[El Commediante]

czy uważasz iż geje (przyjaciele kobiet) z powodu swojego nastawienia do kobiet są lepsi od heteroseksualnych mężczyzn (okrutnych i bezdusznych, widzących w kobietach jedynie źródło rozkoszy) ?

Lepsi, ale w czym, bo nie napisałeś? I skąd pomysł, że faceci hetero są okrutni i bezduszni? Ja widzę raczej, że to heterycy traktują kobiety w specjalny sposób (te ładniejsze), natomiast gejów stać na słowo szczerości, bo gadając z kobietą wcale nie ryzykują że będzie je wieczorem bolała głowa... Z tego samego powodu nie wszyscy rzucają się do noszenia ciężkich toreb czy otwierania drzwi przed nimi.

Kiedyś słyszałem, że w NRD była specjalna komórka wywiadu, w której pracowali amanci, którzy wyrywali sekretarki z ambasad państw zachodnich. Owijali je sobie wokół palca i wyciągali przez nie tajne dokumenty. Spory ich odsetek stanowili geje. Takiemu agentowi łatwiej zachować dystans i myśleć o celu misji, nie zakochiwać się, nie mieć współczucia.

Nie cierpię tego bluźniącego rozumowi kłamstwa, jakoby kobiety lubiły gejów, no chyba, że głupie szmaty z gminu, bo jak wiadomo, gmin rozumowi bluźni.

To brzmi tak jak wiadro rzygów ze zgniłej dupy bawoła zmarłego na sraczkę wyciągnięte wygląda.

Na wypadek gdybyś szykował już jakąś ripostę związaną z wyciąganiem czegoś z dupy, wiedz że cokolwiek nie wymyślisz, zostało już przez ciebie napisane. Ten temat masz nieźle przerobiony.

Sami geje brzydzą się kobiet, bo gdyby było inaczej woleliby igrać z ich wilgotnymi narządami płciowymi, niż z obsranymi dupami swoich "wesołych" kumpli.

Chcesz powiedzieć, że ruchasz kolegów, których się nie brzydzisz? :lol2: Wyszło szydło z worka.

Z przyrodniczego punktu widzenia gej jest dla kobiety wart tyle co nic, bo ani kopulować nie chce, ani się ciężarną nie zajmie, ani ewentualnym przychówkiem.

A to czemu niby nie miałby się swoim dzieckiem nie zajmować, przed i po porodzie?

Jedyny argument gejostwa w tej sprawie stanowią amerykańskie seriale wtłaczające zakompleksionym babom z gminu, że gej to przyjaciel kobiety, bo można z nim posiedzieć w maseczce, albo pod kopulastą suszarką u fryzjera.
Nie wierzę, by ktokolwiek w miarę lotny dał się nabrać na takie brednie.

Zabawne to jest jak tobie mózg siada z braku mocy obliczeniowej, kiedy dowiadujesz się, że jest więcej niż jeden rodzaj gejów.

Dodam ci jeszcze tego myślenia, tak z czystej złośliwości: bywa że geje lubią te same kobiety mniej lub bardziej, w zależności od nastroju! Jak zwykli, żywi ludzie!

[Nonkonformista]

Powiesz:
a1. w fabryce,
a2. we fabryce?

Albo:
b1. w firmie,
b2. we firmie?

Czy też:
c1. w formie,
c2. we formie?

Oczywiście, że a1, b1 i c1.


Gdyby po "f" znajdowała się spółgłoska (framuga, flek, frak, wtorek), to należałoby użyć przyimka "we".

Tymczasem "fiut", podobnie jak "firma", "firanka", "fabryka", "fasola", "figa", "filar", "forma", po "f" ma samogłoskę i dlatego właściwym przyimkiem jest "w".

Brawo. Piątka.

[Xeo95]

Nie wiem w czym miałbym być lepszy? Nie czuję się tak. Jeśli chodzi o relacje przyjecielskie, dla wielu kobiet czysta przyjaźń możliwa jest tylko z gejem, ewentualnie z heterykiem, gdzie wzajemnie są dla siebie seksualnie odrażający. W pozostałych przypadkach przyjaźń też jest możliwa, jednak w mniejszym lub większym stopniu "narażona" jest na seksualny podtekst, a w przypadku przyjaźni między dwoma heteroseksualnymi kobietami, narażona jest na inne elementy. Oczywiście od tych reguł istnieją potwierdzające je wyjątki.

Sugerujesz iż kopuluję regularnie z moimi kilkoma przyjaciolkami/dobrymi koleżankami. Dobrze wiem że związki wewnątrz grupy kolezenskiej to niezbyt dobry pomysł. Owszem, często spoglądam tu i ówdzie... Ale do cholery jasnej swiat nie opiera się tylko na seksie, a przyjaźń to nie tylko zwierzenia z łózkowych problemów.

Przykłady z życia:
1) Porównując zachowanie moich koleżanek przy mnie i przy facetach, a nawet innych kobietach, obserwuję oczywiste różnice. Tylko przy mnie są najbardziej rozluźnione i swobodne.
3) Moja najlepsza koleżanka z pracy omawia ze mną tematy, o których nigdy nie dyskutuje z facetami i bynajmniej nie chodzi tu o kosmetyki i ciuchy, ale np. zwierzenia z pewnych aspektow seksu, uczuć, relacji damsko-męskich.

Może to wynika z twojego charakteru a nie z tego że jesteś gejem?

Wypraszam sobie. To twoje słowa i twoja propaganda, a z pierwszym nawiasem się zgadzam

Zgadzam się ale się nie zgadzam...

[El Commediante]

Sugerujesz iż kopuluję regularnie z moimi kilkoma przyjaciolkami/dobrymi koleżankami.

To zrobiło mój dzień o godzinie 7:13. Ktoś zapomniał włożyć okularów

[Palmer]

Aha. Zawsze dobrze wiedzieć, co masz na myśli, kiedy tak elegancko określasz mnie, Rojzę i pewnie jeszcze parę innych użytkowniczek forum.

E tam, nie bierz wszystkiego do siebie. Mimo wszystko jestem demokratą.

[GoodBoy]

Nie cierpię tego bluźniącego rozumowi kłamstwa, jakoby kobiety lubiły gejów, no chyba, że głupie szmaty z gminu, bo jak wiadomo, gmin rozumowi bluźni.

Uwielbiam ten twój ból dupska, kiedy nie możesz ścierpieć prawdy

Sami geje brzydzą się kobiet, bo gdyby było inaczej woleliby igrać z ich wilgotnymi narządami płciowymi, niż z obsranymi dupami swoich "wesołych" kumpli.

No tak, rzecz jasna by utrzymywać z kimś przyjacielskie relacje trzeba marzyć o wylizywaniu wilgotnych narządów :lol2: Palmer właśnie odwrócił sytuację nt. przyjaźni - prawdziwa jest możliwa wyłącznie w połączeniu z fantazjami seksualnymi!

Dobprawdy nie wiem, po co wywlekasz tutaj na wierzch braki w higienie osobistej. Nie wstyd Ci? Skoro tak bardzo jesteś ciekawy - w życiu u żadnego faceta jeszcze obsranej dupy nie widziałem. Tak Palmerze, to jest możliwe, wystarczy się myć!

Z przyrodniczego punktu widzenia gej jest dla kobiety wart tyle co nic, bo ani kopulować nie chce, ani się ciężarną nie zajmie, ani ewentualnym przychówkiem.

Gdyby nie ja to moja koleżanka nie poznałaby faceta, który od niedawna jest jej mężem i mają 2-letnie dziecko. Jestem "ojcem chrzestnym" ich związku oraz wujkiem małego Facet, wcześniej był homofobem, ale koleżanka sukcesywnie mu to ze łba wybijała. Teraz koleś jest mi wdzięczny, za to, że ich poznałem. Od czasu do czasu jadamy wspólne obiadki

Jedyny argument gejostwa w tej sprawie stanowią amerykańskie seriale wtłaczające zakompleksionym babom z gminu, że gej to przyjaciel kobiety, bo można z nim posiedzieć w maseczce, albo pod kopulastą suszarką u fryzjera.
Nie wierzę, by ktokolwiek w miarę lotny dał się nabrać na takie brednie.

To byłby argument bardzo płytki i dlatego z niego skorzystałeś. Rzeczywistość jest jednak dla twojego wypaczonego światopoglądu o wiele bardziej dramatyczna. To nie zasługa seriali, tylko prostego jak drut faktu, że geje mają ojców, matki, rodzeństwo, dalszą rodzinę, przyjaciół i znajomych. Nie pojawiliśmy się nagle w amerykańskich serialach. Od zawsze byliśmy częścią rodzin i społeczeństwa. Jesteśmy bardziej wrażliwi, empatyczni, nie wstydzimy się rozmawiać o uczuciach, a przede wszystkim nie powodujemy seksualnego napięcia i związanych z tym stresów u kobiet. Seriale tego nie kreują, one to tylko pokazują.

[Palmer]

Od zawsze byliśmy częścią rodzin i społeczeństwa. Jesteśmy bardziej wrażliwi, empatyczni, nie wstydzimy się rozmawiać o uczuciach, a przede wszystkim nie powodujemy seksualnego napięcia i związanych z tym stresów u kobiet.

Ahahaha!
Geje od zawsze byli częścią rodzin... :lol2:

Chyba serialowych.

[GoodBoy]

Ahahaha!
Geje od zawsze byli częścią rodzin... :lol2:

Chyba serialowych.

Tak Palmetku, GoodBoyek też ma mamusie i tatusia, bliższą i dalszą rodzinę, a teraz palmerek robii taaaakie oczy :lol2:

Chcesz powiedzieć, że ruchasz kolegów, których się nie brzydzisz? :lol2: Wyszło szydło z worka.

boskie :lol2:

[Palmer]

Tak Palmetku, GoodBoyek też ma mamusie i tatusia, bliższą i dalszą rodzinę, a teraz palmerek robii taaaakie oczy :lol2:

Palmetek? Ciekawe...

I zawsze rodziny pełne były homoedukatorów? :lol2:

[GoodBoy]

Na szczęśćie moja rodzina nie jest wypaczona palmerową ideologią, dzięki czemu utrzymujemy dobre relacje Rolę homoedukatorów w rodzinach pełnią zazwyczaj matki. Jeżeli dla matki i ojca wcześniej temat był tabu i nagle syn dokonuje coming-out'u, matka jest tą stroną, która zwykle szybciej akceptuje i do zrozumienia skłania swojego partnera.

[Palmer]

Rolę homoedukatorów w rodzinach pełnią zazwyczaj matki. Jeżeli dla matki i ojca wcześniej temat był tabu i nagle syn dokonuje coming-out'u, matka jest tą stroną, która zwykle szybciej akceptuje i do zrozumienia skłania swojego partnera.

I tak było zawsze? :lol2:

[GoodBoy]

Oczywiście, mimo, że dałeś już do zrozumienia, że gdyby nie media i seriale, gejów nie byłoby wcale....

[Palmer]

Bo nie było. Byli homoseksualiści, pederaści, ludzie ukrywający swoje niecodzienne hobby.
No i dobrze, robili co chcieli, bez afiszowania się.

Geje to zupełnie inna kategoria społeczna. Nowa i bez przyszłości.

[GoodBoy]

Zaświeć przykładem, nie afiszuj się (na początek pani z avatara do kasacji, przecież to jawne obnoszenie się ze swoim heteroseksualizmem!), ukrywaj swoje hobby. Wtedy może zrozumiesz, na czym polega kuriozum tej sytuacji.

[Palmer]

Kuriozum trwało stulecia? Nie, nie, to gejizm jest kuriozalny.

[Palmer]

Jak myslicie, istnieja normalni geje, będący narmalnymi facetami, nie latajacy z siatkami po galeriach handlowych a zamiast rozmawiac z psiapsiułkami o fiutach i promocjach w new yorkerze spedzają czas z kumplami?

Istnieją i nawet podobno nie lubią słowa "gej", a całe "gejostwo" uważają za najgorszego wroga.

[Wilk]

Tak Palmetku, GoodBoyek też ma mamusie i tatusia, bliższą i dalszą rodzinę, a teraz palmerek robii taaaakie oczy :lol2:

Dziwne. :| Myślałem że miałeś dwóch ojców którzy znaleźli Cie w kapuście. Nie, nie żebym się czepiał, ale tak bardzo zioniesz nienawiścią i jadem do wszystkiego co heteroseksualne i rodzinne, ze myślałem że wyskrobali Cie z jajec albo z jakiejś dziury w płocie tatusiowie czy mamusie. A tutaj proszę: nawet taki nienawistnik musiał pojawić się na tym świecie nie inaczej, niż dzięki metodzie skrajnie homofobicznej i dyskryminującej Ich Świętobliwości Gejistów: dzięki mamie i tacie!

Jestem w szoku.

[GoodBoy]

dzięki mamie i tacie!

No i? Gdzieś ten fakt skrytykowałem? Cała reszta twego ckliwego pościku to wyłącznie ideologiczne urojenia, nie mające nic wspólnego z moim światopoglądem. To, że posarało Ci się i wyznajesz utopię heteroseksizmu to nie znaczy, że mi też się posrało, bo ja nie wyznaję ideologii homoseksizmu. Nie mierz innych swoją wypaczoną miarką. Dla mnie obie orientacje są prawidłowe, choć nie po kolei w głowach mają niektóre osobniki

[DziadBorowy]

Co to jest "utopia heteroseksualizmu" ?

[Fanuel]

Lepiej nie pytaj...