To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy jako niewierzący/a dokonałeś/aś aktu apostazji?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak
28.46%
35 28.46%
Nie
71.54%
88 71.54%
Razem 123 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Apostazja
CUBE999 napisał(a):W 2006 roku złożyłem swój akt apostazji. Do dzisiaj nie został mi udzielony, ponieważ proboszcz parafii miejsca zamieszkania odmówił mi w niewybredny sposób, a o. franciszkanie z parafii chrztu co prawda przeprowadzili ze mną życzliwą rozmowę przekonując mnie jak potrafią, żeby tego nie robił, ale kiedy już uznali, że wyczerpali środki perswazji chcieli udzielić niestety w 2008 roku zmieniły się polskie wytyczne i ich przepisy obligowały mnie do proszenia się ponownie w miejscu zamieszkania a nie w miejscu chrztu. Archidiecezja z kolei stwierdziła, że to bez sensu co robię, bo przecież jak mi się odwidzi to będzie problem...

...od 2010 do 2015 nic już z tym nie robiłem ot mając na głowie inne sprawy. Dzisiaj jestem bliski powrotu do Kościoła, choć są czynniki, które powodują, żeby tego nie robić, ale już ani myślę o dokończeniu apostazji.

W ankiecie oznaczyłem, że dokonałem apostazji, ponieważ uważam, że moje staranie wówczas i tak by do tego doprowadziło, gdyby mi nie przeszkadzała administracja kościelna.
Poszukaj sobie na forum posty Katki, ona pisze, w jaki sposób dokonała apostazji. Będzie Ci łatwiej. Trzymam kciuki za sukces.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):Poszukaj sobie na forum posty Katki, ona pisze, w jaki sposób dokonała apostazji. Będzie Ci łatwiej. Trzymam kciuki za sukces.

Nie doczytałeś chyba do końca, polecam przeczytać jeszcze raz mój wpis (drugi akapit Oczko ). Ale za radę dziękuję oczywiście Uśmiech
Odpowiedz
Ostatnio lustruję dosyć dokładnie przepisy dot. ochrony danych osobowych, głównie w aspekcie KK i innych wyznań. Wciągający temat. Przeglądałam też decyzje GIODO tu jedna z nich: http://www.giodo.gov.pl/1520159/id_art/8196/j/pl/

I tu pozwolę sobie kulturalnie po kopiować:
Cytat: Analiza ww. przepisów prawa, jak i orzecznictwa sądów administracyjnych prowadzi
do wniosku, że decydującym dla wydania rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie jest ustalenie, czy aktualnie Skarżący jest członkiem Kościoła Katolickiego. Faktyczne pozostawanie przez Skarżącego członkiem Kościoła Katolickiego spowoduje, iż kompetencja do wydania przez Generalnego Inspektora merytorycznej decyzji w sprawie zostaje wyłączona mocą przepisu art. 43 ust. 2 ustawy, zaś pozostawanie przez Skarżącego poza wspólnotą tego Kościoła przesądzi
o możliwości korzystania przez organ z ww. kompetencji.

Wg ustawy o ochronie danych osobowych w wielkim uproszczeniu można mówić o dwóch grupach podmiotów czyli wierzących i niewierzących, których obowiązują odrębne regulacje prawne zwłaszcza jeżeli chodzi o przetwarzanie danych osobowych tzw. wrażliwych (czyli między innymi kwestie wyznania, wiary, przynależności do wspólnoty religijnej) przez administratora jakim jest proboszcz.

KK względem swoich członków (Konstytucja RP, Konkordat-przypominam, stojący PONAD ustawami zwykłymi jeżeli chodzi o moc prawną) może stosować swoje własne regulacje, a w przypadku luk można jedynie subsydiarnie storować prawo świeckie o ile nie stoi ono w sprzeczności z zasadami wynikającymi z tego pierwszego.
Cytat:[FONT=&quot]„[w]skazana autonomia nie oznacza jednakże braku jakiegokolwiek podporządkowania kościoła lub związku wyznaniowego przepisom powszechnie obowiązującego prawa np. o ochronie danych osobowych. Inaczej mówiąc, w tych kwestiach, które nie zostały mocą aktów prawnych przekazane kościołom lub związkom wyznaniowym do ich wyłącznego decydowania, zastosowanie znajdą przepisy prawa powszechnie obowiązującego, o ile oczywiście regulują konkretne zagadnienie. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, iż nie jest rolą sądów administracyjnych ani tym bardziej organów administracyjnych ocenianie wewnętrznych regulacji danego kościoła lub związku wyznaniowego w zakresie np. skuteczności i wymagań ustanowionego – tymi wewnętrznymi przepisami – aktu apostazji.[/FONT]

Jednak ww. ateista był ''w środku'', dlatego winien zastosować się do procedury:
Cytat: Z materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy wynika, iż Skarżący zwrócił się
do Proboszcza o uaktualnienie swoich danych osobowych w ww. zakresie, wskazując jednocześnie, iż występuje z Kościoła Katolickiego. Powyższe nie zostało wykonane. Jednocześnie z wyjaśnień uzyskanych przez Generalnego Inspektora od Proboszcza w toku niniejszego postępowania wynika, iż Skarżący nie zastosował się do formalnej procedury wystąpienia z Kościoła. Dlatego też
w ocenie Proboszcza Skarżący pozostaje nadal jego członkiem.
Cytat:[FONT=&quot]podkreślić należy, iż kwestia skuteczności wystąpienia przez zainteresowaną osobę z Kościoła Katolickiego nie może być rozpatrywana na gruncie regulacji wewnętrznych tego związku wyznaniowego. Bezspornym jest, iż Skarżący złożył Proboszczowi, tj. administratorowi swoich danych osobowych, oświadczenie o wystąpieniu
z Kościoła Katolickiego wraz z wnioskiem o uaktualnienie w tym zakresie swoich danych osobowych w księdze chrztów. Uznać zatem należy, iż Skarżący wyraził dostatecznie jasno swoją wolę co do dalszej przynależności do tego związku wyznaniowego. [/FONT]

Czyli bez oficjalnego aktu apostazji też się da Uśmiech
Mimo, że GIODO nie jest upoważniony do ingerencji w rejestry tego typu (w ustawie są wymienione w specjalnym katalogu) to Konstytucja zawsze będzie stała ponad ratyfikowaną umową międzynarodową nawet ta wydaną za uprzednią zgodą zawartą w ustawie... dlatego jak mówiłam już jakiś czas temu - da radę.

CUBE999 - powrotu do Kościoła? Dlaczego?
Odpowiedz
Też jestem ciekawa?? Może z powodu dziewczyny?? Miłość.
Odpowiedz
Semele - aktualnie jestem na etapie poszukiwania potencjalnego Mężczyzny (nie mylić z Chłopakiem) i uznałam za kryteria wymarzone, podstawowe: inteligencję, ateizm i poglądy prawicowo - liberalne.

Muszę zrobić przegląd kto ewentualnie się łapie a kto niekoniecznie Duży uśmiech
Może Ty mi coś zasugerujesz?
Odpowiedz
Poszukiwaczka napisał(a):... kryteria wymarzone, podstawowe: inteligencję, ateizm i poglądy prawicowo - liberalne.

Muszę zrobić przegląd kto ewentualnie się łapie a kto niekoniecznie Duży uśmiech
Może Ty mi coś zasugerujesz?
JKM pasuje jak ulał - stary człowiek i morze Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Starego człowieka i morze to ja sobie mogę przeczytać Uśmiech

Powiadam zawsze -> jestem prawicowa, ale nie korwinistyczna!
poza tym to jest zwolennik takiego dziwnego stworka jak konserwatywny liberalizm. Nie moja bajka, lubię logikę.
Odpowiedz
Poszukiwaczka napisał(a):potencjalnego Mężczyzny (nie mylić z Chłopakiem)
Kiedyś potencjalnym mężczyzną był chłopak. Ale teraz czasy się zmieniły, więc pewnie i dziewczęta być mogą. Oczko

PS. Z ciekawości. Czym się różnią poglądy prawicowo-liberalne od konserwatywno-liberalnych?
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Poszukiwaczka napisał(a):Nie moja bajka, lubię logikę.

Doceń radę starszego pana.
Krew nie woda.
Stawiam na to, że w końcu znajdziesz szalonego mięśniaka, lewicowca, teistę Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Cóż, czy mnie Wielki Janusz od Korwinów zechce... Zaraz będę płakać z niepewności.

Cytat:Stawiam na to, że w końcu znajdziesz szalonego mięśniaka, lewicowca, teistę Zdezorientowanymile:
I mam nadzieję, że rano, po udanej nocy się z nim pożegnam Uśmiech
Odpowiedz
Poszukiwaczka napisał(a):poza tym to jest zwolennik takiego dziwnego stworka jak konserwatywny liberalizm. Nie moja bajka, lubię logikę.

Witaj w klubie ja również uważam, że to zwyczajny oksymoron.

http://www.legitymizm.org/refutacja-kons...iberalizmu

http://fides-et-ratio.pl/index.php/2012/...beralizmu/
http://www.legitymizm.org/stanowisko-pro...tarianizmu
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):Witaj w klubie ja również uważam, że to zwyczajny oksymoron.

http://www.legitymizm.org/refutacja-kons...iberalizmu

http://fides-et-ratio.pl/index.php/2012/...beralizmu/
http://www.legitymizm.org/stanowisko-pro...tarianizmu
Doprawdy? To może Ty dasz radę przedstawić, co w tym kontekście oznaczają poglądy prawicowo-liberalne?
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Doprawdy? To może Ty dasz radę przedstawić, co w tym kontekście oznaczają poglądy prawicowo-liberalne?

Nie wiem czym są takie poglądy. Nie śledziłem dyskusji, pierwszy raz zobaczyłem takie zestawienie w twoim, niedawnym poście i nigdzie więcej.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Baptiste napisał(a):Nie wiem czym są takie poglądy. Nie śledziłem dyskusji, pierwszy raz zobaczyłem takie zestawienie w twoim, niedawnym poście i nigdzie więcej.
Poszukiwaczka napisał(a):Semele - aktualnie jestem na etapie poszukiwania potencjalnego Mężczyzny (nie mylić z Chłopakiem) i uznałam za kryteria wymarzone, podstawowe: inteligencję, ateizm i poglądy prawicowo - liberalne.
Także się trochę zdziwiłem, że się z nią zgadzasz.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
W zacytowanym przeze mnie fragmencie zgadzam się z nią w pełni. Tego powyżej pewnie bym nie zacytował, bo go zwyczajnie nie rozumiem.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Przyznam, niefortunne określenie.

A co do konserwatywnego liberalizmu - pojęcie funkcjonuje, aczkolwiek jest wewnętrznie sprzeczne. Nie lubię niekonsekwencji.

Brnąc dalej - Baptiste, jesteś wolny? Uśmiech
Odpowiedz
Poszukiwaczka napisał(a):Przyznam, niefortunne określenie.

A co do konserwatywnego liberalizmu - pojęcie funkcjonuje, aczkolwiek jest wewnętrznie sprzeczne. Nie lubię niekonsekwencji.

Brnąc dalej - Baptiste, jesteś wolny? Uśmiech

Nie, jestem zajęty. Oczko

Ale nie patrz w moim kierunku, nie spełniam twoich wymagań. Jedynie zgodziłem się w tej kwestii ale z zupełnie innego przyczółka (nie liberalnego lecz konserwatywnego). Oczko
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Zawsze można reSocjalizować Uśmiech

Rzekłabym, że przynajmniej serce wyzute z bożej miłości.

Umrę samotna...
Odpowiedz
W tym punkcie też nam akurat nie po drodze. Oczko

Szukaj a znajdziesz. Z tego co widzę to tacy ludzie istnieją i wcale nie są rzadkim gatunkiem.

Btw. Moja wybranka to też osoba o bardzo podobnych przekonaniach co moje.
To chyba nie do końca prawda, że przeciwieństwa się przyciągają. Uśmiech
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Cytat:Moja wybranka to też osoba o bardzo podobnych przekonaniach co moje.
To chyba nie do końca prawda, że przeciwieństwa się przyciągają. Zdezorientowanymile:

Myślę, że dobrze jest się uzupełniać. Jednak podkreślam, że mam tu na myśli uzupełnianie się a nie przeciwstawianie się sobie.

Trzeba umieć patrzeć w tym samym kierunku, kierować się tymi samymi wartościami. Wtedy jest spokój, nie ma konfliktów, a jeśli występują to nie na bazowym, zasadniczym gruncie, który przeczy istnieniu zdrowego związku -> długoterminowego. I dlatego też sama wychodzę z założeń, że pomiędzy mną a katolikiem czy innym silnie wierzącym po prostu by iskrzyło i to nie z namiętności czy pożądania (nooo.... może na początku w etapie ''różowych okularów'').

Kwestia ciekawa, ale odbiegamy coraz bardziej od wątku głównego Uśmiech

Co do szukania - nie szukam. Po prostu jestem sama i jeżeli trafi mi się ktoś z kim wiem, że chciałabym być to z nim będę. Bez duszenia się w chwilowym surogacie związku, bo to nierozsądne i niemoralne.
A za swoją zuchwałość w ramach kary bożej spotkawszy Mężczyznę z którym będę chciała być, dowiem się, że on nie chce być ze mną Uśmiech To tak znając moje szczęście w życiu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości