kultywowanie urojeń wpajanych na drodze wychowania i przez środowisko wobec konkretnego zjawiska, w tym przypadku homoseksualizmu. Żaden homofob nie wysysa swoich uprzedzeń z mlekiem matki. Jeżeli dorastając słucha, że geje są nienormalni, chorzy, zboczeni itp, a tatuś i mamusia przytakują, to potem jest święcie przekonany, że tak jest, więc nawet, jeśli jest świadom swoich przejawów nienawiści wobec LGBT to jest święcie przekonany, że mimo wszystko działa w słusznej sprawie, bo tak mu wpojono.
I każdy przejaw atakowania w jakiś sposób odstającego od grupy dziecka, jest spowodowany takim mechanizmem? Wpajanie, że ktoś rudy/mający długie włosy/jąkający się/innego wyznania/aspołeczny jest zły, chory i niedobry?
Czy może homoseksualiści są tutaj tajemniczym wyjątkiem?

Jeżeli nie są wyjątkiem, to znaczy, że argumentacja jest pozbawiona sensu, bo dzieciaki "nienawidzą" każdej osoby odstającej od ogólnie przyjętej normy społecznej. A jeżeli są wyjątkiem, to dlaczego tak jest?

GoodBoy napisał(a):Nikt z tego co wyminiłeś nie zachowywał się wobec LGBT choćby nawet w sposób neutralny.
Oczywiście, że się zachowywał. To, że katolik uważa homoseksualizm za grzech, nie oznacza, że chciałby robić gejom krzywdę. To, że prawicowiec nie zgadza się, aby homoseksualiści wychowywali nie swoje dzieci, też nie jest żadnym negatywnym działaniem. A już na pewno nie działają negatywnie osoby, których drażni, że prywatna sfera seksualna jest co chwila wywlekana na pierwszy plan: a to Konopnicka była lesbijką; a to bohaterowie książki to geje; a to nagle się okazuje, że należy mówić na lekcjach polskiego o tym, jaką orientację mieli twórcy, choćby nie miało to absolutnie nic do rzeczy z ich twórczością i jakby miało obchodzić kogokolwiek poza gimbazą w wieku dojrzewania; a to jakieś parady, w których nie bardzo wiadomo o co chodzi, bo skoro homo jest normalne, to po co łazi półnagie po ulicach demonstrując wszem i wobec, że jest homo?
To o tym przeciętnym człowieku, zmęczonym tym całym homoseksualnym syfem we wszystkich mediach mówię.

GoodBoy napisał(a):Wszystko zależy od formy, w jakiej przedstawiasz swój sprzeciw. Jest na tym forum kilka osób, które ze mną polemizowały i których nigdy nie nazwałem homofobami, mimo, że są przeciwni adopcjom, czy małżeństwom.
Czyli kto konkretnie nie jest homofobem?

GoodBoy napisał(a):Przykład krajów skandynawskich i nie tylko, pokazuje, że totalnie rozmijasz się z rzeczywistością. W ogóle nie wiem do czego mają zmierzać te twoje próby wmawiania, że nic się nie zmieni. Otóż zmienia się wiele, geje zyskują na świecie coraz więcej, kraje, gdzie jest rzetelna edukacja seksualna i wychowywanie dzieci w duchu poszanowania różnorodności należą do najmniej homofobicznych, więc jak dla mnie twoje ckliwe teoryjki są o kant dupy potłuc.
W ogóle zrozumiałeś o czym ja pisałem?
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Jester napisał(a):Poproszę o podaniu nicku osoby, która się z Tobą nie zgadzała, a która nie jest homofobem.
Proszę bardzo, chociażby Grim. A teraz ładnie mnie przepraszaj za swoje pomówienia.

Jester napisał(a):I każdy przejaw atakowania w jakiś sposób odstającego od grupy dziecka, jest spowodowany takim mechanizmem? Wpajanie, że ktoś rudy/mający długie włosy/jąkający się/innego wyznania/aspołeczny jest zły, chory i niedobry?
Czy może homoseksualiści są tutaj tajemniczym wyjątkiem?
Homoseksualiści bywają obiektem ataków ksenofobicznych nie tylko z powodów ideologicznych oraz uprzedzeń, lecz głównie właśnie takich, a więc nabytych, a nie wrodzonych. Wobec rudych/mających długie wlosy/jąkających się nie ma antypropagandy, wobec homoseksualizmu jest.

Jester napisał(a):Jeżeli nie są wyjątkiem, to znaczy, że argumentacja jest pozbawiona sensu, bo dzieciaki "nienawidzą" każdej osoby odstającej od ogólnie przyjętej normy społecznej. A jeżeli są wyjątkiem, to dlaczego tak jest?
A od kiedy homoseksualiistów próbuje się ustawiać poza normą spoęłczną? Odkąd psychokonserwa sobie postawiła za cel siać antyhomoseksualny jad. Dzieci nie zaatakują rówieśnika-geja, jeśli będą wiedziały, że homoseksualizm to normalna orientacja i nikt im nie będzie wpajać, że homo jest poza normą społeczną, tak jak nikt nie wpaja, że rudzi są poza nią. Edukacja i wychowanie w poszanowaniu do różnorodności nie eliminuje całkowicie zjawiska ksenofobii, ale je minimalizuje.

Jester napisał(a):Oczywiście, że się zachowywał. To, że katolik uważa homoseksualizm za grzech, nie oznacza, że chciałby robić gejom krzywdę. To, że prawicowiec nie zgadza się, aby homoseksualiści wychowywali nie swoje dzieci, też nie jest żadnym negatywnym działaniem.
To, że katolik deklaruje, iż rzekomo nie chciałby robić gejom krzywdy nie oznacza, że nie chciałby ich leczyć. To, że prawicowcy chcieliby decydować kto może wychowywać nie ich dzieci, nie oznacza, że nie chcieliby pozbawić LGBT prawa do publicznych zgromadzeń oraz zabronić jakichkolwiek działań na rzecz emancypacji. Okazuje się, że nasi oponenci przejawiają bardzo negatywne postawy.

Jester napisał(a):A już na pewno nie działają negatywnie osoby, których drażni, że prywatna sfera seksualna jest co chwila wywlekana na pierwszy plan: a to Konopnicka była lesbijką; a to bohaterowie książki to geje; a to nagle się okazuje, że należy mówić na lekcjach polskiego o tym, jaką orientację mieli twórcy, choćby nie miało to absolutnie nic do rzeczy z ich twórczością i jakby miało obchodzić kogokolwiek poza gimbazą w wieku dojrzewania; a to jakieś parady, w których nie bardzo wiadomo o co chodzi, bo skoro homo jest normalne, to po co łazi półnagie po ulicach demonstrując wszem i wobec, że jest homo?
To o tym przeciętnym człowieku, zmęczonym tym całym homoseksualnym syfem we wszystkich mediach mówię.
Po raz kolejny, epatowanie seksualnością - nic takiego nie ma miejsca. Jeżeli są bohaterowie hetero i cię to nie dziwi, to nie powinno również dziwić, że są też bohaterowie homo, zwłaszcza, że tych drugich jest znacznie mniej. U bohaterów literackich orientacja ma przeważnie wiele do rzeczy, wynika choćby z samego faktu miłosnych relacji. Trudno skrywać orientację i zupełnie nie ma takiej potrzeby, jeśli autor opisuje wątek miłosny między przedstawicielami tej samej płci. Dla Jestera jest to już za wiele, jest to "wywlekanie orientacji na pierwszy plan", dlatego najlepiej jakby autor zatuszował fakty, udając, że Iksiński kochał się w Joli, a nie Krzysiu. Żeby hetero komfort Jestera nie był przypadkiem naruszony.

Możesz sobie mówić co chcesz, a mówiąc o "homoseksualnym syfie" sam siebie ustawiasz jako homofoba. Potem oczywiście znowu będę winny, że "nazywam każdego homofobem, kto się ze mną nie zgadza", mimo, że nic takiego nie ma miejsca i że określam homofobem ludzi za konkretne postawy i formę wypowiedzi, a nie sam fakt nie zgadzania się. Zarzut o rzekomej seksualności na paradach jest tak samo trafiony jak zarzut o promowaniu nekrofilii podczas religijnego przemarszu z trupem w przezroczystej trumnie http://www.fronda.pl/a/dzis-szklana-trum...28552.html Zanim mi zaczniesz wklejać zdjęcia z parad zagranicznych, nie zapomnij powklejać również z Love Parade, Przystanku Woodstock oraz Karnawału w Rio.

Jester napisał(a):W ogóle zrozumiałeś o czym ja pisałem?
Nie wiem co chcesz osiągnąć tą retoryką.... Próbujesz tu wszystkim wmówić, że ludzie wysysają z mlekiem matki nienawiść do homo. Idzie ci to bardzo nieudolnie, a ja ci jeszcze w tym chętnie pomogę, aby szło jeszcze bardziej nieudolnie.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Wobec rudych/mających długie wlosy/jąkających się nie ma antypropagandy

Ponieważ nie ma propagandy rudych, mających długie włosy i jąkających się. Jakby była, głosząca bzdury podobne do propagandy lgbt-owskiej, to byłaby na nia również właściwa odpowiedź.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości