[Łoś]

Inaczej za chwile ustawi się ktoś z megafonem w równie ruchliwym miejsca, albo np. przed kościołem i będzie nawalać jaka ta raligia jest popierdolona, a Witold będzie pierwszym, który go do paki będzie chciał wsadzić.

Dokładnie! Obraza uczuć religijnych :lol2:

[idiota]

Zależy czy będzie to robił w sposób kulturalny, a nie gudbojowy, to niby czemu?

[Xeo95]

Wracając do tematu przyjaźni gejowsko-damskich, mam pytanie do Goodboya: czy uważasz iż geje (przyjaciele kobiet) z powodu swojego nastawienia do kobiet są lepsi od heteroseksualnych mężczyzn (okrutnych i bezdusznych, widzących w kobietach jedynie źródło rozkoszy) ?
PS. Stwierdzenia w nawiasach to nie moje myśli tylko LGTB-owska propaganda Gudboja.

[GoodBoy]

Wracając do tematu przyjaźni gejowsko-damskich, mam pytanie do Goodboya: czy uważasz iż geje (przyjaciele kobiet) z powodu swojego nastawienia do kobiet są lepsi od heteroseksualnych mężczyzn (okrutnych i bezdusznych, widzących w kobietach jedynie źródło rozkoszy) ?

Nie wiem w czym miałbym być lepszy? Nie czuję się tak. Jeśli chodzi o relacje przyjecielskie, dla wielu kobiet czysta przyjaźń możliwa jest tylko z gejem, ewentualnie z heterykiem, gdzie wzajemnie są dla siebie seksualnie odrażający. W pozostałych przypadkach przyjaźń też jest możliwa, jednak w mniejszym lub większym stopniu "narażona" jest na seksualny podtekst, a w przypadku przyjaźni między dwoma heteroseksualnymi kobietami, narażona jest na inne elementy. Oczywiście od tych reguł istnieją potwierdzające je wyjątki.

Przykłady z życia:
1) Porównując zachowanie moich koleżanek przy mnie i przy facetach, a nawet innych kobietach, obserwuję oczywiste różnice. Tylko przy mnie są najbardziej rozluźnione i swobodne.
3) Moja najlepsza koleżanka z pracy omawia ze mną tematy, o których nigdy nie dyskutuje z facetami i bynajmniej nie chodzi tu o kosmetyki i ciuchy, ale np. zwierzenia z pewnych aspektow seksu, uczuć, relacji damsko-męskich.

PS. Stwierdzenia w nawiasach to nie moje myśli tylko LGTB-owska propaganda Gudboja.

Wypraszam sobie. To twoje słowa i twoja propaganda, a z pierwszym nawiasem się zgadzam

[koneser]

Niegdyś myślałem, że homoseksualiści to normalni faceci, po homoedukacji jakiej zostałem tutaj poddany widże, że to jednak zwykłe sfeminizowane k***y (trudno o uzycie określenia meskie k***y gdy jak juz ktos to zauwazył to kobiety z kutasami) które o niczym nie mysla tylko o czyichś penisach, jak nie penisach innych pedziów z dark rooma to fiutach chłopaków swoich koleżanek. Fiuty, zakupy i kawusia w starbucku

[cobras]

W co wierzą konserwy.

[Łoś]

Niegdyś myślałem, że homoseksualiści to normalni faceci, po homoedukacji jakiej zostałem tutaj poddany widże, że to jednak zwykłe sfeminizowane k***y (trudno o uzycie określenia meskie k***y gdy jak juz ktos to zauwazył to kobiety z kutasami) które o niczym nie mysla tylko o czyichś penisach, jak nie penisach innych pedziów z dark rooma to fiutach chłopaków swoich koleżanek. Fiuty, zakupy i kawusia w starbucku

Nigdy nie myślałeś, że homoseksualiści to "normalni" faceci. Nie udawaj, kogo chcesz nabrać?

[idiota]

Koneserze.
Gocek miewa wizje.

[Palmer]

Nie cierpię tego bluźniącego rozumowi kłamstwa, jakoby kobiety lubiły gejów, no chyba, że głupie szmaty z gminu, bo jak wiadomo, gmin rozumowi bluźni.

Sami geje brzydzą się kobiet, bo gdyby było inaczej woleliby igrać z ich wilgotnymi narządami płciowymi, niż z obsranymi dupami swoich "wesołych" kumpli.

Z przyrodniczego punktu widzenia gej jest dla kobiety wart tyle co nic, bo ani kopulować nie chce, ani się ciężarną nie zajmie, ani ewentualnym przychówkiem.
Jedyny argument gejostwa w tej sprawie stanowią amerykańskie seriale wtłaczające zakompleksionym babom z gminu, że gej to przyjaciel kobiety, bo można z nim posiedzieć w maseczce, albo pod kopulastą suszarką u fryzjera.
Nie wierzę, by ktokolwiek w miarę lotny dał się nabrać na takie brednie.

[Wilk]

Geje zostają przyjaciółmi desperatek.

[Nonkonformista]

Niegdyś myślałem, że homoseksualiści to normalni faceci, po homoedukacji jakiej zostałem tutaj poddany widże, że to jednak zwykłe sfeminizowane k***y (trudno o uzycie określenia meskie k***y gdy jak juz ktos to zauwazył to kobiety z kutasami) które o niczym nie mysla tylko o czyichś penisach, jak nie penisach innych pedziów z dark rooma to fiutach chłopaków swoich koleżanek. Fiuty, zakupy i kawusia w starbucku

A coś złego jest we fiutach i kawusiach?
:p

[Palmer]

"we fiutach"?
chyba "w fiutach".

Mam Cię, Wefiucie.

[idiota]

We wszystkim jest coś złego kiedy jest jedyną namiętnością życia.

[Nonkonformista]

"we fiutach"?
chyba "w fiutach".

Mam Cię, Wefiucie.

A mówisz 'w wtorek', czy 'we wtorek'?

[Palmer]

"we wtorek"
"w fiucie"

a nie: "w wtorek", "we fiucie", Kurpioku! :lol2:

Wiozłeś kartofle "w fiacie", czy "we fiacie"?

[Nonkonformista]

"we wtorek"
"w fiucie"

a nie: "w wtorek", "we fiucie", Kurpioku! :lol2:

Wiozłeś kartofle "w fiacie", czy "we fiacie"?

Dlaczego zatem 'we wtorek', ale 'w fiucie' twoim zdaniem?

[Palmer]

Powiesz:
a1. w fabryce,
a2. we fabryce?

Albo:
b1. w firmie,
b2. we firmie?

Czy też:
c1. w formie,
c2. we formie?

Oczywiście, że a1, b1 i c1.


Gdyby po "f" znajdowała się spółgłoska (framuga, flek, frak, wtorek), to należałoby użyć przyimka "we".

Tymczasem "fiut", podobnie jak "firma", "firanka", "fabryka", "fasola", "figa", "filar", "forma", po "f" ma samogłoskę i dlatego właściwym przyimkiem jest "w".

[Iselin]

Kim na litość boską jest "gmin" w Polsce w XXI wieku?

[Palmer]

Kim na litość boską jest "gmin" w Polsce w XXI wieku?

Tym samym, co w XIX i XX.

[Iselin]

Aha. Zawsze dobrze wiedzieć, co masz na myśli, kiedy tak elegancko określasz mnie, Rojzę i pewnie jeszcze parę innych użytkowniczek forum.