To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polecane artykuły
Mógł, ale wtedy pan prezes by się obraził, zabrał swoje zabawki i odmówił autoryzacji. Prowadzenie wywiadu to nie taka prosta sprawa. Sroczyńskiemu ładnie tu to wyszło.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Zarób cobras milion złotych i oddaj połowę. Tego Ci życzę
Odpowiedz
Cytat:Zarób cobras milion złotych i oddaj połowę. Tego Ci życzę

Tak jak ty zarobiłeś już swój na sprzedaży btc po 10 tysięcy PLN? Uśmiech
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):Tak jak ty zarobiłeś już swój na sprzedaży btc po 10 tysięcy PLN? Uśmiech

Ja mam pół btc, więc musiałby być po 2 miliony, żeby zarobić na nim milion.

Nigdy nie miałem w planach dorobić się na btc, zbyt niepewna inwestycja.

Zbytnio podniecasz się tym, co pisałem rok temu, to był tylko przykład. Równie dobrze BTC może kosztować 10 tys. za 5 lat, czy za 10. Albo powstanie coś lepszego od BTC i jego wartość spadnie. Teraz Unia planuje "luzowanie ilościowe", może przez to BTC trochę podskoczy.
Odpowiedz
http://natemat.pl/131033,papiez-idiota-w...emkiewicza


Trolling jak się patrzy xD
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Nie znoszę Jasia Kapeli, ale to było dobre.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Przecież on żyje z pisania donosów do prokuratury
Odpowiedz
No wiem. Ale akurat to jest zabawne.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
http://wyborcza.pl/magazyn/1,143016,1730...tml#TRwknd

Świetny i ważny tekst o kredytach we franku(i nie tylko, bo również o polisolokatach.

Cytat:Dla zarządów to było eldorado. Kredyt frankowy był produktem idealnym do szybkiego nakręcania wyników, zarabiało się na nim znacznie łatwiej niż na złotych. Źródłem większych zysków nie była ani marża (i tak prawie cała trafiała do pośrednika), ani stosunkowo niskie oprocentowanie, ani w ogóle nic, co klient mógłby wyczytać w swojej umowie. Kluczem był dość prymitywny, ale genialny w swojej prostocie trik - manipulacja spreadem. Różnica między kursem kupna i kursem sprzedaży waluty przy wyliczaniu rat (płaconych przez klientów w złotych) była wyznaczana przez każdy bank dowolnie. Sytuacja jak z marzeń, bo zarząd, zmieniając spread, mógł w jednej chwili powiększyć swój zysk, nie zawracając sobie głowy zapisami w umowach ani nawet nie informując klientów. Piotr: - Mieliśmy dość wysoki spread, na poziomie 6 proc., ale konkurencja była bardziej bezczelna. Kiedy doszli do 10 proc., zapytałem znajomego, który tam pracował, czy klienci się nie awanturują. "No co ty! Hołota nawet nie wie, co to spread. Meblują te swoje klitki na kredyt i są szczęśliwi".

Cytat:"Hołota" w końcu się zorientowała. Część frankowiczów chciała spłacać kredyty nie w złotych, ale we frankach, które taniej można było kupić w kantorach. Banki powiedziały "nie". W ten sposób Polska dorobiła się innowacyjnego produktu na skalę światową: kredytu walutowego, którego nie można spłacać w walucie.

Cytat:Prezes jednego z polskich banków (anonimowo): - Pomysł, że ktoś ma zdolność kredytową na 200 tys. zł, ale jeśli zdecyduje się na franki, jego zdolność rośnie do równowartości 300 tys., to jest kryminał. Mówię to z pełnym przekonaniem: KRYMINAŁ. To absolutnie sprzeczne z zasadami uczciwej bankowości. Każdy, kto ustalał zasady udzielania takich kredytów, a skończył szkołę ekonomiczną albo choćby otarł się o zasady bankowości, musiał to wiedzieć.

Cytat:Powstał ciekawy sojusz: PiS wydało oświadczenie entuzjastycznie przyjęte przez wielu bankowców, że próby ograniczania kredytów frankowych to ograbianie Polaków z ich marzeń o lepszym życiu. Dołączyli dyżurni eksperci, Centrum im. Adama Smitha ogłosiło, że uregulowanie problemu byłoby nieuzasadnioną ingerencją państwa w zdrowe zasady wolnego rynku. Portal finansowy Money.pl rozpoczął w obronie kredytów walutowych akcję "Chcemy ryzykować!".

No i cóż, PiS ramię w ramię z Centrum Adama Zwisa, czemu mnie to nie dziwi. Polecam cały tekst, bo tam sporo więcej.

Cytat:Co teraz? Czy jeśli frank jeszcze podskoczy, mamy się przyglądać, jak 2 miliony Polaków dostają nauczkę?

Kompleks finansowy spycha dyskusję w wygodnym dla siebie kierunku. Od ekspertów słyszymy, że "państwo nie może spłacać kredytów". Przedstawiciele banków mówią nagle o sprawiedliwości społecznej. "Ingerencja ze strony państwa byłaby niesprawiedliwa wobec tych, którzy wzięli kredyt złotówkowy. Dlaczego jednym mamy pomóc, a innym nie?" - mówi ekonomista, dawny pracownik dwóch banków, które wobec frankowiczów stosowały naganne praktyki. Argument stał się modny, powtarzają go dziennikarze, zrobił też karierę w internecie. Standardowy wpis spod tekstu o kursie franka brzmi mniej więcej tak: "Nie zgadzam się, żeby z moich podatków spłacać kredyty idiotom, którzy na własną odpowiedzialność zadłużyli się we frankach". Po raz kolejny dyskusja społeczna sprowadza się do szczucia jednej grupy obywateli na drugą. Dzięki temu nie zajmujemy się bankami.

Nie powinniśmy dokładać do tego interesu z budżetu? Zgoda. Ale to nie oznacza, że państwo ma nic nie robić. Za porządki powinny zapłacić banki - nie wszystkie, ale te, które lekceważyły procedury, spekulowały, naciągały klientów i podsuwały niekorzystne umowy. Da się ustalić, które to, i oddzielić jedne od drugich. Państwa potrzebujemy do tego, aby zamiast "działać osobno różnymi swoimi fragmentami", potrafiło wymusić na bankach odpowiedzialność. Wymusić mądrze, ale bardzo stanowczo. Nie tak, żeby kilka upadło - to byłaby za słaba kara - ale tak, żeby mocno zabolało. Żeby musiały ulżyć swoim klientom, wziąć na siebie część skoku kursu, zapłacić za nadużycia i - to bardzo ważne - pozbyć się zarządzających, którzy wpuścili własne firmy w maliny. Banki nie zrobią tego dobrowolnie bez spójnej akcji instytucji państwa, być może łącznie z prokuraturą. To leży nie tyle w interesie frankowiczów, ile w naszym wspólnym interesie. Inaczej za chwilę ci sami ludzie wymyślą nowe polisolokaty lub inny pasztet.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):No i cóż, PiS ramię w ramię z Centrum Adama Zwisa, czemu mnie to nie dziwi. Polecam cały tekst, bo tam sporo więcej.
A zwrócisz mi kasę, którą zainwestuję na giełdzie i stracę? Z ciekawości.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Ja rozumiem jeżeli chodziłoby jeszcze o jakieś skomplikowane produkty bankowe, do zrozumienia których potrzeba wiedzy.

No ale do cholery nie trzeba być geniuszem ekonomii aby przewidzieć, że jak biorę kredyt w walucie X a zarabiam w walucie Y to ryzyko zmiany kursu istnieje i nie można go bagatelizować. Zresztą ja podejrzewam, że spora część frankowiczów doskonale to rozumiała tylko skusili się na niższe raty, na zasadzie "jakoś to będzie".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Cytat:A zwrócisz mi kasę, którą zainwestuję na giełdzie i stracę? Z ciekawości.

A co to głupie pytanie ma do linka?

Cytat:No ale do cholery nie trzeba być geniuszem ekonomii aby przewidzieć, że jak biorę kredyt w walucie X a zarabiam w walucie Y to ryzyko zmiany kursu istnieje i nie można go bagatelizować. Zresztą ja podejrzewam, że spora część frankowiczów doskonale to rozumiała tylko skusili się na niższe raty, na zasadzie "jakoś to będzie".

Albo nie mieli możliwości wziąć kredytu w złotówkach, i w desperacji brali we frankach, na co bank z ochotą przystawał. Oczywiście tu potrzebne było gruntowne przemyślenie sprawy i mądra decyzja, co wielu pominęło, sugerując się też pewnie przy okazji opiniami "ekspertów" z CASu czy innego FORu. A zwycięzcą jak zwykle okazały się banki i "eksperci" chodzący na ich smyczy.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):Albo nie mieli możliwości wziąć kredytu w złotówkach, i w desperacji brali we frankach, na co bank z ochotą przystawał.


W desperacji to można bułkę w sklepie dla głodnego dziecka ukraść a nie kredyt wziąć.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Cytat:W desperacji to można bułkę w sklepie dla głodnego dziecka ukraść a nie kredyt wziąć

No tak, bo ludzie wcale nie biorą chwilówek by dociągnąć do pierwszego. Ciekawe z czego te wszystkie lombardy i providenty się utrzymują, jak nie z desperacji.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
A co mają lombardy, providenty i chwilówki do kredytów na mieszkanie?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Cytat:A co mają lombardy, providenty i chwilówki do kredytów na mieszkanie?

Bo dają kredyty, o których pisał dziad?
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
cobras napisał(a):Bo dają kredyty, o których pisał dziad?

Chwilówki we frankach na mieszkanie? Gdzie taki wynalazek widziałeś?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Kredyty we frankach były brane ze względu na perspektywę mniejszych kosztów, a nie z powodu jakiejś "desperacji" (zresztą z desperacji to mogę też pójść do kasyna, no i co?). Mieli do wyboru opcję ryzykowną i bardziej stabilną. Wybrali opcję ryzykowną, a teraz płaczą, bo stracili.

No i co z tego?
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):Chwilówki we frankach na mieszkanie? Gdzie taki wynalazek widziałeś?
Nie zauważyłeś jeszcze, że cobras często nie rozumie rzeczy, które komentuje?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Cytat:Chwilówki we frankach na mieszkanie? Gdzie taki wynalazek widziałeś?

Pisałeś o kredytach, to ci odpisałem.

Cytat:Kredyty we frankach były brane ze względu na perspektywę mniejszych kosztów, a nie z powodu jakiejś "desperacji" (zresztą z desperacji to mogę też pójść do kasyna, no i co?). Mieli do wyboru opcję ryzykowną i bardziej stabilną. Wybrali opcję ryzykowną, a teraz płaczą, bo stracili.

No i co z tego?

Nie zawsze mieli taką opcję, często to była opcja kredyt we frankach lub brak kredytu. Zresztą tekst nie jest o ich płaczach bo cóż, sami są tez sobie winni, a jak jeszcze czytam o tym, jak to wcześniej frankowicze żyli "jak ludzie" z corocznymi wyjazdami na narty i do Toskanii, a teraz muszą wstawać do pracy o 5 rano jak jacyś nauczyciele czy górnicy, to ogarnia mnie pusty śmiech. Co nie znaczy, że banki i inne Adamy Zwisy są w tej sprawie niewiniątkami, za manipulowanie i zarabianie na tym.


Cytat:Nie zauważyłeś jeszcze, że cobras często nie rozumie rzeczy, które komentuje?

Ale weź idź gównopostować do innego tematu, plz.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości