To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gdy PIS dojdzie do władzy.
Christoff,

własnie udowodniłeś, oczywiście w rzeczowy i pozbawiony emocji sposób, że w latach 2005-07 budownictwo autostrad w Polsce kwitło. Brawo!  Uśmiech
Zbudowano ich 200 km. Uprzejmie proszę o wymienienie konkretnych odcinków autostrad, zbudowanych przez pisorstwo w wymienionym okresie. Rozumiem, że dla tak rzetelnego i bezstronnego dyskutanta, posiadającego w odróżnieniu ode mnie wysokie kwalifikacje, nie będzie to żadnym problemem? Oczko

Zamieszczona lista zamknie dyskusję i pokaże, który z nas plecie androny? 

Cytat:A te "plany" pociągnęły za sobą konkretne działania, 

Plany rozszerzenia w kraju dostępu do szerokopasmowego internetu. Podobnie jak wyżej, wykaż, w jaki sposób owe plany przyczyniły się do uszczęśliwienia polskich Internautów?
Pytam, gdyż wielokrotnie słyszałem z ust polityków PISu, że to PO, po objęciu rządów obróciła wniwecz ich genialne plany, które przygotowali niemal na każdą okoliczność. Ale, gdyby głupie społeczeństwo nie pozbawiło ich władzy, dopiero by pokazali.
Cytat:
Cytat: napisał(a):Natomiast skupiłem się na konkrecie, czyli budowie autostrad, przedstawionej przez Ciebie jako wielki sukces rządów PIS. Udowodniłem bezspornie, że w tym czasie budowę autostrad w Polsce wstrzymano, w wyniku politycznych działań strony rządowej. Czym rząd PIS się kierował, jest sprawą drugorzędną, ważne były skutki tych działań.

1. Gdzie ja coś przedstawiałem jako wielki sukces? Gdzie w ogóle coś wartościowałem na ich korzyść?
2. Udowodniłeś, że PiS wstrzymał budowę jednego odcinka i nie zakończył spornej sytuacji (rozpoczętej przez rząd Millera) dotyczącej innego. W tym czasie oddano do użytku niemal 200 kilometrów autostrad oraz kontynuowano budowę i przygotowania pod inne. Mam wskazywać konkretne odcinki autostrad, które budowano? Bo w przeciwieństwie do ciebie zadałem sobie trochę więcej wysiłku niż sprawdzanie archiwum Wyborczej. Czy może wtedy też będziesz bredził, że wstrzymano wszystko?
Kłamiesz. Twoja lista dokonań PISu, pojawiła się po napisaniu przeze mnie, na wyraźną prośbę idioty, postu opisującego realia pisowskiej władzy, powodujące, że obecne osłabianie PO przez NPL, nie jest tylko polityczną grą,  ale może być otwarciem drogi totalitaryzmowi. 
Nie byłeś łaskaw odnieść się do bardzo mocnych zarzutów stawianych przeze mnie w tych postach, (podobnie jak idiota, który tylko pyszczyć zza węgła potrafi), za to nie miałeś oporów przed dyskredytowaniem mojej osoby. Kontekst wyraźnie wskazywał, że Twoja lista była próbą odpierania tych zarzutów. Owszem, zrobiłeś to inteligentnie, nie wprost, ale sens był oczywisty.

Udowodniłem, że PIS zatrzymał budowę autostrady A1, udowodniłem także, że nie mogąc zabrać Kulczykowi koncesji na budowę A2(widać wyciągnęli wnioski z procesu o koncesję A1), zablokowali negocjacje cenowe na całe dwa lata. Co było równoznaczne z  zatrzymaniem budowy tej autostrady.
Widzisz, nawet z linku zamieszczonego przeze mnie na początku dyskusji:
Koncesja na A2
wynika niezbicie, że były naciski rządu na konsorcjum Kulczyka, by zrezygnowało z koncesji:

Zarząd Autostrady Wielkopolskiej (AW) SA w liście przesłanym do premiera Kazimierza Marcinkiewicza oświadczył, że "nie widzi podstaw do rezygnacji z koncesji na budowę odcinka autostrady do Świecka" - poinformowała w piątek PAP rzecznik firmy, Zofia Kwiatkowska.

W przesłanym do Marcinkiewicza liście, zarząd AW odrzucił zarzuty premiera wobec spółki, która miała się dopuścić niedociągnięć i opóźnień w budowie kolejnego odcinka autostrady A2 z Nowego Tomyśla do Świecka.

"Odpowiadając na Pańskie zarzuty, zarząd Autostrady Wielkopolskiej SA oświadcza, że do tej pory spółka nasza nie dopuściła się żadnych opóźnień, ani żadnych innych uchybień w procesie budowy autostrady A-2. Poszczególne odcinki zgodnie z umową podpisaną z Rządem RP, oddawane były do użytku ze znacznym wyprzedzeniem. Wybudowana przez nas autostrada spełnia wszystkie wymogi przewidziane przepisami prawa dla autostrad płatnych. Tym bardziej bolesne dla nas, a mylące dla opinii publicznej, jest formułowanie zarzutów wobec naszej spółki" - napisali liście do premiera członkowie zarządu AW.

Zarząd AW oświadczył też, że "w świetle dotychczasowych dokonań i faktu dotrzymania wszystkich zobowiązań spółki nie widzimy podstaw do rezygnacji z koncesji na budowę odcinka autostrady do Świecka."

Premier dwukrotnie zaapelował do AW o rezygnację z koncesji na budowę autostrady A2 z Nowego Tomyśla do Świecka. Pierwszy raz 18 marca, podczas konwencji samorządowej PiS, a drugi - 6 maja w czasie wizyty na planowanym skrzyżowaniu Autostrady A2 oraz Drogi Ekspresowej S3 w Jordanowie. Szef rządu zarzucił koncesjonariuszom niedociągnięcia i opóźnienia w realizacji tego projektu.

Według szacunków ekspertów AW, przejęcie budowy przez Skarb Państwa spowodowałoby przesunięcie terminu oddania inwestycji z roku 2009 na rok 2013.



I co ty na to, mój kompetentny i rzeczowy interlokutorze? Oczko

Nie pamiętałem wszystkich szczegółów tej afery, gdyż wówczas mieliśmy wiele innych, bardziej ekscytujących wydarzeń do zapamiętania. Włożyłem tę sprawę do "szuflady" pod tytułem "walka PISu z oligarchami" i zapomniałem o niej. Przypomniałem sobie dopiero wtedy, gdy we wrześniu 2007 pisiory po cichu(bez żadnych komentarzy ze strony rządu) zawarli z Kulczykiem ugodę, ale już na jego warunkach. Co oczywiście nie spowodowało natychmiastowego rozpoczęcia budowy. Poszukać materiałów na ten temat, czy znajdziesz sam?

Cytat:Które inwestycje autostradowe poza dwoma omawianymi odcinkami autostrad były opóźnione z winy PiS i dlaczego?


Przepłacenie za te dwie sprawy rzeczywiście obciąża przynajmniej częściowo pisiorów, chociaż ostateczne ceny ustaliła Platforma.
A które autostrady w Polsce były i są najważniejsze? Północ-Południe i Wschód-Zachód, czyli: A1 i A2. Zatrzymanie budowy kluczowych odcinków tych autostrad, było poważnym opóźnieniem całego programu budowy autostrad w Polsce.
Zbudowanie jednego odcinka, w tym przypadku na konto PISu można zaliczyć Węzeł Rusocin - 24 km długości,
Autostrada A1
nie jest budową autostrady, o czym mógł się przekonać każdy jeżdżący wówczas po kraju. Drogi szybkiego ruchu kończyły się po kilku kilometrach w polu.
Cytat:Niestety nie wierzę ci ani trochę. Odniosę się do Rospudy trochę później, bo w przeciwieństwie do ciebie staram się rzetelnie uzasadniać swoje twierdzenia i potrzebuję trochę czasu na zapoznanie się z materiałami.
Sprawdź, sprawdź, ta afera nie powinna być zapomniana.

Cytat:
Cytat:Ps. gdy znajdę chwilę wolną, jestem gotów zająć się innymi pozycjami z Twojej listy, choćby działaniami politycznymi, takimi jak: lustracja i CBA.

Jeżeli ma to być na takim poziomie jak dotychczas, to zostaw to komuś w mniejszym stopniu kierującemu się emocjami, uprzedzeniami i własną pamięcią.

Wiesz, emocje i uprzedzenia nie wzięły się z niczego. Wolę mieć własną pamięć, choćby ułomną, niż zdawać się na zasłyszane informacje. Jak pokazała nasza dyskusja, to pierwsze jest pewniejszym źródłem wiedzy. A ponadto, jakiż to wygodny pretekst, by o wyczynach rządów PISu nie mówić, prawda? Oczko
Odpowiedz
Cytat:własnie udowodniłeś, oczywiście w rzeczowy i pozbawiony emocji sposób, że w latach 2005-07 budownictwo autostrad w Polsce kwitło. Brawo!  Uśmiech
Zbudowano ich 200 km. Uprzejmie proszę o wymienienie konkretnych odcinków autostrad, zbudowanych przez pisorstwo w wymienionym okresie. Rozumiem, że dla tak rzetelnego i bezstronnego dyskutanta, posiadającego w odróżnieniu ode mnie wysokie kwalifikacje, nie będzie to żadnym problemem? Oczko

Zamieszczona lista zamknie dyskusję i pokaże, który z nas plecie androny? 

A1
odcinek Rusocin-Swarożyn, rozpoczęty w 2005, oddany w 2007 roku. Za władzy genetycznych patriotów.
odcinek Swarożyn-Nowe Marzy, rozpoczęty w 2005 roku, oddany w 2008. Budowany przez cały okres władzy genetycznych patriotów.
węzeł Gliwice Sośnica - zaprojektowany w latach 2006-2007. Za władzy genetycznych patriotów.
odcinek Gliwice Sośnica - Rybnik, rozpoczęty w styczniu 2007, za rządów genetycznych patriotów.
Odcinek Mszana-Gorzyczki, rozpoczęty w październiku 2007, za rządów genetycznych patriotów.

A2
odcinek Konin-Stryków, oddano w lipcu 2006, za rządów genetycznych patriotów.

A4
odcinek Zgorzelec-Bolesławiec, rozpoczęty w kwietniu 2007, za rządów genetycznych patriotów.
odcinek Krzywa-Bielany Wrocławskie, zakończenie przebudowy w sierpniu 2006, za rządów genetycznych patriotów.
odcinek Kraków-Szarów, rozpoczęty w kwietniu 2007, za rządów genetycznych patriotów.

Nie wymieniam odcinków oddanych w roku 2005, bo tutaj przypisanie jakiejkolwiek roli PiSowi byłoby nadużyciem. Wymieniłem tylko te odcinki, co do których byłem w stanie zidentyfikować konkretne daty rozpoczęcia lub zakończenia prac. Jak zatem jednoznacznie wykazaliśmy, budowa autostrad w Polsce podczas rządów genetycznych patriotów bynajmniej nie została wstrzymana.

Cytat:Plany rozszerzenia w kraju dostępu do szerokopasmowego internetu. Podobnie jak wyżej, wykaż, w jaki sposób owe plany przyczyniły się do uszczęśliwienia polskich Internautów?
Pytam, gdyż wielokrotnie słyszałem z ust polityków PISu, że to PO, po objęciu rządów obróciła wniwecz ich genialne plany, które przygotowali niemal na każdą okoliczność. Ale, gdyby głupie społeczeństwo nie pozbawiło ich władzy, dopiero by pokazali.

Nie wiem jeszcze, czy uda mi się to wykazać. Jak po raz kolejny jestem zmuszony powtórzyć, wymieniłem działania podejmowane przez rząd PiS bez ich wartościowania, w celu szczegółowego ich omówienia podczas dyskusji. Ponieważ są to bardzo obszerne tematy, wolałbym odnosić się do nich po jednym na raz. Inaczej poplątamy się w wydarzeniach i datach.

Cytat:Natomiast skupiłem się na konkrecie, czyli budowie autostrad, przedstawionej przez Ciebie jako wielki sukces rządów PIS. Udowodniłem bezspornie, że w tym czasie budowę autostrad w Polsce wstrzymano, w wyniku politycznych działań strony rządowej. Czym rząd PIS się kierował, jest sprawą drugorzędną, ważne były skutki tych działań.

W którym miejscu przedstawiałem budowę autostrad jako wielki sukces rządów PiS?
Udowodniłeś bezspornie, że w wyniku działań politycznych strony rządowej wstrzymano budowę jednego odcinka autostrady.
Dlaczego próbujesz udawać, że osiągnąłeś cokolwiek więcej?

Cytat:Kłamiesz.
Projekcja (od łac. proicere, wyrzucać przed siebie) – narcystyczny mechanizm obronny; przypisywanie innym własnych poglądów, zachowań lub cech, najczęściej negatywnych. Przyczyną jest większa dostępność tych poglądów, zachowań i cech u osoby, która je posiada, a tym samym łatwiejsze podciąganie pod daną kategorię.

Cytat: Twoja lista dokonań PISu, pojawiła się po napisaniu przeze mnie, na wyraźną prośbę idioty, postu opisującego realia pisowskiej władzy, powodujące, że obecne osłabianie PO przez NPL, nie jest tylko polityczną grą,  ale może być otwarciem drogi totalitaryzmowi. 

Moja lista działań ("reform") PiSu pojawiła się, kiedy Machefi zaproponował mi dyskusję na temat ich rządów i stanowiła do takiej dyskusji swoiste wprowadzenie. Z tobą dyskutować nie chciałem i nie chcę.

Cytat:Nie byłeś łaskaw odnieść się do bardzo mocnych zarzutów stawianych przeze mnie w tych postach, (podobnie jak idiota, który tylko pyszczyć zza węgła potrafi), za to nie miałeś oporów przed dyskredytowaniem mojej osoby. Kontekst wyraźnie wskazywał, że Twoja lista była próbą odpierania tych zarzutów. Owszem, zrobiłeś to inteligentnie, nie wprost, ale sens był oczywisty.

Twoje zarzuty opierały się na przypisywaniu PiSowi zbrodniczych intencji i nieudolności na wszelkich polach ich działalności. Jednakże nie były poparte żadnymi konkretami, stanowiły raczej fabularyzowaną wersję wydarzeń, którą, czego nie ukrywasz, stworzyłeś wyłącznie na podstawie własnej pamięci. Ponieważ w merytorycznej dyskusji posługiwanie się jedynie własną pamięcią nie może doprowadzić do jakiejkolwiek konkluzji, oraz ponieważ rzeczywiście nie uważam cię za osobę spełniającą standardy pozwalające na bezstronną, uczciwą dyskusję, pozwoliłem sobie jedynie na wyrażenie mojej opinii na temat wytworów twojej wyobraźni. Ponieważ Machefi, do którego uczciwości nie mam zastrzeżeń, stwierdził, że ma na temat rządów PiS opinię podobną do twojej, i zaproponował dyskusję, przyjąłem jego propozycję i zaproponowałem wstępne ramy takiej dyskusji. Wtedy, ku mojemu ubolewaniu, postanowiłeś się włączyć ty.

Cytat:Udowodniłem, że PIS zatrzymał budowę autostrady A1, udowodniłem także, że nie mogąc zabrać Kulczykowi koncesji na budowę A2(widać wyciągnęli wnioski z procesu o koncesję A1), zablokowali negocjacje cenowe na całe dwa lata. Co było równoznaczne z  zatrzymaniem budowy tej autostrady.

Udowodniłeś, że z winy PiSu zatrzymano budowę jednego odcinka A1 i że PiS nie zdołał przełamać impasu w sporze na temat jednego odcinka A2. W tym czasie, choć uparcie starasz się tworzyć wrażenie, że było inaczej, budowano inne odcinki tych autostrad oraz autostrady A4.

Cytat:Widzisz, nawet z linku zamieszczonego przeze mnie na początku dyskusji:
Koncesja na A2
wynika niezbicie, że były naciski rządu na konsorcjum Kulczyka, by zrezygnowało z koncesji:
I co ty na to, mój kompetentny i rzeczowy interlokutorze? Oczko

1. Początkowo twierdziłeś, że koncesja została odebrana. Zapewne będziesz się bronił nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem.
2. Wynika z tego, ze rząd Marcinkieiwcza próbował przełamać impas w sporze rozpoczętym przez rząd Millera i kontynuowanym przez Belkę, ostatecznie jednak spór przeciągnął się jeszcze kilka lat i został rozwiązany dopiero przez ekipę Tuska. Ani przez chwilę tego nie kwestionowałem.

Cytat:Nie pamiętałem wszystkich szczegółów tej afery, gdyż wówczas mieliśmy wiele innych, bardziej ekscytujących wydarzeń do zapamiętania. Włożyłem tę sprawę do "szuflady" pod tytułem "walka PISu z oligarchami" i zapomniałem o niej. Przypomniałem sobie dopiero wtedy, gdy we wrześniu 2007 pisiory po cichu(bez żadnych komentarzy ze strony rządu) zawarli z Kulczykiem ugodę, ale już na jego warunkach. Co oczywiście nie spowodowało natychmiastowego rozpoczęcia budowy. Poszukać materiałów na ten temat, czy znajdziesz sam?

Nie ma takiej potrzeby, ponieważ ani przez chwilę tego nie kwestionowałem. Zaprzeczałem podawanym przez ciebie nieprawdziwym informacjom o odebraniu Kulczykowi (czy dokładniej Autostradzie Wielkopolskiej) koncesji. Do pisania nieprawdy chyłkiem się przyznałeś.

Cytat:A które autostrady w Polsce były i są najważniejsze? Północ-Południe i Wschód-Zachód, czyli: A1 i A2. Zatrzymanie budowy kluczowych odcinków tych autostrad, było poważnym opóźnieniem całego programu budowy autostrad w Polsce.

Na jakiej podstawie oceniasz, że akurat te odcinki był bardziej kluczowe od pozostałych, które były budowane? Dlaczego uważasz, że A1 i A2 są ważniejsze od A4?

Cytat:Zbudowanie jednego odcinka, w tym przypadku na konto PISu można zaliczyć Węzeł Rusocin - 24 km długości,
Autostrada A1
nie jest budową autostrady, o czym mógł się przekonać każdy jeżdżący wówczas po kraju. Drogi szybkiego ruchu kończyły się po kilku kilometrach w polu.

Wymieniłem już odcinki, których budowa bezwzględnie miała miejsce pod rządami PiSu. Drogi kończące się w szczerym polu to, jak rozumiem, kolejna twoja imaginacja? Odcinki autostrad są budowane i oddawane do użytku w ramach kontraktów. Kontrakty obejmują budowę od węzła do węzła, zatem oddanie dowolnego odcinka pozwala na wjeżdżane i zjeżdżane z niego poprzez owe węzły, stanowiące połączenia z innymi drogami. Każdy oddany do użytku odcinek jest pełnoprawną drogą, z której można korzystać.

Cytat:Wiesz, emocje i uprzedzenia nie wzięły się z niczego. Wolę mieć własną pamięć, choćby ułomną, niż zdawać się na zasłyszane informacje. Jak pokazała nasza dyskusja, to pierwsze jest pewniejszym źródłem wiedzy. A ponadto, jakiż to wygodny pretekst, by o wyczynach rządów PISu nie mówić, prawda? Oczko

Kolejna projekcja, tym razem zarzucająca mi zasłanianie się własną niepamięcia, co ty sam regularnie czynisz, kiedy wytykane ci są manipulacje i przekłamania. Pamięć jest bardzo zawodnym źródłem wiedzy i nie daje możliwości bezspornego wykazania jakichkolwiek faktów, o czym wiedzą nawet dzieci. Twoje podejście do własnych błędów jest niesłchanie infantylne.

Zanim zdecydujesz się kontynuować tę dyskusję, która jest dla mnie uciążliwą orką na ugorze, (bo liczyłem na wypowiedzi osób cechujących się przyzwoitością i rzetelnością), uprzejmie cię proszę, abyś zaprzestał stosowania następujacych chwytów:
- mieszania faktów z opiniami
- wypowiadania opinii będących wytworem własnej fantazji i nie popartych faktami (dokumentami, artykułami, wypowiedziami osób publicznych, datami, liczbami)
- podpierania się źródłami, które nie potwierdzają twoich słów
- sugerowania czytelnikom dyskusji, że coś udowodniłeś, chociaż nie miało to miejsca
- zarzucania mi kłamstwa, kiedy nie potrafisz go wykazać oraz przypisywania mi twierdzeń, których nie wypowiedziałem
- tłumaczenia się omylnością własnej pamięci.
Chwyty te są dla mnie doskonale czytelne i wystawiają ci niedobre świadectwo jako człowiekowi i dyskutantowi.
Odpowiedz
Christoff,


przyjrzyjmy się liście pisowskich dokonań w budownictwie autostradowym. Umieściłeś na niej następujące pozycje:

Autostrada A1

odcinek Rusocin-Swarożyn, rozpoczęty w 2005, oddany w 2007 roku. Za władzy genetycznych patriotów.
odcinek Swarożyn-Nowe Marzy, rozpoczęty w 2005 roku, oddany w 2008. Budowany przez cały okres władzy genetycznych patriotów.
węzeł Gliwice Sośnica - zaprojektowany w latach 2006-2007. Za władzy genetycznych patriotów.
odcinek Gliwice Sośnica - Rybnik, rozpoczęty w styczniu 2007, za rządów genetycznych patriotów.
Odcinek Mszana-Gorzyczki, rozpoczęty w październiku 2007, za rządów genetycznych patriotów.

Przyznałem, że węzeł Rusocin faktycznie zapisuje się na koncie dokonań PISu. To 24 km autostrady.
Odcinek Swarożyn-Nowe Marży budowano w latach 2006-07, ale nie zbudowano. Skończono go dopiero pod koniec 2008. Na konto PISu zaliczyłbym połowę długości tego docinka, czyli 31 km.
Węzły Gliwice-Sośnica, czy Gliwice-Rybnik, odpowiednio 2,2 km i 15,4 km, oddawano w 2010 i 2009. Konto PISu - 0 km.
Tym bardziej odcinek Mszana-Gorzyczki 11 km, oddany w 2012.

Razem, w czasie rządów PISu zbudowano(oddano do użytku), 55 km autostrady A1.
Ten sam rząd z politycznych powodów zablokował na okres dwóch lat  budowę autostrady A1 na odcinku Gdańsk-Toruń - ok. 150 km.
Odebranie koncesji na budowę odcinka A1


Czy ten stan rzeczy można nazwać budowaniem autostrady? I czy opisując ten przypadek rozminąłem się z prawdą?


Autostrada A2,

odcinek Konin-Stryków, oddano w lipcu 2006, za rządów genetycznych patriotów.

Owszem, oddano, ale nie zbudowano. Budowano go, od 2004:

2006: 26 lipca odcinek Modła – Stryków (103 km); budowany od 28 lipca 2004 ze środków pozyskanych przez GDDKiA (w 82% Fundusz Spójności Unii Europejskiej), miał być gotowy w listopadzie 2005, jednak został otwarty z 8-miesięcznym opóźnieniem i w chwili otwarcia był najdłuższym otwartym odcinkiem autostrady w historii budownictwa drogowego w Polsce

Za to ten sam rząd zaraz po ukonstytuowaniu, zażądał od konsorcjum Kulczyka oddania koncesji na budowę kluczowego odcinka tej autostrady - od granicy państwa do Nowego Tomyśla - 106 km.

Wynik: konto PISu - 0 km autostrady; koszty ich rządów - ponad dwuletnia przerwa w budowie jej  kluczowego odcinka. W konsekwencji, wzrost kosztów budowy, wynikły z radykalnego wzrostu cen surowców w tym okresie.

Ponawiam pytanie, czy to było racjonale postępowanie rządzących, z korzyścią dla obywateli?

Autostrada A4

odcinek Krzywa-Bielany Wrocławskie, zakończenie przebudowy w sierpniu 2006, za rządów genetycznych patriotów.

odcinek Kraków-Szarów, rozpoczęty w kwietniu 2007, za rządów genetycznych patriotów.

Budowę odcinka Zgorzelec tak opisano w Wiki:
Pierwszy przetarg na budowę odcinka Jędrzychowice – Krzyżowa (51,4 km; wzmocnienie istniejącego fragmentu od granicy państwa Jędrzychowice do węzła Zgorzelec o długości 1,7 km i budowa 49,7 km nowej autostrady w dwóch częściach – 20,3 km oraz 29,4 km) został unieważniony 15 września 2005. Drugi przetarg ogłoszono 8 grudnia tego samego roku, by go unieważnić już tydzień później – 15 grudnia. Kolejny, trzeci przetarg ogłoszono 3 stycznia 2006 (plik pdf), który został unieważniony w lutym 2006 przez Zespół Arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych. Czwarty przetarg ogłoszono 9 marca 2006 i po jedenastokrotnym przesuwaniu terminu, ostatecznie oferty otwarto 24 lipca 2006. 27 marca 2007 wojewoda dolnośląski wydał pozwolenie na budowę[12].

3 kwietnia tego samego roku wykonawcy przejęli place budowy na odc. Zgorzelec – Krzyżowa. Odcinek miał być gotowy w 19 miesięcy od daty rozpoczęcia robót (10 kwietnia 2007), czyli w listopadzie 2008 roku. W oparciu o aneks terminowy podpisany między GDDKiA a wykonawcą, przedłużono termin zakończenia kontraktu do 27 miesięcy, czyli do lipca 2009. Otwarcie odcinka nastąpiło dnia 14 sierpnia 2009.



Jak widzisz, zbytnio się nie nabudowali, za to proces przygotowania budowy był obciążony typowym dla PISu bałaganem decyzyjnym i brakiem kompetencji.
Kolejny odcinek, Krzywa Bielany był jedynie modernizowany, czyli położono nowy asfalt. 

I odcinek koło Krakowa, mający tylko 20 km, ale wiele mostów, wiaduktów i węzłów:

Odcinek Wielicka (t. Wieliczka) – [/url]Szarów: 19,9 km długości (od km 436+000 do km 455+900).

Pozwolenie na budowę wydano 24 listopada 2005, a 27 czerwca 2006 ogłoszono przetarg na budowę tego odcinka z 24-miesięcznym terminem ukończenia. 3 kwietnia 2007 podpisano umowę z wykonawcą, konsorcjum składającym się hiszpańskiej firmy Dragados S.A. oraz polskiej Polimex-Mostostal S.A.


Oddano do użytku dopiero pod koniec 2009(czego byłem świadkiem, wielokrotnie stojąc tam w długich korkach w drodze do Zakopanego).

W sumie, nie oddali niczego nowego, ale poza typowym bałaganem opóźniającym rozpoczęcie inwestycji, nie przyczynili się do ich zablokowania.

Podsumowując, z czystym sumieniem można zaliczyć na konto rządów PISu 55 km zbudowanych autostrad. Wraz ze zmodernizowanymi, uzbierałoby się ok 80 km. Na drugiej szali znajdują się działania, które zablokowały na okres dwóch lat budowę ok. 200 km autostrad. 

I tu pojawia się pytanie, jakie były tego powody?
 I tu, przydaje się pamięć. Oczko 

Jeśli będziesz chciał odpowiedzieć na to pytanie w oparciu o tłumaczenia strony pisowskiej, dowiesz się, że prawy i sprawiedliwy rząd, robił co mógł, by zmniejszyć koszty budowy autostrad i w tym celu dusił oligarchów.

Tymczasem pamięć przywołuje klimat polityczny IV RP i odsłania prawdziwe przesłanki działań Kaczyńskich. A od sejmowego wystąpienia Jarosława w dniu inauguracji rządu Marcinkiewicza, wiadomo było, że Polska jest w łapach układu. Którego głównymi częściami składowymi były: służby specjalne, oligarchowie i Platforma Obywatelska(w tej kolejności).

Jeśli w programowym wystąpieniu szefa rządzącej partii padają takie oskarżenia, społeczeństwo oczekuje stanowczych działań. I one nastąpiły - premier, oraz Minister Transportu, zgodnie z wytycznymi szefa partii, dobrali się do skóry wrednym oligarchom - Kulczykowi pokazano "wała" i zaczęto go szantażować, a amerykańskie konsorcjum GTC pozbawiono koncesji.
Nikt specjalnie nie przejmował się konsekwencjami tych działań - liczył się wyłącznie zysk polityczny, do momentu, gdy Polska otrzymała organizację EURO 2012. Jarek i Lech robili dobre miny, ale sądzę, że ta decyzja specjalnie ich nie ucieszyła. Musieli udać się "do Canossy", czyli dogadać się z ludźmi z GTC, oraz przeprosić Kulczyka:

W odniesieniu do autostrady A-2, rząd przez półtora roku odmawiał podpisania umowy na realizację odcinka od Nowego Tomyśla do Świecka na granicy z Niemcami (105 km) uznając, że uzgodniona wcześniej cena 6,1 mln euro za 1 km jest za wysoka. W międzyczasie gwałtownie wzrosły ceny prac budowlanych na rynku i niespodziewanie tuż przed wyborami 2007 rząd ogłosił, że zaakceptował  cenę 9,6 mln euro za 1 km i zamierza podpisać umowę koncesyjną na ten odcinek.

gdyż blamażu organizacyjnego takiej imprezy ludzie Kaczyńskim by nie darowali.
I tu bardzo znaczące są daty umów na budowę autostrad podpisywanych przez przedstawicieli pisowskiej władzy. Większość z nich datowanych jest na kwiecień 2007 - czyli miesiąc w którym dowiedzieliśmy się od decyzji UEFA.
I właśnie TO, napisałem Ci w pierwszym komentarzu do Twojej listy. Po długiej, męczącej, choć nie ukrywam, pouczającej, wymianie postów na ten temat, nie zmieniłbym w tej ocenie ani przecinka. Przeanalizowane materiały, w pełni potwierdziły ogólny obraz tego aspektu władzy kaczyńskiej, zachowany w mojej pamięci.

Twoje oceny mojej osoby, czy mojego sposobu dyskutowania, pozostawię bez komentarza. Nie znamy się i nie zależy mi na Twojej opinii. Natomiast decyzja, czy chcesz ze mną dyskutować, czy nie, jest całkowicie w Twoich rękach.




Pozdrawiam.
Odpowiedz
Baptiste, w tym przypadku Exeter podaje informacje źródłowe i wykazuje się nadzwyczajnym poziomem rzetelności. Czy zamiast minusów masz może jakieś kontrargumenty? :) Bo ja też pamiętam rządy karłów moralnych i taki psychotyczny management style był dla nich standardem.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Soul33 napisał(a): Baptiste, w tym przypadku Exeter podaje informacje źródłowe i wykazuje się nadzwyczajnym poziomem rzetelności. Czy zamiast minusów masz może jakieś kontrargumenty? Uśmiech Bo ja też pamiętam rządy karłów moralnych i taki psychotyczny management style był dla nich standardem.


Co racja to racja. Jak nie lubię emocjonalnego rozciapciania Exetera prawie w każdym temacie oraz tego, że własną opinię uważa za argument,  to w tym wątku gdy skończył z "PIS zrobi zamach stanu i nie odda władzy", przestał histeryzować i przeszedł do konkretów idzie mu całkiem nieźle i dobrze punktuje tą realną słabiznę rządów PIS. A minus z napisem "kanalia" odnośnie posta którego dotyczył jest bardziej oderwany od rzeczywistości niż artykuły pani Środy co samo w sobie jest całkiem niezłym osiągnięciem. Oczko


Edit: Dziwna sprawa właśnie jakieś 5 minut po napisaniu posta dostałem minusa za tego posta od jakiegoś użytkownika/bota który najwyraźniej w tym celu zarejestrował się na forum. (moment rejestracji około 3 minut po napisaniu posta).  Pewnie to jakiś nudzący się troll (Palmer?? Oczko , ale zważywszy na to, że PIS miał do tej pory a PO zamierza mieć w najbliższym czasie dywizję płatnych internetowych trolli od urabiania opinii ludzi w internecie a kampania szykuje się wyjątkowo brudna proponuję wprowadzić jakieś ograniczenia w przyznawaniu punktów reputacji dla totalnie świeżych użytkowników oraz zastanowić się nad czasowym limitem wypowiedzi dla nich (nawet dwie lub trzy godziny blokady na nowe posty zniechęci część trolli) przynajmniej w wątkach politycznych (być może można by pomyśleć nad całkowitym wyłączeniem punktów reputacji w dziale polityka - ale to tylko taki luźny pomysł)



Edit2: Hehehe to  jednak nie polityczne, kogoś chyba wkurzyłem - już 3 minusy w ciągu 10 minut.Oczko Dajesz stary - zbijesz do -100 masz piwo ode mnie Duży uśmiechDuży uśmiech

http://ateista.pl/search.php?action=resu...c4bfe21824 Masz tu małe ułatwienie bo najwyraźniej szukasz ręcznie Duży uśmiech
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Soul33, DziadBorowy,

Panowie, dziękuję. Uśmiech

Cytat:Edit: Dziwna sprawa właśnie jakieś 5 minut po napisaniu posta dostałem minusa za tego posta od jakiegoś użytkownika/bota który najwyraźniej w tym celu zarejestrował się na forum. (moment rejestracji około 3 minut po napisaniu posta).  Pewnie to jakiś nudzący się troll (Palmer?? [Obrazek: wink.gif] , ale zważywszy na to, że PIS miał do tej pory a PO zamierza mieć w najbliższym czasie dywizję płatnych internetowych trolli od urabiania opinii ludzi w internecie a kampania szykuje się wyjątkowo brudna proponuję wprowadzić jakieś ograniczenia w przyznawaniu punktów reputacji dla totalnie świeżych użytkowników oraz zastanowić się nad czasowym limitem wypowiedzi dla nich (nawet dwie lub trzy godziny blokady na nowe posty zniechęci część trolli) przynajmniej w wątkach politycznych (być może można by pomyśleć nad całkowitym wyłączeniem punktów reputacji w dziale polityka - ale to tylko taki luźny pomysł)




Edit2: Hehehe to  jednak nie polityczne, kogoś chyba wkurzyłem - już 3 minusy w ciągu 10 minut.[Obrazek: wink.gif] Dajesz stary - zbijesz do -100 masz piwo ode mnie [Obrazek: biggrin.gif][Obrazek: biggrin.gif]

http://ateista.pl/search.php?action=results&sid=1a9a6e722ca215a7a496f6c4bfe21824 Masz tu małe ułatwienie bo najwyraźniej szukasz ręcznie [Obrazek: biggrin.gif]
Już dawno przekonałem się, że to co robimy na forum, nie jest niewinną zabawą. Wbrew pozorom, to potężne narzędzie wpływania na rzeczywistość, nawet wówczas, gdy piszemy o sprawach wydawałoby się błahych - choćby o "dupie Maryni". I ponosimy tego konsekwencje, nie tylko w postaci punktów ujemnych od innych użytkowników forum, nie potrafiących inaczej rozładować frustracji. Także to miałem na myśli, pisząc o zagrożeniach wolności wiszących nad nami.

Ale, nie z takimi przeszkodami poradziliśmy sobie w przeszłości, teraz też damy radę. Uśmiech
Odpowiedz
Soul33 napisał(a): Baptiste, w tym przypadku Exeter podaje informacje źródłowe i wykazuje się nadzwyczajnym poziomem rzetelności. Czy zamiast minusów masz może jakieś kontrargumenty? Uśmiech Bo ja też pamiętam rządy karłów moralnych i taki psychotyczny management style był dla nich standardem.
Baptiste uważa, że każdy post tej osoby to post wart minusa.
A do tego jestem katolskim genetycznym patriotą z Polski B. To do czegoś zobowiązuje, nie?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Tak się to wszystko skończyło:
http://www.nigrita.pl/
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): Baptiste uważa, że każdy post tej osoby to post wart minusa.
Zażartuję sobie tutaj podobnie jak pilaster:
Nie wiem, jak u Was, ale u nas, w cywilizacji chrześcijańskiej, każdy ma szansę na poprawę Oczko

Baptiste napisał(a): A do tego jestem katolskim genetycznym patriotą z Polski B. To do czegoś zobowiązuje, nie?
A ja jestem zwykłym patriotą katolskim (duchem, nie wiarą) i uważam piętnowanie chorych z nienawiści paranoicznych polityków, którzy szkodzą Polsce, za działanie ze wszech miar słuszne.

Gdybym chociaż wiedział, że ministrem finansów będzie ktoś taki, jak Zyta Gilowska, nie obawiałbym się, że rządy PiSu mogą poważnie zaszkodzić gospodarce. Obecnie jednak takie obawy są bardzo zasadne. Ale nie tracę nadziei, bo sądzę, że tym razem Kaczyński naprawdę nie zostanie premierem - mimo, że mogą taką wizją straszyć, by później zapewnić, że ktoś inny będzie piastował to stanowisko. I autentycznie mianować kogoś innego.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
Christoff napisał(a): Reformy wprowadzone [...]

Listowanie "reform" jest bez sensu. Podobną listę można sporządzić dla dowolnego rządu, nawet bardzo zlego (np dla Gierka, który wprowadził jeszcze więcej "reform")

Liczy się to, czy dane "reformy" polepszyły sytuację w kraju, czy też wręcz przeciwnie. Dla PIS bilans, mierzony wszelkimi gospodarczymi wskaźnikami, jest jednoznacznie negatywny, dla PO przeciwnie - pozytywny

Wiele bowiem "reform" można wprowadzić, ale trzeba to umieć zrobić sensownie np



Cytat:Pogram Zero Tolerancji dla szkół + mundurki

Owszem, w najbardziej cywilizowanych krajach na świecie, w wielu szkołach obowiązują mundurki, czasami bardzo wymyślne. Jednak dotyczy to szkół najlepszych, do których bardzo trudno się dostać i tam mundurki stanowią swoisty "espirit de corps"

Tymczasem PIS, jak zwykle, pod nazwą oznaczającą w krajach normalnych coś normalnego, próbowało zrobić coś zupełnie do normalności odwrotnego. Zamiast ubierać w mundurki uczniów szkół najlepszych, PIS planowało ubrać w nie uczniów szkół najgorszych Smutny

Rezultat byłby łatwy do przewidzenia. Mundurki stałyby się nie pożądanym wyróżnieniem, ale przeciwnie, znienawidzonym więziennym pasiakiem, a uczniowie lepszych szkół, aby podkreślić swoją elitarność zaczęliby się dla odróżnienia ubierać jeszcze bardziej krzykliwie i wyzywająco.

I tak właśnie było ze wszystkimi dosłownie pisowskimi "reformami" Były one przeprowadzane "na odwrót" w stosunku do swojego cywilizacyjnego pierwowzoru
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Soul33 napisał(a): Gdybym chociaż wiedział, że ministrem finansów będzie ktoś taki, jak Zyta Gilowska, nie obawiałbym się, że rządy PiSu mogą poważnie zaszkodzić gospodarce. Obecnie jednak takie obawy są bardzo zasadne. Ale nie tracę nadziei, bo sądzę, że tym razem Kaczyński naprawdę nie zostanie premierem - mimo, że mogą taką wizją straszyć, by później zapewnić, że ktoś inny będzie piastował to stanowisko. I autentycznie mianować kogoś innego.

Wśród ekspertów PIS jest wymieniany Rybiński i myślę, że to będzie dobre rozwiązanie, analogicznie jak w przypadku Gilowskiej... Choć, jak wspomniałem w innym wątku, jest tam też Modzelewski co znacznie studzi mój entuzjazm Smutny

pilaster napisał(a): Listowanie "reform" jest bez sensu. Podobną listę można sporządzić dla dowolnego rządu, nawet bardzo zlego (np dla Gierka, który wprowadził jeszcze więcej "reform")

Liczy się to, czy dane "reformy" polepszyły sytuację w kraju, czy też wręcz przeciwnie. Dla PIS bilans, mierzony wszelkimi gospodarczymi wskaźnikami, jest jednoznacznie negatywny, dla PO przeciwnie - pozytywny

Wiele bowiem "reform" można wprowadzić, ale trzeba to umieć zrobić sensownie np

Nie chcę znowu wracać do tematów które wcześniej omawialiśmy ale powtórzę, że skoro do początku 2009 roku był realizowany plan obniżania zobowiązań podatkowych przygotowany przez Gilowską to kwestia zasług, delikatnie rzecz ujmując, nie jest jednoznaczna....

pilaster napisał(a):
Cytat:Pogram Zero Tolerancji dla szkół + mundurki

Owszem, w najbardziej cywilizowanych krajach na świecie, w wielu szkołach obowiązują mundurki, czasami bardzo wymyślne. Jednak dotyczy to szkół najlepszych, do których bardzo trudno się dostać i tam mundurki stanowią swoisty "espirit de corps"

Tymczasem PIS, jak zwykle, pod nazwą oznaczającą w krajach normalnych coś normalnego, próbowało zrobić coś zupełnie do normalności odwrotnego. Zamiast ubierać w mundurki uczniów szkół najlepszych, PIS planowało ubrać w nie uczniów szkół najgorszych Smutny

Rezultat byłby łatwy do przewidzenia. Mundurki stałyby się nie pożądanym wyróżnieniem, ale przeciwnie, znienawidzonym więziennym pasiakiem, a uczniowie lepszych szkół, aby podkreślić swoją elitarność zaczęliby się dla odróżnienia ubierać jeszcze bardziej krzykliwie i wyzywająco.

I tak właśnie było ze wszystkimi dosłownie pisowskimi "reformami" Były one przeprowadzane "na odwrót" w stosunku do swojego cywilizacyjnego pierwowzoru

W kontekście roli Giertycha w koalicji i potem, nie jest takie oczywiste przypisywanie jego zasług, jako szefa MEN, PIS-owi. 
Jednak jako mąż nauczycielki przytoczę jedynie opinie jej i jej znajomych z pracy, że z perspektywy lat akurat on jest postrzegany jako najlepszy z Ministrów w tym resorcie (mimo że akurat moja żona i jej znajomi mają odchylenie bardziej lewicowe niż prawicowe) np. jedyny raz, właśnie wtedy nauczyciele dostali faktycznie podwyżkę w takiej kwocie jaka była oficjalnie zadeklarowana a nie jak w innych przypadkach gdy w mediach krążyły jakieś duże kwoty a de facto nauczyciele przy kolejnej wypłacie dostali kilkanaście złotych więcej.
Co do mundurków, to mimo że projekt został od razu okrzyczany jako powrót do średniowiecza to miał on trochę ukrócić zewnętrzne oznaki różnic społecznych wśród dzieci i ten cel został nawet osiągnięty. Był to też pewien element dyscyplinujący. Kto widywał 13-latki ubrane w szkole jak tanie k...y ten wie o co mi chodzi.
Odpowiedz
Exeter:

Cytat:Przyznałem, że węzeł Rusocin faktycznie zapisuje się na koncie dokonań PISu. To 24 km autostrady.
Odcinek Swarożyn-Nowe Marży budowano w latach 2006-07, ale nie zbudowano. Skończono go dopiero pod koniec 2008. Na konto PISu zaliczyłbym połowę długości tego docinka, czyli 31 km.
Węzły Gliwice-Sośnica, czy Gliwice-Rybnik, odpowiednio 2,2 km i 15,4 km, oddawano w 2010 i 2009. Konto PISu - 0 km.
Tym bardziej odcinek Mszana-Gorzyczki 11 km, oddany w 2012.

Razem, w czasie rządów PISu zbudowano(oddano do użytku), 55 km autostrady A1.
Ten sam rząd z politycznych powodów zablokował na okres dwóch lat  budowę autostrady A1 na odcinku Gdańsk-Toruń - ok. 150 km.

Czy ten stan rzeczy można nazwać budowaniem autostrady? I czy opisując ten przypadek rozminąłem się z prawdą?

Nieprawda. Trasa Gdańsk-Toruń składa się z trzech wymienionych powyżej odcinków. Zablokowano 63 km na trasie Nowe Marzy-Toruń, resztę budowano lub zbudowano.

Zablokowanie tej budowy, abstrahując od intencji, rzeczywiście trzeba wpisać po stronie porażek.

Cytat:Za to ten sam rząd zaraz po ukonstytuowaniu, zażądał od konsorcjum Kulczyka oddania koncesji na budowę kluczowego odcinka tej autostrady - od granicy państwa do Nowego Tomyśla - 106 km.

Pomijasz tutaj historię budowy tego odcinka. Koncesja została przyznana Autostradzie Wielkopolskiej w roku 1997 i od tego czasu przez 8 lat (docelowo przez 11) nie rozpoczęto prac. Nie udało mi się dotrzeć do konkretnych przyczyn, ale sytuacja patowa trwała od dawna, więc byłbym ostrożny ze zwalaniem winy w całości na genetycznych patriotów.

Tym niemniej ta sytuacja również po stronie porażek.
Do dalszej części faktów zastrzeżeń nie mam. Przejdźmy do bilansu.

Cytat:Podsumowując, z czystym sumieniem można zaliczyć na konto rządów PISu 55 km zbudowanych autostrad. Wraz ze zmodernizowanymi, uzbierałoby się ok 80 km. Na drugiej szali znajdują się działania, które zablokowały na okres dwóch lat budowę ok. 200 km autostrad. 

No i tutaj się nie mogę zgodzić. Pomijając przekłamanie o zablokowaniu budowy 200 kilometrów autostrady (w rzeczywistości 160), piszesz tak, jakby liczyło się jedynie, jaka ilośc kilometrów kto za swoich rządów oddał. Gdyby oceniać w ten sposób, należałoby doliczyć jeszcze kilkadziesiąt kilometrów A4 oddanych pod koniec roku 2005, chociaż żaden to sukces PiSu. Podobne ujęcie dobre jest na kampanię wyborczą, ale nie oddaje istoty sprawy. Tak naprawdę lwia część roboty, jaką wykonuje rząd, to działania przygotowawcze - wydanie koniecznych decyzji środowiskowych i administracyjnych, wykup gruntów, zabezpieczenie finansowania, wybór wykonawcy i podpisanie umowy. To jest najważniejsze, później zostaje już tylko nadzorowanie i przecięcie wstążki. Dlatego wpisywanie rozpoczętych odcinków jako brak zasług jest wysoce niesprawiedliwe.

Dodam tu jeszcze kwestię, o której wcześniej nie pisałem, tzn. przygotowanie i doprowadzenie do zatwierdzenia programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, z którego została sfinansowana budowa wszystkich autostrad oddanych przez Platformę. I to jest w sumie największe osiągnięcie tego rządu jeżeli chodzi o budowę autostrad.


Cytat:I tu pojawia się pytanie, jakie były tego powody?
 I tu, przydaje się pamięć. Oczko [/font][/color][/align]

Jeśli będziesz chciał odpowiedzieć na to pytanie w oparciu o tłumaczenia strony pisowskiej, dowiesz się, że prawy i sprawiedliwy rząd, robił co mógł, by zmniejszyć koszty budowy autostrad i w tym celu dusił oligarchów.

Tymczasem pamięć przywołuje klimat polityczny IV RP i odsłania prawdziwe przesłanki działań Kaczyńskich. A od sejmowego wystąpienia Jarosława w dniu inauguracji rządu Marcinkiewicza, wiadomo było, że Polska jest w łapach układu. Którego głównymi częściami składowymi były: służby specjalne, oligarchowie i Platforma Obywatelska(w tej kolejności).

Jeśli w programowym wystąpieniu szefa rządzącej partii padają takie oskarżenia, społeczeństwo oczekuje stanowczych działań. I one nastąpiły - premier, oraz Minister Transportu, zgodnie z wytycznymi szefa partii, dobrali się do skóry wrednym oligarchom - Kulczykowi pokazano "wała" i zaczęto go szantażować, a amerykańskie konsorcjum GTC pozbawiono koncesji.
Nikt specjalnie nie przejmował się konsekwencjami tych działań - liczył się wyłącznie zysk polityczny, do momentu, gdy Polska otrzymała organizację EURO 2012. Jarek i Lech robili dobre miny, ale sądzę, że ta decyzja specjalnie ich nie ucieszyła. Musieli udać się "do Canossy", czyli dogadać się z ludźmi z GTC, oraz przeprosić Kulczyka:

W odniesieniu do autostrady A-2, rząd przez półtora roku odmawiał podpisania umowy na realizację odcinka od Nowego Tomyśla do Świecka na granicy z Niemcami (105 km) uznając, że uzgodniona wcześniej cena 6,1 mln euro za 1 km jest za wysoka. W międzyczasie gwałtownie wzrosły ceny prac budowlanych na rynku i niespodziewanie tuż przed wyborami 2007 rząd ogłosił, że zaakceptował  cenę 9,6 mln euro za 1 km i zamierza podpisać umowę koncesyjną na ten odcinek.

gdyż blamażu organizacyjnego takiej imprezy ludzie Kaczyńskim by nie darowali.
I tu bardzo znaczące są daty umów na budowę autostrad podpisywanych przez przedstawicieli pisowskiej władzy. Większość z nich datowanych jest na kwiecień 2007 - czyli miesiąc w którym dowiedzieliśmy się od decyzji UEFA.
I właśnie TO, napisałem Ci w pierwszym komentarzu do Twojej listy. Po długiej, męczącej, choć nie ukrywam, pouczającej, wymianie postów na ten temat, nie zmieniłbym w tej ocenie ani przecinka. Przeanalizowane materiały, w pełni potwierdziły ogólny obraz tego aspektu władzy kaczyńskiej, zachowany w mojej pamięci.

Mam zupełnie inne wnioski, na szybko - teza o roli UEFY pada w przedbiegach - jeżeli umowy podpisywano w kwietniu, to przetargi były przygotowane przynajmniej kilka miesięcy wcześniej. No i kwestia roli Gęsickiej i przygotowania POIŚ - rzecz diametralna. W inne aspekty twojej wypowiedzi nie zdążę się teraz wgryźć, niestety dopiero w środę będę miał trochę więcej czasu, żeby wrócić do dyskusji na całego. Ale Platforma członkiem układu w 2005 roku, kiedy była jeszcze partią-dziewicą nie splamioną rządzeniem? Chyba z SLD ich pomyliłeś.

Cytat:Twoje oceny mojej osoby, czy mojego sposobu dyskutowania, pozostawię bez komentarza. Nie znamy się i nie zależy mi na Twojej opinii. Natomiast decyzja, czy chcesz ze mną dyskutować, czy nie, jest całkowicie w Twoich rękach.

Chyba jednak te oceny przyniosły efekt, bo też dostrzegam duża poprawę. Na takim poziomie mogę dyskutować dalej.

Pilaster:

Cytat:Listowanie "reform" jest bez sensu. Podobną listę można sporządzić dla dowolnego rządu, nawet bardzo zlego (np dla Gierka, który wprowadził jeszcze więcej "reform")

Liczy się to, czy dane "reformy" polepszyły sytuację w kraju, czy też wręcz przeciwnie. Dla PIS bilans, mierzony wszelkimi gospodarczymi wskaźnikami, jest jednoznacznie negatywny, dla PO przeciwnie - pozytywny

Listowanie nie miało być licytowaniem się osiągnięciami tylko wstępem do dyskusji na ich temat. Jasne, można rozmawiać na poziomie makro, ale to było już wałkowane wiele razy, min. przez ciebie. Ja chcę zejść poziom niżej i przyjrzeć się konkretnym działaniom i ich efektom. O programie Zero Tolerancji w środę, bo teraz kiepsko u mnie z czasem.
Odpowiedz
Skończenie z pokazami mody w podstawówkach i gimnazjach nie byłoby takie głupie.
Pamiętam natomiast, że znajoma polonistka strasznie jechała po pomyśle amnestii maturalnej: przygotowujesz ludzi do matury, tłumaczysz, że warto się uczyć, a potem okazuje się, że wszystko było na niby.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin,

Cytat:Skończenie z pokazami mody w podstawówkach i gimnazjach nie byłoby takie głupie.
Byłoby genialne, tylko jak to osiągnąć? Oczko
Widzę tylko jedno skuteczne rozwiązanie - skoszarowanie i przymus. Ale, chyba aż tak zdesperowani, by to osiągnąć, nie jesteśmy.
Podpisuję się pod tym, co napisał Pilaster - mundurki jako element wyróżniający, zaświadczający o przynależności do elity. Dobre, markowe licea mogłyby spróbować wprowadzenia jednolitych strojów(wysokiej jakości), jako wyróżnika. Natomiast na niższych szczeblach edukacji, być może jakiś efekt przyniosłoby dogadanie się rodziców z dyrekcjami szkół i "mundurkowanie" dzieciaków, jako inicjatywa lokalna.


Christoff,


musisz zrozumieć, z czego wynikała moja mocna i emocjonalna reakcja na poczynania pisowskiej władzy w dziedzinie budowy infrastruktury drogowej. Gdyby to był "normalny" rząd, mając wspaniałą koniunkturę, oraz unijne środki pomocowe, skupiłby się na przygotowaniu i uruchomieniu budowy dróg szybkiego ruchu. Nie jest to łatwe, proste, ani szybkie, ale da się zrobić, co udowodniły inne kraje europejskie, w tym, nasi sąsiedzi - postkomunistyczne Czechy, Słowacja i Węgry, którym zazdrościłem ichnich dróg szybkiego ruchu.
Budowa autostrad trwałaby w najlepsze przez dwa lata, a osiągniecie wyniku 300 - 500 km zbudowanych dróg, mogłoby być zupełnie realne.

Tymczasem, rząd pisowski, wyłącznie z politycznych powodów - chcąc udowodnić społeczeństwu realność i wszechobecność "układu" służb z politykami i biznesmenami, zaatakował wykonawców kluczowych inwestycji drogowych, wstrzymując tym ich budowę. Jedyna korzyść jaka z tego wynikła była politycznej natury - Kaczyński mógł w TV przekonywać, że oto walczy z układowym smokiem. Dla części społeczeństwa był wiarygodny, czego dowodem jest chociażby ta dyskusja.
Inną konsekwencją takiej polityki, były opóźnienia w zawieraniu kontraktów, gdyż negocjacje odbywały się w cieniu posądzeń o korupcję. Stąd wynikało cytowane przeze mnie odwoływanie już podpisanych kontraktów, kontrole i strach urzędników przed podejmowaniem decyzji.
Wskażę jakie były tego konsekwencje na przykładzie mojego miasta -Warszawy. Stała się ona poligonem testującym praktykę władzy pisowskiej od 2002, gdy Prezydentem miasta został nieoczekiwanie Lech Kaczyński. W mieście ruszyły kontrole, wstrzymano wszelkie inwestycje, a na urzędników padł blady strach. W efekcie, przez trzy lata prezydentury Lecha, w Warszawie wybudowano jedynie Muzeum Powstania Warszawskiego - wspaniałe i bardzo potrzebne, ale jak na stolicę, to dalece za mało.
Możesz sam porównać - PO zderzyła się z tymi samymi trudnościami, ale nawet pomimo tego, że jej rządom w znacznej części towarzyszył największy kryzys ekonomiczny od 1929, potrafiła wybudować tysiące kilometrów dróg i autostrad.

Cytat:
Cytat:W odniesieniu do autostrady A-2, rząd przez półtora roku odmawiał podpisania umowy na realizację odcinka od Nowego Tomyśla do Świecka na granicy z Niemcami (105 km) uznając, że uzgodniona wcześniej cena 6,1 mln euro za 1 km jest za wysoka. W międzyczasie gwałtownie wzrosły ceny prac budowlanych na rynku i niespodziewanie tuż przed wyborami 2007 rząd ogłosił, że zaakceptował  cenę 9,6 mln euro za 1 km i zamierza podpisać umowę koncesyjną na ten odcinek.


gdyż blamażu organizacyjnego takiej imprezy ludzie Kaczyńskim by nie darowali.
I tu bardzo znaczące są daty umów na budowę autostrad podpisywanych przez przedstawicieli pisowskiej władzy. Większość z nich datowanych jest na kwiecień 2007 - czyli miesiąc w którym dowiedzieliśmy się od decyzji UEFA.

I właśnie TO, napisałem Ci w pierwszym komentarzu do Twojej listy. Po długiej, męczącej, choć nie ukrywam, pouczającej, wymianie postów na ten temat, nie zmieniłbym w tej ocenie ani przecinka. Przeanalizowane materiały, w pełni potwierdziły ogólny obraz tego aspektu władzy kaczyńskiej, zachowany w mojej pamięci.

Mam zupełnie inne wnioski, na szybko - teza o roli UEFY pada w przedbiegach - jeżeli umowy podpisywano w kwietniu, to przetargi były przygotowane przynajmniej kilka miesięcy wcześniej. No i kwestia roli Gęsickiej i przygotowania POIŚ - rzecz diametralna. W inne aspekty twojej wypowiedzi nie zdążę się teraz wgryźć, niestety dopiero w środę będę miał trochę więcej czasu, żeby wrócić do dyskusji na całego. Ale Platforma członkiem układu w 2005 roku, kiedy była jeszcze partią-dziewicą nie splamioną rządzeniem? Chyba z SLD ich pomyliłeś.
UEFA ogłosiła decyzję na pocz. kwietnia 2007, ale starania o zorganizowanie turnieju zaczęły się kilka lat wcześniej i musiały być wyposażone w gwarancje rządowe:
istotnym elementem starań danego kraju o organizację Mistrzostw Europy w piłce nożnej jest przekonanie UEFA, że jego kandydatura cieszy się poparciem rządu,społeczeństwa oraz biznesu.

Jednym z istotnych elementów prezentacji polsko-ukraińskiej kandydatury, przedstawionej na zamkniętej dla mediów prezentacji w Cardiff, obok wystąpień prezesów piłkarskich federacji piłkarskich – Michała Listkiewicza (PZPN) i Hrihorija Surkisa (FFU), trenerów reprezentacji narodowych – Leo Beenhakkera i Ołeha Błochina, było wspólne wystąpienie prezydentów Polski i Ukrainy – Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki, dających gwarancje państwowe. Polsko-ukraińska prezentacja w Cardiff była również czynnie wspierana przez gwiazdy sportowe: Irenę SzewińskąWłodzimierza SmolarkaJerzego DudkaWitalija Kłyczkę oraz zdobywcę Złotej PiłkiAndrija Szewczenkę[5].

Polsko-ukraińska kandydatura otrzymała wsparcie strony rządowej. Zarówno w postaci udzielonych gwarancji rządowych, czyli zapewnienia UEFA, że w przypadku wyboru Polski i Ukrainy rząd dopełni wszelkich starań, żeby Mistrzostwa Europy odbyły się, jak i w formie finansowej. Rządy Polski i Ukrainy przekazały po 10 milionów złotych każdy na przygotowanie oferty.

A od końca 2006, gdy UEFA wyłoniła ścisłych finalistów, czyli trzy kandydatury, te gwarancje przybrały kształt konkretnych zobowiązań z dziedziny infrastruktury sportowej i komunikacyjnej. Bez nich, UEFA nie chciałaby z nami rozmawiać. Wniosek - od co najmniej połowy 2006, rząd Kaczyńskiego wiedział, że budowa autostrad jest ważnym priorytetem, a od wiosny 2007 musiał mieć sygnały, że otrzymanie organizacji jest bardzo prawdopodobne.


Co do Platformy,  nie pomyliłem jej z SLD. Dla Jarosława Kaczyńskiego SLD było wówczas znokautowanym bokserem, leżącym na deskach, którego można wyeliminować lekkim szturchnięciem. Oczko
Prawdziwym wrogiem i używam tego określenia z premedytacją, była Platforma Obywatelska - konkurent na prawicy. Analogicznie, największym wrogiem bolszewików nie byli, ani socjaldemokraci, ani carski reżim, a mieńszewicy - odłam z ich ruchu. W III Rzeszy było podobnie, dla nazistów głównym wrogiem stali się socjaldemokraci, a nie komuniści. Gdyż to z nimi walczyli o podobny elektorat, a w konsekwencji, o władzę.
To dlatego, Kaczyński występując jako szef klubu po sejmowym expose premiera Marcinkiewicza, wskazał głównych sprawców polskich nieszczęść, służby, oligarchów i PO - rozpoczynając tym "wojnę" polsko-polską. I dlatego mam prawo sądzić, że jego prawdziwym celem była władza - niepodzielna i niekontrolowana przez społeczeństwo.

Próbowałem wyszukać stenogram owego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego z 10 11 2005, udało mi się znaleźć tylko to:
Układ
Odpowiedz
exeter napisał(a): Iselin,


Cytat:Skończenie z pokazami mody w podstawówkach i gimnazjach nie byłoby takie głupie.
Byłoby genialne, tylko jak to osiągnąć? Oczko
Widzę tylko jedno skuteczne rozwiązanie - skoszarowanie i przymus. Ale, chyba aż tak zdesperowani, by to osiągnąć, nie jesteśmy.
Podpisuję się pod tym, co napisał Pilaster - mundurki jako element wyróżniający, zaświadczający o przynależności do elity. Dobre, markowe licea mogłyby spróbować wprowadzenia jednolitych strojów(wysokiej jakości), jako wyróżnika. Natomiast na niższych szczeblach edukacji, być może jakiś efekt przyniosłoby dogadanie się rodziców z dyrekcjami szkół i "mundurkowanie" dzieciaków, jako inicjatywa lokalna.
O ewentualnej przynależności do "elity" mogłyby świadczyć mundurki konkretnych szkół, o ile ma to jakieś znaczenie. Mundurki zostały wycofane jako fanaberia konserwatywnego reżimu zanim ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę, że ten system ma swoje zalety. Na inicjatywę społeczną w tym zakresie raczej bym nie liczył...

exeter napisał(a): Próbowałem wyszukać stenogram owego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego z 10 11 2005, udało mi się znaleźć tylko to:
Układ

Jak rozumiem, ty w istnienie "Układu" nie wierzysz...

W tym linku do wikipedii zauważyłem ciekawostkę.

Mamy tam coś takiego:

Przykładowy blog zwolennika teorii układu


Wydaje mi się, że obecność takich linków w wikipedii nie świadczy zbytnio o jej obiektywizmie/

exeter napisał(a): Tymczasem, rząd pisowski, wyłącznie z politycznych powodów - chcąc udowodnić społeczeństwu realność i wszechobecność "układu" służb z politykami i biznesmenami, zaatakował wykonawców kluczowych inwestycji drogowych, wstrzymując tym ich budowę. Jedyna korzyść jaka z tego wynikła była politycznej natury - Kaczyński mógł w TV przekonywać, że oto walczy z układowym smokiem. Dla części społeczeństwa był wiarygodny, czego dowodem jest chociażby ta dyskusja.
Inną konsekwencją takiej polityki, były opóźnienia w zawieraniu kontraktów, gdyż negocjacje odbywały się w cieniu posądzeń o korupcję. Stąd wynikało cytowane przeze mnie odwoływanie już podpisanych kontraktów, kontrole i strach urzędników przed podejmowaniem decyzji.
Wskażę jakie były tego konsekwencje na przykładzie mojego miasta -Warszawy. Stała się ona poligonem testującym praktykę władzy pisowskiej od 2002, gdy Prezydentem miasta został nieoczekiwanie Lech Kaczyński. W mieście ruszyły kontrole, wstrzymano wszelkie inwestycje, a na urzędników padł blady strach. W efekcie, przez trzy lata prezydentury Lecha, w Warszawie wybudowano jedynie Muzeum Powstania Warszawskiego - wspaniałe i bardzo potrzebne, ale jak na stolicę, to dalece za mało.
Możesz sam porównać - PO zderzyła się z tymi samymi trudnościami, ale nawet pomimo tego, że jej rządom w znacznej części towarzyszył największy kryzys ekonomiczny od 1929, potrafiła wybudować tysiące kilometrów dróg i autostrad.


Cytat:
Cytat:W odniesieniu do autostrady A-2, rząd przez półtora roku odmawiał podpisania umowy na realizację odcinka od Nowego Tomyśla do Świecka na granicy z Niemcami (105 km) uznając, że uzgodniona wcześniej cena 6,1 mln euro za 1 km jest za wysoka. W międzyczasie gwałtownie wzrosły ceny prac budowlanych na rynku i niespodziewanie tuż przed wyborami 2007 rząd ogłosił, że zaakceptował  cenę 9,6 mln euro za 1 km i zamierza podpisać umowę koncesyjną na ten odcinek.


A zastanawiałeś się kiedyś, jak to się stało, że po przyznaniu Polsce EURO 2012 ceny kilometra autostrady skoczyły prawie o 100%?
Odpowiedz
Exeter

Swoją wypowiedzią wykazałeś, że załatwienie Euro 2012 było sukcesem genetycznych patriotów.
Stenogram oczywiście jest i każdy może wyciągnąć własne wnioski. Oskarżenia, że Platforma jest częścią układu, tam nie ma, jest natomiast początek jawnego konfliktu niedoszłych koalicjantów. I ciekawostka - Tusk publicznie przepowiada, że PiSiory nie załatwią Euro 2012.
http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/main/614CF34D#004

A co pisiory rozumiały przez Układ, wyjaśni nam Ludwik Dorn. Nawet jeżeli u kogoś ten temat wywołuje pianę na ustach, warto przeczytać:
http://www.polskatimes.pl/artykul/789905...,id,t.html
Odpowiedz
Christoff,

dziękuję za stenogram, z ciekawością czytałem tamto wystąpienie, mając wiedzę, do czego doprowadziło.
Nie zgadzam się z Tobą, PO była głównym tematem wystąpienia Kaczyńskiego. I jak to u niego, przy pomocy insynuacji i pomówień, przedstawiał PO, jako największe zagrożenie dla kraju.
Natychmiast pojawia się pytanie, nie miał tej wiedzy wcześniej, gdy przez dwa lata występował jako przyszły koalicjant Platformy? Co się nagle zmieniło?
Otóż tą zmianą, były wyniki wyborów 2005, odbierające Platformie pozycję większego partnera w POPISie i otwierające przez Kaczyńskimi perspektywę samodzielnych rządów. Aby ją zrealizować, należało wyeliminować PO ze sceny.

I tyle na temat dobra Polski i pomyślności Polaków, jako nadrzędnych celów PISu. Oczko

Cytat:Swoją wypowiedzią wykazałeś, że załatwienie Euro 2012 było sukcesem genetycznych patriotów. 
Owszem, jeśli sugerujesz, że rząd Kaczyńskiego mógł uwalić EURO 2012?  Mógł, tylko musiałby się z tego wytłumaczyć społeczeństwu. Uznali, że sukces bardziej im się opłaci, pomimo konieczności "połykania żaby", w postaci dogadania się z Kulczykiem i GTC. Oczko



Kłobuk,

Cytat:Jak rozumiem, ty w istnienie "Układu" nie wierzysz...
Ależ "układy", czyli sitwy, koterie, grupy wzajemnego wsparcia, są nierozłączną częścią każdej ludzkiej aktywności. W każdym czasie i w każdym miejscu - dlaczego miałbym to kwestionować?
Natomiast nie akceptuję sposobu zwalczania "układów", jaki zaproponował rząd IV RP. Gdyż w takiej postaci nie służył zmniejszaniu patologii życia społecznego, ale zwalczaniu konkurencji politycznej.
A to drogi kolego, jest śmiertelnym zagrożeniem wolności i demokracji. I tyle.

"Układ", najskuteczniej neutralizuje się poprzez proste i jasne prawo, odsunięcie państwa i polityków od gospodarki, wreszcie, sprawny i niezawisły wymiar sprawiedliwości. Nie bez znaczenia jest zmiana mentalności szerokich kręgów społecznych i wbudowanie przekonania, że korupcja jest złem i jest nieopłacalna.
Rządowe kampanie zwalczania korupcji i układów prowadzą do dyktatury, tak, jak na Białorusi, którą w tym kontekście przywoływałem. Wolę rozwiązania skandynawskie, czy niemieckie, a Ty?

Cytat:A zastanawiałeś się kiedyś, jak to się stało, że po przyznaniu Polsce EURO 2012 ceny kilometra autostrady skoczyły prawie o 100%?
A rządzący wówczas Polską tego nie przewidzieli? Jeśli tak rzeczywiście było, wykazali się brakiem kompetencji do rządzenia. O co od dawna ich podejrzewałem. Oczko
Odpowiedz
Kłobuk napisał(a): Wśród ekspertów PIS jest wymieniany Rybiński

Czy to ten sam komuch, który postulował ograbienie rodzin pracowitych i oszczędnych, aby płacić menelom na wódkę? Zresztą Duda już po wyborach zapowiedział to samo Smutny



Cytat: jest tam też Modzelewski

Autor programów zarówno PIS, jak i Palikota, co jednoznacznie pokazuje, że te partie niczym się nie różnią. Wywracanie oczami



Cytat:
do początku 2009 roku był realizowany plan obniżania zobowiązań podatkowych przygotowany przez Gilowską

To PIS tak twierdzi, że wszystko co dobre w Polsce jest zasługą PIS (nawet ładna pogoda), choćby PIS już od wielu lat Polski nie okupował, a wszystko co złe winą PO, choćby wydarzyło się za rządów PIS... Oczko

Prawda jest jednak nieco prostsza. Jeżeli coś się dzieje za jakiś rządów, trwających przynajmniej kilka miesięcy, to te właśnie rządy ponoszą za to coś odpowiedzialność. I za rzeczy dobre i za rzeczy złe




Cytat:W kontekście roli Giertycha w koalicji i potem, nie jest takie oczywiste przypisywanie jego zasług, jako szefa MEN, PIS-owi.

Giertych był ministrem w rządzie PIS, zatem PIS bierze całkowitą odpowiedzialność za jego działania na tym stanowisku


Cytat:Co do mundurków, to mimo że projekt został od razu okrzyczany jako powrót do średniowiecza to miał on trochę ukrócić zewnętrzne oznaki różnic społecznych wśród dzieci i ten cel został nawet osiągnięty.

Nie został, bo mundurków nie wprowadzono (przynajmniej na szczeblu centralnym)


Christoff


Cytat:Tak naprawdę lwia część roboty, jaką wykonuje rząd, to działania przygotowawcze - wydanie koniecznych decyzji środowiskowych i administracyjnych, wykup gruntów, zabezpieczenie finansowania, wybór wykonawcy i podpisanie umowy.

Zatem na ile kilometrów autostrad i ekspresówek podpisano umowy za rządów PIS, a na ile za rządów PO?


Cytat:. Jasne, można rozmawiać na poziomie makro, ale to było już wałkowane wiele razy, min. przez ciebie. Ja chcę zejść poziom niżej i przyjrzeć się konkretnym działaniom i ich efektom.
Bo wtedy łatwiej jest zamaskować nędzę rządów PIS?

Jasne, że w wielu różnych działaniach genetycznych patriotów można znaleźć i jakieś jednostkowe pozytywy, choćby powstałe nawet wbrew intencjom ich autorów, ale będą to właśnie tylko jednostkowe przykłady. Większość działań PIS szła w kierunku dokładnie odwrotnym niż by to sugerowały ich nazwy. Np CBA faktycznie zaczęło ograniczać korupcję dopiero po usunięciu z niego Kamińskiego.


Cytat:Swoją wypowiedzią wykazałeś, że załatwienie Euro 2012 było sukcesem genetycznych patriotów.

Owszem i dlatego za wszystkie szkody, straty i koszty z tego powodu odpowiada właśnie PIS. Jednym z większych błędów PO było to, ze nie zrezygnowała ona z organizacji EURO natychmiast po wygraniu wyborów w 2007 roku. Na szczęście największego niebezpieczeństwa z tym związanego, czyli koncentracji inwestycji infrastrukturalnych na 2012 rok i późniejszej nieuniknionej recesji, udało się uniknąć dzięki wielu "opóźnieniom" (być może celowo przeprowadzonym) i rozłożeniu ich na dłuższy okres czasu (część inwestycji do dzisiaj nie jest zakończona)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
Komentarze "platformowego betonu" części moich znajomych w temacie "PiS u władzy - co się stanie?".

- przez 24/7 będzie się gadało o Smoleńsku na wszystkich kanałach, we wszystkich stacjach radiowych i we wszystkich gazetach
- ABW (czy inni "uzbrojeni i niebezpieczni na smyczy rządu") będą wpadać bladym świtem do mieszkań losowo wybranych i rzucać tymiż o glebę
- Rydzyk będzie kradł jeszcze więcej (a już kradnie niewąsko)
- kościelne bojówki będą zaganiać opornych do kościołów na kilkugodzinne nabożeństwa
- lekcje W-F zostaną zastąpione nauką musztry w brunatnych mundurkach i maszerowania z wyciągniętą prawicą przed wielkim portretem Kaczyńskiego
- biskupi i księża opanują każdą dziedzinę życia, wejdą do zarządów spółek, mediów, staną się ministrami itp.
- każdy niepokorny będzie wysyłany do obozu reedukacyjnego
- nie wolno będzie sprzedawać środków antykoncepcyjnych, za ich wprowadzenie do obrotu będą surowe kary
- wprowadzony zostanie zakaz rozpowszechniania i produkowania nawet najlżejszej pornografii, filmy, książki, rzeźby, obrazy itp. zostaną do tego celu ocenzurowane
- wejdzie Index Xiąg Zakazanych
I tak dalej Uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
Moje podejrzenia, że Kukiz stanie się przybudówką PiS, jeżeli wejdzie do parlamentu, zaczynają nabierać kształtu:

gazeta.pl napisał(a):"A tutaj macie co wg naszego programu naprawy Państwa powinniśmy zrobić z mediami" - napisał dziś Kukiz na swoim profilu na Facebooku. I dalej wyjaśnił:

"- Zakazy koncentracji więcej niż 20% mediów lokalnych (dziś prawie 90% mediów regionalnych ma jedna grupa: Verlagsgruppe Pasau)
- Zakaz koncentracji powyżej 20% rynku mediów centralnych.
- Kary za rozpowszechniania nieprawdy zwiększone w przypadku nieprawdziwych informacji uderzających w polską rację stanu (kłamstwo oświęcimskie typu "Polskie Obozy").
- Zakaz reklamy firm państwowych oraz organów władzy publicznej wydawanych w Polsce mediach o kapitale zagranicznym (za wyjątkiem mediów branżowych reklam w mediach wydawanych za granicą do tamtejszego klienta)
- Zakaz zatrudniania w mediach publicznych dziennikarzy pracujących jednocześnie dla mediów zagranicznych (Vide Tomasz Lis - z jednej strony "dziennikarz" TVP, z drugiej płacą mu Niemcy wydający Newsweeka).
- Zakaz reklamy firm państwowych w mediach ukaranych sądowo za publikację nieprawdziwych materiałów sprzecznych z polską racją stanu".

Kontrola mediów publicznych, "polska racja stanu", zakaz zatrudniania obcych dziennikarzy (agentów?) w mediach publicznych, zakaz koncentrowania mediów w zagranicznych rękach...
Kaczyński by się chyba nie odważył opublikować takiego pomysłu Duży uśmiech.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości