To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jesteś za możliwością prawnego rejestrowania związków homoseksualnych w Polsce?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, ze wszystkimi prawami jak w małżeństwie heteroseksualnym
43.28%
58 43.28%
Tak, ale bez prawa do adopcji i/lub z innymi ograniczeniami
29.10%
39 29.10%
Nie, jestem przeciwny
14.93%
20 14.93%
Nie i uważam, że homoseksualiści już mają za dużo praw
12.69%
17 12.69%
Razem 134 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 11 głosów - średnia: 2.55
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Homotematy/posty
Agoreton napisał(a):GoodBoy, nie rozumiem. Nie zgadzasz się z tym, że homoseksualiści mogą mieć kontakty seksualne z osobami przeciwnej płci? Nie przychodzi ci do głowy chociaż jeden scenariusz, w którym coś takiego mogłoby się spełnić? Nie wiem, chęć eksperymentu, sympathy sex, cokolwiek? Nie mówię, że mogą go preferować, mówię tylko, że mogą go mieć.
Dokładnie tak, z malutkimi wyjątkami, np. osoba homoseksualna na etapie dojrzewania może w wyniku czynników środowiskowych (np. rodziny ultrakonserwatywnej, religijnej) "eksperymentować" z płcią przeciwną, gdzie eksperyment rozumiem jako "a może jak się bzyknę z laską to będę hetero". I potem jak już się bzyknie raz z laską i stwierdzi, że jednak jest gejem i potem już nigdy nie będzie miał kontaktów z kobietami to nazwiesz go MSM, czy homo?

Poza przypadkami jak wyżej ukazany, nie ma czegoś takiego jak "homo, który ma kontakty seksualne z kobietami". Wówczas nie jest homo, tylko bi. Cały czas przy założeniu, że mowa jest o preferencjach danej osoby, a nie epizodzikach takich jak opisałem, wynikających nie z preferencji, tylko np. czynników środowiskowych, presja rodziny, ideologia, prostytucja, itp.

I tutaj dochodzimy do problemu wszelkich tego typu badań, ponieważ wszystkie mocno są oparte na czynniku samooceny, ponieważ wielu respondentów może źle odpowiadać na pytania, z czego w konsekwencji wynika to o czym pisałem wcześniej, czyli niedoszacowana populacja:

Cytat:Recent critiques of these studies have suggested that because of their dependence on self-identification, they may have under counted the true prevalence of men with a history of same sex behavior and/or desire.
http://en.wikipedia.org/wiki/Demographic...rientation

Np. koleś, który jest biseksem i wchodzi w związki z kobietami, ale ma sporadyczne kontakty z facetami (nie prostytucja itp, tylko normalnie go to kręci, umawia się czasem na jakimś portalu randkowych z facetem na sex) może w badaniu powiedzieć, że jest heterykiem, ponieważ z różnych względów tak woli być "oficjalnie" identyfikowany/postrzegany, ponieważ w jego mniemaniu skoro jest 80% hetero i 20% homo tzn. że jest hetero a nie bi.... I już mamy badanie przekłamane.
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a):Nie jest to żadna preferencja. Preferencje można sobie zmieniać za pstryknięciem palcem. Gej nie pstryknie palcem i nie zacznie się podniecać na widok kobiet.

Spróbuj zmienić swoją preferencję seksualną za pstryknięciem palca. Preferencja może być stała albo zmienna. To, że preferencje seksualne są w większości stałe nie zmienia faktu, że są to preferencje, bo ludzie wolą coś od czegoś.

Cytat:Czyli rozumiem, że pedofilia i zoofilia także są według Ciebie "preferencjami seksualnymi" ?

Tak, są to parafilie, czyli po angielsku "disorders of sexual preference". I, uprzedzając twoje dalsze pytanie, tak, preferencje seksualne, które sprawiają problemy w codziennym funkcjonowaniu to choroby, i nie, homoseksualizm nie jest jedną z takich preferencji.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Agoreton napisał(a):Bo termin "orientacja seksualna" to etykietka, według której naukowcy dzielą ludzi na odczuwających pociąg do osób przeciwnej lub tej samej płci (albo obu lub żadnej). To bardzo szerokie, ale przydatne określenie. Osobnym terminem jest "preferencja seksualna", która opisuje, co ludzi podnieca seksualnie. To są wszystko bardzo szerokie określenia, które jednak są często używane ze względu na ich przydatność. Tak naprawdę nie ma jasnych podziałów i granic — różne formy seksualności występują jako baaardzo szerokie kontinuum.

Czyli jest to po prostu umownie przyjęte, techniczne pojęcie, niewynikające z żadnych obiektywnych podstaw?


Cytat:Sądzę, że nie rozumiesz pojęcia "orientacja seksualna". To bardzo szerokie pojęcie, mające ogólnie (tak się najczęściej przyjmuje) cztery kategorie: hetero-, homo-, bi- i aseksualność. Zupełnie innym pojęciem jest "preferencja seksualna", która jest charakterystyczna dla każdego człowieka.

Owszem, nie rozumiem dlaczego zróżnicowanie ukierunkowania popędu ze względu na preferowaną płeć partnera, zostało w jakiś sposób wyróznione ponad inne różnice.

Podobne "kontinuum" można by wyznaczyć od pedofilii do gerontofilii. Dlaczego to nie są "orientacje"?


Cytat:Osoby homoseksualne nie są niepłodne w żaden fizyczny sposób. Preferują wstępowanie w kontakty seksualne z osobami tej samej płci — to im sprawia przyjemność.

To nie jest obniżenie ich płodności w fizyczny sposób? A jaki? Metafizyczny?


Cytat:Nie wiem. Osoby homoseksualne mogą mieć dzieci, trudność polega jedynie na tym, że preferują kontakty seksualne z osobami, z którymi ich mieć nie mogą. Wydaje mi się jednak, że tak samo, jak nie mówimy, że chory jest mężczyzna pozostający w związku z bezpłodną kobietą, tak samo nie powinniśmy mówić, że chory jest mężczyzna pozostający w związku z drugim mężczyzną.

Popęd tego męzczyzny jest, z punktu widzenia płodzenia potomstwa ukierunkowany prawidłowo. Kobieta natomiast jest chora.


Cytat:Niemożność posiadania dzieci oznacza także celibat. Czy zatem nazwiemy ludzi, którzy preferują takie rozwiązanie osobami chorymi?

Celibat wynika z wyboru, a nie trwałych predyspozycji.
Odpowiedz
Witold napisał(a):To nie jest obniżenie ich płodności w fizyczny sposób? A jaki? Metafizyczny?
O tak, homoseksualizm zdaniem Witolda wpływa na ilość i jakość plemników! :lol2:
A to, że Witold plecie głupotki wiadomo choćby po tym, że geje i lesbijki (częsciej te drugie) mają dzieci, więc jednak są płodni i są zdolni do prokreacji, tudzież kubeczka i pipetki / inseminacji w specjalistycznej klinice / a nawet i "normalnego" stosunku rozpłodowego Uśmiech
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):O tak, homoseksualizm zdaniem Witolda wpływa na ilość i jakość plemników! :lol2:

GoodBoy jak zwykle na moje poprzednie pytanie nie odpowiada, ale trollować dalej nie omieszka.
Odpowiedz
Ależ odpowiedziałem dokładnie tym, co raczyłeś pominąć z mojego posta Uśmiech
Odpowiedz
Witold napisał(a):Owszem, nie rozumiem dlaczego zróżnicowanie ukierunkowania popędu ze względu na preferowaną płeć partnera, zostało w jakiś sposób wyróznione ponad inne różnice.

Podobne "kontinuum" można by wyznaczyć od pedofilii do gerontofilii. Dlaczego to nie są "orientacje"?

Najprościej można wyjaśnić tak, że preferencje są cechami osobniczymi, natomiast orientacje są cechami grup ludzi. Trudno mówić o kontinuum, kiedy chodzi o pojedynczą osobę.

Cytat:To nie jest obniżenie ich płodności w fizyczny sposób? A jaki? Metafizyczny?
Ich (na przykłąd) liczba plemników jeżeli chodzi o mężczyzn albo zdolność do owulacji jeżeli chodzi o kobiety jest nienaruszona. Dlatego nie jest to obniżenie ich płodność iw sensie medycznym.

Cytat:Popęd tego męzczyzny jest, z punktu widzenia płodzenia potomstwa ukierunkowany prawidłowo. Kobieta natomiast jest chora.
Dlaczego "prawidłowo"? Mężczyzna ten wie, że nie będzie z tą kobietą miał dzieci, tak samo jak lesbijka wie, że nie będzie miała dzieci z drugą lesbijką.

Cytat:Celibat wynika z wyboru, a nie trwałych predyspozycji.

Seks mężczyzny z mężczyzną też wynika z wyboru. Gej mógłby uprawiać seks z kobietą, być może bez przyjemności, ale gwarantuję, że w większości wypadków doszłoby do ejakulacji, i mogłoby dojść do zapłodnienia, gdyż do tego zwykle potrzeba jedynie fizycznej stymulacja (masturbacja nie sprawia problemów większości mężczyzn, nawet bez wizualnej stymulacji).

To, że geje preferują tego nie robić, to trochę inna sprawa.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
Agoreton napisał(a):Tak, są to parafilie, czyli po angielsku "disorders of sexual preference". I, uprzedzając twoje dalsze pytanie, tak, preferencje seksualne, które sprawiają problemy w codziennym funkcjonowaniu to choroby, i nie, homoseksualizm nie jest jedną z takich preferencji.
Przecież to jest kwestia uznaniowa. Sądzę, że znajdzie się niejeden homoseksualista, który uzna że homoseksualizm przeszkadza mu w codziennym funkcjonowaniu, a także niejeden pedofil, który uzna że z jego "preferencją seksualną" jest wszystko ok.
Nie ma w tym nic obiektywnego, jest to klasyfikacja subiektywna.

Agoreton napisał(a):Trudno jest określić, co jest patologiczne, a co nie, ale generalnie panuje pogląd, że to, co utrudnia normalne funkcjonowanie jest patologią.
O właśnie. Pojęcie patologii jest zatem tak nieścisłe, że nie ma żadnej wartości jako naukowa definicja.

Cytat:Bisexual experience is common both historically and currently, among individuals who self-identify as lesbian or gay. A cross cultural study of male homosexuals in the United States, Holland and Denmark (Weinberg & Williams, 1974) found that 36-59% (depending on the country) of homosexual individuals studied had had heterosexual intercourse. Yet these men thought of themselves as gay and were drawn from gay communities. The sexual experience of lesbians is at least as diverse, and probably more so (Bell & Weinberg, 1978; Reinisch, Sanders, & Ziemba-Davis, 1989) with estimates of81 percent and 74 percent, respectively, of lesbian women who have engaged in heterosexual intercourse. The term "homosexual". then, includes those who historically may have had heterosexual experiences. "Bisexual" is usually used to indicate someone whose attractions are not currently confined to one sex.
Czy istnieje jakieś wyjaśnienie, dlaczego wśród osób heteroseksualnych nie występuje tak duży odsetek osób mających odpowiednio kontakty z własną płcią?
Ujmując bardziej wulgarnie, dlaczego sporo gejów spało kiedyś z kobietą, ale bardzo mało mężczyzn hetero spało kiedyś z facetem?

Agoreton napisał(a):Poziom cukru we krwi to mierzalna cecha fizyczna, która może w znaczny sposób obciążać pacjenta, natomiast homoseksualizm jest z definicji "preferencją seksualną", więc nie widzę związku.
Ależ jest związek. Podniecenie seksualne jak najbardziej jest mierzalną cechą fizyczną.

Agoreton napisał(a):To, że ta preferencja jest niezmienna przez całe życie nie zmienia tego, że jest, no, preferencją, tak samo jak heteroseksualizm.
Nazywanie orientacji "preferencją" jest bardzo dyskusyjne. Preferować to ja mogę kotlety schabowe nad mielonymi. Ale jak nie ma schabowych to zjem mielone.
Natomiast jako heteroseksualista, jak zabraknie kobiet nie zacznę sypiać z mężczyznami, bo mój organizm fizycznie i psychicznie jest do tego niezdolny.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Jester napisał(a):Nie ma w tym nic obiektywnego, jest to klasyfikacja subiektywna.
Idąc tym torem dojdziemy do wniosku, że całą nauka jest do bani, a chyba nie chcesz dojść do takiego wniosku? To prosta droga do szamaństwa, szarlatanerii, pseudonauki, powrotu do prymitywnej psychoanalizy. Tego chcesz?

Jester napisał(a):O właśnie. Pojęcie patologii jest zatem tak nieścisłe, że nie ma żadnej wartości jako naukowa definicja.
Uznaniowość nie wyklucza ścisłości. W medycynie wszystko ma swoje klasyfikacje i definicje. Pedofil owszem może sobie uznać, że jest normalny i jego preferencja jest ok, lecz medycyna wskazuje na konkretne powody, dla których nie można go takim uznać. Chyba nie trzeba Ci wykładać jakie to powody?

Jester napisał(a):Czy istnieje jakieś wyjaśnienie, dlaczego wśród osób heteroseksualnych nie występuje tak duży odsetek osób mających odpowiednio kontakty z własną płcią?
Ujmując bardziej wulgarnie, dlaczego sporo gejów spało kiedyś z kobietą, ale bardzo mało mężczyzn hetero spało kiedyś z facetem?
To bardzo proste i pisałem o tym pare postów wcześniej. Chodzi o przekłamania w badaniach. Prędzej bi powie, że jest hetero niż że jest bi. Z powodów społecznego nastawienia i/lub teog jak chce być identyfikowany i za kogo się sam postrzega, a postrzegać się może w tym kontekście za hetero, pomimo, że de facto należałoby go uznać jako bi. Zresztą skąd ja to znam? Mógłbym tu teraz przekleić co najmniej kilka prywatnych wiadomośc z ofertami w stylu "zrobie ci laskę", "chcę spróbować z facetem" itp. z sexfotki od kolesi, którzy mają na profilu napisane, że są heterykami i szukają tylko kobiet. Oni chcą być identyfikowani jako heterycy, ale w wiadomości prywatnej składają oferty także facetom. I wychodzi szydło z worka... Dopóki nie zainstalujemy kamery na głowie i nie bedziemy obserwować delikwenta przez 24/7 to badanie zawsze będzie narażone na czynnik przekłamania spowodowany samooceną badanego, która może być niezgodna ze stanem faktycznym, a jedynie zgodna z intencjami badanego, tym w jaki sposób chciałby być postrzegany przez innych.

Jester napisał(a):Ależ jest związek. Podniecenie seksualne jak najbardziej jest mierzalną cechą fizyczną.
Ale nie łącz tego z preferencjami. To, że homo wsadzi penisa w waginę dokonując kilku ruchów frykcyjnych i dostając od tego wzwodu nie będzie oznaczać, ze jest bi/hetero, a więc nie będzie oznaczać jego preferencji, tylko będzie oznaczać, że dostał wzwodu na skutek ruchów frykcyjnych. Podobnie jak gwałcony w tyłek heteryk, na skutek stymulacji prostaty może dostać wzwodu. Nie oznacza to, że jest gejem. Stąd potrzeba oceny nie tylko fizyczności, ale przede wszystkim tego co dana osoba sama preferuje.

Jester napisał(a):Nazywanie orientacji "preferencją" jest bardzo dyskusyjne. Preferować to ja mogę kotlety schabowe nad mielonymi. Ale jak nie ma schabowych to zjem mielone.
Natomiast jako heteroseksualista, jak zabraknie kobiet nie zacznę sypiać z mężczyznami, bo mój organizm fizycznie i psychicznie jest do tego niezdolny.
Uważam, że mógłbyś być zdolny, tylko musiałbyś mieć do tego odpowiednie bodźce środowiskowe. Podobnie ja, jeśliby ktoś mi przystawił do skroni pistolet i powiedział "ruchaj laskę" to prawdopodobnie chcąc ocalić życie ruchałbym laskę i być może nawet stanąłby mi penis. Nie oznaczałoby to, że zmieniłem orientację. Wielu prostytuujących się mężczyzn, szczególnie w biednych krajach, podejmuje z powodów biedy kontakty homoseksualne. I wcale nie muszą być gejami, by realizować takie kontakty. Jednak to są właśnie te nieliczne przypadki, które chciałem odłożyć na bok w rozważaniach z Agoretonem, żeby nie komplikować dodatkowo czynnikiem MSM, który jednak do oceny LGBT jest mało istotny.
Odpowiedz
Cytat:Pojęcie patologii jest zatem tak nieścisłe, że nie ma żadnej wartości jako naukowa definicja.
Nabiera ono sensu po uprzednim zdefiniowaniu normy w danym systemie pojęć.

Odpowiedz
@Agoreton

Później postaram się bardziej odnieść do Twojego postu, tymczasem chciałbym jedynie, żebyś wytłumaczył co rozumie się przez pojęcie "pracownika seksualnego". Brzmi to jak jakiś eufemizm, czy oznacza prostytutki i ich męskie odpowiedniki?
Matematyka jest niezmysłową rzeczywistością, która istnieje niezależnie zarówno od aktów, jak i dyspozycji ludzkiego umysłu i jest tylko odkrywana, prawdopodobnie bardzo niekompletnie, przez ludzki umysł

Kurt Gödel

Mój blog - http://flaufly.wordpress.com/
Odpowiedz
Agoreton napisał(a):Spróbuj zmienić swoją preferencję seksualną za pstryknięciem palca. Preferencja może być stała albo zmienna. To, że preferencje seksualne są w większości stałe nie zmienia faktu, że są to preferencje, bo ludzie wolą coś od czegoś.
Ale takie wyrażenie "preferencja stała(czyli taka, która nie jest kwestią wyboru)" brzmi sprzecznie z definicją słowa preferencja. Jeżeliby przyjąć, że istnieje "preferencja stała", to można by wtedy powiedzieć, że np. Jan Paweł II preferował chorobę Parkinsona... A on nie miał wyboru po prostu... Był chory i tyle.

A więc, żeby preferować, to musisz mieć możliwość wyboru - tak to słowo zawsze funkcjonowało.

Agoreton napisał(a):Tak, są to parafilie, czyli po angielsku "disorders of sexual preference". I, uprzedzając twoje dalsze pytanie, tak, preferencje seksualne, które sprawiają problemy w codziennym funkcjonowaniu to choroby, i nie, homoseksualizm nie jest jedną z takich preferencji.

Tak jak Jester wspomniał : Twoje kryterium jest nienaukowe i czysto subiektywne.

Dodatkowo według Twojego rozumowania pedofilia jest chorobą, ale nie we wszystkich miejscach na Ziemi, bo istnieją takie, w których pedofilia jest akceptowalnym społecznie czynem i nie sprawia problemów w codziennym funkcjonowaniu.
Odpowiedz
Za bardzo atakujecie Agoretona. Chciałem z nim kontruktywnie polemizować, ale widzę, że szale się przeważają, więc będę musiał go bronić, co zresztą już i tak zacząłem czynić w odpowiedzi do odpowiedzi Jestera na post Agoretona właśnie. Agoreton w 99% ma rację, a 1% to po prostu wzajemnie niezrozumienie. Nie zasługuje on na takie podważanie tego co pisze, zwłaszcza, że większość kontestujących nie ma do tego odpowiednich kwalifikacji, co doskonale widać po poziomie ich wypowiedzi.
Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):większość kontestujących nie ma do tego odpowiednich kwalifikacji, co doskonale widać po poziomie ich wypowiedzi.

Proszę o przykłady. Czekam na przykładowe wpisy "większości kontestujących".
Odpowiedz
Wiemy przecież jakie to kwalifikacje...

Odpowiedz
Agoreton napisał(a):...które sprawiają problemy w codziennym funkcjonowaniu to choroby, i nie, homoseksualizm nie jest jedną z takich preferencji.

Bo ty tak uważasz ?
Ludzie ze społeczności w których żenienie się z 10 latkami jest normalne i nie stanowi moralnego problemu na pewno by się wyrażałi podobnie na temat pedofilii co ty na temat homoseksualizmu.
Dla takiego "człowieka" który uważa za normalne ożenienie się i odbywanie stosunków seksualnych z ośmiolatką pedofilia nie stanowi "problemu w codziennym funkcjonowaniu" bo jest ona społecznie akceptowana.

Mozna by sobie wyobrazić taki świat rodem z książki "Brave New World" w wersji jeszcze bardziej ekstremalnej gdzie np. "ludzie cywilizowani" od dzieciństwa są przyzwyczajani i uczeni ze seks z dziećmi to jest po prostu okazywanie miłości wszystkim po równo i brak dyskryminacji dzieci względem dorosłych...
W takiej teoretycznej dystopii pedofilia nie byłaby uznawana za chorobę bo byłaby zgodna z normami moralnymi obowiązującymi w tym "teoretycznym społeczeństwie".
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
CreatedMind napisał(a):W takiej teoretycznej dystopii pedofilia nie byłaby uznawana za chorobę bo byłaby zgodna z normami moralnymi obowiązującymi w tym "teoretycznym społeczeństwie".

Ale czemu "teoretycznej"? :lol2:

Odpowiedz
GoodBoy napisał(a):Idąc tym torem dojdziemy do wniosku, że całą nauka jest do bani, a chyba nie chcesz dojść do takiego wniosku? To prosta droga do szamaństwa, szarlatanerii, pseudonauki, powrotu do prymitywnej psychoanalizy. Tego chcesz?
Nie, ścisła nauka nie jest subiektywna. Pojęcia są tam zdefiniowane tak, że po prostu nie ma miejsca na interpretację, bo i być nie powinno.
A tutaj tę definicję, można podważyć bardzo prosto. Czy islamskim pedofilom, którzy zgodnie ze swoimi normami kulturowymi żenią się z 8 latkami ich "preferencja seksualna" utrudnia życie? Jeżeli im nie, a Europejczykom tak, to znaczy że pojęcie jest zdefiniowane nieściśle, bo w danym kręgu kulturowym pedofilia będzie zjawiskiem chorobowym/patologicznym a w innym nie.

GoodBoy napisał(a):Pedofil owszem może sobie uznać, że jest normalny i jego preferencja jest ok, lecz medycyna wskazuje na konkretne powody, dla których nie można go takim uznać. Chyba nie trzeba Ci wykładać jakie to powody?
Chciałbym prosić jednak o te medyczne powody.

GoodBoy napisał(a):Ale nie łącz tego z preferencjami. To, że homo wsadzi penisa w waginę dokonując kilku ruchów frykcyjnych i dostając od tego wzwodu nie będzie oznaczać, ze jest bi/hetero, a więc nie będzie oznaczać jego preferencji, tylko będzie oznaczać, że dostał wzwodu na skutek ruchów frykcyjnych
Ale hetero nie potrzebuje żadnych ruchów frykcyjnych. W określonych warunkach eksperymentu mamy zatem fizyczną różnicę.
Zresztą, przecież sam się zgadzałeś, że homo nie sypia z kobietami i odwrotnie. Agoreton postuluje, że homoseksualizm jest preferencją (podobnie jak heteroseksualizm). Ja twierdzę, że nie. Jest stanem biologicznym, który warunkuje reakcję na pewne bodźce. Reakcja na te bodźce znajduje się poza nasza kontrolą, a więc nie można tutaj mówić o preferencjach.

GoodBoy napisał(a):Uważam, że mógłbyś być zdolny, tylko musiałbyś mieć do tego odpowiednie bodźce środowiskowe. Podobnie ja, jeśliby ktoś mi przystawił do skroni pistolet i powiedział "ruchaj laskę" to prawdopodobnie chcąc ocalić życie ruchałbym laskę i być może nawet stanąłby mi penis.
Ciężko się kogoś "rucha" bez wzwodu. Ale mniejsza z tym, chodzi o to, że w tej sytuacji twój organizm reagowałby zupełnie inaczej, niż podczas seksu z mężczyzną. I na te reakcje organizmu wpływu nie masz, zachodzą one bez udziału twojej "woli".

GoodBoy napisał(a):Wielu prostytuujących się mężczyzn, szczególnie w biednych krajach, podejmuje z powodów biedy kontakty homoseksualne. I wcale nie muszą być gejami, by realizować takie kontakty.
Wiele kobiet hetero występuje w lesbijskim porno. Nie chodzi o czyny, tylko o reakcję organizmu na partnera seksualnego.

GoodBoy napisał(a):Za bardzo atakujecie Agoretona. Chciałem z nim kontruktywnie polemizować, ale widzę, że szale się przeważają, więc będę musiał go bronić, co zresztą już i tak zacząłem czynić w odpowiedzi do odpowiedzi Jestera na post Agoretona właśnie. Agoreton w 99% ma rację, a 1% to po prostu wzajemnie niezrozumienie. Nie zasługuje on na takie podważanie tego co pisze, zwłaszcza, że większość kontestujących nie ma do tego odpowiednich kwalifikacji, co doskonale widać po poziomie ich wypowiedzi.
Ja nikogo nie atakuję, tylko przedstawiam swoje uargumentowane stanowisko.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
Agoreton napisał(a):Najprościej można wyjaśnić tak, że preferencje są cechami osobniczymi, natomiast orientacje są cechami grup ludzi. Trudno mówić o kontinuum, kiedy chodzi o pojedynczą osobę.

Tego zupełnie nie rozumiem. Twierdzisz, że homoseksualizm nie jest cechą osobniczą homoseksualisty? O co chodzi z tym "kiedy chodzi o pojedynczą osobę"? Co to za problem wyróżnić pedofilów jako grupę ludzi?


Cytat:Ich (na przykłąd) liczba plemników jeżeli chodzi o mężczyzn albo zdolność do owulacji jeżeli chodzi o kobiety jest nienaruszona. Dlatego nie jest to obniżenie ich płodność iw sensie medycznym.

Przecież nie chodzi o fizjologiczną niepłodność, tylko o to, że płodność jest znacznie obniżona przez typ zachowań, który dla tych ludzi jest ich trwałą cechą osobniczą.


Cytat:Dlaczego "prawidłowo"?

Ponieważ popęd jest ukierunkowany na partnera, z którym w normalnej sytuacji ten osobnik mógłby płodzić potomstwo. Choroba jednego z partnerów jest czynnikiem zewnętrznym i niezależnym od ukierunkowania popędu seksualnego. Brak możliwości płodzenia dzieci nie ma nic wspólnego z cechami osobistymi tego męzczyzny, w przypadku homoseksualistów wynika właśnie z ich homoseksualizmu.


Cytat:Mężczyzna ten wie, że nie będzie z tą kobietą miał dzieci

On może tak, ale jego penis może nie zwracać na to uwagi.


Cytat:Seks mężczyzny z mężczyzną też wynika z wyboru.

Celibat, niepłodność czy antykoncepcja to częste przykłady mające rzekomo świadczyć o tym, że niemożność płodzenia dzieci przez homoseksualistów nie jest żadnym argumentem. I wszystkie trzy są równie błędne. Celibat i antykoncepcja są kwestią wyboru, niepłodność jest chorobą. Wszystkie trzy są cechami zewnętrznymi wobec ukierunkowania popedu płciowego i nie mają z nim żadnego związku. Natomiast homoseksualizm jest stałą cechą osobnika, która trwale ukierunkowuje jego popęd na partnerów, z którymi płodzenie potomstwa jest fizycznie niemożliwe. Różnica jest oczywista, a porównanie zwyczajnie chybione.


GoodBoy napisał(a):Ależ odpowiedziałem dokładnie tym, co raczyłeś pominąć z mojego posta Uśmiech

A co istotnego pominąłem?

To GoodBoy raczył pominąć pytanie, dlaczego "leczenie homoseksualizmu" ma być nielegalne, ale już nie przeszkadzają mu inne pseudonaukowe bzdury takie jak homeopatia, bioenergoterapeuci i wróżki?
Odpowiedz
Jester napisał(a):Nie, ścisła nauka nie jest subiektywna. Pojęcia są tam zdefiniowane tak, że po prostu nie ma miejsca na interpretację, bo i być nie powinno.
A tutaj tę definicję, można podważyć bardzo prosto. Czy islamskim pedofilom, którzy zgodnie ze swoimi normami kulturowymi żenią się z 8 latkami ich "preferencja seksualna" utrudnia życie? Jeżeli im nie, a Europejczykom tak, to znaczy że pojęcie jest zdefiniowane nieściśle, bo w danym kręgu kulturowym pedofilia będzie zjawiskiem chorobowym/patologicznym a w innym nie.
W medynie także mamy ściśle definiowane pojęcia. W każdym kręgu pedofilia będzie zjawiskiem patologicznym. Ostatnio media podawały przykład 8 latki, która wykrwawiła się na śmierć, co pokazuje, że niezależnie od kultury kontakty seksualne z ludźmi poniżej określonego wieku są dla nich zagrożeniem zdrowia, a nawet życia.

Problem, który poruszyłeś jest innej natury i nazywa się granica wiekowa. Seks z kilkulatkiem to będzie pedofilia we wszystkich krajach. Seks z ok 10-15 latkiem to będzie pedofilia zależnie od norm społeczno-kulturowych danego miejsca. Właściwie to od 13-latków wzwyż możemy mówić o płynności postrzegania tego co jest pedofilią. Pedofilia to preferencja niedojrzałych cech. Trudno mówić o całkiem niedojrzałych cechach u 14 latka Prawo polskie stawia granicę 15 lat, ale kontakty z osobami poniej tego roku nie zawsze są pedofilią z medycznego punktu widzenia. Prawo po prostu sobie ustaliło taką granicę, poniżej której seks z osobami dorosłymi jest zakazany. To nie zawsze musi oznaczać pedofilię, np seks 18-latki z 14-latkiem. Medycna skupia się na preferencjach, a nie prawnej granicy wiekowej. Pedofilem jest ten, kogo kręcą niedojrzałe cechy płciowe, a nie konkretny wiek dziecka, przy czym poniżej jakiegoś wieku sprawa staje się oczywista.

Jester napisał(a):Chciałbym prosić jednak o te medyczne powody.
- Mmanipulowanie (wykorzystywanie strachu, naiwności, niewiedzy, przewagi intelektualnej)
- Narażenie na utratę zdrowia i życia
- Wykorzystywanie seksualne w przypadku gwałtów, zmuszania do seksu

Jester napisał(a):Ale hetero nie potrzebuje żadnych ruchów frykcyjnych. W określonych warunkach eksperymentu mamy zatem fizyczną różnicę.
To może określ te warunki eksperymentu?

Jester napisał(a):Zresztą, przecież sam się zgadzałeś, że homo nie sypia z kobietami i odwrotnie. Agoreton postuluje, że homoseksualizm jest preferencją (podobnie jak heteroseksualizm). Ja twierdzę, że nie. Jest stanem biologicznym, który warunkuje reakcję na pewne bodźce. Reakcja na te bodźce znajduje się poza nasza kontrolą, a więc nie można tutaj mówić o preferencjach.
Zaś ja twierdzę, że obaj się zgadzacie tylko to samo określacie innymi terminami. Jak to ująłeś ze "stanu biologicznego" wynikają przecież określone preferencje. Reakcja na bodźce seksualne jest poza kontrolą, ale poza kontrolą orientacji/preferencji. Dlatego jak Ci facet będzie robić loda to mimo twojej niezgodnej z tym orientacji/preferencji, prawdopodobnie dostałbyś wzwodu. Tak więc można wykazać reakcję seksualną na bodźce z płcią niezgodną "ze stanem biologicznym". Kiedyś oglądałem pornola, w którym koleś oglądał heteryckie porno na TV, a drugi koleś robił mu w tym czasie laskę. I robił to z powodzeniem Uśmiech Agoreton pisał zresztą o zdolności homo do seksu hetero w kontekście płodzenia dzieci, a nie preferencji. Technicznie jest to jak najbardziej możliwe i co więcej nie jest to żaden wyczyn, pomimo pewnego dyskomfortu związanego z płcią nieprefereowaną.

Jester napisał(a):Ciężko się kogoś "rucha" bez wzwodu. Ale mniejsza z tym, chodzi o to, że w tej sytuacji twój organizm reagowałby zupełnie inaczej, niż podczas seksu z mężczyzną. I na te reakcje organizmu wpływu nie masz, zachodzą one bez udziału twojej "woli".
Miałbym wówczas wyłączoną sferę fantazji i ukierunkowania psychicznego, a reakcja seksualna byłaby skutkiem wyłącznie bodźców fizycznych, ale byłaby możliwa. Przecież o tym tu dyskutujemy, o możliwości.

Jester napisał(a):Wiele kobiet hetero występuje w lesbijskim porno. Nie chodzi o czyny, tylko o reakcję organizmu na partnera seksualnego.
No właśnie, czyli sam potwierdziłeś, że reakcja seksualna nie musi mieć wiele wspólnego ze "stanem biologicznym". Oczywiście najczęściej ma wiele wspólnego i dotyczy to większości osób, jednak dyskutujemy w tej chwili o "przypadkach" takich jak prostytucja, więzienie, czy prokreacja. We wszystkich tych sytuacjach człowiek mimo niezgodności z preferencją, może uczestniczyć w kontakcie seksualnym, seksualnie reagując na różne bodźce fizyczne.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości