15.10.2014, 11:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.10.2014, 10:07 przez Iselin.)
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Przeniesione z wątku o zbieraniu kasy.
Rexerex napisał(a):Zawsze mnie zastanawiało takie klikanie. Przecież czas spędzony na klikaniu można spożytkować na zarobieniu większych pieniędzy, które można przelać osobiście. Ja np. już tak przelałem chyba 400zł na fundacje dla zwierząt. A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 4,392
Liczba wątków: 29
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
7
Płeć: nie wybrano
Nonkonformista napisał(a):A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego? Bo zwierzęta są bardziej potrzebujące.
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
Nonkonformista napisał(a):A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego?
A co, rączek nie macie, żeby sami zarobić na swoją działalność?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Nonkonformista napisał(a):A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego?
Oczywiście, że na LGBT można przelać. Rzygi
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
26
lumberjack napisał(a):Oczywiście, że na LGBT można przelać. Rzygi 
W sumie jak się postarasz, to też tęczowe mogą być
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
lumberjack napisał(a):Oczywiście, że na LGBT można przelać. Rzygi  :wilq-zdziwienie:
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
Jedna moja znajoma przelewała kiedyś kasę na pewną organizację LGBT. Kiedyś zwróciła im uwagę, że ich facebookowe wrzutki są coraz agresywniejsze i nie podoba jej się to. Odpisali jej podobno, jakby była jakimś moherem. Jak się zapewne domyślacie, od tamtej pory nic im już nie przelewa.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Iselin napisał(a):Jedna moja znajoma przelewała kiedyś kasę na pewną organizację LGBT. Kiedyś zwróciła im uwagę, że ich facebookowe wrzutki są coraz agresywniejsze i nie podoba jej się to. Odpisali jej podobno, jakby była jakimś moherem. Jak się zapewne domyślacie, od tamtej pory nic im już nie przelewa. Hmm. Trzeba by te wrzutki obejrzeć. W każdym razie to niedobrze. Wspierajmy razem LGBT, bo tylko w ten sposób da się szybciej wywalczyć odnośne dla naszych mniejszości prawa.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Nonkonformista napisał(a)::wilq-zdziwienie:
Można przenieść gdzieś te posty o lgbt? Tutaj jest temat o organizacjach, które naprawdę pomagają i to komuś komu trzeba pomagać.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
lumberjack napisał(a):![[Obrazek: MG_34.gif]](http://www.kolobok.us/smiles/artists/mother_goose/MG_34.gif) Rozmawiała gęś z prosięciem.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
39
Płeć: nie wybrano
Raczej histeryk z normalnym człowiekiem.
Liczba postów: 5,136
Liczba wątków: 111
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
26
Płeć: nie wybrano
El Commediante napisał(a):A taka teza jest nielogiczna? Nawet dzisiaj, w obecnych warunkach zdarzają się pary homo, które decydują się na dziecko. W bezpieczniejszych warunkach pary homo mogą dorównać parom hetero (wyjąwszy tych którym dzieci trafiły się z przypadku). Są jakieś takie próby, żeby przerobić komórkę jajową na plemnika, ale to nie działa. Nonkonformista napisał(a)::wilq-zdziwienie: LGBT pozostaje obojętne na moje problemy więc i ja pozostaję obojętny na ich.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Liczba postów: 22
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
0
Jak najbardziej za adopcją przez pary homoseksualne. Jeśli zapewnią materialny byt dziecku, nie widzę problemu. Co to za różnica czy dziecko ma dwie mamy czy dwóch tatusiów jak ma pełny brzuch, ubrania i środki do starannego wykształcenia
Liczba postów: 664
Liczba wątków: 5
Dołączył: 08.2014
Reputacja:
1
Zaznaczyłem, że bez prawa do adopcji, bo sam bym się chyba wykończył w takiej rodzinie. Ale - teoretyzuję teraz - może w przypadku trochę starszych dzieci (normalne, że za ich zgodą), można byłoby spróbować? Pełny brzuch, kasa i dwóch ojców kontra ogólnie przejebane. Sam już nie wiem...
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obca...obuja.html
Dość interesujące.
To jest schizofrenia:
Cytat:Podam przykład: dwie kobiety prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, jedna z nich ma mieszkanie. Partnerka dokłada jej do czynszu, ale jak wytłumaczyć taki dochód? Jeśli urząd skarbowy byłby bardzo złośliwy, mógłby się przyczepić, że to darowizna.
Cytat:Wspólny majątek?
W rodzinie nieheteroseksualnej - bez szans. To już naprawdę duży problem - zgłasza go aż 24,2 proc. badanych. Mają trudności przy wspólnym zakupie mieszkania, zapisania go partnerowi w testamencie bez konieczności płacenia wysokiego podatku od spadków i darowizn, nie mogą rozliczać wspólnie PIT-ów. Podejmują najróżniejsze strategie, by zabezpieczyć partnera/-kę na przyszłość. Na przykład ubezpieczają się na wypadek śmierci, żeby partner miał z czego opłacić potem podatek spadkowy. Jeśli są w długoletnich związkach - a najdłuższy, jaki przebadałyśmy, trwał 42 lata - boją się także, jak po ich śmierci zachowa się rodzina, z której pochodzą: może nie zgłosić roszczenia do majątku, ale równie dobrze może to zrobić, to zależy, jak traktuje i na ile akceptuje związek. Zdarza się, że rodzina wyrzuca partnerkę córki czy partnera syna po jego śmierci po prostu na bruk.
Inna sprawa, że podatek od spadku jest idiotyzmem w ogóle i należy go znieść w ogóle. Nieco mniejszym idiotyzmem jest podatek od darowizn.
Trochę tu jednak bicia piany. Co do upoważnień na poczcie, to nie wiem, w czym problem. Kosztują dwadzieścia parę złotych. I nie wiem, o co chodzi z tym, że urzędnicy ich nie respektują. To chyba problem niedouczenia urzędników. Jeśli podaję na poczcie numer upoważnienia i pokazuję dowód osobisty, to mają mi wydać przesyłkę i tyle. Nie wiem, na jakiej podstawie w ogóle ktoś ma pytać, kim jest dla mnie adresat.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Iselin napisał(a):http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obca...obuja.html
Dość interesujące.
To jest schizofrenia:
Inna sprawa, że podatek od spadku jest idiotyzmem w ogóle i należy go znieść w ogóle. Nieco mniejszym idiotyzmem jest podatek od darowizn.
Trochę tu jednak bicia piany. Co do upoważnień na poczcie, to nie wiem, w czym problem. Kosztują dwadzieścia parę złotych. I nie wiem, o co chodzi z tym, że urzędnicy ich nie respektują. To chyba problem niedouczenia urzędników. Jeśli podaję na poczcie numer upoważnienia i pokazuję dowód osobisty, to mają mi wydać przesyłkę i tyle. Nie wiem, na jakiej podstawie w ogóle ktoś ma pytać, kim jest dla mnie adresat. I co?
W naszym kraju nie ma dyskryminacji LGBT. A przykłady powyżej czym są?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
23.11.2014, 12:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.11.2014, 14:43 przez Witold.)
Liczba postów: 963
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
8
Cytat:Prof. Joanna Mizielińska - profesorka nadzwyczajna
Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym nie słyszała o takim cudaku.
Cytat:Spis powszechny ich nie uwzględnia. Spis nie stawia pytania o orientację seksualną.
A potem twierdzą, że to konserwatyści chcą, żeby państwo zaglądać ludziom do łóżek.
Cytat:Nie można mówić dziecku, że rodzina składa się z mamy i taty, kiedy ono ma mamę, która ma drugiego partnera, ma dziecko z tym partnerem, ma tatę, który ma nową partnerkę i ma dziecko z tą partnerką. Rodziny są różnorodne, wśród nich są także te nieheteroseksualne.
Kolejnym krokiem do równouprawnienia powinno być zatem wykluczenie heteronormatywnej termatyki rozmnażania z programu nauczania biologii w szkole (że już nie wpomnę o wychowaniu seksualnym), ponieważ tam dziecko mogłoby się dowiedzieć, że dwie mamy czy dwóch tatusiów to pomysł zupełnie abstrakcyjny.
Cytat: Niektórzy opowiadali, że trudności zaczynały się już przy rejestracji. To tam najczęściej słyszy się: "Nic panu nie powiem, nie jest pan rodziną". I nawet jeśli partnerzy mają pełnomocnictwo, by zapytać o stan zdrowia swoich bliskich, są ignorowani. I to z premedytacją. Jednej z naszych respondentek nie wpuszczono na oddział szpitalny do partnerki, ale do dziewczyny w sali obok wszedł narzeczony.
Przy czym warto dodać, że już w tej chwili opisane sytuacje są łamaniem prawa. Uregulowanie związków homo wiele w tej kwestii nie zmieni.
Przy czym muszę też dodac, że w ogóle wiarygodność tych historii budzi u mnie wątpliwości. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby przy odwiedzinach w szpitalu ktokolwiek się w ogóle o coś pytał czy w jakikolwiek sposób kontrolował kim są odwiedzający. Stąd też w te historie o tym, jak to do sali obok wszedł narzeczony, a biednej lesbijki "nie wpuścili" (kto nie wpuścił? Strażnicy z halabardami, którzy pilnują każdej sali?), coś nie bardzo chce mi się wierzyć.
Iselin napisał(a):Trochę tu jednak bicia piany. Co do upoważnień na poczcie, to nie wiem, w czym problem. Kosztują dwadzieścia parę złotych. I nie wiem, o co chodzi z tym, że urzędnicy ich nie respektują. To chyba problem niedouczenia urzędników.
To w ogóle jest problem niedouczenia urzędników. Zgodnie z prawem pocztowym przesyłkę lub kwotę przekazu można wydać osobie pełnoletniej zamieszkałej razem z adresatem, pod warunkiem że adresat nie złożył zastrzeżenia, że nie wyraża na to zgody.
Liczba postów: 1,821
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07.2012
Nonkonformista napisał(a):I co?
W naszym kraju nie ma dyskryminacji LGBT. A przykłady powyżej czym są? Dyskryminacja gejów wygląda tak: jest, powiedzmy, 10 kandydatów na prezesa, jeden z nich zaczyna wrzeszczeć ,,jestem gejem (żydem etc.)'', nie zostaje prezesem i jest to dowód na dyskryminację. Bo oczywiście gejostwo było powodem, a nie np. niższe kwalifikacje.
Liczba postów: 16,443
Liczba wątków: 93
Dołączył: 10.2005
Reputacja:
39
Płeć: nie wybrano
Cytat:Przy czym muszę też dodac, że w ogóle wiarygodność tych historii budzi u mnie wątpliwości. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby przy odwiedzinach w szpitalu ktokolwiek się w ogóle o coś pytał czy w jakikolwiek sposób kontrolował kim są odwiedzający. Stąd też w te historie o tym, jak to do sali obok wszedł narzeczony, a biednej lesbijki "nie wpuścili" (kto nie wpuścił? Strażnicy z halabardami, którzy pilnują każdej sali?), coś nie bardzo chce mi się wierzyć.
Możeoni wchodząc do szpitala krzyczą:
"HALO!!!
JESTEM GEJEM!!! IDE ODWIEDZIĆ CHŁOPAKA!!!
HALO!!!
HOP HOP!!! CZY WSZYSCY MNIE SŁYSZĄ???"
I potem jak ich za chałasowanie wyrzucą to płaczą, że poszło o gejostwo...
23.11.2014, 18:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.11.2014, 18:51 przez Iselin.)
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
Witold napisał(a):Przy czym muszę też dodac, że w ogóle wiarygodność tych historii budzi u mnie wątpliwości. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby przy odwiedzinach w szpitalu ktokolwiek się w ogóle o coś pytał czy w jakikolwiek sposób kontrolował kim są odwiedzający. Stąd też w te historie o tym, jak to do sali obok wszedł narzeczony, a biednej lesbijki "nie wpuścili" (kto nie wpuścił? Strażnicy z halabardami, którzy pilnują każdej sali?), coś nie bardzo chce mi się wierzyć. Na dobrą sprawę, trzeba by jeszcze wiedzieć, o jaki dokładnie oddział chodzi. Jeżeli o jakąś intensywną terapię, to jest to możliwe (tylko wtedy dziwne by było, gdyby wpuścili tego narzeczonego). Jeśli o cokolwiek innego, to rzeczywiście dziwne. Mam wrażenie, że wejście na oddział jest wręcz zbyt proste - trochę to dziwne, że do sal, w których leżą ludzie po operacjach, może sobie praktycznie często wleźć dowolna osoba z ulicy.
Natomiast problemem są rzeczywiście zaświadczenia z USC. Nie mam pojęcia, po co urzędnikowi wiedza, z kim dana osoba chce zawrzeć związek.
Sporo wspomnianych tutaj kwestii jest natomiast czysto mentalnościowych i w tej dziedzinie na szczęście jednak zachodzą zmiany. Do ludzi jednak zaczyna docierać, że jeśli ktoś jest w związku z osobą tej samej płci, to wypada zaprosić ich razem na imprezę czy wesele.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
|