To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czym właściwie są gender studies? [wydz. z Gender a nauki Kościoła]
To co się faktycznie wyczynia dziś w tym kulturoznawstwie to faktycznie niemal wyłącznie brednie, ale kultury badać można i trzeba. Tylko czemu w takim dziwactwie jak kulturoznawstwo?
Przecież przyrody nie badamy przyrodoznawstwem, tylko fizyką, chemią i biologią.

Odpowiedz
idiota napisał(a):To co się faktycznie wyczynia dziś w tym kulturoznawstwie to faktycznie niemal wyłącznie brednie, ale kultury badać można i trzeba. Tylko czemu w takim dziwactwie jak kulturoznawstwo?
Przecież przyrody nie badamy przyrodoznawstwem, tylko fizyką, chemią i biologią.
Ależ przyrodoznawstwo jak najbardziej istnieje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przyrodoznawstwo
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego kwestionujesz badanie kultury, wątków kulturowych, archetypów etc. i oddajesz to w pakt lewactwa.
Bywałem na wielu bardzo ciekawych seminariach na łódzkim kulturoznawstwie (IKW) i wrocławskim i jako żywo jawnego lewactwa tam nie widziałem.
Coś osobistego?
Kiedyś genetykę określano mianem burżuazyjnej.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Cytat:Ależ przyrodoznawstwo jak najbardziej istnieje.
Jest gdzieś na UW wydział przyrodoznawstwa?
Cytat:Zupełnie nie rozumiem, dlaczego kwestionujesz badanie kultury, wątków kulturowych, archetypów etc
Umiesz czytać?:
Cytat:e kultury badać można i trzeba.
Cytat:i oddajesz to w pakt lewactwa.
Bo wiem kto te kulturoznawstwo wymyślił i sam to powyżej cytowałeś...
Pisałem o Gramscim,dawniej jeszcze Marlow wspomniał o szkole Franfurckiej i tzw "teorii krytycznej". Jak rozumiem Ty nic o tym nie wiesz,wiedzieć nie chcesz, a jak ktoś twierdz, że coś na ten temat wie, to się myli,bo jego wiedza różni się od Twojej.
Smutna to postawa...
Cytat:Bywałem na wielu bardzo ciekawych seminariach na łódzkim kulturoznawstwie (IKW) i wrocławskim i jako żywo jawnego lewactwa tam nie widziałem.
A czy na wykładzie takiego Baumana czy wspominanej tu Irigaray (czy jak tam ta wariatka się pisze...) byś dostrzegł?
Jeśli nie, to nie dziwne, że go nie dostrzegasz na seminariach.
Cytat:Coś osobistego?
Nie wiem...
Może osobiście wybierasz nie-lewackie seminaria...
To też możliwe.
Cytat:Kiedyś genetykę określano mianem burżuazyjnej.
A marksizm nazywano naukowym...

Odpowiedz
idiota napisał(a):A czy na wykładzie takiego Baumana czy wspominanej tu Irigaray (czy jak tam ta wariatka się pisze...) byś dostrzegł?
Gdyby sławił przewagę kolektywu nad jednostką albo postulował wszechwładzę biurokracji, to chyba bym się połapał moim mikromóżdżkiem.
A tak ogólnie, to wyznaję zasadę "Uczyć się choćby od diabła, a nawet Žižka".
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Cytat:Gdyby sławił przewagę kolektywu nad jednostką
A co to wspólnego z lewactwem ma???
nie myl lewactwa z komunaryzmem jakimś...
Lewactwo polega głównie na podważaniu opozycji i hierarchii.
Widzę, że w swej ocenie miałem słuszność.
Cytat:A tak ogólnie, to wyznaję zasadę "Uczyć się choćby od diabła, a nawet Žižka".
A widzisz różnicę między "uczyć się od" a "wierzyć w kłamstwa"?

Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):Gdyby sławił przewagę kolektywu nad jednostką albo postulował wszechwładzę biurokracji, to chyba bym się połapał moim mikromóżdżkiem.
A tak ogólnie, to wyznaję zasadę "Uczyć się choćby od diabła, a nawet Žižka".
Może tak cuś na temat przeszłości ,,tow. profesora''?
Odpowiedz
W tym kontekście nie mato większego znaczenia.
Taki Kołakowski też marksista i komuch, a na starość nie lewicował.

Odpowiedz
idiota napisał(a):A widzisz różnicę między "uczyć się od" a "wierzyć w kłamstwa"?
Zakładam, że każdy dysponuje mózgowym organem sceptycznym.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
To go używać zacznij łaskawie.

Odpowiedz
Dziękuję za łaskawe pozwoleństwo.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
To apel był serdeczny.

Odpowiedz
Tutaj link o genderyzowaniu dzieci w przedszkolach już z materiałami "dydaktycznymi". Można dowiedzieć się o swoim zacofaniu.... Jako uzupełnienie Cohn - Bendit o swoich przeżyciach erotycznych z dziećmi. http://www.youtube.com/watch?v=cPYm9B707Qc

Właściwie to po co się to robi ?

Wcześniej zapodałem tu link z konferencji
http://ateista.pl/showthread.php?p=592446#post592446

Podany jest tam przykład wojny "psychologiczno-pornusowej" w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Podobny numer zrobili Amerykanie w Afganistanie, kiedy to w tv kabulskiej pokazywali dziewczyny w bikini, aby zająć Afgańczyków czym innym. Po protestach zostało to wycofane. Warto zauważyć, że jeszcze parę, paręnaście lat temu pornografia była czymś nowoczesnym w odróżnieniu od kołtuńsko zacofanych moherów. Obecnie zniknęło już szydercze wyśmiewanie się i pornografia jest przynajmniej wypychana z oficjalnej przestrzeni medialnej. Jej fatalny wpływ nie jest już kwestionowany. Przypadki izraelskie i afgański miały za cel rozbicie psychologiczne przeciwnika, aby zajęli się wiadomo czym stając się bezwolnymi i uległymi ze względu na własna słabość. Zwykła utrata ducha walki prowadząca do porażki.

Tu przechodzimy do inżynierii społecznej. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie puszczał pornusów w przedszkolu. To samo można osiągnąć inaczej. Raz , że nauczony od dziecka człowiek będzie sie często zajmował masturbacją, co zmniejszy przyrost naturalny (za dużo ludzi na świecie), dwa nie tworzyć będzie stałych związków skupiony jedynie na własnych przyjemnościach (część hedonizmu). Mamy więc ludzi słabych, społeczeństwa uległe wobec władzy.

Jest jeszcze inny aspekt. Organ nieużywany zanika, a używany ? Wiadomo, wzmacnia się rozrasta, dotyczy to nie tylko mięśni, ale i mózgu. W fazach rozwoju dziecka następuje przyrost mózgu, mocniejsze obciążenie którejś z jego części musi powodować jego większy rozwój. Teraz dzidziuś od małego ma zwiększony nacisk na sferę mózgu odpowiedzialną za doznania seksualne, jest pobudzany. W efekcie jako człowiek dorosły miałby tę część mózgu ponad normatywną, stając się innym człowiekiem skupionym bardziej na własnych doznaniach seksualnych niż otaczającym go świecie.

Taki skupiony na swoich doznaniach człowiek jest mniej czy bardziej podatny na manipulowanie, ma większą, czy mniejsza chęć do buntu ?

Wszystko to wskazuje na jakiś globalny eksperyment pod auspicjami WHO. Najbardziej dziwi mnie nie zauważanie tak oczywistej rzeczy z rozwojem mózgu lub przynajmniej zagrożeniem. Nie spotkałem się z badaniami, ani dyskusją co do morfologicznych skutków promowania takich zachowań.
Odpowiedz
"W 1986 roku dwie moje córki, które wówczas miały 14 i 16 lat, próbowały skakać o tyczce, chyba jako jedyne w tym czasie na świecie. Nie sądziłem, że kobiety zechcą zainteresować się tą konkurencją w sposób profesjonalny i że zyska ona aprobatę międzynarodowej federacji. Jestem zaskoczony rosnącą popularnością w wielu krajach" - powiedział PAP urodzony w Doniecku Witalij Pietrow, kiedyś obywatel ZSRR, obecnie Ukrainy, od 15 lat mieszkający w Formii koło Rzymu.

http://sport.wp.pl/kat,1762,title,Witali...aid=111fab
Odpowiedz
Gladiator napisał(a):Tu przechodzimy do inżynierii społecznej. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie puszczał pornusów w przedszkolu. To samo można osiągnąć inaczej. Raz , że nauczony od dziecka człowiek będzie sie często zajmował masturbacją, co zmniejszy przyrost naturalny (za dużo ludzi na świecie), dwa nie tworzyć będzie stałych związków skupiony jedynie na własnych przyjemnościach (część hedonizmu). Mamy więc ludzi słabych, społeczeństwa uległe wobec władzy.

A mnie zastanawia komu w społeczeństwie najbardziej może zależeć na zmniejszeniu przyrostu naturalnego i dlaczego?
-pedofilom? no chyba jednak nie-im raczej przyrost jest chyba na rękę Duży uśmiech
-homoseksualistom?..., przecież sami chcą nawet adoptować dzieci.:roll:
-feministkom?... to kogo będą zarażać feminizmem?
-jakiejkolwiek "władzy"?... to kim ta "władza" będzie rządzić jak społeczeństwa zabraknie?:p
Odpowiedz
renegat napisał(a):A mnie zastanawia komu w społeczeństwie najbardziej może zależeć na zmniejszeniu przyrostu naturalnego i dlaczego?
-pedofilom? no chyba jednak nie-im raczej przyrost jest chyba na rękę Duży uśmiech
-homoseksualistom?..., przecież sami chcą nawet adoptować dzieci.:roll:
-feministkom?... to kogo będą zarażać feminizmem?
-jakiejkolwiek "władzy"?... to kim ta "władza" będzie rządzić jak społeczeństwa zabraknie?:p


Mądrym ludziom. Ilość niekoniecznie przechodzi w jakość.
Ale różne "chinopodobne" sposoby regulowania populacji są odrażające.
Odpowiedz
renegat napisał(a):A mnie zastanawia komu w społeczeństwie najbardziej może zależeć na zmniejszeniu przyrostu naturalnego i dlaczego?
-pedofilom? no chyba jednak nie-im raczej przyrost jest chyba na rękę Duży uśmiech
-homoseksualistom?..., przecież sami chcą nawet adoptować dzieci.:roll:
-feministkom?... to kogo będą zarażać feminizmem?
-jakiejkolwiek "władzy"?... to kim ta "władza" będzie rządzić jak społeczeństwa zabraknie?:p
łatwiej kontroluje się większą populacje, czy mniejsza ? Obok maltuzjańskiego zacięcia o zbyt dużej populacji ludzkiej, której nie da sie wyżywić, zawsze istniał problem kontroli. Pol Pot rozwiązał oba te problemy w prosty sposób. Wymordował 1/4 populacji Kambodży, a z pogranicza z Wietnam chciał uczynić pustkowie niezdatne do życia, aby odizolować się od Wietnamu. Te tereny pograniczne produkowały cirka ¼ żywności Kambodży. Większa populacja wiekszy kłopot, mniejsza mniejszy. Dzisiaj nikt nie używa takich metod, robi się się to inaczej, choćby za pomocą rewolucji seksualnej, gender, a także promocji wolności szeroko rozumianej.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a):w tv kabulskiej pokazywali dziewczyny w bikini, aby zająć Afgańczyków czym innym.

Czym innym niż co?

Cytat:Przypadki izraelskie i afgański miały za cel rozbicie psychologiczne przeciwnika,

Jakiego przeciwnika?

Cytat:Jest jeszcze inny aspekt. Organ nieużywany zanika, a używany ? Wiadomo, wzmacnia się rozrasta,

ROTFL!!! :lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:

Chociaż w sumie, Robur, jako genetyczny patriota, czyli w którymś tam pokoleniu działacz PZPR, a wcześniej KPP, czy KPZU, jak widać nasiąknął łysenkizmem w bardzo znacznym stopniu :lol2:


Cytat:łatwiej kontroluje się większą populacje, czy mniejsza ?

Oczywiście że większą. Większa populacja jest znacznie bardziej przewidywalna niż mniejsza, jednostek nonkonformistycznych jest proporcjonalnie mniej i ich wpływ jest bardziej ograniczony. Dlatego reakcje dużej populacji na bodźce zastosowane przez władzę, są znacznie bardziej przewidywalne niż populacji mniejszej. Nawet w teorii kinetycznej gazów zakłada się że cząsteczek jest bardzo dużo. Spróbujcie np zastosować rozkład Maxwella-Boltzmana do "gazu" składającego się np z pięciu cząsteczek. :roll:
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):Oczywiście że większą. Większa populacja jest znacznie bardziej przewidywalna niż mniejsza, jednostek nonkonformistycznych jest proporcjonalnie mniej i ich wpływ jest bardziej ograniczony. Dlatego reakcje dużej populacji na bodźce zastosowane przez władzę, są znacznie bardziej przewidywalne niż populacji mniejszej. Nawet w teorii kinetycznej gazów zakłada się że cząsteczek jest bardzo dużo. Spróbujcie np zastosować rozkład Maxwella-Boltzmana do "gazu" składającego się np z pięciu cząsteczek. :roll:

Dobre. Dałbym plusa, ale nie mogę.
Odpowiedz
pilaster napisał(a):Czym innym niż co?

A o co Ci chodzi? Gladiator ma rację. Już Sun Tzu pisał że przeciwnika można łatwo osłabić demoralizując go za pomocą prostytutek. Podobnie pisał Huxley: "W miarę jak kurczy się wolność polityczna i gospodarcza, swoboda seksualna – niejako w ramach rekompensaty – rozszerza się. A dyktator (chyba że potrzebuje mięsa armatniego i rodzin, za pomocą których skolonizuje niezamieszkałe lub podbite terytoria) zrobi dobrze, jeśli będzie do tej swobody zachęcał. W połączeniu ze swobodą pogrążania się w marzeniach pod wpływem narkotyków, filmów i radia, pomoże ona jego poddanym pogodzić się z niewolą, która jest ich przeznaczeniem."

pilaster napisał(a):Jakiego przeciwnika?

Jakiegokolwiek. Dlaczego Mojżesz potępił orgiastyczne kulty złotych cielców kiedy koniecznym było zmilitaryzowanie plemion? To raczej naturalne że jedno z drugim współistnieć nie może.


pilaster napisał(a):ROTFL!!! :lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:

Chociaż w sumie, Robur, jako genetyczny patriota, czyli w którymś tam pokoleniu działacz PZPR, a wcześniej KPP, czy KPZU, jak widać nasiąknął łysenkizmem w bardzo znacznym stopniu :lol2:

Bełkot.

pilaster napisał(a):Oczywiście że większą. Większa populacja jest znacznie bardziej przewidywalna niż mniejsza, jednostek nonkonformistycznych jest proporcjonalnie mniej i ich wpływ jest bardziej ograniczony. Dlatego reakcje dużej populacji na bodźce zastosowane przez władzę, są znacznie bardziej przewidywalne niż populacji mniejszej. Nawet w teorii kinetycznej gazów zakłada się że cząsteczek jest bardzo dużo. Spróbujcie np zastosować rozkład Maxwella-Boltzmana do "gazu" składającego się np z pięciu cząsteczek. :roll:

:8O: W większej populacji jednostek nonkonformistycznych jest proporcjonalnie mniej? :lol2: No to ilu jest takich nonkonformistów w nieznającym białych ludzi plemieniu gdzieś z lasów deszczowych, a ile w Nowym Jorku. Proporcjonalnie. Ilu znajdziesz nonkonformistów na Alasce, a ilu w Kaliforni. No nie mam słów. No a co z tym wszystkim mają wspólnego jakieś gazy, to już chyba tylko mechaniczny bóg pilastera wie.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a):łatwiej kontroluje się większą populacje, czy mniejsza ?
Na krótka metę to może i nawet lepiej mniejszą, na dłuższą-niestety może nie być kogo kontrolować...

Wilk napisał(a):W większej populacji jednostek nonkonformistycznych jest proporcjonalnie mniej?
To zależy o jakiej liczebności mówimy:http://pl.wikipedia.org/wiki/Konformizm_normatywny
W grupach trzyosobowych konformizm jest już stosunkowo silny. Bardzo silny jest w grupach siedmioosobowych. Potem nieznacznie rośnie, aż do trzydziestoosobowych grup, po czym zaczyna się zmniejszać. Zmniejszanie jest związane z tym, że w większych niż 30-osobowa grupa trudno jest o jednomyślność i jednostka nie ma już osobistych relacji ze wszystkimi członkami grupy.

Ale :http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozproszeni...no%C5%9Bci
Rozproszenie odpowiedzialności, nazywane także dyfuzją odpowiedzialności (w literaturze przedmiotu pojawia się także nazwa efekt widza lub efekt obojętnego przechodnia) to zjawisko związane z konformizmem. Polega na obniżaniu się prawdopodobieństwa zareagowania świadków kryzysowego zdarzenia wraz ze zwiększaniem się liczby świadków tego zdarzenia.

Czyli idąc tym tokiem rozumowania-w większej populacji istnieje mniejsza szansa na to ,że znajdzie się ktoś, kto zareaguje na ewentualne "krzywdzące" zachowania "władzy" względem osób z populacji, czyli jest mniejsza szansa na bunt.:roll:
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości