Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
18
Płeć: nie wybrano
El Commediante napisał(a):Trzy rzeczy wskazują na to, że autor tych słów posiada psychikę dziecka:
1. Użycie określeń jak z religii w podstawówce "mądry" i "mężny".
Mądry od mądrość
http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%85dro%C5%9B%C4%87
Mężny od męstwa
http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%99stwo
Jeżeli to już wszystko, to proponuję zebyś nie uczestniczył dłużej w dyskusji, której poziom cie przerasta, a używane pojęcia są nieznane.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 15,214
Liczba wątków: 383
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
991
Płeć: mężczyzna
No i jak zwykle Wilk nie odnosi się do niczyich pytań i wątpliwości. Z wyjątkiem uwagi, którą jest łatwo zbić.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
18
Płeć: nie wybrano
Socjopapa napisał(a):Konserwatyści uważają, że hierarchia jest dana z góry i że byle pizda może być wysoko czy najwyżej w hierarchii o ile tylko narodziła się z właściwego łona.
No to chyba nie wiesz nic o arystokracji. Rodowa arystokracja w Sparcie to nie zaledwie "narodzenie się z właściwego łona", i doskonale wiemy co ona oznacza. Arystokracja platońska to ... 50 letni "trening" przed przejęciem władzy. Stara "arystokracja miecza" sięgająca czasów pogańskich to podobnie jak w Sparcie, coś więcej niż "właściwe łono", i niejeden taki co wyszedł z właściwego lona, trafiał w zaświaty nieco szybciej jeżeli nie reprezentował sobą szlachectwa rodu  Jak podejrzewam kiedy Ty odnosisz się do "arystokracji" to masz w głowie wypudrowane trucha w pończochach, kolorowe jak papugi, kiedy "arystokracja" była już tylko pustym tytułem.
Co do antropologii liberalnej, która akcentuje istnienie człowieka jako jednostki, to jest ona w ścisłej opozycji wobec personalizmu, który postrzega człowieka nie jako "policzalną, materialną jednostkę", ale jako osobę, byt można powiedzieć nadprzyrodzony i mający metafizyczną genezę. Tutaj ksiądz fajnie porównuje chrześcijański personalizm z liberalnym indywidualizmem (przy czym ksiądz oznacza "konkretnego człowieka" jako jednostkę, ale to już tylko powierzchowne różnice wynikające z operowania innym słownictwem)
http://web.diecezja.wloclawek.pl/Ateneum/pawlak_543.htm
Personalizm chrześcijański to nie wszystko, co stawiam naprzeciw liberalnej koncepcji człowieka. Dalej mamy personalizm evoliański, i personalizm Mikołaja Bierdiajewa. Każdy z tych obrazów człowieka jest zupełnie różny, i przeciwny, antropologii liberalnej, nie mając przy tym żadnych zapędów kolektywistycznych.
Kolektywistyczna koncepcja jednostki różni się od liberalnej tym, że kolektyw to zaakcentowanie "muru", a indywidualizm, to podkreślenie "cegieł". Żeby zbudować kolektywistyczny mur, trzeba najpierw ludzi, osoby, przerobić na jednostki - "cegły".
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
18
Płeć: nie wybrano
Przepraszam że nie odpowiadam na wszystkie posty, ale w tym upale laptop którego aktualnie używam potwornie się przegrzewa, co ogranicza możliwości jego używania.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 15,214
Liczba wątków: 383
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
991
Płeć: mężczyzna
To może zacznij od najważniejszego - przykład wyznawcy "liberalnej koncepcji człowieka" i wykazanie, że rzeczywiście głosi on takie głupoty, jak Twoim zdaniem głosi.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
18
Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a):To może zacznij od najważniejszego - przykład wyznawcy "liberalnej koncepcji człowieka" i wykazanie, że rzeczywiście głosi on takie głupoty, jak Twoim zdaniem głosi.
Mam was analizować każdego z osobna? LOL Ja myślałem że dyskutujemy o ideologii liberalnej i zawartej w niej antropologii, i myśl że ktoś może zażądać prywatnej psychoanalizy naprawdę nie przyszła mi do głowy, ale widać zefciu nie wie czego dotyczy temat. :lol2:
Jak ktoś poruszy temat ideologii marksistowskiej i zawartej w niej antropologii, to liczę że zefciu pozostanie konsekwentny i zamiast odnosić się do konkretnych cech systemu, zażąda psychoanalizy każdego marsksisty z osobna :rotfl:
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 20,676
Liczba wątków: 213
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
934
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Wilk napisał(a):Co do antropologii liberalnej, która akcentuje istnienie człowieka jako jednostki, to jest ona w ścisłej opozycji wobec personalizmu, który postrzega człowieka nie jako "policzalną, materialną jednostkę", ale jako osobę, byt można powiedzieć nadprzyrodzony i mający metafizyczną genezę. Uściśliłbym - ci wymienieni przez ciebie personaliści raczej oddzielali zdecydowanie dwa pojęcia dotyczące tego samego podmiotu.
- jednostki, bytu uwikłanego w fizykę i realność.
- osoby, jako bytu prawie metafizycznego dążącego do nieskończoności.
Sami zresztą tego nie wymyślili - wzięli od Emmanuela.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
18
Płeć: nie wybrano
Sofeicz napisał(a):Uściśliłbym - ci wymienieni przez ciebie personaliści raczej oddzielali zdecydowanie dwa pojęcia dotyczące tego samego podmiotu.
- jednostki, bytu uwikłanego w fizykę i realność.
- osoby, jako bytu prawie metafizycznego dążącego do nieskończoności.
Sami zresztą tego nie wymyślili - wzięli od Emmanuela.
Nie. Osoba zawiera w sobie pojęcie "jednostki" i je przewyższa. Osoba to byt w wymiarze tak fizycznym, biologicznym, jak duchowym czy metafizycznym. Nawet porządek w "duszy" jest poukładany - czy raczej powinien być - i obejmuje człowieka na kilku poziomach. Układ jest hierarchiczny, z "monarchicznym" modelem władzy, tj. władzy najwyższej czesci duszy, uwzględniającym jej totalne istnienie w każdym wymiarze, a nie tyrańskim, który chce wyprzeć inne funkcje i części, zwalczyć je. Jednostka liberałów ukazuje człowieka w bardzo zubożonym wymiarze, niepełnym.
kurde, nie moge przytoczyć niczego z konkretnych materiałów bo spaliłbym procesor w tym dziadku z którego pisze gdybym zaczął teraz kręcić się po sieci. :?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 20,676
Liczba wątków: 213
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
934
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Personalistów było wielu.
W personalizmie amerykańskim np. punkt wyjścia stanowi realna osoba żyjąca w świecie.
A niejaki personalista - Wojtyła potwierdza autonomię „ja” osobowego, a jednocześnie respektuje „drugiego” w postawie wdzięczności Stwórcy za dar istnienia, będący jednocześnie normą etyczną realizacji egzystencji człowieka.
Takie tam - a tu trzeba k... ZUS zapłacić.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 15,214
Liczba wątków: 383
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
991
Płeć: mężczyzna
Wilk napisał(a):Mam was analizować każdego z osobna? Nie. Masz przestać uganiać się za słomianymi kukiełkami. Cytat:Ja myślałem że dyskutujemy o ideologii liberalnej i zawartej w niej antropologii
Bardzo proszę - dyskutuj o niej. A nie o jakichś debilizmach, że "wszystkie jednostki są takie same", których nikt nie głosi.
Cytat:Jak ktoś poruszy temat ideologii marksistowskiej i zawartej w niej antropologii, to liczę że zefciu pozostanie konsekwentny i zamiast odnosić się do konkretnych cech systemu, zażąda psychoanalizy każdego marsksisty z osobna :rotfl:
Mogę się odwołać np. do dzieł Marksa. Ale nie będę twierdził głupot, że np. Marksizm zakłada chodzenie na rzęsach.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 202
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2014
hm, mam taką intuicję że można cały wywód wilka streścić do słów.
liberalizm jest głupi bo wolność nie istnieje.
słuszne to jak mniemam. jestem za.
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
102
Wilk napisał(a):Jeżeli to już wszystko, to proponuję zebyś nie uczestniczył dłużej w dyskusji, której poziom cie przerasta, a używane pojęcia są nieznane.
Nie zamierzam uczestniczyć, bo będzie to dyskusja głuchego z niemową. Prawdopodobnie każdy z forumowiczów ma własne wyobrażenie na temat mądrości i męstwa, a wilk z istnienia innych poza swoim własnym nie zdaje sobie sprawy, więc do żadnych odkrywczych wniosków nie dojdzie.
Liczba postów: 4,465
Liczba wątków: 57
Dołączył: 02.2009
Reputacja:
55
Płeć: mężczyzna
Wilku, przeczytałem Twój tekst. Liberalizm pomylił ci się z nową lewicą.
To.tyle ode mnie.
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
Wilk napisał(a):. kolektyw to zaakcentowanie "muru", a indywidualizm, to podkreślenie "cegieł". Żeby zbudować kolektywistyczny mur, trzeba najpierw ludzi, osoby, przerobić na jednostki - "cegły". 
Zadowala mnie to wyjaśnienie.
Ale czy w wolnorynkowym społeczeństwie mamy cegły?
Czy nie następuje straszliwa unifikacja?
Liczba postów: 11,935
Liczba wątków: 149
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
18
Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a):A nie o jakichś debilizmach, że "wszystkie jednostki są takie same", których nikt nie głosi.
Indywidualizm zakłada że człowiek jest jednostką, że jest istotą niezależną, autonomiczną, i stanowi sam w sobie zamkniętą całość.
Wskaż mi gdzie istnieje TAKI człowiek?
Oczywiście, nie wskażesz, bo takie coś w rzeczywistości nie występuje. Nie ma na ziemi człowieka który byłby w pełni niezależny, w pełni autonomiczny, i który stanowiłby niezależną całość.
Jednak, sam ów status jednostki czyli autonomicznej niezależnej i stanowiącej całość istoty pozostawać będzie niewyczerpaną podstawą dla przeróżnych roszczeń, wyzwoleń, buntów, chaosu, nihilizmu. Np. mrzonki Popera o społeczeństwie otwartym sa nierealizowalne, jednak, z całą pewnością mogą stanowić narzędzie destrukcji "niewygodnych" ładów i pomogą wprowadzić - pod pozorem "otwartości" i "wolności" - takie porządki, jakie akurat komuś odpowiadają. Podobnie jest z ową "jednostką". Skoro nie jest możliwe zrealizowanie postulatów indywidualizmu, to z całą pewnością możliwe będzie wprowadzenie czegoś zamiast nich, pod pozorami indywidualizmu i osobistej autonomii.
Nie istnieje ani jednostka jako niezależna, autonomiczna, i zamknięta całość, ani nie istnieje coś takiego jak "wolność w ogóle".
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
46
Płeć: nie wybrano
Tu mamy doskonały przykład przejścia od pojęcia do jego radykalnego znaczenia,
Najpierw Wilk pisze:
Cytat:Indywidualizm zakłada że człowiek jest jednostką, że jest istotą niezależną, autonomiczną, i stanowi sam w sobie zamkniętą całość.
Co jest dość rozumną tezą.
Człowiek każdy jest jednostkowy (nie zdarzają się ludzie, którzy by zamieszkiwali dwa ciała na raz), jest niezależny od pewnych aspektów rzeczywistości (nie w pełni nimi warunkowany), jest autonomicznym układem w sensie cybernetycznym i jest zamknięty - jak się go otworzy, to wlezie zakarzenie i on umrze.
Potem przechodzi się do wersji radykalnej tego twierdzenia:
Cytat: Nie ma na ziemi człowieka który byłby w pełni niezależny, w pełni autonomiczny, i który stanowiłby niezależną całość.
Dodajemy sobie przydawkę "w pełni" i już z całkiem rozumnej tezy robi się niedorzeczność.
No a potem o owej niedorzeczności można napisać esej.
Tylko po co, skoro nikt takiego zwierzęcia nie szukał?
27.07.2014, 20:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.07.2014, 20:20 przez Hans Żydenstein.)
Liczba postów: 5,060
Liczba wątków: 21
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
90
Płeć: nie wybrano
Klasyczny liberalizm zezwala takie rozłożenie się hierarchii, że na samej górze są najwybitniejsi, najzdolniejsi, a na samym dole najgłupsi. Natomiast to co proponuje Wilk sprzyja temu, żeby masa debili była na górze hierarchii, a masa zdolnych była hamowana przez tych debili. Podejście Wilka jest anty-rozwojowe i reprezentuje stary kontynent, a klasyczny liberalizm reprezentuje USA. Nic dziwnego, że USA stało się w tak szybkim czasie supermocarstwem, a Europa została zgwałcona przez Hitlera. To właśnie ta "wykorzeniająca" (tak myśli o niej Wilk) ideologia doprowadziła do tego, że gdzieś za oceanem było całkiem niedawno założone państwo o zdecydowanej przewadze technologicznej nad innymi państwami świata, które obroniło resztę świata przed Panami z wąsami.
No i jeszcze te majaczenie Wilka o równości w liberalizmie. W liberalizmie (klasycznym) ludzie są najbardziej nierówni. Liberałowie(klasyczni) marzą o tym, żeby były jak największe nierówności, bo to oznacza największy rozwój.
Dla jasności, nie uważam, że w USA był ten mityczny 100% wolny rynek, po prostu tam możliwość awansu w hierarchii ze względu na zdolności była największa na świecie.
Liczba postów: 6,595
Liczba wątków: 104
Dołączył: 11.2012
Hans Żydenstein napisał(a):No i jeszcze te majaczenie Wilka o równości w liberalizmie. W liberalizmie (klasycznym) ludzie są najbardziej nierówni. Liberałowie(klasyczni) marzą o tym, żeby były jak największe nierówności, bo to oznacza największy rozwój.
Dla jasności, nie uważam, że w USA był ten mityczny 100% wolny rynek, po prostu tam możliwość awansu w hierarchii ze względu na zdolności była największa na świecie.
Była...
Czy łatwo w USA studiować medycynę?
Liczba postów: 3,888
Liczba wątków: 28
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
163
Płeć: nie wybrano
Cytat:Liberałowie(klasyczni) marzą o tym, żeby były jak największe nierówności, bo to oznacza największy rozwój.
W takim razie muszą to być skończeni debile, bo im większe nierówności, tym gorze żyje się wszystkim. https://www.youtube.com/watch?v=AFOEe6M2VT4
Cytat:Dla jasności, nie uważam, że w USA był ten mityczny 100% wolny rynek, po prostu tam możliwość awansu w hierarchii ze względu na zdolności była największa na świecie.
Coś na poparcie tej tezy? I skoro była, to gdzie jest teraz?
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Liczba postów: 14,650
Liczba wątków: 100
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
297
Płeć: mężczyzna
Wilk napisał(a):No to chyba nie wiesz nic o arystokracji. Rodowa arystokracja w Sparcie to nie zaledwie "narodzenie się z właściwego łona", i doskonale wiemy co ona oznacza. Arystokracja platońska to ... 50 letni "trening" przed przejęciem władzy. Stara "arystokracja miecza" sięgająca czasów pogańskich to podobnie jak w Sparcie, coś więcej niż "właściwe łono", i niejeden taki co wyszedł z właściwego lona, trafiał w zaświaty nieco szybciej jeżeli nie reprezentował sobą szlachectwa rodu Jak podejrzewam kiedy Ty odnosisz się do "arystokracji" to masz w głowie wypudrowane trucha w pończochach, kolorowe jak papugi, kiedy "arystokracja" była już tylko pustym tytułem.
Mam świadomość, że istniała arystokracja o której piszesz - ale jak sam widzisz przerodziła się w owe kolorowe papugi i wszystko wskazuje, że właśnie to prawne uprzywilejowanie było tego powodem. Już nawet abstrahuję od tego ilu ludzi bardziej godnych albo co najmniej równie godnych co ci z właściwego łona do owej arystokracji nie należało, bo z racji ówczesnego prawa nie mieli prawa do niej należeć i odebrać stosownego wykształcenia.
Najlepszy nie potrzebuje przepisu, który powie, że jest najlepszy.
Wilk napisał(a):Co do antropologii liberalnej, która akcentuje istnienie człowieka jako jednostki
Wszystko fajnie, ale gdzie/kto liberałowie pisali to co Ty teraz piszesz? Już mówiłem, że mylisz jakichś anarchistów czy innych hipisów z liberałami, no ewentualnie socjaluchów jak Cobras z liberałami.
cobras napisał(a):W takim razie muszą to być skończeni debile, bo im większe nierówności, tym gorze żyje się wszystkim. https://www.youtube.com/watch?v=AFOEe6M2VT4
O, widzisz, Cobras dobrze zobrazował to o czym piszę, sprowadzając hasło "nierówność" do nierówności ekonomicznych. Chyba nie powiesz, że Cobras jest liberałem?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
|