To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
W punkcie bifurkacji
#1
Niespodziewany wynik wyborów prezydenckich, a zwłaszcza bardzo dobry rezultat osiągnięty w nich przez outsidera Pawła Kukiza, od razu przywołał na myśl początek lat 90 i analogiczny sukces niejakiego Tymińskiego, oraz nieco mniej od niego znanych, partii przyjaciół piwa, czy emerytów i rencistów. Analogia ta nie jest, wbrew pozorom, pozbawiona sensu.

Sytuacja, kiedy przeróżne polityczne efemerydy w krótkim okresie czasu powstają, zdobywają spore poparcie, aby zaraz później zniknąć praktycznie bez śladu, świadczy o zachodzącym swoistym politycznym przejściu fazowym. Ma to miejsce, kiedy dostępna paleta polityczna zaczyna znacząco rozmijać się z oczekiwaniami i preferencjami poszczególnych grup elektoratu, które w tej sytuacji dokonują swoistego błądzenia losowego w poszukiwaniu takiej politycznej reprezentacji, która ich oczekiwania zaspokoi. Ten proces zachodził szczególnie wyraziście w Polsce na początku lat 90, stąd sytuacja polityczna zmieniała się wtedy jak w kalejdoskopie. Potem nastąpił okres względnej stabilizacji i zaistniał nawet rząd, któremu udało się przetrwać dwie kadencje. Niemniej zmiany w strukturze polskiego społeczeństwa, choć wolniej, zachodziły przez ten czas nadal i weszliśmy, jak się zdaje w nowy okres niestabilności, który zakończy się nowym rozdaniem politycznym z nowymi dominującymi na tej scenie aktorami. Kukiz to tylko pierwszy zwiastun tej tendencji. Taki punkt, w którym układ znajduje się w stanie niestabilnym i drobne nawet zaburzenia mogą go pchnąć w dowolną stronę, nazywa się zwykle punktem bifurkacji.


Ciąg dalszy na blogu
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#2
Coś w tym jest.

W sumie mam podobnie. Na PO nie zagłosuję z powodu przesunięcia w lewo. Na PIS z tego samego powodu.
Choć są ciut bardziej konserwatywni światopoglądowo, to jednak podejrzewam, że to i tak chuja warte jak co do czego przyjdzie.

Nie ma alternatywy realnej. I pewnie nie będzie.

Ja już dawno przestałem wierzyć, że demokratycznie wybrana władza może być jakkolwiek dobra. Jeno ciut mniej lub bardziej beznadziejna.

Wybór między PO, a PIS to wybór między ciut mniejszymi socjalistami genderowymi, a ciut większymi socjalistami konserwatywnymi.
Super wybór. Następcy PO jeśli tacy się pojawią będą co najwyżej mniejszymi (niż PO) socjalistami genderowymi.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.

Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Odpowiedz
#3
pid=\630307' napisał(a):Pilaster: "Na ile można ufać sondażom? Autor już kiedyś rozważał tę kwestię i doszedł do wniosku, że o ile uwzględni się „efekt obciachu”, pozornie obniżający notowania partii rządzących, to sondaże po uśrednieniu dość dobrze pokazują rzeczywiste preferencje ankietowanych."
[url=http://pilaster.blog.onet.pl/2015/09/10/w-punkcie-bifurkacji/][/url]


Jak to się ma do tego?
http://polska.newsweek.pl/sondaz-prezyde...170,1.html

Nie był to sondaż zrobiony pół roku przed wyborami, tylko już w ostatniej chwili, dwa tygodnie przed nimi!


>>>>>>>>>>>>sondaż>>>wynik wyborczy>>>błąd
Komorowski>>>42%>>>>>>>33,8%>>>>>>>>+8,2
Duda>>>>>>>>27%>>>>>>>34,8%>>>>>>>>-7,8
Kukiz>>>>>>>>9%>>>>>>>>20,8%>>>>>>>>-11,8


Wniosek sam się nasuwa: jest dokładnie odwrotnie, niż piszesz! Sondażownie dodają Platformie, a ujmują opozycji.
Odpowiedz
#4
Po pierwsze chodziło o wybory prezydenckie, a te są bardzo spersonalizowane i rządzą się nieco innymi prawami.
Po drugie dwa tygodnie przed wyborami w warunkach nasilającej się już wtedy bifurkacji to bardzo dużo. Wystarczy zobaczyć jak szybko obecnie rozpada się poparcie dla Kukiza.

Zresztą zobaczymy jakie będzie przełożenie sondaży na wybory.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#5
Chcesz powiedzieć, że lud nie kojarzy Dudy z PiS-em, a Komorowskiego z PO, no i nie kojarzył Bronka z WŁADZĄ?
Odpowiedz
#6
Bolek Gwizdon napisał(a): Chcesz powiedzieć, że lud nie kojarzy Dudy z PiS-em, a Komorowskiego z PO, no i nie kojarzył Bronka z WŁADZĄ?

"Lud" (czyli wyborcy) nie wygląda tak, jak to sobie w PIS wyobrażacie na kształt i podobieństwo własnego elektoratu  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#7
A ja nie jestem z PiS-u (głosuję na Nowoczesną), tylko stwierdzam jak jest.
Tak jest, że sondażownie dają więcej PO, niż dostaje ona później w wyborach, a PiS ma odwrotnie.
Odpowiedz
#8
Bolek Gwizdon napisał(a): A ja nie jestem z PiS-u (głosuję na Nowoczesną),

To czemu używa Bolek pisowskiego języka?


Cytat:Tak jest, że sondażownie dają więcej PO, niż dostaje ona później w wyborach, a PiS ma odwrotnie.

Tako objawia Bolek Gwizdon w nieomylności swojej, zatem to prawda.  Duży uśmiech

W wyborach 2011 roku PIS dostało 1,6% więcej niż dawały mu średnio sondaże, a PO aż 2,8% więcej.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#9
Na czym polega pisowskość mojego języka? Na tym, że nazwałem "ludem" pisowski elektorat, czyli około połowy wyborców w Polsce? 
Twoim zdaniem na PiS głosują tylko "pisowcy" rozumiani po Twojemu?
To dlaczego Duda wygrał drugą turę?
Odpowiedz
#10
Bolek Gwizdon napisał(a): Na czym polega pisowskość mojego języka?

Np na nazywaniu PIS "opozycją", a wszystkich innych partii "władzą"


Cytat: nazwałem "ludem" pisowski elektorat, czyli około połowy wyborców w Polsce? 

Acha, połowy wyborców...  Cwaniak Nawet w najlepszych dla siebie sondażach na PIS ok 40% poparcia, co przy frekwencji 50%, daje 20% wyborców... Ależ wy się nieudolnie maskujecie..... 


Cytat:Twoim zdaniem na PiS głosują tylko "pisowcy" rozumiani po Twojemu?

Owszem


Cytat:To dlaczego Duda wygrał drugą turę?

Dlatego że zdołał oszukać część wyborców, że nie ma związku z PIS, a przynajmniej że ten związek nie jest istotny.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#11
Kukiza też nazwałem opozycją, a nie tylko PiS!

A kiedy Duda oszukiwał, że nie jest z PiSu? Każdy "dziennik telewizyjny" mówił o nim jako o "kandydacie PiSu na prezydenta", albo nawet o "kandydacie Jarosława Kaczyńskiego". Naprawdę uważasz, że ktokolwiek, pomijając osoby ciężko upośledzone umysłowo, "zapomniał", że Prezydent Duda będzie prezydentem "pisowskim"?
Odpowiedz
#12
"Np na nazywaniu PIS "opozycją", a wszystkich innych partii "władzą""

Można prosić cytat potwierdzający ten zarzut?
Bo wygląda na to, że pilaster a priori uznaje pisowcem, a potem dokleja wszelkie "zło" jakie w nich widzi nazwanemu niezależnie od rzeczywistości.

Odpowiedz
#13
Bolek Gwizdon napisał(a): Kukiza też nazwałem opozycją, a nie tylko PiS!

A kiedy Duda oszukiwał, że nie jest z PiSu? Każdy "dziennik telewizyjny" mówił o nim jako o "kandydacie PiSu na prezydenta", albo nawet o "kandydacie Jarosława Kaczyńskiego". Naprawdę uważasz, że ktokolwiek, pomijając osoby ciężko upośledzone umysłowo, "zapomniał", że Prezydent Duda będzie prezydentem "pisowskim"?
Trzeba przyznać, że wielu zarówno zwolenników, jak i przeciwników tego kandydata jakoś tę narrację w mniejszym lub większym stopniu łykała. Najczęściej wyrażało się to w wierze, że Duda stanowi jakąś wewnętrzną opozycję w PiS.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#14
" wielu zarówno zwolenników, jak i przeciwników tego kandydata jakoś tę narrację w mniejszym lub większym stopniu łykała."

Skoro trzeba przyznać to trzeba.
Szkoda, że nie bardzo są za tym przesłanki jakieś.
Ale skoro trzeba, to nie ma co gadać.

Odpowiedz
#15
idiota napisał(a): Szkoda, że nie bardzo są za tym przesłanki jakieś.
Np. można poczytać sobie dyskusję nt. Dudy z forum.wiara.pl. Tam było to szczególnie widoczne.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#16
Forum "wiara" nie jest reprezentatywne. W ogóle "internet" nie jest.
Odpowiedz
#17
"Np. można poczytać sobie dyskusję nt. Dudy z forum.wiara.pl. Tam było to szczególnie widoczne."

Można.
Napisy w kiblu na Centralnym tez można i efekt wiedzotwórczy będzie może nawet większy wtedy.

Edycja:
Nadal jestem ciekaw w którym miejscu pilaster odkrył że Bolek " nazywa PIS "opozycją", a wszystkie inne partie "władzą""...
Bo mam wrażenie, ze antypisizm już się pilastrowi i na oczy rzucił.

Odpowiedz
#18
pilaster napisał(a): Np na nazywaniu PIS "opozycją"....

A to PiS nie jest opozycją w tym rozdaniu?

Sofeicz chcieć wiedzieć, bo Sofeicz nie być długo w kraju.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#19
Sofejcz...

Nie wiesz, że w najbliższych wyborach (jak zresztą w każdych) chodzi o to, żeby odsunąć PiS od władzy?
Duży uśmiech

Odpowiedz
#20
idiota napisał(a): Można.
Napisy w kiblu na Centralnym tez można i efekt wiedzotwórczy będzie może nawet większy wtedy.
Jeśli masz jakieś dojścia do badań na grupach reprezentatywnych pokazujących, czy ludzie kupili, czy nie kupili narracji PiS-u, to się podziel. Do tej pory ja z braku laku będę się opierał na danych szczątkowych, jakie mi daje dyskusja z ludźmi.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości